Historia gry Lecha w półfinałach Pucharu Polski

PPZa tydzień o tej porze Lech Poznań będzie już po pierwszym meczu 1/2 finału piłkarskiego Pucharu Polski sezonu 2014/2015. Kilka dni przed kolejnym spotkaniem Kolejorza w tej fazie rozgrywek przypominamy jak w przeszłości wyglądały konfrontacje naszego klubu tuż przed finałem.


Lech Poznań pierwszy raz dotarł do półfinału Pucharu Polski w sezonie 1977/1978. Kolejorz po wyeliminowaniu Arkoni Szczecin 1:0, Zawiszy Bydgoszcz 1:0, Wisły w Krakowie po dogrywce 3:1, w decydującym boju o finał niespodziewanie przegrał na wyjeździe z Piastem Gliwice 1:3. Dwa lata później lechitom poszło już lepiej. Poznaniacy ograli na wyjeździe ŁKS Łódź 2:1, lecz w finale polegli z Legią Warszawa aż 0:5.

W 1982 roku w 1/2 PP Kolejorz zwyciężył u siebie Arkę Gdynia 2:0, by w decydującym meczu wygrać z Pogonią Szczecin 1:0 i zgarnąć Puchar Polski. Po roku Lech Poznań w 1/4 potrafił ograć na wyjeździe Legię Warszawa 1:0, ale w starciu o finał znów sensacyjnie nie dał rady Piastowi Gliwice przegrywając tym razem na Śląsku 0:1.

W sezonie 1983/1984, czyli w pierwszym w którym Lech Poznań w półfinale Pucharu Polski rozgrywał dwumecz łatwo poradził sobie z Ruchem Chorzów wygrywając 1:0 i 3:0. Sam finał też był zresztą udany dla Wielkopolan, bowiem „niebiesko-biali” zwyciężyli w nim Wisłę Kraków 3:0. Cztery lata później lechici pierwszy raz musieli w półfinale odrabiać straty.

Po porażce na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych 1:2 w Poznaniu padł wynik 3:0, zatem odrobienie strat udało się z nawiązką. W finale PP 1987/1988 Kolejorz poszedł za ciosem i wygrał z Legią Warszawa po rzutach karnych 3:2 (w regulaminowym czasie było 1:1). Od tamtej pory lechici na kolejny udział w półfinale PP musieli czekać aż do połowy lat 90-tych i ponownie o ich awansie do finału decydowało tylko jedno spotkanie.

Poznaniacy po remisie u siebie z GKS-em Katowice 1:1 przegrali w karnych 2:4 i odpadli z dalszej rywalizacji. Lech odegrał się na Ślązakach w rozgrywkach 2003/2004. Wtedy wygrał z Gieksą oba mecze odpowiednio 2:1 na wyjeździe i 4:2 u siebie. Wkrótce potem po zwycięstwie u siebie nad Legią 2:0 i po porażce 0:1 w Warszawie zespół z Bułgarskiej prowadzony 11 lat temu przez Czesława Michniewicza zdobył Puchar Polski.

Dwa lata później rezultat „niebiesko-białych” w półfinale był dla całego klubu wielkim rozczarowaniem. Po remisie w Płocku z tamtejszą Wisłą 0:0 u siebie lechici ulegli „Nafciarzom” 0:1 i odpadli. W 2009 roku Wielkopolanie musieli się jeszcze mocniej natrudzić, żeby wyeliminować swojego półfinałowego rywala. W pierwszym meczu w Poznaniu lechici zremisowali z Polonią Warszawa 1:1 i taki sam wynik padł także w stolicy. Karne lepiej wykonywali jednak gracze Kolejorza, którzy wygrali w nich 3:0.

Niedługo potem Lech Poznań pokonał Ruch Chorzów 1:0 i zdobył swój ostatni Puchar Polski w historii. Półfinał w sezonie 2008/2009 nie był ostatnim w historii Kolejorza. W 2011 roku Lech mierzył się z Podbeskidziem. U siebie zremisował 1:1 tracąc gola w 90. minucie, a na wyjeździe przegrywał już 0:2, ale po wejściu na boisko Semira Stilicia wszystko się zmieniło. Najpierw w 72. minucie Bośniak strzelił kontaktową bramkę, zaś w 75. minucie do wyrównania doprowadził Artjoms Rudnevs, który przypieczętował awans do finału drugim trafieniem w ostatniej minucie.

Lech Poznań wygrał wtedy 3:2, ale PP nie zdobył. W Bydgoszczy lepsza w rzutach karnych okazała się trenowana przez wtedy Macieja Skorżę warszawska Legia (1:1, k.4:5). Dodajmy, że Kolejorz dotarł w tym sezonie po raz 12 w swojej historii do półfinału pucharu krajowego. Jak dotąd poległ w 1/2 PP cztery razy. Dwukrotnie z Piastem Gliwice i po razie z GKS-em Katowice oraz Wisłą Płock.

Historia gry Lecha Poznań w półfinałach Pucharu Polski:

1977/1978, Piast Gliwice – Lech Poznań 3:1
1979/1980, ŁKS Łódź – Lech Poznań 1:2
1981/1982, Lech Poznań – Arka Gdynia 2:0
1982/1983, Piast Gliwice – Lech Poznań 1:0
1983/1984, Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:1, 0:3
1987/1988, Górnik Wałbrzych – Lech Poznań 2:1, 0:3
1994/1995, Lech Poznań – GKS Katowice 1:1 k.2:4
2003/2004, GKS Katowice – Lech Poznań 1:2, 2:4
2005/2006, Wisła Płock – Lech Poznań 0:0, 1:0
2008/2009. Lech Poznań – Polonia Warszawa 1:1, 1:1 k.3:0
2010/2011, Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1, 3:2

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


23 komentarze

  1. bernaldo pisze:

    I w TVP Sport komentarz strasznie tendencyjny. A co do Kotora to chroń nas Boże przed myślą o przedłużeniu z Nim kontraktu.

  2. KotorFan pisze:

    Zakmnij mordę. MP 2010 i LE 10/11 to w dużym stopniu zasługa Kotora.

  3. KotorFan pisze:

    W sparingach i w tych 6 meczach w lidze które zagrał w tym sezonie Kotor bronił dobrze więc przestań pieprzyć. Żaden klub nie ma lepszego 3. bramkarza.

  4. arek pisze:

    KotorFan@, a ty to moze rodzina Kotora?

  5. Pawelinho pisze:

    Kolejorz już w pierwszym meczu powinien zapewnić sobie awans do finału, jednak dopóki Błękitni nie stracą gola może być niezbyt przyjemnie i mecz może przypominać to spotkanie jakie Lech grał w Pruszkowie ze Zniczem.

  6. Pawelinho pisze:

    arek

    Wg mnie on po prostu jest jego wielkim fanem co można wywnioskować po jego nicku.

  7. KotorFan pisze:

    Tak jestem fanem Krzysztofa i draznia mnie takie wpisy jak ten na samej gorze. Kotorowski jest legenda dla Lecha tak jak Casillas dla Realu i jak chce grac dalej to niech gra. Bramkarze graja dluzej niz pilkarze z pola i wg mnie majac 38 lat spokojnie mozna 2-3 sezony pobronic.

  8. mól pisze:

    @KotorFan-pobronić to on może w jakimś III ligowym klubie. Porównanie Go do bramkarza Realu, to delikatnie rzecz ujmując POMYŁKA! Dobranoc!

  9. slavus pisze:

    akurat zeszliście na dosyć grząski grunt Casillasa w Realu. Jestem fanem Realu od dawna, więc do Ikera mam sentyment, ale niestety jest on obecnie naprawdę słaby. Przeplata świetne interwencje z beznadziejnymi. Gol Suareza w Gran Derby to jego prezent dla Barcy. Dlatego powinien być tak jak Kotor w Lechu – na zdjęciach i formalnie w składzie pierwszego zespołu, ale nigdy w wyjściowej 11. Natomiast nie wolno postąpić z nim tak, jak z Raulem w Realu czy z Bosackim w Lechu.

  10. arek pisze:

    O czym my tu dyskutujemy. Kotor to juz historia. Niech zostanie w klubie, szkoli mlodziez. Trzeba rozgladac sie za jakims utalentowanym mlodym, ktory moglby byc alternatywa dla Gostka, cos w rodzaju Wrabla ze Slaska.

  11. Glos pisze:

    Wlasnie dlatego ze jest historia trzeba mu dac zakonczyc kariere z godnoscia a nie wywalic go gdzies do III ligi!! Szanujmy tych ktorzy dla Lecha byli zawsze. Nie jestem fanem Krzyska ale uwazam ze na pozegnanie z pompa zasluzyl latami, ktore spedzil w Lechu. Zawsze mozna bylo na niego liczyc. Fakt nie byl zawodnikiem najwyzszych lotow ale byl wiernym klubowi zawodnikiem.
    Komentarz z obu spotkan jest tak tendencyjny ze tych gosci powinni nie wpuszczac juz nigdy do Poznania!! Jak Lech zdobywal bramki to slychac bylo placz w glosie tych durni, po przeciwnej stronie bramka i goscie szczytowali.

  12. Jarecki pisze:

    Ja też nie pozwolę wycierać sobie gęby Kotorem !! Jaki był i jest to każdy w miarę rozgarnięty widzi ! A idioci zawsze się znajdują niestety i od firany będą mu ubliżać. I nie zmienią faktu że jest to nasza ikona w bramce ! Bramkarzy było pełno, przychodzili, bronili , grzali ławkę i odchodzili. A Kotor był, jest i jeszcze teraz wolę jego w bramce niż Np Gostka !

  13. Glos pisze:

    Jarecki: nie przesadzaj, nie rob z niego ikony, jest solidnym ligowcem bez wiekszych zdolnosci. Ma dokonania ale bez przesady. Szacunek i pozegnanie z honorami jak najbardziej mu sie nalezy, za wiernosc barwom. Szczescem dla Kotora byl fakt ze Piatek sie rozchorowal i skonczyl kariere, bo wtedy Kotor nie zaistnialby w naszej bramce. Jak mowie szanuje go ale nie zaklamujmy rzeczywistosci.

  14. aliz pisze:

    dajcie spokój Kotorowi, spiący królewicz, firana. Wybronił, wpuścił – bilans na zero, a na dodatek SWÓJ. Djuka może szkolić, to i Kotor niech uczy i tyle.

  15. fan pisze:

    „Historia gry Lecha w półfinałach Pucharu Polski”, a cała dyskusja poniżej jest o Kotorowskim..

  16. tomasz1973 pisze:

    Kotorowskiego zapamiętam z karnych z Interem Baku i z bramek, które co rusz dostawał za kołnierz.
    Po sezonie kupić zegarek i podziękować, a i z tym szkoleniem trzeba się zastanowić, bo jeżeli ma nauczyć młodych swoich złych nawyków, to wybaczcie, ale nie warto.

  17. Pszczółka pisze:

    @KotorFan Kotorowski ikona Lecha???Buhahahah pamiętasz jego marzenia??Ja pamiętam:jego marzeniem była gra w ległej warszafa.To cytat z wywiadu z Kotorowskim i tyle w jego temacie.Takich rzeczy się nie zapomina kolego.

  18. Pszczółka pisze:

    przepraszam napisałeś legenda Lecha:)

  19. KotorFan pisze:

    Czy ten cytat nie byl przypadkiem wtedy kiedy Kotor byl mlodziutkim i niedoswiadczonym bramkarzem? Legenda czlowiek sie staje, a nie jest nia od urodzenia drogi kolego.

  20. bernaldo pisze:

    @KotorFan mordę to możesz sam sobie zamknąć. Napisałem o tym aby nie przedłużać z Kotorowskim kontraktu po tym sezonie a nic nie wspomniałem o tym jakim był bramkarzem w Lechu na przestrzeni lat. Uważam tak jak wielu tutaj , że należy mu się szacunek i podziękowanie za całokształt ( zegarek , antyrama itp. ). Ale to wszystko – wieku nie przeskoczysz. A jeśli ma być 3 bramkarzem to szkoda blokować miejsca dla młodego gracza.

  21. KotorFan pisze:

    Zegarek za 11 lat gry zajebisty prezent. Wiek nie jest argumentem.

  22. Pszczółka pisze:

    @KotorFan no nie wiem czy był taki młodziutki i niedoświadczony, grał wtedy w Groclinie Grodzisk więc już jakieś doświadczenie miał.A co to ma wspólnego z jego marzeniami??Każdy z nas niezależnie od wieku, zawsze stara się spełniać swoje marzenia, no chyba że jesteś wyjątkiem drogi kolego.

  23. bernaldo pisze:

    @KotorFan dla Krzycha Lech zrobi wyjątek i podaruje mu jakąś dobrą furę przecież tak lubi samochody 🙂