Mariusz Rumak: „Bramkarz to specyficzna pozycja”

W pięciu ostatnich meczach, piłkarze poznańskiego Lecha zdobyli aż 13 punktów i dzięki temu wciąż są w walce o europejskie puchary. Kolejorz ten wynik zawdzięcza przede wszystkim większej niż do tej pory skuteczności pomocników.

> Party Poker < Artjoms Rudnevs został bowiem odciążony przez swoich kolegów z zespołu i teraz gra mu się o wiele łatwiej. Mimo to, Łotysz strzela ostatnio mniej aniżeli jesienią. Trener Kolejorza uważa jednak, że 24-latek prezentuje się na treningach tak samo, jak w 2011 roku. - „Są sytuacje na treningach, w których Artjoms trafia częściej do bramki, a są treningi podczas których trafia mniej. Jest to jednak ta sama skuteczność, która była np. jesienią czy kilka miesięcy temu.” – przyznał Mariusz Rumak.

Tymczasem w rundzie wiosennej łotewski snajper Lecha Poznań zdobył jak dotąd dwa gole, w tym jedną bramkę z rzutu karnego. Reprezentant swojego kraju przestał więc strzelać seriami, ale to wcale nie oznacza, że na boisku zespół ma z niego mniej pożytku. – „Rudnevs jest skuteczny na treningach, choć akurat w meczach nie zdarzają mu się hat-tricki. On nadal umie jednak zdobywać bramki, a w tej rundzie strzelił już dwie.” – powiedział opiekun Lecha Poznań będący zadowolony ze skuteczności swojego zawodnika.

Natomiast na chwilę obecną wydaje się, iż większym pewniakiem w składzie od choćby Artjomsa Rudnevsa jest 25-letni golkiper, Jasmin Burić. Bośniak spisuje się ostatnio bardzo dobrze, co również ma przełożenie na niedawne wyniki Kolejorza. Mimo to, Burić nie ma żadnego abonamentu na grę do końca sezonu. – „Wcale nie oznacza, że Jasmin Burić do końca rundy będzie bronił w bramce. Ja darzę jednak zaufaniem bramkarzy i to nie jest tak, że gdy ktoś popełni błąd, to od razu musi usiąść na ławce.” – dodał Rumak.

Tymczasem bez względu na wszystko wydaje się jednak, że to Jasmin Burić wystąpi we wszystkich czterech i ostatnich meczach tego sezonu. Nie ma bowiem żadnego powodu, aby Bośniak nagle usiadł na ławce rezerwowych, a do składu wskoczył Krzysztof Kotorowski. – „Bramkarz to specyficzna pozycja. Właściwie taka jak saper w wojsku, którym trudno jest przecież być, bo tylko raz można się pomylić.” – odparł na koniec 35-letni szkoleniowiec Lecha Poznań, Mariusz Rumak.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

12 komentarzy

  1. Pavvelinho pisze:

    Burić jest lepszym bramkarzem (na obecną chwilą) od Kotorowskiego, który często gra w kratkę a Bośniak mimo że nie zawsze ma czyste konto to jednak gra równo i to jest jego duży atut.

  2. Gorio pisze:

    Mam nadzieje, ze nie chodza mu po glowie jakies zmiany. To bylby strzal w stope by teraz zmieniac bramkarza

  3. Kosi pisze:

    Pamietam, ze kiedys przed Legia Michniewicz zmienil bramkarza. Wpuscil Malarza, a Lech przegral 0:3

  4. adik work pisze:

    Burić pokazał, że zmianę Kotora należy zaliczyć do tych udanych

  5. ThorneKKS pisze:

    „Ja darzę jednak zaufaniem bramkarzy i to nie jest tak, że gdy ktoś popełni błąd, to od razu musi usiąść na ławce.”

    Jasne, jasne, Rumaczku… A jak było z Kotorem? Zawalisty mecz z Wisłą w lidze, później jeden błąd z Wisłą w PP (ale po za tym dobry mecz) i już ława…

  6. kks janek pisze:

    No chyba tak głupi nie jest, żeby teraz bramkarza zmienić, a słyszeliście wypowiedz Bakero na temat legi 😀 Prawdziwy znawca, mógł dodać, że tylko Barca i może Real byłyby wyżej od legionistów, zespół, który z 5 meczów wygrywa tylko 1 a 4 remisuje ze słabymi Polskimi drużynami, miałby być w górnej części tabeli w Hiszpanii, ale my wiemy jaką Bakero ma bujną wyobraźnie 😀

  7. cez pisze:

    jest takie powiedzenie, ze zwycieskiego skladu sie nie zmienia i tego powinno sie trzymac

  8. sedd pisze:

    Zgadzam sie z kolega wyzej. Dodatkow z Legia powinnismy zagrac va bank bo nie mamy nic do stracenia

  9. Benat pisze:

    ThorneKKS – Buric musi grac, bo zarzad liczy ze na nim cos kiedys zarobi, a Dawidziuk bedzie mogl wtedy posadzic w bramce swoich juniorw i lansowac sie wraz z nimi

  10. KibicLecha pisze:

    Tylko nie Kotor!

  11. ThorneKKS pisze:

    Wielu z was już zapomniało, że gdyby nie Kotor to nie gralibyśmy z Salzburgiem, Juve, Bragą, Manchasterem City, a nawet ze Spartą Pragą i Dniprem.

    Prawda jest taka, że Krzysztof Kotorowki to JEDYNY zawodnik w naszym klubie, który grał bez przerwy w Lechu jeszcze przed fuzją do dziś. Jest już w Poznaniu 9 lat, ma najdłuższy staż w drużynie i powinien być traktowany trochę lepiej przez działaczy. Nie powinno być tak, że Burić broni, bo można na nim zarobić, mam nadzieję, że tak nie jest i brane są pod uwagę tylko walory sportowe.

    Szczerze to nie wyobrażam sobie klubu bez Krzyśka, to od jego zwycięstwa nad Interem, zaczęła się moja przygoda z Lechem, która trwa do dziś.

  12. omega pisze:

    Dziękujemy Kotorowi za wszystkie jego występy zarówno te dobre jak i te fatalne, ale kiedyś nadchodzi taki czas ,że trzeba powiedzieć sobie do widzenia( nie mylić z żegnaj ).Czas Kotora powoli mija i należy się z tym pogodzić.Po Nim przyjdą następni , być może tacy którzy zapiszą się złotymi zgłoskami w historii Klubu.Jasmin na dzień dzisiejszy jest o wiele solidniejszym i spokojniejszym bramkarzem niż Krzychu.