Liga Europy ponownie tylko przygodą
Lech Poznań po roku przerwy wrócił do europejskich pucharów i dzięki nowemu przetargowi medialnemu dostał od Ekstraklasy SA aż 9,45 mln złotych premii za reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej. Kolejorz w obecnej reformie nie może wliczać pieniędzy z Ligi Europy do swojego budżetu. Kolejny rok z rzędu musi potraktować te rozgrywki jako przygodę, frajdę dla kibiców pasjonujących się losowaniami czy rywalizacją z nieznanymi rywalami.
Ratujemy resztki współczynnika
Awans Lecha Poznań do eliminacji Ligi Europy akurat teraz, w sezonie 2019/2020 jest niezwykle istotny. Kolejorz ma ostatni rok niezłego współczynnika 7.000 dzięki któremu będzie rozstawiony w losowaniu I i II rundy eliminacyjnej Ligi Europy 2020/2021. Gdyby Kolejorza zabrakło teraz w Europie wtedy latem 2021 roku miałby już tylko współczynnik krajowy – 3.000. Lech na szczęście zagra w tej edycji europejskich pucharów i jego obowiązkiem jest dojście do III fazy kwalifikacyjnej co wiązałoby się z dodaniem 2.000 punktów. W takim przypadku za rok klubowy współczynnik Kolejorza wynosiłby 5.000.
I i II runda obowiązkiem
Lech Poznań już 5 razy odpadł w przedostatniej III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy. Przed 2 laty w czasie sezonu 2018/2019, który był pierwszym nowej reformy UEFA (za rok ta reforma przestanie obowiązywać) nasz klub pierwszy raz nie był już rozstawiony. Wtedy Kolejorz trafił na późniejszego Mistrza Belgii, KRC Genk przegrywając w obu spotkaniach. Wcześniej rozstawiony w losowaniach Lech Poznań na szczęście ograł Gandzasar Kapan oraz Szachtior Soligorsk. W sezonie 2020/2021 cel Kolejorza jest identyczny. Jest nim pokonanie nierozstawionego rywala w I i II rundzie eliminacyjnej Ligi Europy i bój z mocnym przeciwnikiem w III fazie kwalifikacyjnej.
O mecz z mocnym rywalem
Lech Poznań jeszcze nigdy nie odpadł w I i II rundzie eliminacyjnej Ligi Europy. Jeśli tego lata będzie tak samo wtedy Kolejorza w przedostatniej fazie eliminacji może czekać mecz z kimś naprawdę mocnym. Nierozstawiony Kolejorz może trafić na m.in. kogoś z Anglii, Włoch, Portugalii, Belgii, Turcji, Niemiec, Hiszpanii, na FC Basel, PSV Eindhoven, AEK Ateny czy na Spartę Praga. Rywalizacja z kimś mocniejszym byłaby frajdą dla kibiców i prawdopodobnie końcem pucharowej przygody Lecha Poznań w sezonie 2020/2021.
Lech w innej sytuacji niż inni
Lech Poznań jest w innej sytuacji od Piasta Gliwice i Lechii/Cracovii. Te kluby będą nierozstawione już w I fazie eliminacyjnej Ligi Europy. Piast, a także Lechia/Cracovia już na starcie 10 sierpnia podczas losowania mogą trafić na m.in. APOEL Nikozja, Videoton Fehervar wydający miliony euro na transfery, Hapoel Beer-Sheva, Partizana Belgrad czy Maribor i błyskawicznie pożegnać się z rozgrywkami. Kolejorz dzięki współczynnikowi 7.000 uniknie na starcie gry z takimi zespołami. Z racji tylko jednego spotkania w sezonie 2020/2021 i tak będzie musiał być bardzo czujny, ponieważ przez brak rewanżów nic już nie byłby w stanie odrobić.
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Ale jest jeden mecz. Najważniejsze to zagrać u siebie i można sprawić niespodziankę. Od czasów Smudy zagraliśmy 36 meczów u siebie i przegralismy tylko 7. W tym Fredrikstad po wygranym na wyjeździe meczu 6:1.
To może chociaż raz uda nam się wyeliminować mocniejszego rywala dzięki temu, że jest tylko jedno spotkanie, coś jak Lechia nas w PP, z drugiej strony bardziej prawdopodobne, że to nas tak wyeliminują, chciałbym bardzo przejść te dwie rundy, a później będzie co ma być.
Zupełnie nie rozumiem redakcyjnego wpisu. Załóżmy, że ktoś zupełnie nie obeznany w realiach
polskiej ekstraklasy czyta artykuły na tej witrynie – tylko po zakończeniu sezonu. Zachwytów
nad formą i skutecznością Lecha nie ma końca!
Teraz, kiedy przychodzi czas, żeby powiedzieć SPRAWDZAM – z niedowierzaniem czytam –
„LIGA EUROPY TYLKO PRZYGODĄ”.
Czyli na moje wychodzi – ile razy pisałem, że Lech to cieniasy, że Lech to g…itd, itp.
Skoro tak „świetnie” poradzili sobie w ekstraklasie, skoro młodzi wychowankowie osiągnęli apogeum
sportowe, to jak można napisać, że to tylko przygoda!
Już dostali rozgrzeszenie.
Tak mówi prawdziwy kibic?
Ależ oczywiście – bo „najlepsi” jesteśmy w tej stetryczałej ekstraklasie. Gdzie chłopom z obory na Bułgarskiej do Europy!
Przeczytaj artykuł, poznaj rywali z którymi może się zmierzyć Lech, poznaj zasady rozgrywek, współczynniki, zapoznaj się z 29. miejscem Polski w rankingu UEFA czy dowiedz się na czym polega reforma UEFA 2018-2021. To są bardzo ważne wiadomości, które pokażą w jakim miejscu jesteśmy.
wszystko i tak zależy od składu, w jakim zagramy w pucharach, jeśli się wyprzedamy to 3 runda będzie pożegnalna, jeśli się wzmocnimy możemy powalczyć mając mecz u siebie. Jest jednak jeden plus,. Polskie zespoły zaczęły ligę wcześniej niż w innych krajach. Lech jest nieźle przygotowany do gry, może sprawić niespodziankę w meczach z potencjalnym faworytem , który dopiero niedawno zaczął grać lub jak w Holandii nie grał w ogóle. Przy pustych trybunach można by puknąć nawet drużynę włoską lub francuską, oczywiście jeśli te drużyny tez byłyby w przebudowie po pandemii.
Droga Redakcjo, macie w artykule błąd – IV runda eliminacji będzie losowana przed meczami III rundy, więc przejęcie współczynnika będzie jak najbardziej możliwe (właśnie przed pandemia, a nie teraz, było odwrotnie). Nie rozumiem też skąd ten pesymizm – w zeszłym roku rozstawionym zespołem w IV rundzie eliminacji do LE była np Legia + kilka innych zespołów w słabej formie, które poodpadały z tymi nierozstawionymi. Wszystko kwestia szczęścia w losowaniu – można w III czy IV rundzie trafić na kogoś absolutnie do przejścia, szczególnie, że my już wówczas powinniśmy być w środku sezonu, a w innych ligach może być różnie i na dodatek będzie decydował tylko 1 mecz, który może mieć różny przebieg, można też już w pierwszej rundzie trafić na Dunajska Strede czy Zyline i o awans wcale może nie być łatwo. Jak będzie – czas pokaże, ale kto jak nie pogromca City czy Juventusu może sprawić kolejną pucharową niespodziankę? ?
1 października to są mecze IV rundy ? III runda będzie grana 24 września, czyli po losowaniu IV rundy, więc jednak jest błąd.
Tak, już widzimy błąd w terminach. Dzięki za zwrócenie uwagi. Pewnie nikt by tego nie zauważył i ten błąd byłby później powielany.
Żeby Lech w ogóle myślał o czymś więcej niż o III rundzie LE to potrzebne są wzmocnienia kadry. Na razie poza transferem Ishaka nie dzieje się nic w tej materii bo i prędzej ktoś z Kolejorza odejdzie niż przyjdzie. Takie podejście włodarzy klubu (po raz n-ty z rzędu po dobrym sezonie) niestety do bycia dalekim od optymizmu nawet jeśli start w Lidze Europy należy jako przygodę i zbieranie doświadczenia czy odbudowę współczynnika, który drastycznie się kurczy na przestrzeni ostatnich. To tylko pokazuje jak ten skompromitowany zarząd zmarnował potencjał Lecha, który przecież był duży, a wystarczy przypomnieć sobie chociażby mecze z Austrią Wiedeń, Deportivo, AS Nancy, Feynoordem, Manchesterm City, Juventusem czy np fc salzburgiem.
Bardzo dobrze że redakcja otwarcie i obiektywnie ocenia szansę Lecha w pucharach. Oczywiście że nie mamy najmniejszych szans na awans do fazy grupowej. Przejście III rundy to już jest blisko cudu. Niestety taka jest nasza rzeczywistość. Tylko LP!
Mam nadzieję, że co najmniej 3 rundy przejdziemy, a może jakimś cudem awans do grupy….oby zarząd im nie przeszkadzał. Za rok już tylko awans do grupy będzie mnie satysfakcjonował. Trzeba robić systematyczny progres. W pucharach też.
Za rok awans do FaZe grupowej ligi mistrzów czy ligi Europy? 🙂