Analiza meczu ze Śląskiem + statystyki

W piątkowym meczu ze Śląskiem Wrocław, piłkarze Lecha Poznań zagrali bardzo słabo, a rozgoryczenie może być tym większe, że rywal również nie za wiele pokazał na boisku.


Dwa dni po spotkaniu Kolejorza z drużyną Stanislava Levego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji ze Śląskiem Wrocław.

Obrona

Defensywa Kolejorza wyszła na to spotkanie w takim samym zestawieniu jak na mecz z Legią Warszawa i grała dobrze ze sobą do momentu stracenia pierwszej bramki. Do tej chwili praktycznie tylko raz Śląsk zagroził bramce Kotorowskiego, gdy prostym strzałem próbował pokonać go Sobota. Przy trafieniu Diaza na 1:0 fatalnie zachował się nie tylko bramkarz, ale także cała czwórka obrońców, która stała obok siebie, lecz nikomu nie przyszło do głowy, by interweniować. Po zmianie stron komunikacja w defensywie wyglądała jeszcze gorzej, a do tego wszystkiego doszły fatalne i proste błędy Kamińskiego. Im było bliżej końca meczu tym obrońcy sprawiali wrażenie kompletnie zagubionych i niewiedzących co się dzieje. Komunikacja na linii środek obrony – bramkarz również była bardzo słaba.

Pomoc

Błędem było wystawienie do gry Szymona Drewniaka obok Rafała Murawskiego i Łukasza Trałki, do czego przyznał się sam trener. Drewniak miał bowiem pełnić rolę ofensywnego pomocnika, ale kompletnie zawiódł, natomiast Lech grał w środku pola beznadziejnie. W przerwie 19-latek został zmieniony, a sam Lech częściej stosował w drugiej połowie ustawienie 1-4-4-2. Momentami zagęszczał jednak środek i wtedy w rolę „10” wcielał się Mateusz Możdżeń. Niestety gra drugiej linii Lecha Poznań była w piątek żenująca, słaba, wolna i nie miała żadnego pomysłu na ataki ofensywne. Po raz kolejny był widoczny brak w zespole technicznego i szybkiego ofensywnego pomocnika, który wziąłby na siebie ciężar gry.

Atak

Po raz kolejny szansę na szpicy dostał Bartosz Ślusarski, a po jego bokach w końcu na nominalnych pozycjach grali Gergo Lovrencsics oraz Aleksandar Tonev. Niestety szybkie skrzydła nie dały drużynie kompletnie nic. Bułgar wyjątkowo często cofał się po piłkę, a w ofensywie aktywny był tylko na początku meczu. Na dodatek został zdjęty w przerwie, gdyż trener uznał, że źle wykonuje swoje zadania, choć w opinii wielu kibiców Alex powinien grać dłużej, ponieważ w pierwszej połowie jego gra nie wyglądała dramatycznie. Słabo wyglądał za to Węgier, który nadal nie umie wykorzystać swojej szybkości, a jego zwody czy próby ogrania zawodnika dryblingiem nie dały ofensywie nic. Sama linia ataku mogła mieć jednak więcej okazji do zdobycia goli gdyby druga linia była w piątek bardziej kreatywna.

Ogólne wrażenie

Ogólne wrażenie jest bardzo słabe. Pierwsza połowa była żenująca, wolna i to w dodatku w wykonaniu obu drużyn. Zarówno Lech, jak i Śląsk grały bardzo słabo, jednak po długim zagraniu to goście wyszli na prowadzenie. Po zmianie stron wrocławianie utrzymali swój poziom, natomiast gospodarze byli jeszcze bardziej mizerni. Kolejorz był w piątek zespołem wolnym i mało ambitnym, który miał ogromne problemy z bieganiem po murawie i konstruowaniem akcji ofensywnych. Do tego wszystkiego doszły wspomniane wcześniej proste błędy obrońców, co sprawia, że piątkowe spotkanie Lecha Poznań ze Śląskiem było chyba najsłabszym meczem Wielkopolan w 2012 roku. Co ciekawe dwa dni temu wrocławianie nic wielkiego nie pokazali, lecz to wystarczyło, by łatwo wygrać z Kolejorzem, który dość niespodziewanie zanotował lepsze statystyki niż Mistrz Polski.

Składy

1-4-3-3 przechodzące w 1-4-4-2

Kotorowski – Ceesay, Wołąkiewicz (75.Djurdjević), Kamiński, Henriquez – Murawski, Drewniak (46.Możdżeń), Trałka – Lovrencsics, Ślusarski, Tonev (46.Bereszyński).

1-4-5-1 przechodzące w 1-4-4-2

Kelemen – Socha, Kowalczyk, Jodłowiec, Pawelec – Sobota, Elsner, Kaźmierczak, Mila, Ćwielong (85.Garyga) – Diaz.

Statystyki meczu Lech Poznań – Śląsk Wrocław:

Bramki: 0 – 3
Strzały: 16 – 12
Strzały celne: 4 – 7
Strzały niecelne: 12 – 5
Faule: 17 – 22
Żółte kartki: 2 – 2
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 3 – 1
Zmiany: 3 – 1
Spalone: 1 – 0
Posiadanie piłki: 55% – 45%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

> Analizy, statystyki i oceny spotkań Lecha Poznań

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


10 komentarzy

  1. paweł pisze:

    może znów trzeba wybrać się na trening do gwiazdeczek

  2. inoroz pisze:

    nie widzę sensu ich „motywowania” zresztą rzadko oni trenują bo się mogą przemęczyć:) Do moich zmian, które będą musiały zajść wstrzymam się do końca rundy. Natomiast nie podoba mi postawa Rumaka w stosunku do Toneva po tym meczu. Tak wygląda jak by to on był winny porażki a nie Kotorowski ze spółką.

  3. Mysław pisze:

    Po meczu, w którym zawodnicy przespacerowali się po boisku, trener zarządzi w poniedziałek jedną jednostkę treningową (1,5 godziny), we wtorek jedną jednostkę treningową (1,5) godziny. w środę do południa trening, po południu zajęcia indywidualne itp, itd w sumie w tygodniu łącznie 8 godzin zajęć. W niedzielę trochę spaceru w Kielcach i miesiąc wolnego. Kpiny z kibiców i pracodawców.

  4. tomek27 pisze:

    Jesli za pierwsza bramke winiecie cala defensywe i Kotora ,to ja jescze doloze do tego Georgo ,ktory przy wrzutce Soboty nawet nie probuje go atakowac ,zeby chociaz go przestraszyc,isc na raz ,nei wiem cokolwiek,typowe zagranie na alibii ,niby tam ,ale nei zrobil nic

  5. tomek27 pisze:

    No ogolnie dramat,nie chce sie juz tu pastwic nad redakcja i innymi ,ktorzy mi jechali jak mowielm ze mamy wiekszego fuksa niz Slask w zeszlym roku i zebym wolal miec nawet kilka pkt mneij ,ale lepsza gra ,bo to daje perspektywy na przyszlosc ,a tak szczescie sie odwroci ,mowielm to po meczu z Wisla .

  6. Uwagi do nas zachowaj do siebie. No chyba, że chcesz, by potem też Ci ktoś napisał w stylu „a nie mówiłem”. Z tym, że takie złośliwe dyskusje i tak nic nie zmienią.

  7. Jarecki pisze:

    No cóż ?? Co do tej analizy nic dodać nic ująć. Trafna w 100 %.
    Jedyne co może bym dodał to totalny brak zaangażowania i ambicji no ale to wszyscy widzieli. No i masakryczną bezradność ,,trenera” !!
    Płakać się chce, a najbardziej boli że to właśnie z ległą i kiepskimi dostaliśmy takie dwie dzidy w plecy :-(((
    Ja się pytam za co ?? Za zajebisty doping, za najlepszą frekwencję w lidze ??
    Wstyd panowie i panie pseudo trenerze !!!

  8. mytek pisze:

    tak jest to sa kpiny z kibicow

  9. Karoloss pisze:

    Zaraz Rumak powie, ze mieli 16 strzalow i byli lepsi

  10. Pakask pisze:

    Statystyki jak zwykle mamy lepsze ale co z tego -,-