To jeszcze nie to
W niedzielnym meczu z Ruchem Chorzów, piłkarze Lecha Poznań rozegrali dwie różne połowy, ale ostatecznie pokonali „Niebieskich” wskakując dzięki temu na podium i zmniejszając stratę do lidera do zaledwie trzech punktów.
Wynik niedzielnego starcia jest dla Kolejorza bardzo dobry, lecz sama gra nie wyglądała już tak różowo. O ile w pierwszych 45 minutach lechici zgnietli rywala dominując nad nim zdecydowanie, to w drugich nieco oddali inicjatywę, grali wolniej i stwarzali mniejsze zagrożenie pod bramką podopiecznych Waldemara Fornalika. W dodatku prowadząc 2:0 nie potrafili postawić kropki nad i tylko stracili gola. – „Nie potrafiliśmy zdominować meczu w Poznaniu i to jest minus. Jest kilka powodów takiej sytuacji i muszę sobie to spotkanie jeszcze na spokojnie przeanalizować. Do końca musieliśmy bardzo uważać, by nie zremisować. Tak być nie może. My prowadząc zawsze musimy dążyć do zdobycia kolejnych goli.” – zaznaczył trener poznaniaków.
Maciej Skorża przeprowadził wczoraj małą rewolucję, bowiem w porównaniu z meczem z Pogonią Szczecin dokonał aż pięciu zmian w wyjściowej jedenastce. W Ekstraklasie zadebiutowali Jakub Serafin i Tamas Kadar. O ile ten pierwszy występ przeciwko Ruchowi Chorzów może wspominać miło, to jednak drugi grając u boku Łukasza Trałki zawiódł. – „Wpuściłem wczoraj Kadara, ponieważ chciałem przyjrzeć się temu zawodnikowi. Jest to piłkarz mogący grać zarówno na środku obrony jak i pomocy. Łukasz Trałka jest zagrożony pauzą, także chciałem zobaczyć jak Tamas będzie wyglądał.” – poinformował Skorża.- „Wydawało mi się, że po wpuszczeniu Kadara zamkniemy środkową strefę, a jednak było inaczej. Straciliśmy piłkę w środku pola, Ruch wyprowadził kontrę i zrobiło się 2:1.” – dodał trener.
Sporym zaskoczeniem był w niedzielę widok w wyjściowym składzie Zaura Sadaeva. Czeczen przed bojem z „Portowcami” doznał urazu mięśnia i miał pauzować kilka tygodni. Tymczasem 26-latek niedawno cudownie ozdrowiał i na dodatek rozegrał wczoraj jedno z lepszych spotkań w „niebiesko-białych” barwach. – „W tygodniu mieliśmy grę wewnętrzną podczas której Zaur bardzo dobrze się prezentował. Sadaev dał w tym meczu z siebie tyle, ile mógł. Szkoda, że nie mogłem z nim przepracować całego okresu przygotowawczego. Bardzo liczę na tego zawodnika.” – podkreślił Skorża będący zadowolony z coraz szybszego powrotu do formy rekonwalescentów. – „Zaur Sadaev rozegrał bardzo dobry mecz tak samo jak Szymon Pawłowski, który wygląda coraz lepiej. Muszę dawać szansę gry rekonwalescentom, ponieważ muszę mieć tych zawodników w jak najlepszej formie na decydujące mecze.” – oznajmił szkoleniowiec Kolejorza.
Tymczasem innymi piłkarzami obok Zaura Sadaeva, którzy nagle cudownie ozdrowieli byli Dawid Kownacki i Łukasz Trałka. Występ szczególnie tego drugiego zawodnika był niezwykle ważny, gdyż Lech Poznań bez swojego kapitana i lidera środka pola w tym sezonie nie wygrywa. Jeszcze w piątek gra 31-latka była wątpliwa, ale ostatecznie Łukasz Trałka wybiegł w niedzielę w pierwszym składzie i zaliczył całkiem przyzwoite zawody. – „Łukasz Trałka miał przed meczem problem z szyją i jego występ stał pod dużym znakiem zapytania. Na szczęście nasi medycy zrobili wszystko, by mógł zagrać i bardzo się z tego cieszę.” – powiedział na koniec Maciej Skorża, który za tydzień powinien mieć do swojej dyspozycji innego rekonwalescenta, Darko Jevticia.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Pewnie że to jeszcze nie to ale idzie ku lepszemu.Forma a i sama gra powinny z meczu na mecz się poprawiać.Trybiki w tej maszynce zaczną się zazębiać i powinno być ok.Jeśli z Cracovią,Zniczem i Jagą wygramy to będzie spory bonus psychologiczny dla nas a dla innych powód do strachu.Taką mam nadzieję choć ona powszechnie uważana jest za matkę głupich i leniwych.
„Nie potrafiliśmy zdominować meczu w Poznaniu i to jest minus. Jest kilka powodów takiej sytuacji i muszę sobie to spotkanie jeszcze na spokojnie przeanalizować. ”
Jednym z tych powodów jest wyznaczenie Kamińskiego do wykonywania rzutów karnych, a drugą ( po raz kolejny) źle dokonane zmiany.
Panie trenerze ogarnij Pan to, bo wczoraj się upiekło, ale już Kielc, Warszawy i Wrocławia i niepotrzebnych remisów nam wystarczy.
Karne powinien strzelać zawodnik z bardzo mocną głową. Według mnie gotowy na to jest Kędziora.
Co najbardziej martwi? Np. Hama nie wytrzymuje 90 minut na boisku. I ciągły brak pomysłu na grę. Ten mecz tak samo jak spotkanie w Gdańsku wygrał nam Kędziora.
Po 45 minutach cofnelismy się na własną połowę. Postęp jest bo wcześniej robiliśmy to po 15 minutach
@Giacore
Mam takie samo zdanie odnośnie karnych . Powinien to być Kędziora albo Trałka.
Dwie uwagi:
1.Mimo że indywidualnie możemy dość przyzwoicie ocenić obrońców, cały czas coś nie gra z organizacją naszej defensywy. Wczoraj kilka razy chaos w tej formacji musiał ratować Gostek.
2. Po raz kolejny mam wrażenie że drużyna nie wytrzymuje 90 minut, a to już zarzut obciążający cały sztab. Ku..a przecież nad tym pracowali podobno w Turcji.
W 60 minucie stwierdziłem że z tak grającym Ruchem nie ma szans na stratę punktów, ale za chwilę się zaczęło. Na początek dziwna zmiana Kadara – obrońcy który został wystawiony jako defensywny pomocnik (i po jego nieudanym podaniu poszła akcja na karnego). Druga zmiana – schodzi Sadaev i nie ma kto już z przodu biegać i walczyć. a czarę goryczy przelała sytuacja kiedy idziemy z akcją, piłkę na 20 metrze przytrzymuje chyba Kownacki, z prawej jest tylko Gergo a reszta zespołu spacerkiem idzie sobie na 40 metrze…. Na szczęście dowieźli to zwycięstwo
Jeśli chodzi o Szymka to zaczyna mnie irytować te jego zejście do srodka i za wszelką cene oddanie strzału. Jeśli dostaje piłkę jest to do przewidzenia co z nią zrobi, zaczyna przypominać mi Toneva
Na stadionie po meczu byłem zdruzgotany postępowaniem Skorży: 1/wyznaczeniem Kamyka do karnych, 2/w 2 meczu z rzędu zdjęciem z boiska najlepszego zawodnika (z pogonią Formellę a teraz Sadajewa) 3/za długie trzymanie na boisku Pawłowskiego (b. słaba 2 połowa). Po obejrzeniu meczu w tv trochę mi przeszło bo oprócz powyższych minusów jest duży plus w skonstruowaniu 11 na mecz 1/ odważna decyzja wstawienia Serafina 2/ Sadajew 3/ nienajgorsza gra Douglasa. Reasumując fajny pomysł na mecz ale złe reakcje w trakcie meczu, które nie wzmacniały ale osłabiały drużynę. Mam nadzieję, że nie zostanie zmarnowana dobra dyspozycja Formeli (po świetnym meczu wpuszczony, na końcówkę)
Pierwsza połowa była w wykonaniu Kolejorza naprawdę dobra natomiast w drugiej części tego meczu była słaba nawet bardzo słaba. Poza tym gdyby Kamiński strzelił karnego (albo ktoś inny np Kędziora) to byłoby 3:0 no i z całą pewnością druga polowa byłaby o wiele przyjemniejsza, a tak pomimo trzech punktów pozostał pewien niedosyt.
Jeszcze nie to ale widać że idzie ku lepszemu.Karne powinien strzelać Kędziora.
Jeśli chodzi o zmianę Sadajewa, to myślę że chodziło o oszczędzanie jego sił na przyszłe mecze, Lech prowadził dwoma bramkami i najwyraźniej trener sądził, że wszystko pod kontrolą a chimerycznie grający Ruch nie będzie nam w stanie poważnie zagrozić.
A ja bym postawił na Darko z tymi karnymi…
Jak jest na boisku oczywiście.