Mariusz Rumak: „Być mocniejszym od Cracovii”

rumakW upalną i duszną niedzielę poznański Lech podejmie na Bułgarskiej zespół Cracovii Kraków. Kolejorz jest faworytem jutrzejszej potyczki, jednak ekipa beniaminka ligi na pewno nie położy się przed Wielkopolanami.


Lech z Cracovią ostatni raz mierzył się przy Bułgarskiej pod koniec marca 2012 roku i to w znacznie innej aurze. Wtedy termometry wskazywały tylko cztery stopnie powyżej zera, a ponadto wystąpiły wówczas przelotne opady śniegu z deszczem. Jutro mecz przyjaźni z „Pasami” odbędzie się w afrykańskim skwarze, a trener Kolejorza cieszy się na spotkanie z tą drużyną. – „Cieszę się, że zespół Cracovii jest w Ekstraklasie, bo to zasłużony klub na mapie futbolowej naszego kraju. Widziałem ten zespół jeszcze w I-lidze i grał fajną piłkę krótkimi podaniami.” – ocenił rywala Mariusz Rumak.

Dla Lecha Poznań w jutrzejszym pojedynku liczą się oczywiście tylko i wyłącznie trzy punkty, a każdy inny wynik niż wygrana gospodarzy będzie nie tyle co niespodzianką, a dużą i kolejną ligową wpadką Kolejorza. Szkoleniowiec „niebiesko-białych” jest już przygotowany na trudną przeprawę, jednak mimo wszystko ma jasny plan na Cracovię. Jego zespół po prostu musi być lepszy od przeciwnika z Krakowa. – „Jeśli trener Stawowy i jego piłkarze sprawią, że będą mocni w Poznaniu, to my musimy być jeszcze mocniejsi. W niedzielę na pewno zagramy o zwycięstwo.” – zapowiedział Rumak.

Jeszcze niedawno Lech był drużyną, która przy prowadzeniu 1:0 zwykle triumfowała, lecz akurat dwa ostatnie ligowe wyjazdy poznaniaków do Wrocławia i Chorzowa nie dały lechitom zwycięstw przy wyniku 1:0. W ubiegłej kolejce Kolejorz po pierwszych 45 minutach wygrywał 1:0, ale nie umiał dowieść tego rezultatu do końca. W dodatku wcześniej nie wykorzystał innych sytuacji do zdobycia gola o czym dobrze pamięta trener Wielkopolan. – „W pierwszej połowie to my mieliśmy kontrolę nad grą i dwie sytuacje z których jedną powinniśmy wykorzystać. W przerwie w szatni zupełnie inaczej prowadziliśmy rozmowy.” – powiedział Rumak, który po zeszłotygodniowym boju z Ruchem był bardzo zły.

To właśnie drugie 45 minut w Chorzowie spowodowało podirytowanie kibiców, którzy na stratę dwóch oczek z Ruchem w większości zareagowali bardzo nerwowo. Nad tym co się stało przy Cichej procował ostatnio także sztab szkoleniowy Lecha Poznań po to, aby sytuacja z Chorzowa przypadkiem nie powtórzyła się w 2. kolejce na Bułgarskiej. – „W naszych poczynaniach wkradła się nerwowość i błędy taktyczne, które na ostatnich treningach eliminowaliśmy. Zawodnicy są świadomi tego co się wydarzyło jeśli chodzi o organizację gry.” – podkreślił 36-letni opiekun „niebiesko-białych” wierzący, że jego piłkarze wyciągnęli odpowiednie wnioski z ligowego falstartu.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


5 komentarzy

  1. AQQ pisze:

    Czy ktoś wie ile rzeczywiście zeszło karnetów bo się pogubiłem hahah

  2. lp1130 pisze:

    Długi pisał że ok. 8 tysi.

  3. 07 pisze:

    Dobre słowa Rumaka. Mam nadzieje, że te słowa będą widoczne na boisku.

  4. darkoski pisze:

    Lech musi być lepszy i to bramkowo.
    Mocniejszy to jest – chyba, że nawet trener w to nie wierzy

  5. Placek pisze:

    Z Ruchem to chłopaki w drugiej połowie poprostu nie mieli sił biegać, kłania się przygotowanie do sezonu panie treneiro.Z taką grą kibice nie będą mieli zaufania do pana i druzyny