Przedmeczowa analiza Lech – Zawisza

analizaPojutrze o 18:00 Lech Poznań zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz. Oba zespoły nie grają ostatnio zbyt dobrze, ale mimo to, faworytem niedzielnej potyczki jest Kolejorz.


Poznański Lech w pięciu dotychczasowych kolejkach wygrał tylko raz podczas gdy bydgoski Zawisza ani razu. To jednak Kolejorz ma gonić czołówkę a nie beniaminek, dlatego dla „niebiesko-białych” liczy się pojutrze tylko i wyłącznie zwycięstwo. Każdy inny wynik zostanie uznany jako kolejna wpadka i postawi pytanie, czy Mariusz Rumak powinien dalej pracować?

Mocne strony Zawiszy

Skoro Zawisza nie wygrał jeszcze w tym sezonie ligowego meczu, to trudno mówić o jakiś mocnych stronach. Mimo to, Kolejorz musi uważać na 34-letniego Bernardo Vasconcelosa. Portugalczyk zdobył w Polsce już trzy gole z czego dwa w lidze i jest prawdziwym listem pola karnego. Zarówno w tym sezonie jak i w zeszłym w którym bydgoszczanie wywalczyli awans czołową postacią był Jakub Wójcicki. To prawy pomocnik, ale nie taki klasyczny. 25-latek mierzy bowiem aż 190 cm wzrostu i przy ustawieniu z jednym napastnikiem często schodzi do środka. Natomiast póki co w dobrej formie znajduje się Piotr Petasz. To piłkarz lewonożny, którym kiedyś interesował się Lech. 29-latek wykonuje większość rzutów wolnych i rzutów rożnych, zaś jego dośrodkowania są bardzo groźne.

Słabe strony Zawiszy

Bez dwóch zdań najsłabszą stroną Zawiszy jest obrona. Ten zespół straci jak dotąd bardzo głupie gole i to w samych końcówkach. Większość bramek Zawisza traci dosłownie w ostatnich minutach meczów przez co gubi też punkty i tak było choćby w minionej kolejce z TSP. Wiele wskazuje na to, że defensywa Zawiszy wystąpi w następującym zestawieniu: Lewczuk – Strąk – Micael – Ziajka. Ewentualnie któregoś ze stoperów zastąpi 35-letni Skrzyński, a za Ziajkę wystąpi Petasz, który wtedy przeszedłby do obrony z linii pomocy, ale to akurat jest mało prawdopodobne. W każdym razie defensywa Zawiszy jest wysoka od prawej do lewej strony, lecz wolna. W dodatku nie grają w niej klasyczni obrońcy. Sebastian Ziajka jeszcze nie tak dawno był napastnikiem, zaś Paweł Strąk przez większość kariery grał jako defensywny pomocnik. Obrona bydgoskiej drużyny nie wygląda ciekawie i w dodatku nie gra zbyt dobrze. Zdecydowanie brakuje jej lidera.

Jak może zagrać Zawisza?

Zawisza na pewno nastawi się na kontry, ale akurat nie ma napastnika, który pasowałby do tego stylu gry i to jest jego największy problem. Gra z kontry i skrzydłami będzie oznaczała zagęszczenie środka pola. Wciąż nie wiadomo czy będzie mógł wystąpić w niedzielę Hérold Goulon. Środkowi pomocnicy Zawiszy są jednak stosunkowo wolni i niscy jak choćby Piotr Kuklis, Sebastian Dudek i Hermes, który ma 39-lat i mierzy 168 cm wzrostu. Goulon był jak dotąd czołowym graczem drugiej linii i zawyżał średnią wzrostu, jednak ostatnio zmagał się z urazem. Dla odmiany obrona Zawiszy jest wysoka o czym już wspominaliśmy, dlatego rywal na pewno do maksimum będzie chciał wykorzystać stałe fragmenty gry i wrzutki z lewej nogi Piotra Petasza.

Jak powinien zagrać Lech?

Lech powinien przede wszystkim od początku narzucić swój styl gry, dominować w środku pola i grać skrzydłami. Ataki flankami powinny stwarzać największe zagrożenie pod bramką Zawiszy. Jednocześnie Kolejorz musi odciąć od podań jedynego napastnika „Zety”, którym będzie Bernardo Vasconcelos lub ewentualnie Paweł Abbott. Dla Lecha Poznań nie jest to większa różnica, ponieważ obaj piłkarze grają w podobnym stylu, czyli raczej siłowo i dobrze w powietrzu. Tak jak już wcześniej wspominaliśmy – groźniejsze od kontr mogą być w niedzielę stałe fragmenty gry Zawiszy. Przez niską dynamikę wielu piłkarzy „Zety” korzystna będzie gra bardzo szeroko. Lech musi zmusić gości do biegania i atakować dużą ilością zawodników.

Nasz typ

Typ nie może być inny jak zwycięstwo. Lech na razie zdobył tylko cztery gole w pięciu meczach i jest to słaby wynik. Przy optymalnej grze Lecha 2:0 lub 3:1 to optymalny wynik. Każdy inny rezultat niż zwycięstwo będzie kompromitacją, gdyż poznaniacy są po prostu dwa razy lepsi od swojego rywala w każdej formacji i nie wypada Kolejorzowi tracić punktów z takimi rywalami i to jeszcze u siebie.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


4 komentarze

  1. przemo pisze:

    No i tak musi być!
    Jestem mega ciekawy jakim składem wyjdziemy w niedzielę? Jest to zagadka i to nie łatwa…

  2. bydgoszczanin pisze:

    Tu trzeba zaczac wygrywac przekonujaco z takim przeciwnikiem…..porazka moze jedno oznaczac….

  3. lp1130 pisze:

    Remis lub porażka=koniec Rumaka w Lechu

  4. mdk pisze:

    może w tym sezonie u siebie nie będziemy przegrywać jeszcze nie przegraliśmy więc bułgarska niech znowu stanie się twierdzą nie do zdobycia 😉