Na chłodno: Chłodny czas upadków

Cykl „Na chłodno” to stałe dopełnienie m.in. materiałów meczowych w których w trochę inny sposób przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników czy indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu w bardzo chłodny sposób. O wszystkim przeczytacie co poniedziałek po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata 2016 w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu, oceniamy działania zarządu lub ich brak bacznie spoglądając na sytuację wokół klubu.

Witamy wszystkich internautów KKSLECH.com w kolejnym odcinku z cyklu „Na chłodno”. Dzisiejszy materiał jest bardziej obszerny od tego z zeszłego tygodnia, kiedy po kolejnej kompromitacji zamiast pisać o tym samym tylko innymi słowami lepiej było odpuścić sobie rozgrzebywanie meczu z Górnikiem. W tym tygodniu podzieliliśmy tekst na cztery różne tematy w tym dwa, które odkładaliśmy już od jakiegoś czasu. Zapraszamy do lektury.

Brak podstawowej wiedzy i dobry ruch

Przerwa na kadrę to dobry moment, by wrócić do szeroko komentowanego tematu ewentualnego zwolnienia Nawałki po sezonie, który stracił szatnię. Może niektórzy internauci będą tym zaskoczeni, jednak w tym przypadku trzeba pochwalić zarząd za szybką reakcję i rozpoczęcie poszukiwań nowego trenera już w marcu. Wszyscy pamiętamy sezon 2015/2016 po którym Jan Urban nie zrealizował celu minimum a i tak został na kolejne rozgrywki. Na początku sierpnia 2016 zapadła już decyzja o jego zwolnieniu i dopiero wtedy przez ponad 3 tygodnie zarząd szukał następcy Urbana. Teraz jest inaczej. Nowy trener musi być w pogotowaniu oraz być gotowy do natychmiastowego przejęcia zespołu jeśli Nawałka nadal nie będzie ogarniał podstawowych rzeczy takich jak taktyka czy przeprowadzanie zmian. Nie ma żadnej gwarancji, że obecny szkoleniowiec zapanuje nad drużyną nawet po przeprowadzaniu latem kilku transferów, więc trzeba mieć kogoś pod ręką, kto już teraz śledziłby Lecha mogąc go przejąć od razu, bez konieczności brania tymczasowego trenera. Nikt oczywiście Adama Nawałki na razie nie zwalnia. Póki co nie ma tematu jego odejścia przed końcem sezonu 2018/2019 o czym pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. Dalsza przyszłość? Aktualnie nie ma sensu jej wróżyć. Trzeba czekać na rozwój wydarzeń w tym na ostateczne rozstrzygnięcia tego sezonu.

Pozostając przy temacie. Kto jest słabo zorientowany w sprawach Lecha, nie ma zbytnio pojęcia o sytuacji panującej wokół klubu ten mógł zeszłotygodniową informację o Nawałce i straconej szatni przyjąć z zaskoczeniem lub nawet z niedowierzaniem. Takich osób trochę było, choć akurat nie na tej witrynie. Byli nawet dziennikarze, którzy nie wierzyli w taki obrót spraw, by nagle teraz już po tygodniu od tamtej informacji samemu pisać to samo lub w podobnym tonie (śmiech). Przez ostatni tydzień nie brakowało też kibiców, którzy pytali dziennikarzy m.in. na portalach społecznościowych jak to jest? To normalne, bowiem wiele osób chciało po prostu potwierdzenia tej informacji w alternatywnych źródłach i rozwinięcia tematu, ale bardziej tematu raczej już nie dało się rozwinąć. Jak zwykle i tak podaliśmy Wam za dużo szczegółów wymieniając nazwiska piłkarzy z polsko-bałkańskiej grupy mającej największy wpływ na Lecha czy termin chęci zesłania Jevticia do rezerw przez Djurdjevicia. Za całą sprawę wziął się nawet dziennikarz będący blisko Nawałki, który Lechem mocniej zainteresował się dopiero po przyjściu nowego trenera. W swoim programie na YouTube chciał coś powiedzieć tylko zbytnio nie wiedział co. W dodatku wymyślił sobie jakąś karę dla Trałki i rzekomy bunt w szatni na którego czele ponoć stoi Trałka. To przykre, gdyż od dziennikarzy powinno się wymagać więcej rzetelności, więcej rozeznania, najwięcej wiedzy i czerpania jej nie tylko z niewiele wnoszących do życia kibiców konferencji prasowych czy z rozmów z piłkarzami, którzy nie mają nic sensownego do powiedzenia.

FC Hejterzy

Zmieniając temat. Jak już wiele razy informowaliśmy żaden profil na Facebooku, który promuje nasze treści nie należy do nas. Jest jednak bardzo ciekawie prowadzony przez kibiców profil o nazwie „Kolejowy Klub Sportowy Lech Poznań 1922”. Nie tak dawno zamieścił on link do artykułu w którym porównaliśmy statystyki Szymona Pawłowskiego z ostatniego w tabeli Zagłębia Sosnowiec z liczbami zanotowanymi przez wszystkich skrzydłowych Lecha Poznań. Tak jakby oficjalny profil na FB – „Kibice Lecha Poznań” uznał to za… hejt. Ta informacja widoczna na screenie poniżej była chyba do nas, bo niby do kogo? Podając statystyki asyst i goli zostaliśmy więc hejterami.

Cały czas wszystkie artykuły pojawiające się tutaj i opisujące sportową sytuację wokół Lecha Poznań to chyba hejt, same kłamstwa, nic z tego co piszemy nie sprawdza się, a ligowy bilans Kolejorza od 19 marca 2018 roku aż do teraz wynoszący 15-5-15, gole: 48:48 pewnie sobie sami wymyśliliśmy (śmiech przez łzy).
Już tak na serio, bez ironii: Kto nie chce czytać niech nie czyta. Może sobie żyć w alternatywnej rzeczywistości licząc na przykład, ile jeszcze punktów zostało do zdobycia do 19 maja. Wiadomo, że nie każdy kibic musi interesować się tylko futbolem, znać się na piłce, mieć rozeznanie kto w jakim klubie gra czy na jakiej pozycji, ale trochę więcej podstawowej wiedzy by się jednak przydało, a zwłaszcza gdy doczepia się bez argumentów do innych. Fakty w przypadku Kolejorza często bolą tylko nikt z nas do tego nie doprowadził. Pretensje trzeba kierować gdzie indziej.

Pozostając przy temacie. Poruszyliśmy go, bo odkurzył on inny zapomniany temat, który już kiedyś miał być tutaj opisany. Otóż w Lechu tak naprawdę o sprawach sportowych nie ma z kim rozmawiać. Nikt w klubie nie ma o tym pojęcia lub zna się słabo na polskiej piłce, ma inne priorytety lub używa korporacyjnego języka, dlatego Lech świetnie prezentujący się finansowo na tle większości ekstraklasowych klubów wygląda tak jak wygląda. Dla nas i dla Was czytelników KKSLECH.com, których uważamy za bardzo rozgarniętych Lechowo to co się obecnie dzieje nie jest tak naprawdę jakąś większą niespodzianką (większość przewidziała to dawno). W Lechu nie wiedzą, dlaczego od lat tak to wygląda, czemu zespół nic nie może wygrać i dlaczego hańbi się mocniej z każdym kolejnym sezonem. W Lechu uważają, że wszystko robią dobrze, wszystko jest w porządku a ci cali „hejterzy” nie mają racji.

Tam przy Bułgarskiej normalnych kibiców przejętych losem klubu uważa się najczęściej za sfrustrowane życiem osoby, które hejtują m.in. Piotra Rutkowskiego. Kibice nie poddają go słusznej krytyce tylko według Lecha Poznań – hejtowi. Rzekomo hejtowany jest Kolejorz, zarząd, piłkarze, a my jak widać – także hejtujemy wszystko na tej stronie bez żadnych argumentów nie doceniając Lecha Poznań bez długów, który nie skończy jak Lechia, Wisła czy Widzew na którego mecze chodzi po 17 tysięcy ludzi. Tak na serio. Wierzyć się nie chce, że w tak dużym klubie nie ma osób, które rozumiałyby normalnych kibiców czy znały się na piłce mając trzeźwe spojrzenie na obecną sytuację. Nie ma w Lechu kompetentnych ludzi zajmujących się sprawami sportowymi z którymi można by porozmawiać na temat zarówno teraźniejszości czy przyszłości Kolejorza. Można tylko opisywać wiecznie jego problemy, porażki, nieudolne działania, nietrafione pomysły, czyli w słowniku klubowym po prostu „hejtować” go czekając na lepsze czasy, które kiedyś może nadejdą. Normalny, trzeźwo myślący kibic chcący dla Lecha Poznań jak najlepiej nie jest obecnie w stanie porozumieć się choćby z obecnym zarządem klubu co boli.

Zgasimy światło?

Trzeci temat. Dobrze wiecie, że ten serwis nie jest prowadzony tak sobie z dnia na dzień. Mamy koncepcję, strategię, którą realizujemy od sezonu 2005/2006 wybiegając najczęściej kilka miesięcy naprzód. Na razie jeszcze dajemy radę na wszystkich polach i tak będzie do 19 maja. A co później? Już dobrych kilka tygodni temu pisaliśmy co może się tutaj stać, gdy latem nie będzie europejskich pucharów. Ich brak jest coraz bardziej prawdopodobny, a wtedy zamiast rozwijać ten serwis redagowany dla Was będziemy się cofać. Brak europejskich pucharów to na oko – brak średnio 200 tekstów latem (czerwiec, lipiec) i około 2 mln mniej odsłon, czyli ogromny cios w treść KKSLECH.com. Przerwa letnia trwająca od 19 maja aż do drugiej połowy lipca to mnóstwo ogórkowego czasu podczas którego nie będzie się czym emocjonować. Brak pucharów oczywiście nie sprawi, że nagle ktoś tutaj się obrazi na Lecha czy coś w tym stylu. Nie. To nie tak. Brak pucharów sprawi, że my nie będziemy w stanie zapewnić Wam odpowiedniej treści na łamach tej witryny. Przy braku kwalifikacji Ligi Europy nie jesteśmy w stanie zapewnić kibicom tematów przez 2 miesiące, kiedy Lech nie wystąpi chociaż w I rundzie eliminacyjnej Ligi Europy. Często kibice piszą komentarze w stylu: „po co nam puchary?”, „po co ta I i II runda?”, „po co mają grać w tej Lidze Europy jeśli zaraz się skompromitują?” a jednak latem wchodzą tu tysiącami osób, by poczytać sobie o pucharach, poznać nowych rywali, dowiedzieć się czegoś więcej o przeciwnikach, emocjonować się losowaniami itp. Podczas najbliższego lata może tego nie być, a my przez 2 miechy będziemy po prostu w dupie z ciekawą, przyciągającą innych kibiców treścią.

Kolejna sprawa. Ten serwis wymaga kilku usprawnień dla użytkowników, które już dawno powinny być wprowadzone. Niestety. Nie ma na to funduszy. Nie ma też pieniędzy na przebudowę wyświetlania wiadomości, którą chcieliśmy zrobić latem. Tak naprawdę przy braku pucharów nie będzie pieniędzy nawet na bieżące utrzymanie serwisu. Do tego dochodzą 3 jesienne przerwy na kadrę, które co roku dobijają ruch na tej witrynie. Dlatego właśnie wszystkim internautom, którzy regularnie wspierają nas klikaniem raz dziennie i codziennie w bannery na KKSLECH.com bardzo dziękujemy ze niezbędne wsparcie. Jest także możliwość przekazywania skromnych darowizn przez PayPal na adres: redakcja@kkslech.com. Dla Was kliknięcie w reklamę raz dziennie to dosłownie sekunda, dla nas wielka pomoc w tych trudnych czasach, które zaraz mogą być jeszcze trudniejsze. Do 19 maja mamy spokój. Potem może być problem zarówno z tematami jak i z finansami potrzebnymi do samego utrzymania KKSLECH.com.

Przy czekających nas latem problemach najważniejsze nie są wspomniane wyżej pieniądze potrzebne do utrzymania serwisu, których nie chcemy zbierać w jakiś natrętny sposób tylko chęci kogoś kto pociągnie tematycznie KKSLECH.com, zatem jeśli macie pomysły na teksty czy sami chcecie pisać felietony, to dawajcie nam znać i wysyłajcie je do nas. Każde wsparcie na wszystkich polach jest bardzo cenne. Na razie nie doszło jeszcze do takiej sytuacji w której danego dnia nie miałby kto napisać chociaż 3 artykułów. Jeśli kiedyś zacznie dochodzić do czegoś takiego wówczas zamienimy ten serwis w zwykłe forum zamiast w witrynę informacyjną (całkowity upadek KKSLECH.com nie grozi).

Chłodny czas upadków

Aktualnie Lech Poznań znajduje się w chłodnym czasie upadków na wszystkich polach. Sponsorów klubu nie ma zbyt wiele, finansowo ten sezon jest dla klubu bardzo zły, średnia frekwencja w porównaniu z zeszłym spadła o ponad 7 tysięcy, w ciągu ostatniego roku więcej meczów od Lecha w lidze przegrała tylko Arka i Zagłębie Sosnowiec (rok temu nie grało w Ekstraklasie), a sam Kolejorz z bardzo dużym budżetem, który nie daje szczęścia kibicom stał się ligowym średniakiem. Średniakiem z niewielkimi obecnie szansami na europejskie puchary i dużym polskim klubem prowadzonym przez nieodpowiedzialne osoby wokół którego atmosfera po prostu śmierdzi rozkładającym się trupem. Podchodząc do spraw Lechowych obiektywnie i realnie jesteśmy już gotowi na brak Ligi Europy w lipcu. Nie jesteśmy za to gotowi na to co robić dalej i nie wiemy, jak ten serwis będzie prezentował się po 19 maja. Co najgorsze sami ludzie rządzący Lechem nie mają obecnie jakiegokolwiek pomysłu na sportową poprawę z wyjątkiem kolejnej zmiany trenera czy na dalszy rozwój klubu i to jest w tym wszystkim najgorsze. Twardo stąpając po ziemi pozostaje nam czekać na to co przyniesie życie na wszystkich polach. To co zależy od nas – zrobimy jak najlepiej się da. Resztę musi zrobić Lech.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <