Na chłodno: Gorzko

Cykl „Na chłodno” to stałe dopełnienie m.in. materiałów meczowych w których w trochę inny sposób przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników czy indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu w bardzo chłodny sposób. O wszystkim przeczytacie co poniedziałek po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata 2016 w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu, oceniamy działania zarządu lub ich brak bacznie spoglądając na sytuację wokół klubu.



Witamy wszystkich internautów w kolejnym odcinku cyklu „Na chłodno”. Jesteśmy po drugiej wygranej Lecha Poznań tej wiosny, która oprócz trzech punktów potwierdziła wszystkie problemy o jakich piszemy, o jakich piszecie Wy oraz jakie nękają obecny zespół. I po niedzieli można postawić kolejne pytanie. Czy Adam Nawałka poznał się na zawodnikach, wie już jaką dysponuje kadrą i dlatego ustalił możliwie najlepszą taktykę dla tej drużyny? czy może ci piłkarze są aż tak słabi i po prostu nie potrafią grać w piłkę nawet przeciwko Arce? Tego nie wiemy. Na Lecha nie da się jednak patrzeć na trzeźwo. Już od 70 minuty nawet trener wprowadzając Trałkę za Jevticia modlił się, by chociaż już na tym 1:0 skończyło się, wpadły 3 punkty i przez kolejny tydzień może uda się coś wymyślić.

Według tego co mówią trenerzy z szerokiego sztabu szkoleniowego Lecha Poznań oraz tego co mówi sam Adam Nawałka zespól cały czas bardzo ciężko pracuje. Po tym co wszyscy mieli okazję zobaczyć w niedzielę można się zastanowić – „co by było gdyby oni tak ciężko nie pracowali?”. Lech niestety należy obecnie do najnudniej grających drużyn w lidze. Fajnie, że zaczął zbierać punkty, nawet nie traci goli tylko ile czasu można jechać na takim farcie, jak wczoraj? Za chwilę jest Miedź, Górnik, a potem rywale aż do końca sezonu 2018/2019 będą już trudniejsi, z wyższej półki, walczący o coś a nawet ekipy będące przed nami. Poznaniacy już od meczów sparingowych nie potrafią grać w piłkę w ataku pozycyjnym, kreować sobie sytuacji i wymieniać paru udanych podań na połowie rywala. Po tych dwóch zwycięstwach nic się pod tym względem nie zmieniło. Nie zawsze Lech będzie jako pierwszy wychodził na prowadzenie i mógł potem cofnąć się, by grać z kontry.

Kolejorz znajduje się aktualnie cały czas w trudnej, gorzkiej sytuacji. Pojedyncze wygrane to nadal za mało, żeby odzyskać wiarę czy entuzjazm. Tabelę każdy widzi, każdy zdaje sobie sprawę, że jedno zwycięstwo Lecha udanej wiosny nie czyni, a takich wygranych, jak na przykład wczoraj potrzeba co najmniej kilka pod rząd. W niedzielę, 3 marca frekwencja na stadionie znów byłaby dramatyczna gdyby nie akcja „Kibicuj z klasą”, która zwiększyła ją z 11 tysięcy na ponad 18 tysięcy widzów. Tej akcji do końca sezonu już nie będzie. Lech niezdecydowanych, niezadowolonych z sytuacji kibiców może zachęcić do przychodzenia na stadion tylko dobrymi rezultatami oraz przede wszystkim dobrą grą, a tymczasem zbliżamy się powoli do kwietnia, kiedy rok temu poznaniacy rozegrali 2 ostatnie naprawdę dobre mecze (Wisła – Lech 1:3 oraz Lech – Górnik 3:1). Sam klub sprawia jednak wrażenie jakby już wcześniej położył lachę na ratowanie frekwencji w tym sezonie. Jedynie Adam Nawałka ma uratować rozgrywki doczłapaniem się do pucharów nawet po takich meczach, jak z Arką w którym to rywal gra sobie piłką w Poznaniu i do końca ma szansę chociaż nie przegrać.

Zmieniając temat. W piątek Lech opublikował kolejny audyt w którym tylko się pogrążył. Trudno stwierdzić czy zarząd zdaje sobie sobie z tego sprawę czy nie, ale tym razem gadanie o tym, że „Legia ma większy budżet i dlatego zdobyła mistrzostwo” jak w maju 2018 nie przejdzie. Nie przejdą też transfery w czerwcu już po rozpoczęciu przygotowań czy w lipcu jak ostatnio Joao Amaral. Zarząd chwaląc się zielonymi słupkami sam wystawił się kibicom, którzy nie zrozumieją, że „nie ma pieniędzy” na transfer danego zawodnika. Już sam wstęp tego audytu a konkretnie przemowa zarządu pokazuje, że sukcesy sportowe są dla władz na dalszych miejscach. Liczy się przede wszystkim stabilny budżet, stabilna sytuacja, rozbudowa infrastruktury w tym akademii, dalsza sprzedaż wychowanków i realizacja własnych celów zamiast realizacja sportowych ambicji kibiców (dla klubu klientów korporacji). Sukcesy w Lechu dla obecnego zarządu to tylko dodatek, dlatego nic więc dziwnego, że wielu kibiców nawet nie zajrzało do tego audytu. Innych interesuje za to gablota zamiast jakieś słupki dla ekonomistów czy inne bzdety, które nie dają radości z Lecha Poznań. Po tym co pisaliście w komentarzach nam również nie chce się pochylać nad tym tematem, który w całości odpuścimy. Lech i tak nie ma pieniędzy na transfery co pokazała ta zima, nie chce ich przeprowadzać, zatrudnił już nowego trenera, kolejny przyjdzie podczas kolejnego kryzysu, walka o puchary trwa co mu w pełni wystarcza.

Kończąc na dziś. Jak wyglądało zimowe okienko każdy wie i na szczęście szybko o nim zapomni. Przyjście Juliusza Letniowskiego + wypożyczenie na siłę Timura Zhamaletdinova trudno nazwać transferami Lecha Poznań. Z ciekawostek już po zimowym okienku można podać jedną rzecz. Lechowi był oferowany na skrzydło Bartłomiej Pawłowski z Zagłębia. W grudniu wydawało się, że ten piłkarz faktycznie przyjdzie do Poznania. W końcu wystarczyło tylko zapłacić lubinianom małą sumę pieniędzy za wyciągnie go pół roku przed końcem umowy, ale Lecha nawet na taki ruch nie było stać. Tymczasem Pawłowski przy obecnych skrzydłowych to profesor. Ma już 6 goli oraz 5 asyst. Dziś zaliczył właśnie 5 asystę, wcześniej 8 lutego przy Bułgarskiej asystował 2 razy, dlatego ktoś taki na pewno byłby wzmocnieniem dla Lecha Poznań, który jednak 2 rok z rzędu postanowił zimą nie psuć hierarchii w szatni. Być może temat Pawłowskiego wróci latem tylko co z tego skoro wtedy może już być za późno? Do tego czasu Kolejorz mający według zarządu + jego słupa Rząsy „kadrę na mistrza” będzie męczył się na skrzydłach z Makuszewskim spacerującym sobie po boisku bez żadnych konsekwencji (w tym klubie to standard) i Jóźwiakiem, który od święta zaliczy asystę. Oto coraz bardziej obcy dla kibiców Lech Poznań 2019 roku – autorski klub ludzi od audytu.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







69 komentarzy

  1. kibit pisze:

    Ten cały żałosny komitet transferowy to jakiś twór rodem z PRL. Centralne zarządzanie w KC PZPR. Wyobraźmy sobie taką sytuacje:
    Jesteś właścicielem firmy o średniej wielkości i zatrudniasz kierownika. Kierownik jest zadowolony z warunków ale układ jest taki ,że właściciel co rusz się wtrąca do tego kogo możesz zatrudnić albo nie. Po prostu nie masz wolnej ręki i jesteś ubezwłasnowolniony. Zasadnym w takiej sytuacji jest pytanie : Po co mi wtedy taki kierownik? Przez analogie łatwo można się domyślić,że chodzi oczywiście o trenera w LP. Niby możesz rządzić ale jednak nie możesz? Jak w takiej sytuacji trener może wziąć odpowiedzialność za wyniki ?! Jak co rusz mu podrzucają jakieś gowno do autobusu i jeszcze robią zapisy w kontraktach ze musi grać min ileś tam minut?! W żadnym klubie w którym był taki system to się nie sprawdziło. Prowadzenie drużyny to nie demokracja tylko wojsko z ewidentnym podziałem na role. Wiadomo,że bez przesady ale to jest system autorytarny z założenia.
    To musi wyglądać jak w Anglii , trener jest menedżerem , dyr sportowym i po części skautem jednocześnie. Cały czas się zastanawiam na ile pitolenie Rząsy o tym ze „chcieli dać trenerowi czas żeby zdecydował kogo może odstrzelić „ jest prawdziwe? Na moje Nawałka to za wiele nie może zrobić ma związane ręce, to idzie wywnioskować z jego wypowiedzi. Podporządkowuje się jak za czasów reprezentacji czy to Związkowi czy menadżerom? Za to co Karolowi zrobił jest u mnie skreślony.
    Ps niech podkupią skautów z Jagi bo od czasów odejścia tego Białorusina do 7egii to jest coraz gorzej.

    • bezjimienny pisze:

      O co chodzi z tymi minutami w umowach? Czyj to wymysł?

    • Kuba pisze:

      Nie wiem czy dobrze sobie wyobraziłem tę sytuację, więc chciałbym się upewnić, że stawiasz śmiałą tezę, jakoby Jacek Rutkowski „co rusz” się wtrącał decydując o kontraktowanych piłkarzach.

      Kolejna śmiała teza to taka, że trener może być odpowiedzialny za wyniki wyłącznie, kiedy to on wybierze i ściągnie piłkarzy do klubu. Masz na myśli całą 30-stkę czy 18-stkę meczową?

      Kto konkretnie w LP ma zapis w umowie o ilości minut?

      Co konkretnie zrobił Karolowi Adam Nawałka?

      Który transfer Jagi zrobił na Tobie takie wrażenie, że chcesz ich skautów?

    • anonimus pisze:

      Tej apropo Premiership głupoty piszesz. Trener jest uwaga od taktyki , dyrektor sportowy od zarządzania klubem a skaut od szukania zawodników. Tyle że z założenia tam każdy się na swojej pracy.Co do układu w Lechu, nigdy nie pracowałeś w korpo?? jak masz taki układ to klasycznie chodzi o rozmycie odpowiedzialności. W sytuacji Rutkowskiego i tak to nic nie zmienia bo faktycznie to On odpowiada za dział sportowy. U Jagi nie ma skautów za transfery odpowiada Prezes Kulesza. I na koniec nie żałuj Nawałki, dziadek wiedział na co się pisze i za darmo to On w Kolejorzu nie pracuje.

    • bezjimienny pisze:

      Nie wiem ile w Jadze skautingu, a ile managerów, ale akurat transfery to oni robią całkiem racjonalne i często dobre.
      Pospiszil Guilherme, Wójcicki, Sheridan, Runje, Czernych, Wasiljew, nawet nieszczęsny Machaj, który nie spełnił oczekiwań, ale pomysł był bardzo sensowny.

    • kibit pisze:

      @Bezjimienny : tego pewien nie jestem ale jeśli to prawda ze w kontraktach zawodnicy mają wpisywane ze musza zagrać min. ilość minut a tak wiara się wypowiada w komentarzach na tym forum od kilku lat to jest to słabe rozwiązanie. W tym klubie już mnie nic nie zdziwi.
      @Kuba : trochę mnie nie zrozumiałeś. Chodziło mi o komitet transferowy. Komitet ubezwłasnowolnia trenera w swobodzie podejmowanych decyzji. To trener bierze odpowiedzialność za wyniki i powinien mieć pełną możliwość zatrudniania tego kogo chce. Żadna śmiała teza tylko prawda bo ostatecznie cały komitet musi się zgodzić. Poza tym gdyby mógł to dawno by odstawił tych którym się kończą kontrakty i co od dawna się nie nadają. Tak dokładnie trener musi mieć możliwość w kompletowaniu przynajmniej dwóch składów czyli 22 zawodników. Inaczej to niema sensu.
      Jeśli chodzi o Jagę to wystarczy spojrzeć na ich wyniki od kilku lat i budżet w porównaniu do nas to za te pieniądze maja co rusz jakiegoś dobrego zawodnika. Nie wspominając już o Arseniciu i imazie których przejęli z GTSu. Potrafią wyczuć moment.
      Karol nie zagrał ani minuty jako jedyny ,który pojechał do Rosji. Abstrahując od tego to Nawałka jest dla mnie słabym trenerem, póki co. Na euro grał ciagle tym samym składem i bal się podjąć ryzyka pomimo ze widział ze nie dają już rady. W Rosji była kontynuacja tego samego. Miał szczęście do piłkarzy. Oczywiście doceniam to ze jako jedyny trener od 30lat osiągnął jakiś sukces na Mistrzostwach.
      @anonimus: zgadza się. Ja po prostu trochę to uogólniłem bo ostateczna decyzja pozostaje do trenera. To trener spina te wszystkie zadania do kupy. Skauci i dyrektor są żeby mu pomagać i spełniać jego polecenia , pośrednio. Jeśli właśnie tak jak piszesz odpowiedzialność jest rozmyta to chuj to wszystko strzeli i tak właśnie jest u nas. Kulesza i Garmażer z Legii żyją /żyli tymi klubami i pewnie dlatego osiągneli sukces. Nawałki nie żałuje. Po prostu jest teraz i zaraz będzie następny 😀 znajda kolejnego kozła ofiarnego.

    • bezjimienny pisze:

      Ja tu jestem od kilku lat, a teksty o minutach w umowach widzę od tygodnia. Ale choćby i były od zarania dziejów to dalej, dopóki nie mają jakiegokolwiek sensownego podparcia, nic nie znaczą.

    • kibit pisze:

      Ja tez od kilku lat ale głównie czytam twoje i nie tylko twoje komentarze. Wydaje mi się ze były wcześniej takie zapisy w kontraktach. Z resztą to jest mało ważne. Nie mamy drużyny i lidera od kilku dobrych lat.

    • Kuba pisze:

      @kibit
      Nie trzeba chyba było wielkiego skautingu, żeby „wypatrzeć” Arsenica, ale podobno ten, któremu oddałbyś pełnię władzy nad transferami powiedział „NIE”.

  2. Lolo pisze:

    Ogólnie to czekamy do lata

  3. bezjimienny pisze:

    Farcie? Jakim farcie? Arka sobie stworzyła jakieś sensowne sytuacje, żeby z Lechem wygrać?
    Mnie też się nie podoba ordynarne bronienie wyniku (bo inaczej większości niedzielnego meczu nie można nazwać), ale robi to pewnie 95% trenerów i 95% klubów.

    • Kosi pisze:

      Gdyby Siemaszko trafił w 90 minucie to byś inaczej śpiewał
      Zresztą remis 0:0 bylby najlepszym obrazem tego gowna Nawalki na murawie, ktora już by musieli wymienić

    • wagon pisze:

      za kilka tygodni nikt nie będzie pamiętał że Siemaszko miał jakąś sytuację, ważne są 3 punkty,

    • Cinek pisze:

      Gdyby Jevtić trafił z Koroną to Lech miałby mistrza. Daj sobie spokój z gdybaniem. Fakty są takie, że nie trafił, a Lech zyskał 3 punkty.

    • bezjimienny pisze:

      @Kosi
      Równie dobrze strzał Tomasika z dystansu mógł wpaść, albo zostać dobrze dobity. Naprawdę chcesz się na takie rzeczy licytować?

  4. Pawel68 pisze:

    Trzeba się pogodzić że tu się liczy tylko zysk właściciela i nic go nie interesuje oprócz swego zarobku!Ale jak pisałem już bezemnie!Podziwiam tylko tych kibiców ,którzy chodzą na mecze…I płacą za taki mecz jak wczoraj!

  5. Cinek pisze:

    I bardzo dobrze, że Pawłowski do nas nie trafił. O ile się orientuje to miał być koniec z tak zwanymi „transferami na pół gwizdka”, „półśrodkami”. Patrząc na Jego statystki to zagrał pierwszą tak dobrą RUNDĘ w życiu. Dajcie sobie spokój. Pawłowski ma kontrakt do 2020 więc wolę do tych pieniędzy, które miały pójść na transfer dołożyć drugie tyle i kupić dwa razy lepszego gracza.

    • tomasz1973 pisze:

      Chłopie i Ty w to wierzysz? No to teraz wróć sie do Teteha, kiedy to było? Od jakiego czasu nie mogą kupić, jak to piszesz, „dwa razy lepszego gracza”? Ba od jakiego czasu nie umieją w ogóle kupić def. pom….jakiegokolwiek?

  6. John pisze:

    Ludzie nie ma biedy,niech Nawałka wygrywa,w tym sezonie nie ma już co liczyć na efektowną grę,liczą się tylko wyniki.Gra Lecha nie przystaje na taki zespół ,ale co poradzisz.
    Można śmiało stwierdzić,że Lech to zespół przeciętny z tym składem ???Nawałka za dużo kombinuje,ale jak ugra puchary to będzie gość,chociaż dobór składu nie zawsze mi się podoba.
    Tak sobie myślę,że gdyby Gumny mógł grać Lech byłby zaraz za Lechią,daje pewność w defensywie ale i z przodu pomoże.

  7. arek z Debca pisze:

    Ach…. już nawet się nie chce tego gówna made by Rutkowski komentować.

  8. Pawel1972 pisze:

    NIe psuć hierarchii w szatni… Czyli dbać o komfort pracowników i nie zmuszać ich do rywalizacji… Wspaniały pomysł, godzien propagowania – przykładowo Cracovia nie powinna z nami wygrać, żeby nie psuć hierarchii w lidze.

  9. Pawelinho pisze:

    Niestety, ale potwierdza, że z tym zarządem bez ambicji, który ma minimalistyczne podejście Kolejorz stacza się w dół w każdym aspekcie. Ryba psuje się od głowy i bez zmian w zarządzie (tzn bez wywalenia panicza, który nigdy się nie podda oraz wirtuoza tabelek z excela) nic się nie zmieni. Owszem pewnie będzie jakieś chwilowe przebudzenie, ale to i tak za mało. Wg mnie stracono za dużo czasu co niestety przełożyło się na przeciętność Lecha, a to przekłada się na wyniki. Tak Lech niestety obecnie jest przeciętnym klubem bez jakiejkolwiek ambicji, której nie ma ani młody, ani tym bardziej stary rutek, któremu najwidoczniej odpowiada taki stan rzeczy, a najdobitniej obrazuje aktualną sytuacje sportową Kolejorza i co do dla rutków jest tak na prawdę najważniejsze.

  10. inowroclawianin pisze:

    Lech jest coraz mniej lechowych i coraz bardziej się stacza. Ostatni mecz to była totalna masakracja i nieporozumienie. Zarządowi w głowie tylko zyski finansowe, brak nadziei na lepsze jutro 🙁

    • inowroclawianin pisze:

      Lechowy

    • Kuba pisze:

      @inowroclawianin
      A co rozumiesz pod pojęciem „Lechowy”? Ja np. uważam, że granie wychowankami może świadczyć o tożsamości zespołu i tutaj nie jest chyba aż tak źle na przestrzeni ostatnich lat?

    • inowroclawianin pisze:

      Lechowy, czyli z charakterem, walczący o sukcesy sportowe, dbający o lechowe tradycje, stawiający na wychowanków itd. A teraz to jest zwykła maszynka do robienia kasy.

    • Biniu pisze:

      @inowroclawianin
      A kiedy z wyjątkiem lat osiemdziesiątych Lech odnosił większe sukcesy sportowe? Jakich tradycji obecny Lech nie kultywuje? Czy na wychowanków nie stawia? Jest tylko jedna rzecz za która zarząd i ogólnie współczesny Lech powinien mieć jechanie – mizerne zarządzanie sukcesem/kryzysem co prowadzi do braku sukcesów sportowych. To imo bardzo poważne zarzuty. Ale wymyślanie powodów do jazdy po obecnym Lechu zakrawa na paranoje. Wychowankowie, audyt, tradycje, dobra sytuacja z hajsem to nie powody do jechania po zarządzie. W związku z brakiem dostatecznych sukcesów sportowych rozumiem brak pochwał za dobrze wykonywane elementy, które powinny być tylko narzędziem do celu, ale czepianie się wszystkiego to jak już pisałem paranoja.

    • inowroclawianin pisze:

      @Biniu, były też sukcesy w latach 90, oraz w latach 2008-2011. Kolejna sprawa, miało być muzeum na stadionie, nie ma. Kolejna sprawa to np. zaniedbany stadion na Dębcu(można by tam zrobić pełnowymiarowe boisko dla lechowej młodzieży, szatnię, odświeżyć trybuny, zbudować szatnię i postawić tablicę informacyjną, pamiątkowa o tym miejscu). Kolejna sprawa to brak w Klubie osób związanych z Lechem, a tak jest robione w innych klubach zachodnich chociażby. Drużynie brak charakteru, walki. Jedynie przeciw leglej widziałem zaangażowanie. Ale najważniejsza sprawa to brak sukcesów, gdzie wyniki finansowe wręcz wymagają takiego sukcesu tu i teraz.

  11. tomasz1973 pisze:

    To jest LechRutkowskiPoznań, a nie nasz ukochany Lech Poznań, któremu często od wielu, wielu lat oddaliśmy serce! Ten zespół ma coraz mniej wspólnego z naszymi oczekiwaniami i z naszymi nadziejami, ten zespół rokrocznie robi kroki w odwrotną stronę i będzie to robił tak długo, az w końcu coś nie pizgnie i te śmierdziele wyniosą sie stąd ze swoim minimalizmem i ze swoja kasą i Akademia. Wiem, najprawdopodobniej wówczas będzie tu gruzowisko i będzie trzeba odbudowywać wszystko od zera, ale innej perspektywy po prostu nie ma. Dlatego z utęsknieniem czekam na komunikat, że Rutkowski wystawia na listę transferową…Lecha Poznań. Czy się doczekam? Nie mam pojęcia, powoli stary się robię i żyć wiecznie nie będę! Wiem jedno, tak skutecznie jak Rutkowski zabija entuzjazm wśród kiboli, nikt tego dotychczas nie zrobił, może wstawić sobie za to puchar do gabloty, miejsca tam ma wiele!

    P.S. redakcjo, czemu dziwicie się, że nie ma tu Pawłowskiego? Przecież trzeba było za niego zapłacic!, Mało, bo mało, ale ile mieliśmy tu już takich historii? Wykłócanie sie o grosz jest podstawową umiejętnością tych dusigroszy, bez patrzenia na konsekwencji, bez myślenia o tym, ze jesteśmy ośmieszani, oczerniani, że kolejny zawodnik, którego można mieć za frytki przechodzi nam koło nosa. Pawłowski to nie jest szczyt marzeń, nie jest i być nie może, ale jak sie nie ma co się lubi, to sie lubi co sie ma, a właściwie można by mieć.
    A co do Nawałki…żadna nowość, przereklamowany, słaby trener, który na ME zaprzepaścił być może ostatnią szansę na duży sukces polskiej piłki nożnej w ostatnich latach. Jego przyzwyczajenia, czyli wystawianie nieużytecznych przydupasów (Makuszewski, Jevtic), kosztem lepszych graczy, skutecznie przeszczepił z reprezentacji (Mączyński, Peszko) , a i taktykę typu bronimy 1-0 wystawiając 3 def. pom równie szybko zaszczepił do Lecha.

  12. Grimmy pisze:

    „Dlatego z utęsknieniem czekam na komunikat, że Rutkowski wystawia na listę transferową…Lecha Poznań. Czy się doczekam?”
    Tomek, czytałeś najnowszy audyt? Sprzedałbyś firmę przynoszącą 22 mln zysku w danym roku (czy tam sezonie), a mającą potencjał do generowania jeszcze większych zysków? Temat sprzedaży Lecha jest tematem nierealnym, nie ma sensu bić piany.

    • tomasz1973 pisze:

      Patrzysz okiem biznesu, a ja okiem kibica, kibica drużyny, której kibicowałem od zawsze, nie od czasów ery Rutkowskiego, dlatego mam prawo „bić pianę”. Mam prawo mieć nadzieję, że to kiedyś nastąpi, nadzieję, bo nic innego nie zostało. A sprzedaż jest realna, teraz jest zysk, masz pewność, że z tak prowadzoną „polityką sportową” ten zyska za 2-3 lata będzie? A mam zamiar i nadzieje jeszcze tyle pożyć. Czy gdybym Ci 9 lat temu po meczach z Juve powiedział, że w 2019 r na stadionie frekwencja będzie na poziomie 8 tys, a na mecz z ległą bez problemu kupisz bilet, uwierzyłbyś wówczas w to? w niedziele, gdyby nie dzieciaki, tyle właśnie (mniej więcej) byłoby ludzi. Poczekamy jeszcze jeden przegrany sezon (obecny), jedno niewykorzystane okienko (teraz to letnie), jedne bencki z kozojebcami z Armenii, albo jedną porażkę w 1/32 PP z Pcimiem Dolnym i zobaczymy, czy Rutki nadal będą tu tak zakorzenione, czy frekwencja na poziomie Śląska Wrocław (3-4tys.) nie zmusi w końcu do myślenia, albo do odsprzedania klubu, bo przyszłoroczny (albo ten za 2-3 lata) audyt nie pokaże, że czas sie emigrować do Wronek, bo oni będą myśleć nadal tak jak napisałem na wstępie, okiem biznesu, anie okiem kibica!

    • Grimmy pisze:

      Trzeba realistycznie podchodzić do tematu, dlatego emocje i pragnienia kibica trzeba odsunąć na bok. Pytasz czy jestem pewien, że z tak prowadzoną „polityką sportową” ten zysk za 2-3 lata będzie. Odpowiem: Tak, jestem pewien. Jestem pewien, że on będzie się stopniowo zwiększał. Dziś Rutkowscy dostają za Bednarków i Gumnym po 5-6 mln euro. Za 10 lat bedą dostawać pewnie po 15 – 20 mln. Patrząc na dynamikę zmian inflacji i siły nabywczej pieniądza, w futbolu płaci się i będzie płacić co raz większe pieniądze. Samo to pokazuje, że piłkarze wychodzący z polskiej ligi będą kosztować więcej i więcej. Na dodatek, akademia Lecha Poznań zyskuje co raz większe uznanie w świecie futbolu. Każdy sukces, a nawet sukcesik jej wychowanków będzie tylko napędzał zainteresowanie piłkarzami wyszkolonymi tutaj. Napędzał zainteresowanie i windował ceny. Oczywiście, zupełnie inną kwestią jest czy będzie to miało jakiekolwiek przełożenie na wyniki pierwszej drużyny. Tutaj nie jestem takim optymistą. Przy obecnych dysproporcjach w budżetach Lecha i biedniejszych klubów w Polsce powinniśmy widzieć różnicę na boisku. A nie widać. Wracając do szans „odzyskania” Lech z rąk Rutkowskich, oni trafili na żyłę złota, a może inaczej, sami sobie ją stworzyli tutaj. Czemu mieliby teraz z tego zrezygnować i to sprzedać? Nie mam złudzeń. Lech będzie ich, czy tego chcemy czy nie.

    • tomasz1973 pisze:

      A ja mam. Nie da się prowadzić biznesu polegającego na sprzedaży talentów bez sukcesów I zespołu, prędzej czy później to klęknie. Powiesz mi zapewne, Cracovia sukcesu nie miała, a za Piątka 4 bańki zgarnęła, Płock za Recę też, ale to są pojedyncze strzały. Nasi wychowankowie „szli” za dobrą kasę, bo Lecha ktoś w Europie rozpoznawał, a za chwilę na stwierdzenie „Lech Poznań” odpowiedź będzie taka –nie wiem, nie znam, ale to chyba w Polsce, kojarzę miasto–. Druga sprawa, jak opchną Gumnego, kto będzie następny? Gdzie ten hurt, gdzie ta zdolna młodzież? Jóźwiak, Klupś-obaj na tą chwile nie ten kaliber, Marchwiński, Sobol? Wielka niewiadoma, bez dobrego Lechowego pr, to się nie będzie tak samo kulać jak Ty piszesze, owszem koniunktura jest, kasa w piłce coraz większa, ale to działa w dwie strony, za chwilę za 200 – 500 tys. Eur nie kupi się nawet łamagi bez jednej nogi, a Lech musi kimś grac. Zresztą, jeżeli byłoby tak pieknie jak piszesz, to trzeba by się zastanowić po co właściwie Rutkowi Lech, przecież ten klub z tymi pojebanymi kibolami, wołającymi no nstop o jakieś trofea, to dzisiaj kula u nogi dla niego!
      Oczywiście ironizuję. Ale nie ma żadnej pewności, że bez inwestycji w zespół, bez dużej ilości kiboli, z coraz mniejszymi wpływami od sponsorów nie klęknie to z dnia na dzień. Samymi pieniędzmi z C+, które i tak są uzależnione od oglądalności, atrakcyjności, miejsca w tabeli ujechać się nie da, a zysk z gówniarzy dla Rutka nie jest po to, żeby ładować w klub, któremu się budżet nie domyka, tylko po to żeby ładować w prywatną kiejde.

  13. piotr06 pisze:

    A propos Pawłowskiego, oglądałem wczoraj Zagłębie- Lechia i powiem wam, że w ofensywie to trochę wiatru robi, ale powrót i walkę w obronie ma kompletnie w dupie. Nie o takich grajków nam chyba chodzi…

    • F@n pisze:

      Liczby Pawłowski ma? Ma. Wygrali z Lechią? Wygrali. A my ledwo z Arką. Z nami też wygrali.

  14. Erwin pisze:

    Tym audytem to strzelili sobie w kolano, zawsze mogli tłumaczyć się, że Legia ma większy budżet(Jak Bjelica) i nie ma opcji ich wyprzedzić. Z drugiej strony skoro oni są tak głusi na wołania kibiców, to może tym audytem chcą pokazać, że prowadzą w dobrą stronę Lecha i należy jeszcze poczekać a zaczniemy wymiatać w lidze. Myślę, że co by nie chcieli to większość wiary ich rozgryzła i ma w dupie czy mamy zyski 20 pare mln czy 2 złote skoro i tak chuja z tego mamy. Kompletnie mnie nie podnieca nawet jakby się okazało, że mamy budżet jak MCity czy Barca skoro nie przekłada się to na pierwszy zespół. Brak transferu nawet Pawłowskiego za nie duże bejmy (wkońcu zarabiamy kokosy) pokazuje dobitnie gdzie mają duet Bolec+Gargamel pierwszy zespół. Brak słów na tych patałachów, którzy wzięli Rząse za słupa, bo sami nie mają nawet odwagi wyjść z nory i Nawałę żeby wprowadzał i przyciągał młodych bo przecież nie po to żeby za wszelką cenę MP wygrać. Ile jeszcze będziemy pisać o tym jebanym minimaliźmie, teraz kolejny przejebany sezon (dla nich na pewno nie jak awansujemy do pucharów) a następnie nowe kontrakty dla naszych wspaniałych gwiazdeczek typu Janicki, Vuja, Gajos(Jak go ubłagają) oczywiście Trałka, ehh kiedy to się wkońcu skończy ten jebany dzień Świstaka.

  15. bombardier pisze:

    Wszystko co pisze @tomasz1973 jest oparte na faktach. Chciałbym tutaj więcej widzieć tak myślących
    jak Tomasz. Będąc na ostatnim meczu z Arką, nie wstydzę się tego przyznać – życzyłem LECHOWI
    porażki. Niby wielki klub – a parkingi dla samochodów to gówna. Przez tyle lat, żeby nie zrobić prawdziwych
    parkingów to dla mnie niepojęte. Władowałem się w jakąś dziurę pełną wody. Oglądać mecz
    w przemoczonych butach – żadna przyjemność. Po meczu też wpakowałem się do wody. Ten stadion
    to też wielka porażka, czytaj przekręt, ale nikt nie poniósł i nie poniesie żadnych konsekwencji.
    Co do sportowej strony LECHA, to dziwię się, że są jeszcze kibice, którzy widzą go w mistrzowskiej koronie.
    Dobra, cuda się zdarzają, ale co potem? Przecież to nie jest drużyna nawet na pierwszą rundę
    eliminacji LE. No i ostatnie zdanie – kibice Arki ZDEKLASOWALI Kocioł! Nasi to byli szczypiorki.

    • leftt pisze:

      To życz dalej Lechowi porażki i płac za bilety.

    • tomasz1973 pisze:

      bombardier
      Doceniam to co napisałeś, ale jeżeli zgadzasz się z moim tokiem rozumowania, to zaprzestań sponsorować tą bandę, ba namawiaj kolejnych do odejścia ze stadionu, inaczej nie da się zmienić obecnego zarządu, czy też doprowadzić do odejścia Rutków. Wiem, to jest trudne, szczególnie dla takich kibiców, ktorzy nie od kilku, a od kilkunastu lat są na Bułgarskiej, ale jedynie słuszne działanie.

    • bombardier pisze:

      Nienawidzę Rutkowskich, a w ich parszywych łapach jest niestety LECH. Poza tym czym mam
      się zachwycać? To jest drużyna? To jest dobry zarząd?
      Od ilu sezonów LECH to pośmiewisko?
      Drogi @leftcie – pieniądz to rzecz nabyta – są wyższe wartości.

    • Mary pisze:

      bombardier Nigdy Cię nie zrozumiem. Życzyć Lechowi porażki tylko dlatego, że jesteś gilejza i wlazłeś w kałużę? Masakra jakaś. Stadion nie jest Lecha tylko miejski. Zastrzeżenia do bubla i przekrętów kieruj do miasta Poznań. Mam dla Ciebie propozycję – kup sobie bilet na sektor gości. Zaparkujesz od Wałbrzyskiej na asfalcie (o ile Cię policja wpuści, podkreślę: policja nie Lech), przejdziesz ścieżką podobnej jakości co parking i będziesz mógł sobie psioczyć na Lecha i Kocioł do woli. Tylko sprawdź na jaki mecz idziesz, bo za plucie na Lecha możesz od Żaboli po pysku dostać. Ale już z Pogonią będzie OK.
      tomasz1973 Możesz mi powiedzieć czym się różni mój udział w 19% zysku Rutków (bilety) od Twojego udziału w 19% (prawa TV)? Podpowiem – ja finansuje tylko Rutków a Ty Rutków i cała Ekstraklasę w tym Legie. Taka jest prawda i przestań siebie i nas oszukiwać. Wielokrotnie mówiłam, że dla dobra Lecha mogę wziąć udział w bojkocie ale tylko totalnym. Brak wyjazdów, brak transmisji, brak wizyt na stadionie. A na tej stronie podyskutujemy sobie o wyścigach traktorów (leftt bodajże to kiedyś zaproponował, jestem jak najbardziej za). Skoro Ty włączasz Canal+, ja (i nie tylko ja) idę na stadion.

    • tomasz1973 pisze:

      Mary
      Baw się dobrze i nie porównuj bezpośredniego wspierania i wlewania pieniędzy do kasy Rutków do bycia telewidzem. Pusty stadion jest niezwykle widoczny i możliwy, bo tu są osoby kibicujące Lechowi, brak oglądania transmisji jest niemozliwy do zrealizowania, bo oprócz kibiców Lecha przed tv zasiada równocześnie kibic drużyny przeciwnej, a także kibic postronny w stosunku do Lecha i jego przeciwnika, taki zwykły masochista, który chce obejrzeć polską ekstraklapę. Jak go oderwiesz od tv? Widzisz różnicę, czy dalej będziesz upierać się przy swoim? Nie umiesz zrozumieć prostego mechanizmu, a w swej upartości chcesz udowodnić, że masz rację, bo Ty możesz sobie chodzić i to nic nie zmieni, bo ten, który nie przyjdzie na stadion też ogląda. I żeby nie było znam mechanizm, który chcesz pokazać jako równość do chodzenia na stadion, ale sorry, gówniane porównanie, bo Rutek widzi to co widzi i przeniknąć w głąb nie potrafi. To czego oczekujesz, czyli bojkot kompletny, jest nie możliwy, chociażby dlatego, że należałoby włączyć do tego bojkot prasy, a czy kupując np. Głos, w którym chcesz przeczytać nekrologii, masz możliwość kupić ten Głos bez strony z artykułem o Lech?

  16. leftt pisze:

    Dobra, bo kolejny ananas kibicujący przeciwnikom po niejakim Petersonie tu się pojawił. No to zanim ta strona stanie się stroną pt. „Kibicujemy Przeciwnikom Lecha”:

    1. Tak, wiele rzeczy w Lechu mnie irytuje. Zostały one tu wymienione milion razy i nie sensu po raz kolejny ich powtarzać. Błędy, zaniechania, sprawy postawione na głowie itp Z większością tych zarzutów się zgadzam – żeby nie było, że „kolejny piesek zarządu.” Zresztą można poczytać moje posty jeżeli komuś się chce.
    2. Mimo to dalej kibicuję Lechowi – niezależnie od tego, kto jest jego właścicielem, nawet jeżeli ktoś twierdzi, że to nie Lech tylko Lechrutkowski (pozdrowiam Ostrzeszów, spożywczak i transita). Choćby tylko dlatego, że innego Lecha nie ma a po 37 latach kibicowania Lechowi nie będę się przerzucał na nic innego. Zresztą Lech przynosi zyski (szanuję to i nie mam w dupie, chociaż nawet wg Redakcji powinienem) a żaden rozsądny właściciel firmy przynoszącej zyski nie sprzeda.
    3. Nawet, jeżeli Rutek patrzy głównie na kasę – nie wierzę, że jest tak, że siedzi sobie Rutek za biurkiem i myśli: „O, powinniśmy kupić ósemkę. Ale nie kupimy, bo jeszcze zdobędziemy majstra i będę musiał płacić premię.” Nie, to tak nie działa. Jakiś czas temu ktoś tu napisał fajnego posta, że Lech jest jak ten uczeń, który umie na czwórkę i ma spokojnie szansę na piątkę – pod warunkiem, że jeszcze godzinę się pouczy (czytaj: kupi tę ósemkę czy szóstkę). Ale uczniowi się nie chciało, pytania były trudne i skończyło się na czwórce, czyli w naszym przypadku trzecim miejscu (poniżej możliwości). Czy uczeń nie chciał mieć piątki? Chciał. Czy zrobił wszystko w tym kierunku? Ano nie bardzo. I myślę, że Rutek też widzi zagrożenia, wynikające z dotychczasowej polityki. Nie wiem, czy ma pomysł, co z tym zrobić.
    4. Czy należy chodzić na stadion? Jak kto chce. W tej chwili za bardzo nie ma po co. Ja zawsze kibicuję Lechowi, ale kibic też ma swoje wymagania. Ja nie chodzę ostatnio ale nie uważam tego za bojkot. Po prostu zbyt dużo rzeczy mi się w obecnym Lechu nie podoba. No to racjonalnie patrząc powinienem olać Lecha całkowicie, jeżeli mnie tam nie szanują. Ale to też tak nie działa. Kibicowanie w ogóle nie jest racjonalne. Kibicowanie Lechowi jest silniejsze ode mnie.
    5.@Mary – moim zdaniem oglądanie w C+ a chodzenie na stadion to jednak różnica. Choćby dlatego, że za C+ płacę 40 zł miesięcznie, co mi nie starczy nawet na wejście na jeden mecz na trybuny. No i płacąc C+ finansuję całą ligę, niestety z Legią włącznie. A także, idąc tym tropem, również Premier League, niestety z Manchesterami i Chelsea włącznie.
    6. Ostatnie i najważniejsze: każdy, kto życzy Lechowi porażki to chuj nie kibic. Tak mi dopomóż Teodorze Anioło, Edmundzie Białasie i Henryku Czapczyku w tercecie ABC jedynym i wszystkie Pyry.

    • Grimmy pisze:

      Komentarz propsuję, odzwieciedla moje własne odczucia. Imponuje mi Twoja żelazną logika. The Times pod koniec ubiegłego wieku sporządziło ranking 100 najbardziej inteligentnych (niebezpiecznych) umysłów poprzedniego stulecia. Nie załapałeś się. Jestem pewien, że takowe podsumowanie zostanie sporządzone ponownie pod koniec bieżącego. Jeszcze dwa, trzy wpisy i sobie zaklepiesz miejsce 🙂

      Co do meritum, u mnie też białą gorączkę wywołują wypowiedzi o kibicowaniu przeciwnikowi – chyba tylko podobnie mocno irytują mnie kibice Antylegii Warszawa (dla nich zawsze najważniejsze jest, żeby Legia przegrała. Wygrana Lecha jest nieco niżej na liście priorytetów). Kurna, czy wyście powariowali? Nie ma już czego sobie (Lechowi) życzyć? A nie lepiej życzyć aby w Lechu się w końcu wszystko poukładało. Nieważne w jaki sposób, po prostu, żeby wszystko zaczęło funkcjonować. Czy to, aby wyszło na Wasze jest ważniejsze od tego, aby było wreszcie dobrze? Taka mała analogia. Mojego znajomego mama bardzo chciała, żeby synuś w życiu miał najwspanialej na świecie. Tak bardzo chciała dla niego wszystkiego co najlepsze, że przy każdym jego związku z jakąś dziewczyną bardzo kibicowała, żeby ten się rozleciał. Bo żadna nie była wystarczająco dobra dla jej synusia. Żadna nie była tak dobra jak mamusia. Co znalazł sobie dziewczynę, to mamusia kibicowała mocno, żeby znalazł sobie lepszą. Lech jest w związku z Rutkowskimi. Związek mało idealny, ale życząc Lechowi miejmy na myśli jego dobro, a nie żeby wszystko diabły wzięły, bo Rutkowscy (Nawałka – pozdrawiam @Peterson – czy inny trener) nam się nie podobają. Mnie też się nie podobają, ale nigdy nie posunąłbym się do życzenia porażek Lechowi, żeby wyszło na moje. Lech jest Rutkowskich, trzepią na nim kasę i go nie puszczą. Niech wygrywa, niech wygrywa mistrzostwa, a Rutkowscy (bo i tak jesteśmy na nich skazani) niech przy tym obłowią się jak jeszcze nikt w Polsce! A czemu niby by nie?

      A co do bojkotów i nie przychodzenia na mecze. Nie ma szans przeprowadzić takowego. Ludzie nie przychodzą na mecze z powodu marnego poziomu naszej gry i słabego miejsca w tabeli, a nie z powodu walki z systemem. Przynajmniej zdecydowana większość. Jestem w 100% przekonany, że gdyby Lech był pierwszy lub miał pierwsze miejsce w zasięgu ręki, do tego grał atrakcyjnie, to średnia byłaby powyżej 20 tysięcy. Do przeprowadzenia bojkotu wśród takiej liczby fanów jak ma Lech, trzeba by przeprowadzić jakąś naprawdę grubą akcję koordynowaną przez Kocioł i wielkiej determinacji. I to nie wiem, czy by się udziało przy dobrych wynikach i atrakcyjnej grze. To forum (bodajże najpopularniejsze) czyta pewnie z kilka do kilkunastu tysięcy osób. Ilu jest kibiców Lecha w całej Polsce – kilkaset tysięcy? Większośc nie odwiedza nałogowo forów, a nawet nie odwiedza wcale. Poza tym, gdyby były wyniki jakie chcemy to przecież nikt by się o nic nie pluł, a Rutkowscy by nikomu nie przeszkadzali tutaj. Bo chyba o dobre wyniki Lecha i dobrą jego grę na krajowym podwórku i w Europie nam chodzi, prawda? Bo sam już się czasem gubię.

    • inowroclawianin pisze:

      @Grimmy – gdyby ekipa trzymająca władzę na Lechu, chciała nowego zarządu, czy nawet nowego właściciela to skutecznie pogonilaby Rutkow. Jak pokazuje przeszłość to takie bojkoty, wojny zawsze wygrywali kibice. Tak było z legła, tak było z gts, tak było z Zawiszą i chyba były też inne przypadki. Niestety ekipa trzymająca władzę woli robić interesy.

    • leftt pisze:

      W Zawiszy przegrali wszyscy ( w której lidze w ogóle gra Zawisza?), sagę o GTS obserwowała ostatnio cała Polska – zresztą znowu tam zaczyna się jazda, bo symbol rekina został na R22 zakazany i nie wszystkim to się podoba.
      A Legia jest w stolicy i tam jest za dużo wielkich firm, żeby upadła. Przykre ale prawdziwe

    • inowroclawianin pisze:

      @left – kibice Zawiszy wygrali bo chcieli pozbyć się Osucha i to im się udało. Grają obecnie w V lidze i walczą o awans do IV. Kibice gts też wygrali z poprzednim zarządem, to było jakieś 2 lata temu co tą wojnę prowadzili(ta afera z wstrzelonymi racami itd) i zarząd został zmieniony. Kibice legły też kilka lat walczyli z iti i walterem i też im się udało ich pożegnać.

    • leftt pisze:

      I są w głębokiej dupie jedni i drudzy, jeżeli nie dosyć wyraźnie napisałem. Ale sukces został odtrąbiony: są w V lidze za to bez Osucha. Mimo wszystko nie szedłbym tą drogą.
      Zgadzam się, że u nas kibole za bardzo skumali się z zarządem. Bardzo irytuje mnie brak reakcji Kotła na wydarzenia na boisku i nieustające „sialalala” niezależnie od tego, co się dzieje na boisku. No i właśnie z powodu tego skumania bojkot u nas jest nierealny: choćby dlatego, że Kocioł w związku z polityką decyzyjnych nie ma nawet 1/10 tego autorytetu, który miał choćby wtedy, gdy był prowadzony bojkot Kompanii Piwowarskiej. Zresztą nawet wtedy nie wszyscy słuchali. Tak więc życzenia życzeniami a rzeczywistość jest jaka jest.
      Co nie znaczy, że kibole są od rządzenia klubem, bo to różnie wychodzi. Na ogół źle.

    • Grimmy pisze:

      @inowrocławianin,
      Kibice wygrali – Zawisza przegrała. To takie pyrrusowe zwycięstwo trochę. Nam też takiego zwycięstwa trzeba? Bo już sam się gubię w tym o co walczymy.
      Z drugiej strony, myślę, że Lech to trochę inny przypadek od Wisły czy Zawiszy. Na czym innym opierają się u nas filary budżetu. U nich wpływy meczowe to pewnie był dużo większy procent całego budżetu niż u nas. To jedno. A drugie, chyba jednak u nas jest sporo większe rozwarstwienie klienteli stadionowej. Kocioł, pomimo że to najwierniejsi kibice i przychodzą na stadion niezależnie od czynników zewnętrznych (pogoda, miejsce w tabeli, czas rozgrywania meczu), to chyba stanowią mniejszy procent całej publiki, czy tam chętnych do oglądania Lecha niż w przypadku Wisły, a już na pewno Zawiszy. Nawet gdyby wszyscy z Kotła (a tam też nie ma takiej jednomyślności, jakby mogło się niektórym wydawać) nagle zabrali się ze stadionu to wciąż, przy dobrych wynikach i lepszej atmosferze wokół klubu, przychodziłoby wystarczająco wiele ludzi, żeby Rutkowscy nie byli stratni. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić w jaki sposób Kocioł mógłby sprawić, żeby Rutkowscy się stąd chcieli wynieść. Oprócz oczywiście szeroko rozumianych czynnów karalnych wymierzonych w Rutkowskich podlegających pod kodeks prawny.

    • leftt pisze:

      @ Grimmy

      Nie mogę się powstrzymać: ten Zawisza. Zawisza przegrał. Od Zawiszy Czarnego, zwycięzcy wielu turniejów rycerskich w XV wieku, również wielkoszlemowych.
      A tak poza tym: oczywiście Lech jest dla mnie najważniejszy ale bardzo lubię jak Legia dostaje manto. Nic na to nie poradzę.

    • Grimmy pisze:

      @Leftt,
      Nie powstrzymuj, wstrzymywanie nie jest dobre. Błąd szkolny. Wiem, że Zawisza to forma męska, a mimo to popełniłem taką gafę. Posypuję głowę popiołem i obiecuję poprawę.
      Nie no, każdy kibic Lecha cieszy się z porażek Legii. Chodzi mi takich kibiców, którzy więcej czasu poświęcają na pielęgnowanie swojej nienawiści wobec Legii, niż na Lecha. Jeśli u Ciebie na pierwszym miejscu są wygrane Lecha, a zaraz poniżej porażki Legii, to wszystko w porządku z Tobą według moich standardów.

    • inowroclawianin pisze:

      @leftt, nierealny bo bojowka robi interesy z nimi, ale gdyby jednak bojowka się od nich odcięła to bojkot byłby realny i wtedy widzów byłoby powiedzmy z 5000. Do tego jakieś dodatkowe akcje zniechecajace Rutkow, tak jak choćby robił Zawisza, legła, czy gts. I na pewno po jakimś czasie Rutki by odpuścili i sprzedali Klub komuś innemu.
      @Grimmy – Lech to większy klub niż gts czy Zawisza, tu potencjał kibicowsko jest większy i jak Rutki udowadniają jest to trochę taki finansowy samograj, bo bez względu na wyniki, Klub nie generuje długów a nawet zarabia co jest w Polsce ewenementem. Bo oprócz Lecha to może jedynie tylko Cracovia zarabia, a juz taka legła jest do tyłu. Dlatego Lech nie jest skazany na jakieś niskie ligi. Niestety tak jak wyżej napisałem, u nas wszystko zależy od bojówki bo gdyby bojowka się uparła to Rutki sprzedaliby Lecha komu innemu i może byłoby lepiej.

    • leftt pisze:

      Gdyby bojówka się uparła i zmusiła Rutkowskich do sprzedania Lecha, to zapewne wszyscy rzuciliby się kupować. Od Kulczyka począwszy na kambodżańskiej rodzinie królewskiej skończywszy. Może nawet brat ciotecznego szwagra ciotki dwudziestej ósmej żony sułtana Brunei by się pojawił. Tak zwany forest of hands.
      Poza tym uważam, że w takich sprawach bojówka uja do gadania ma i uja mieć powinna. To mogło się sprawdzić w Zawiszy – tutaj to nie ich rozmiar glana.

    • inowroclawianin pisze:

      @leftt, nie zgodzę się. Skoro bojowce legły udało się w kilka lat przegonić iti to naszej bojowce też udałoby się przegonić Rutkow gdyby tylko chcieli. Co do kupna to już inna kwestia, tego nie wiemy jakie zainteresowanie by było, bo na tą chwilę Klub nie jest wystawiony na sprzedaż. Gdybym ja miał kasy jak Kulczyk albo nawet mniej to chętnie bym odkupił Lecha od Rutkow 🙂

    • leftt pisze:

      Co bym wtedy zrobił na miejscu Rutka? Przy czym kieruję się wyłącznie interesem, bez żadnych sentymentów kibicowskich. Zarabiam na Akademii. Jacyś bandyci chcą, żebym sprzedał swoją własność. Mam kupę kasy. Lech i Akademia to tylko moja poboczna działalność. Siedzę sobie w Niemczech. Co robię?
      Odpowiedź: przenoszę Lecha do Wronek. Na złość. Niech sobie nie myślą. W skali mojego biznesu to nie jest duża strata. A kumaci niech się teraz tłumaczą. Mnie i tak w Poznaniu nie lubią. Ale ja tam nie mieszkam.
      Gramy dalej?

    • inowroclawianin pisze:

      @leftt, nie wiemy co by Rutki zrobili w takiej sytuacji. Ty napisałeś jakbyś Ty poczynił, ale nie wiemy co oni by zrobili bo nie zaszła taka sytuacja.

    • leftt pisze:

      Ano nie wiemy. Ale to, że zmuszenie Rutka do sprzedaży przez bojówkę raczej nie zwiększyłoby zainteresowania inwestorów – to chyba wiemy?

    • tomasz1973 pisze:

      Grimmy
      Przepraszam, ale tym razem pierdolisz jak potłuczony. Oczywistą oczywistością jest fakt, że jeżeli Rutek zacznie w Lecha wkładać i zdobywać trofea, to niech sobie zarabia na Lechu tyle ile mu się będzie chciało, a nawet więcej. Niech jednak najpierw zacznie wygrywać i zdobywać te trofea o których piszesz, a potem niech się obłowią jak nikt w Polsce, a czemu niby nie! Tylko na razie zmienili kolejność i nie pisz mi, że tego nie widzisz, no chyba, że Ci to zwisa, a to przepraszam! Mi nie zwisa i nie zadowolę się 3 miejscem, ot taki mały chuj ze mnie, co nie chce zaakceptować minimalizmu, który jak widać, coraz częściej tu jest akceptowany, również przez Ciebie. Pisanie, że bojkot nigdzie się nie udał jest bzdurą, a fakt, że u nas jest jak jest to tylko cwaniactwo właścicieli, którzy rzucili ochłapy kilku cwaniakom z Kotła i załątwili sobie spokój! I nie mów mi, że jest inaczej, bo jeszcze kilka lat temu, to ludzie z Kotła, którzy mieli Lecha w sercu, a nie kasę za kiełbachę w portfelach 20 maja wjechali by na loże vip z taczką i zapewne wiesz kogo by na niej wywieźli. I wieźliby tak długo, aż ujrzeliby tablicę z napisem Wronki.
      I jeszcze jedno i do Ciebie i do lefft…kiedyś była komuna, też niby nie można było tego gówna obalić, też niby byliśmy skazani na towarzyszy, też niby nie było nadziei, też była wówczas Polska (PRL) i inna wówczas śniła się nielicznym, a potem były zrywy robotników w Poznaniu 1956, na Wybrzeżu w 1970, potem był czerwiec 1976, potem była Solidarność, aż do momentu wolnej Polski, Polski jako Rzeczpospolita Polska, a nie jako PRL…więc nie piszcie mi, że się nie da, dobra?

    • leftt pisze:

      Tomek – komuna zwyczajnie zbanczyla. A Lech zarabia. I jest to najmniej istotna różnica, pozostałych nie chce mi się wyliczać.

    • inowroclawianin pisze:

      @tomasz1973 ma wiele racji. Lech to klub sportowy a nie fabryka. Najważniejsze w sporcie są sukcesy sportowe, czyli zwycięstwa, puchary, medale itp. Lech ma na tyle dobre warunki w lidze(stadion, kasę, olbrzymia rzeszę kibiców, boiska, cała bazę treningowa, akademię piłkarską) by te puchary wygrywać. Zacząć od pucharów krajowych, a potem spróbować zaistnieć w Europie, krok po kroku, konsekwentnie. Rutkowscy tego nie robią, tylko kasę zarabiają, czyli główny cel nie jest realizowany i mamy prawo żądać przynajmniej wymiany zarządu, a jak nie to nawet zmiany wlascicielskiej. I jak napisałem w powyższych postach, taka zmiana właścicielka byłaby możliwa, gdyby bojowka chciała coś z tym zrobić.

  17. Grimmy pisze:

    *kodeks karny – zresztą i tak wyszedl mi pleonazm z tego zdania.

  18. Erwin pisze:

    Dyskusja ciekawa, wiadomo, że Rutki patrzą przede wszystkim na kasę i akademie i zdobycie mistrzostwa to nie jest priorytet. Wiadomo jak się uda to fajnie (Janki z trybun dadzą spokój na jakiś czas) dodatkowo łatwiej wypromować młodego czy załapać sie do grupy LE. Każdy zastanawia się dlaczego nie ma dalej bojkotu i dlaczego kocioł nie reaguje. Wiadomo, mają interes z minimalistami ale kocioł to niby najwierniejsi kibice Lecha, to oni wieszają flagi, pozdrawiają zgody itd. Tak naprawdę to rządzą hoolsi dla których podobnie jak dla Rutków sukces sportowy nie jest najważniejszy. Fajnie jak będzie ale to nie jest głowny cel. Dla Rutków liczy się kasa, dla nich pokazanie się w oprawach, dopingu czy wypadzie na grzyby. Sukces sportowy to dodatek i taka jest prawda. Wiadomo Ultras to nie hools np. ale ktoś tym rządzi, ktoś wybiera zgody, ktoś decyduje jakie flagi będą wisieć, ktoś pilnuje czy śpiewasz w kotle czy walisz w chuja. Po stracie flag grupa ultras została rozwiązana, nakazano im bo dla nich większym upokorzeniem jest strata barw niż kompromitacja na boisku. Lech to duży klub i garstka ludzi na tym forum która kuma temat nie ma wpływu na całość, następna garstka Januszy która forum nie śledzi, nie ma pojęcia o co kaman, a reszta pójdzie na mecz choćby Lech przegrał u siebie z Legią 10:0, bo oni są kumaci i są z Lechem na dobre i złe.

  19. Biniu pisze:

    Tak czytam i trudno mi wierzyć w to co czytam. Nabojka ma zmusić zarząd do sprzedaży Lecha? Zawisza wygrał na konflikcie z Osuchem? Gts jako przykład zwycięstwa kibiców? Kto kupi klub który po trzech słabszych sezonach (inwestor tak to widzi, bez emocji) sprzedają goście w kominiarkach? Jakis typ wypisuje, że życzy Lechowi przegranej inny pisze, że Lech to gowno, inny typ, że Lech zdechł, ktoś następny obraża ludzi chodzących na mecze.
    Części piszących wyraźnie się fora pomyliły. Napisałem najdelikatniej jak potrafię ale kurwica mnie trzęsie. Lech ma prawie sto lat historii i mam głęboko w dupie kto nim zarządzał w jakim okresie. Nie jestem kibicem zarządów. Niektórym zarządzającym Lech zawdzięcza więcej innym mniej. Jedni robili to lepiej inni gorzej ktoś na zarządzaniu zarabial ktoś tracił, ale to jedna historia jednego klubu i tej historii jestem kibicem.

    • Grimmy pisze:

      Nie chcę się wybielać, bo swoje mam za uszami – głównie nieprzemyślane wypowiedzi, może dlatego to lepiej rozumiem niż wcześniej – ale kibice Lecha, jako grupa, zatraciliśmy naturalny i oczywisty szacunek do klubu jako całości – barw, historii, siebie nawzajem, do jego teraźniejszości. Mam wrażenie, że Lech jeszcze nigdy nie był tak podzielony. Szkoda. Jeśli sami siebie i swojego klubu nie będziemy szanować, to nikt z obcych szacunku nam nie okaże. Wiem, że podziały są w naturze Polaka, a zapewne i ludzkiej, ale…cholera nie myślałem, że to kiedykolwiek napiszę…ale drzewiej to było lepiej. A może po prostu nie było internetu.

    • Ostu pisze:

      Internet nie jest problemem…
      Problemem jest „ogólne” przekonanie, że każdy „przekaz” jest równoważny – a tylko niewielu wie, że nie jest…
      Jak wynika z badań „kumajacych inaczej” jest około 2%

    • ryszbar pisze:

      Jako kibic Lecha dumny z jego historii i po przeczytaniu komentarzy właśnie postanowiłem pojechać na najbliższy mecz. Z całą rodziną.