Abdoulaye Meïté – wielka gwiazda w fińskim klubie

Na trochę ponad tydzień przed meczem z Honką Espoo wydaje się, że na szpicy Kolejorza w czwartek, 18 lipca wystąpi Łukasz Teodorczyk. Ktokolwiek by jednak nie zagrał w ataku Lecha Poznań i tak może mieć problemy z jednym zawodnikiem.


Mowa tutaj o mierzącym 185 cm wzrostu obrońcy, Abdoulaye Meïté. To 48-krotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, który w 2006 roku grał na Mistrzostwach Świata. Wielu kibiców w Polsce słysząc, że Abdoulaye Meïté gra w tak mało znanym klubie jak FC Honka Espoo może chwycić się za głowę, ale swego czasu mocno zaskoczeni transferem zawodnika, który dopiero w październiku skończy 33-lata byli także Finowie.

Abdoulaye Meïté reprezentuje WKS, choć urodził się w Paryżu we Francji i swoją piłkarską karierę rozpoczął w klubie Red Star. W 2000 roku trafił do Marsylii, gdzie grał łącznie przez sześć sezonów. W tym czasie obecny stoper Honki Espoo był oczywiście podstawowym zawodnikiem Olympique rozgrywając w poszczególnych sezonach nawet ponad 30 spotkań.

Meïté będący w latach 2000-2006 podporą Marsylii występował i strzelał gole również na arenie międzynarodowej w tym w elitarnej Lidze Mistrzów. To latem 2006 roku zaowocowało przejściem do angielskiego Boltonu w którym Abdoulaye Meïté też był podstawowym obrońcą i zdobył nawet jedną bramkę w Pucharze UEFA.

Przed rozgrywkami 08/09 reprezentant WKS-u zamienił Bolton Wanderers na West Bromwich Albion. W tym klubie mający francuskie korzenie zawodnik grał już trochę rzadziej, choć przez trzy lata i tak zanotował 49 ligowych występów. Po zakończeniu sezonu 2010/2011 niespełna 33-letni stoper podpisał umowę z Dijonem w którym znów grał regularnie, ale spadł z nim ligi.

Jesienią 2012 roku Abdoulaye Meïté pozostawał bez przynależności klubowej, jednak na brak ofert nie narzekał. Na początku roku mającego bardzo dobre cv stopera chciał ściągnąć Panathinaikos Ateny, ale Meite sensacyjnie dnia 25 marca 2013 podpisał kontrakt z Honką Espoo. Była to ogromna sensacja, bowiem Finlandia nie ma żadnych tradycji piłkarskich, a w dodatku w tym kraju nie występują tego typu piłkarze.

Abdoulaye Meïté dał się jednak namówić na grę w Espoo, ponieważ pieniądze nie były dla niego najważniejsze tylko powrót do odpowiedniej formy. Za transferem 48-krotnego reprezentanta WKS-u do Honki stały nie tyle co władze tego klubu, a skaut współpracujący z przeciwnikiem Kolejorza w LE – Keith Richardson. Obaj panowie bardzo dobrze się znali i po namowie Richardsona Meite podpisał umowę do końca 2013 roku.

Finalista Pucharu UEFA z 2004 roku jest ostoją Honki i podstawowym stoperem najbliższego przeciwnika Lecha Poznań. To właśnie dla niego kibice Honki przychodzą na mecze, a krótko po zaskakującym transferze Meite do fińskiego klubu tamtejsi internauci na jednym forum założyli nawet specjalny temat pod tytułem: „Abdoulaye Meite – 185 cm czarna magia”.

Natomiast od kiedy Abdoulaye Meïté grający na środku obrony z numerem „19” na koszulce występuje w Honce gra defensywna tego zespołu jakoś specjalnie się nie poprawiła, gdyż zawodnicy z Espoo zajmując pozycję wicelidera w 18 meczach stracili 17 goli. Niemniej jednak niespełna 33-letni zawodnik dzięki swojemu doświadczeniu i umiejętnościom na pewno da się we znaki ofensywie Kolejorza.

Tak wygląda gwiazda ligi fińskiej i Honki, Abdoulaye Meïté – fot: iltalehti.fi
null

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


11 komentarzy

  1. daffi pisze:

    on jak najbardziej dalby sobie rade w Lechu niestety rutki nawet nie pomysla, ze jest wiara, ktora gra nie tylko dla kasy

  2. kksiak pisze:

    po co maja myslec o 33-latku? To odpowiednik Arboledy jesli chodzi o umiejetnosci i wiek, zarobki nie moga byc jedynym atutem, poza tym za duzo juz obcokrajowcow mamy

  3. Flis pisze:

    Ten 33-latek w Lechu wiecej wnioslby od Wolakiewicza i na pewno mocno zaostrzyl rywalizacje, a tak nie mamy nawet kim grac

  4. Lechita pisze:

    Z Rutkami taki koles by pewnie nawet nie gadal. Ich sposob prowadzenia nagocjacji na pewno jest wku*wiajacy dla zawodnikow

  5. T. pisze:

    ja pierdolę… jak Wam tak źle to idźcie do Leśnodorskiego. Już mnie wkurwia to wieczne narzekanie. Czy wygrywasz czy nie…

  6. sa pisze:

    T. masz troche racji… ale tez tzeba wkoncu przyspieszyc te transfery. defensywywa to tam ujdzie jak jeszcze injac przyjdzie a on moze grac w sr. pom i obronyu… najwazniejszy jes tera Skrzydłowy!

  7. T. pisze:

    mnie też to nie cieszy ale spokojnie, identyczne płacze były rok temu.

  8. tomasz1973 pisze:

    kksiak—no tak Injac ,to przecież młody bóg…..

  9. JRZ pisze:

    o Reissie pisałeś tak samo?

  10. ArekCesar pisze:

    W obronie zawsze kogoś zastąpi sie kimś innym, ale w ataku ten co broni nie musi już być tak efektywny. Nie mamy wielu zawodników ofensywnych, więc skrzydłowy lub napastnik by się przydał.

  11. kksiak pisze:

    @tomasz1973
    Injac to legenda Lecha