Zauważalnie dużo goli

Ofensywny styl gry preferowany przez trenera Dariusza Żurawia, który jest byłym środkowym obrońcą wyróżnia się na tle trwającego sezonu 2019/2020 oraz poprzednich lat. Obecny Lech Poznań zdobywa średnio 1,73 gola na mecz będąc zespołem, który w aż 24 kolejkach na 26 rozegranych strzelił bramkę co jest na razie najlepszym wynikiem w PKO Ekstraklasie.



Lech Poznań ostatni raz więcej goli niż obecnie miał w swoim ostatnim mistrzowskim sezonie 2014/2015 (46 bramek w 26 meczach). Od ostatniego powrotu do Ekstraklasy w 2002 roku granicę 45 bramek w 26 spotkaniach osiągnął tylko tej wiosny, wiosną 2015 za Skorży, wiosną 2007 za Smudy (47 goli) oraz wiosną 2014 za Rumaka (45 bramek).

Liczba 6 porażek jest aktualnie najlepsza w lidze (tak mało meczów przegrał jeszcze tylko Śląsk), a na tle poprzednich sezonów w wykonaniu Lecha to już co najwyżej przyzwoita liczba. Duża jest za to strata do lidera. 9 oczek mniej od prowadzącej drużyny po 26 kolejkach to sporo, Kolejorz nigdy takiej straty jeszcze nie odrobił.

Przez częste remisy szału na tle poprzednich lat nie robi natomiast aktualna zdobycz punktowa (42 oczka). 12 miesięcy temu o tej samej porze Lech Poznań miał raptem 3 punkty mniej. Wcześniej w sezonie 2015/2016 w którym był nawet w strefie spadkowej Kolejorz po 26 kolejkach miał zgromadzonych tylko 5 oczek mniej.

Aktualnie zawieszony sezon 2019/2020 jest bardzo podobny do rozgrywek 2017/2018. Prawie taka sama strata do lidera, prawie taki sam bilans i prawie taka sama liczba punktów. Wtedy nieoczekiwanie Lech Poznań odrobił 8 punktów do lidera w ostatnich 4 kolejkach sezonu zasadniczego. Po 30. kolejce był pierwszy kończąc ostatecznie wspomniane rozgrywki na 3. pozycji.



Lech Poznań po 26 kolejkach od ostatniego powrotu do Ekstraklasy w 2002 roku:

Sezon 2019/2020
5. Lech Poznań 42 pkt. 11-9-6, 45:25
9 punktów straty do lidera (Legia)

Sezon 2018/2019
6. Lech Poznań 39 pkt. 12-3-11, 38:35
14 punktów straty do lidera (Lechia)

Sezon 2017/2018
3. Lech Poznań 43 pkt. 11-10-5, 35:20
8 punktów straty do lidera (Jagiellonia)

Sezon 2016/2017
3. Lech Poznań 48 pkt. 14-6-6, 43:20
1 punkt straty do lidera (Jagiellonia)

Sezon 2015/2016
5. Lech Poznań 37 pkt. 11-4-11, 33:34
15 punktów straty do lidera (Legia)

Sezon 2014/2015
2. Lech Poznań 46 pkt. 12-10-4, 46:25
3 punkty straty do lidera (Legia)

Sezon 2013/2014
3. Lech Poznań 44 pkt. 12-8-6, 45:31
7 punktów straty do lidera (Legia)

Sezon 2012/2013
2. Lech Poznań 57 pkt. 18-3-5, 43:18
2 punkty straty do lidera (Legia)

Sezon 2011/2012
7. Lech Poznań 42 pkt. 12-6-8, 39:22
7 punktów straty do lidera (Legia)

Sezon 2010/2011
7. Lech Poznań 36 pkt. 10-6-10, 29:20
14 punktów straty do lidera (Wisła)

Sezon 2009/2010
2. Lech Poznań 53 pkt. 15-8-3, 41:19
4 punktów straty do lidera (Wisła)

Sezon 2008/2009
3. Lech Poznań 51 pkt. 14-9-3, 43:19
3 punkty straty do lidera (Legia)

Sezon 2007/2008
2. Lech Poznań 53 pkt. 16-5-5, 44:24
17 punktów straty do lidera (Wisła)

Sezon 2006/2007
6. Lech Poznań 40 pkt. 10-10-6, 47:31
15 punktów straty do lidera (GKS Bełchatów)

Sezon 2005/2006
6. Lech Poznań 38 pkt. 10-8-8, 38:39
21 punktów straty do lidera (Legia)

Sezon 2004/2005
8. Lech Poznań 34 pkt. 10-4-12, 34:40
28 punktów straty do lidera (Wisła)

Sezon 2003/2004
6. Lech Poznań 37 pkt. 10-7-9, 43:34
28 punktów straty do lidera (Wisła)

Sezon 2002/2003
10. Lech Poznań 31 pkt. 7-10-9, 33:32
25 punktów straty do lidera (Wisła)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. J5 pisze:

    Trudno będzie młodej drużynie Żurawia zachować idealne proporcje zdobytych punktów i bramek. Tu potrzebne jest doświadczenie, którego w paru meczach po prostu zabrakło. Przez to nie udało się wygrać chociażby z Arką, Koroną, Jagiellonią i Wisłą, a sukces w tych chociażby czterech meczach dałby osiem punktów więcej, pewną pozycję wicelidera i możliwość ataku na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego na pierwszą pozycję już w najbliższym meczu. Tak niewiele, a strata aż tak spora. Bez boiskowego cwaniactwa, umiejętności wykorzystania okazji za wszelką cenę nie można liczyć na nic więcej jak miejsce tuż za podium, bo nawet o drugie lub trzecie miejsce trzeba będzie zmierzyć się z ligowymi wyjadaczami Fornalikiem i Probierzem. Niestety, ale ten sezon będzie sezonem przejściowym, i jeśli nieudolny i minimalistyczny zarząd nie ogarnie się w końcu, takim sezonem przejściowym będzie każdy następny. Należy wyznaczyć szkielet zespołu, mądrze sprzedawać nie więcej jak dwóch liderów na sezon, i mądrze kupować tak jak zrobiono z zakupem Ramireza i Czerwińskiego. I o ile oprócz Gytkjaera i Jóźwiaka nikt więcej latem nie odejdzie, i o ile te dwie pozycje zostaną mądrze wzmocnione, o tyle w następnym sezonie Żuraw będzie miał szansę o coś powalczyć, tym bardziej że widać jak ta drużyna rośnie w oczach, ma swój własny styl który może doprowadzić do tego że w kolejnym sezonie pewne drużyny będą ogrywane przez Lecha z urzędu, a liczba punktów z czołówką wydatnie wzrośnie. Wszystko zależy niestety od duetu Klimczak- Rutkowski, bo wydaje się że Żuraw dobrze zaopatrzony będzie umiał odpowiednio wykorzystać okazję. Trzeba będzie patrzeć wroniarzom na ręce, aby nie zmarnowali rosnącego potencjału tej drużyny