Pięć szybkich wniosków: Lech – Raków 3:3

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Była wielka szansa na wygraną przy 0:1

Lech rozpoczął mecz z Rakowem od prowadzenia gry, wielu podań z których niewiele wynikało aż Raków niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Przy stanie 0:2 wydawało się, że jest już po meczu, Lech się nie podniesie i nie powalczy nawet o niewiele dający remis. Nagle poznaniacy na drugiego gola dla gości opowiedzieli bramką kontaktową, po przerwie jeszcze mocniej ruszyli do przodu co przełożyło się na kolejne dwa bardzo szybkie gole. Kolejorz z wyniku 0:2 niespodziewanie wyszedł na prowadzenie 3:2, duża skuteczność poznaniaków przełożyła się na odwrócenie rezultatu, który dodał naszym zawodnikom trochę więcej pewności siebie. Kolejorz miał wielką szansę zwyciężyć mimo przegrywania 0:1 po raz pierwszy od 24 listopada 2018 roku, która z łatwością została zmarnowana.

null
null

Czarna rozpacz

Lech po 81 minucie gry stracił w tym sezonie już 6 goli łatwo tracąc punkty m.in. z Zagłębiem, z Legią czy teraz z Rakowem. Sytuacja na 3:3 absolutnie nie powinna przydarzyć się klasowemu zespołowi, który z kontry na 4:2 stracił bramkę na 3:3 i 2 punkty. Wszystko zaczęło się od bardzo złego zagrania Butki z prawej strony na około 20 metr do wbiegającego Tiby. Raków ruszył później do przodu, Szelągowski bez trudu przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, mijał lechitów jak tyczki, nikt nie pomyślał, by w odpowiedniej chwili wyciąć napastnika rywala co skończyło się kolejnym frajersko straconym golem w jednej z ostatnich akcji zawodów. O wyniku meczu z Rakowem nie zdecydował trener tylko nonszalancja zawodników, brak odpowiedzialności i brak zdecydowania któregoś z piłkarzy, który ostrzej powinien potraktować napastnika Rakowa szarżującego na bramkę Bednarka.

null

Żenujący Puchacz

Jednym z antybohaterów meczu był Tymoteusz Puchacz. Lewy obrońca nie blokował dziś dośrodkowań, nie dawał sobie rady na swojej stronie, nie zablokował podania przy golu na 0:2 a na końcu m.in. przez jego odpuszczenie Lech stracił bramkę na 3:3 i 2 cenne punkty. Nie był to pierwszy tak kiepski występ Puchacza, któremu zbiera się od dawna. Lewy obrońca kreuje się na jakiegoś wielkiego fanatyka Lecha, udziela coraz więcej kontrowersyjnych wypowiedzi, jest bardzo aktywny na Instagramie, a tymczasem w trwającym sezonie umiał jedynie błysnąć w dwóch meczach z Belgami. „Puszka” nic w Lechu nie osiągnie podobnie jak Jóźwiak, Gumny oraz sprzedany już Moder, który zapewne odejdzie od nas zimą nie zdobywając żadnego trofeum. Lewy obrońca idzie w jego ślady, w dodatku od dawna gra słabo, dziś spisał się poniżej wszelkiej krytyki, dlatego pretensje kibiców nie mogą dziwić. Czas najwyższy, by Puchacz trochę się wyciszył i wziął się za grę. Nie wszystkich kibiców interesuje kto z zawodników jest kibicem Kolejorza, większość ludzi wymaga dobrej gry, wyników, trofeów. Reszta to tylko dodatek.

null
null

Podium odjechało

Przed meczem wszyscy zdawali sobie sprawę z istotności tego meczu. Lech wygrywając do dziś 2 mecze na 8 rozegranych i zajmując 12. miejsce nie mógł pozwolić sobie nawet na remis, który ostatecznie padł. Na dodatek poznaniacy ewidentnie byli zaskoczeni postawą Rakowa, który przez cały mecz oddał u nas aż 21 strzałów (6 więcej od Lecha) zdecydowanie dominując przy Bułgarskiej w ostatnim kwadransie. Na dodatek na całej linii poza kadrowiczem Tymoteuszem Puchaczem zawiódł inny kadrowicz Lubomir Satka zamieszany we wszystkie 3 gole jakie stracił Lech. Więcej można było spodziewać się także po kolejnym kadrowiczu Jakubie Moderze, który lepiej zaczął grać dopiero po przerwie czy po Pedro Tibie, którzy nie błyszczał w środku pola tak jak w niektórych meczach. Przez frajerski remis strata Lecha do Rakowa to nadal 11 punktów, realnie Lech tej drużyny już nie dogoni, poznaniacy ostatni raz tak mało oczek na swoim koncie po 9 kolejkach mieli 5 lat temu. Nawet rok temu mieli 2 punkty więcej co nie wystarczyło do zajęcia miejsca pucharowego po 30. kolejce. Wtedy uratowała nas faza finałowa, której w tym sezonie już nie ma.

null

Pojedyncze wygrane nic już nie dadzą

Lech nie wygrał już 4 kolejnego meczu w lidze. Na domiar złego nie wiadomo kiedy się przełamie, bowiem za tydzień w poniedziałek zagra w Gdańsku, gdzie nie zwyciężył od 5 lat i aktualnie nic nie wskazuje na wygraną nad Lechią. Lech do końca roku rozegra jeszcze 8 meczów co 3-4 dni, nie ma kiedy trenować, do każdego meczu podchodzi z marszu i co najgorsze nawet jedno czy dwa pojedyncze zwycięstwa nic nie dadzą. Lech w obecnej sytuacji potrzebuje serii, nawet jedna wygrana czy szczęśliwe przełamanie nie może cieszyć skoro straty do czołówki nadal będą wtedy bardzo duże. Ponadto Liga Europy na którą klub czekał tyle lat stała się w obecnej sytuacji zespołu ciężką kulą przyczepioną do obolałej nogi, której pozbędzie się dopiero 10 grudnia. Przez ostatnie wyczyny piłkarzy atmosfera wokół klubu ponownie została rozbita, jednym przypadkowym zwycięstwem nawet w Gdańsku, nad Podbeskidziem czy ze Stalą Mielec nie da się jej poprawić. Lecha ratuje tylko zwycięska seria w którą trudno wierzyć.

null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







23 komentarze

  1. Wlkp. pisze:

    Mimo wszystkich błędów popełnionych przez zarząd i trenera o jakich mówimy my kibice najgorszą sprawą jest to, że nie widzę gryzienia trawy u zawodników Lecha!!!

  2. Radomianin pisze:

    Nawet się tego komentować nie chce. Chyba czas odpocząć od oglądania ich porażek w lidze. Zostawię sobie do końca roku tylko LE. Bo tam nie przynoszą wstydu. Sezon skończony.jak dla mnie mogą teraz w lidze występować sami Polacy plus Tibą Ramirez Siatka i Ishak a resztę przeniesc do 2 drużyny od wiosny bo sezon już skończony w lidze.nie interesuje mnie czy to będzie 5 czy 15 miejsce na koniec. I tak wstyd.niech grają już tylko w PP optymalnym składem i w tych 3meczach wLE. Oczekuję że zawodnicy zagraniczni którzy nie przekroczyli 5 męczy w ekstraklasie zostaną od dziś przeniesieni do gry w 2 drużynie i tylko w LE będą grali w 1 zespole. Niech utrzymaja druga drużynę w lidze a w ekstraklasie niech grają ci co pisałem wyżej plus młodzi z 2 drużyny i juniorów. Sezon zakończony w listopadzie… nieźle..

  3. studnia pisze:

    1/3 sezonu za nami. Strata do lidera 8 lub 9 pkt zakładając zwycięstwo w zaległym, przełożonym meczu z Pogonią. Teoretycznie jest to do odrobienia, ale tylko pod warunkiem, że zaczniemy punktować i grać tak jak w LE.

    • F@n pisze:

      Jest. Legia w 16/17 jak zdobywała MP a po 30 kolejkach doszła do 2 miejsca i 1 pkt straty do Jagi miała po 10 meczach 10 pkt. Tylko, że oni mają mental. Nie wierzę za bardzo w naszą super serię. Mamy za słabą obronę.

  4. mahum pisze:

    Czy czasami Wieniawski nie robi za dużego szumu wokół siebie? Za chwilę wezmą go do reklamy Aparta, podczas gdy gra w lidze u niego mocno kuleje. W dwóch ostatnich meczach jego gra mocno przyczyniła się do wykreowania jakiś kompletnych no-namów.
    Jak oceniacie letnie transfery w chwili obecnej? Jak dla mnie na plus to jedynie Ishak i Czerwiński, reszta z kolei raczej nie podniesie nam poziomu. Biedny Raków ma pewnie podobną, jak nie lepszą skuteczność transferową.

    • F@n pisze:

      Ishak top, Czerwiński okej. Krawec przeciętnie, Sykora słabo, Awwad ma umiejętności, ale nie dostaje szans. Bednarek różnie. Kaczarawa słabo.

      • Kaktus108 pisze:

        Nie wiem dlaczego Awwad nie dostaje więcej minut a właściwie wiem -promowanie Marchewy robi się już męczące.
        Kaczarawa miewa przebłyski, ale jak na takiego wieżowca, to słabo znajduje się przy dośrodkowaniach. Powinien pooglądać Pekharta, który jest od niego o 4cm niższy a ładuje z głowy regularnie.
        Sykora słabo, mam wrażenie, że on nie potrafi sobie znaleźć miejsca na boisku.
        Kravec w obronie poprawnie, w podłączeniu też przyzwoicie, ale dośrodkowania tragiczne. Jak ma piłkę na wysokości pola karnego rywala to głupieje.
        Bednarek nieźle, potrafi zrobić babola, ale czasem też wyciągnie coś trudnego.
        Po Czerwińskim spodziewałem się więcej w ataku, przede wszystkim celnych i silnych dośrodkowań.
        Ishak bez zastrzeżeń, ryje boisko w ataku i obronie, strzela w miarę regularnie.

    • Przemo33 pisze:

      @mahum
      Zgadzam się z przedmówcami, czyli kolegą F@n i Kaktus108.
      Na razie tylko Ishak to super transfer, bardzo duże wzmocnienie dla drużyny.
      Czerwiński nie najgorzej, gra regularnie i może zacznie grać lepiej, na razie to taki hmm przyzwoity transfer na 3+.
      Sykora ma przebłyski, ale na razie nie zachwyca, chociaż nie skreślałbym go, może potrzebuje czasu, by nabrać większej pewności siebie i zacząć lepiej grać. Bo stać go na lepszą grę.
      Kacharava podobnie, ma czasami przebłyski, ale zdecydowanie za mało daje drużynie, zwłaszcza ostatnio, na pewno stać go na więcej i może lepiej gra, na razie nie zachwyca.
      Bednarek to trudny do oceny transfer, bo nie raz już nam dupę ratował, na przykład wczoraj, ale zdarzają mu się błędy, czasami mógł się lepiej zachować i obronić niektóre strzały, chociaż jeśli weźmiemy pod uwagę grę obrony, która jest jak tykająca bomba, to radzi sobie nie najgorzej, na pewno lepiej, niż można było przypuszczać przed sezonem. Na razie też taki transfer na 3+, ale zobaczymy co dalej pokaże.
      Kravets też trudny to oceny transfer, bo pokazał już próbkę swoich możliwości, parę niezłych meczy, ale też przydarzyły się błędy, na pewno może grać dużo, dużo lepiej. Zobaczymy, co pokaże dalej.
      Malenica zagrał tylko jeden mecz w 1 składzie i 2 w rezerwach, więc ciężko coś o nim powiedzieć. Nie powiedziałbym, że jest gorszy od Bednarka, ale po 1 meczu ciężko powiedzieć coś więcej o jego grze. Wydaje mi się, że w zimie się z nim pożegnamy, ponieważ Bednarek jest teraz podstawowym bramkarzem, a za niedługo wraca Hart.
      No i na koniec zostawiłem Awwada, bo gra bardzo mało. Jak na tam małą liczbę minut ma niezłe statystyki i potrafi być pożyteczny na boisku, bramka dająca punkt w meczu z Cracovią, dobry mecz ze Zniczem. Umiejętności ma, może jeszcze dać sporo drużynie, ale musiałby więcej grać, by lepiej go ocenić. W każdym razie wygląda obiecująco i podobnie jak inni piłkarze, którzy dołączyli do nas lepiej może grać lepiej, ale potrzeba czasu, by go ocenić.
      Podsumowując – według mnie na razie Ishak tylko odpalił i jest wzmocnieniem. Reszta jak najbardziej może jeszcze odpalić i stać się wzmocnieniem. Czas pokaże i boisko zweryfikuje. To co napisałem wyżej, to pierwsze przemyślenia, a z ocenami tradycyjnie wstrzymam się do końca rundy jesiennej, a po sezonie końcowe oceny.

  5. Kaktus108 pisze:

    Tylko Stal i Podbeskidzie tracą więcej bramek niż my, przy czym Stal ma rozegrany 1 mecz więcej. Nasza obrona leży i kwiczy.

    • Michu73 pisze:

      Potwierdza to tylko to o czym większość z nas pisze tutaj od początku sezonu. Wiadomo było, ze obrona będzie problemem no i tak niestety jest.

  6. Ostu pisze:

    No to jedziemy…
    1, Młodzi przestali się rozwijać – a niektórzy zaczęli się nawet cofać….
    2. Piłkarze znowu przeszli obok meczu…?!
    NIE – tak zostali ustawieni taktycznie i MENTALNIE – przecież bez presji gramy o NIC…
    3. Niektorych zaczyna to już wkurwiac i drużyna zaczyna się rozlazic – a ciągle bezrefleksyjne stawianie na „bezformowego” marchewkę tylko podsyca to poczucie niesprawiedliwosci i utraty zaufania do umiejętności trenera – co OCZYWIŚCIE jest bardzo groźne…
    4 Żuraw znowu popełnił te same błędy ze zmianami…
    5. Już wiemy, że podpisanie umowy z Żurawiem było przedwczesne – jak twierdzą niektórzy – lub nawet błędne – jak twierdzę ja…
    I dlatego napisałem przed meczem że do tegoż podchodzę na SPOKOJNOSCI i bez spiny – i do każdego następnego meczu też tak będę podchodził….
    Czego Wam i sobie życzę…

    • Przemo33 pisze:

      @Ostu
      Właściwie w 100% się z Tobą zgadzam. Mam tylko uwagę co do punktu 1.
      Młodzi faktycznie się nie rozwijają, oczywiście Puchacz i Moder to gracze dla nas kluczowi, ale ostatnio mocno obniżyli loty, Marchwiński to wiadomo, gra, bo Żuraw go promuje, ale jest kompletnie bez formy. Klupś czasami siedzi na ławce, ale głównie gra w rezerwach i tam szuka formy.
      Natomiast jest jeden piłkarz, który według mnie się rozwija i pomału idzie do przodu. To Skóraś. Ostatnio na prawdę może się podobać, bo przede wszystkim w końcu ma jakieś liczby – bramka w Lidze Europy, a wczoraj asysta z Rakowem – ale również walczy, stara się, fajnie pokazuje się do gry. Ostatnio lepiej wygląda od Sykory i Kamińskiego, jeśli chodzi o skrzydłowych.
      Podsumowując młodzi nie rozwijają się, a niektórzy nawet się cofają, ale na ich tle ostatnio Skóraś wyróżnia się pozytywnie. Możesz się oczywiście się ze mną nie zgodzić, ale takie jest właśnie moje skromne zdanie na ten temat.

  7. slavo1 pisze:

    „Czasami człowiek musi,
    Inaczej się udusi,
    Uuu”

    Nie powiem, że się spodziewałem takiego wyniku – można sprawdzić. Teraz z ciekawością zobaczę jak w czwartek w Belgii Puchacz zacznie myśleć o grze a nie o dupie maryni (w tym przypadku dosłownie …), do swojej dyspozycji z pucharów wróci Czerwiński a Satka zacznie grać a nie odwracać się i dać się zabrać na raz jak, nie przymierzając, juniorek który go tak zakręcił. Z belgami wygramy albo zremisujemy – to moje typy…. Wszystko idzie w tym kierunku. Po prostu kopacze grają o lepszy kontrakt a lepszego w PRL-lidze nie dostaną niż ten w Lechu. Pokażą się przed milionami ludzi przed TV. Trener zaliczy – dla zarządu – kolejną zmianę Marchwińskiego – więc też na plus (premia za wykonanie zalecenia i posłuszeństwo wpadnie), klub zadowolony bo wpadnie 570K € – więc zielony excel będzie bardziej zielony a i na premię starczy. A że wpierdol/remis w Gdańsku? co tam – da się odrobić…
    Modera w przyszłym roku już w Poznaniu nie będzie – niby będzie jakiś Szwed, który może być albo pawłowskopodobnym (dobre określenie – ilu takich było??? jevticiopodobny, stilicopodobny, lovrenciciopodobny, itp, itd) w najlepszym przypadku albo jak Ishak (oby…) – ale tego nie wie nikt. Strata kilku, kilkunastu punktów jest do odrobienia w nowym roku – to myśl przewodnia Klubu Piłkarskiego Lech Poznań. Nie uda się? No cóż – mamy nowy/stary/ten sam cel w następnym sezonie… Ale mogę się założyć, że na koniec sezonu skończymy na pozycji 1-4.

    • Szymek pisze:

      Nie jest takie pewne czy Lech skończy na pozycjach 1-4 w tej dyspozycji w lidze Ci zawodnicy nie potrafią wygrać z nikim wymęczone zwycięstwo z Wartą , ograny Piast ( w tamtym czasie wszyscy ogrywali Piasta,nawet Stał M). W poniedziałek będzie w dupę z Gdańskiem , zaległy z Pogonią czy zwycięski, raczej nie. Mielec zaczął grać co udowodnil w sobotę w Lubinie, więc strata do podium po zimie to może być około 20-25 punktów. W tej formie wyprzedzenie Warty będzie sukcesem na koniec grudnia. Bardziej walka o pierwszą ósemkę niż podium a puchary tylko poprzez puchar Polski. Co do zawodników to brakuje dojrzałości tj Puchacz zawalił punkty z Rakowem, Bednarek zawalił punkt z Legią oraz Zagłębiem, Ginny zawalił punkty z Płockiem. Beznadziejny mecz z Białymstokiem. Chciałbym znaleźć powód na podstawie,którego Lech odpali i zacznie seryjnie wygrywać , na obecną chwilę przy tak niedojrzałym i słabym zespole jest to niemożliwe, Lech po jednej dobrej rundzie znów stał się średniakiem ,z którym praktycznie wszyscy wygrywają. Wina takiej słabej sytuacji to nie przemyślane i słabe transfery (oprócz kilku trafionych przypadkiem), wystarczy popatrzeć na Raków jakie robią transfery , za jakie pieniądze ? Jak są aktywni na rynku , wszystko tam jest przemyslane , a Lech ma Rzase który nie potrafi wyciągnąć z Korony Szelągowskiego czy ich byłego kapitana jaki po spadku odszedł do Fere na Węgry. Aby coś się zmieniło muszą być w klubie ludzie jacy się znają a wystarczy popatrzeć jakie miejsce zajmuje Lech aby sobie odpowiedzieć na pytanie jakie umiejętności mają Ci co obecnie zarządzają poszczególnymi pionami

      • slavo1 pisze:

        Tu się nic nie zmieni. Zapomnij. Mamy piłkarzy, którzy maja umiejętności i pokazują je tam gdzie im wygodnie. Wygodnie jest im grać w LE. Po odpadnięciu (prawdopodobnym acz nie koniecznie pewnym..) pozostanie im albo być sprzedanym w okienku zimowym albo …. dobrze (na miarę swoich możliwości i umiejętności) grać od stycznia by załapać się na kolejny sezon w LE czy jak tam to coś się będzie nazywać. Kasa misiu kasa – nie mam już złudzeń.

      • J5 pisze:

        @slavo 1 dokładnie jak piszesz

  8. J5 pisze:

    Najgorsze w tym meczu były dwie rzeczy, kolejna strata punktów w końcówce meczu, nikt ani nie potrafił zablokować, ani wyciąć pędzącego Szelągowskiego, tak samo jak w meczu z Legią nie chciało się piłkarzykom dograć na pełnej koncentracji paru minut dogrywki, oraz to że Raków po prostu był lepszy, i ten remis co najmniej mu się należał. Obawiałem się że lechowe gwiazdeczki chcąc wyrwać się na zachód będą oszczędzać się w tym meczu, i tak to wyglądało od strzelenia przez Lecha trzeciej bramki. Tylko kto kupi takiego olewającego mecze Puchacza czy Marchwińskiego. Ciekawe, czy jak słaby Lech nie wygra żadnego ligowego meczu do końca roku, czy trener z nowym kontraktem, dokończy ten stary jeszcze kontakt, czy wzorem kolejnych następców Smudy pożegna się z pracą przedwcześnie? Fatalna gra obrony od początku jego pracy z pierwszym zespołem, dużo na to wskazuje. Niestety, bez podręcznikowego budowania zespołu od obrony, nie ma szans na żaden sukces. Zapewne i te boje w Lidze Europy, oprócz walki i zaangażowania, też skończą się porażką. Paradoksalnie

    • slavo1 pisze:

      Nie wiem kiedy otwiera i zamyka się nowe okienko transferowe na przełomie roku. Ale to zadecyduje o tym czy zagramy w pucharach. Utrata i zamiana 1:1 Modera już jest praktycznie pewne. Jeżeli chcą (szeroko pojęte) Rutki grać w pucharach (a muszą…) to zakup minimum jednego środkowego obrońcy to „must have” i to nie chodzi o NASZE zdanie ale to jest decyzja (imo) Rutków. Im sie wydaje, że to wystarczy … starczy na 3-4 miejsce. Reszta to wańkowiczowskie „chciejstwo”

    • Szymek pisze:

      Czy Marchewe w formie z tego sezonu ktokolwiek kupi ? promowanie go na siłe aby zarobić to strzał kolano, on nie ma żadnych atrybutów aby wyjechać na zachód, gra wolno, czytelnie, jest wolny, jego jedyny atut to w miarę dobry strzał, ale z perspektywy meczy jakie rozegrał wygląda bardzo słabo i bliżej mu do poziomu 1 ligi niż ekstraklasy. O Puchaczu ciężko coś więcej powiedzieć, na pewno jest to zawodnik niedojrzały mający wiele problemów natury piłkarskie. Czy szybkość i dobre dośrodkowanie wystarczy aby zrobić karierę ? w mojej ocenie nie a w dyspozycji jakiej jest obecnie to liga duńska to max.
      Wystarczy popatrzeć jak grają zawodnicy w topowych ligach i czy nasi zawodnicy z regularnymi babolami się tam nadają ? Chcę wierzyć, że Lech będzie miał serie zwycięstw a wszyscy w topie będą mieć serie porażek, ale czy to jest realne ? w każdym meczu zadajemy sobie pytanie czy może teraz i co tydzień jest wielkie rozczarowanie.

  9. kri$$ pisze:

    Mam wrażenie – obym sie mylił – że juz nic nam nie pomoże nawet dłuuuga seria wygranych. Podium, przyszłoroczna LE (czy tez Conference) juz teraz nam odjechały. Nie ma co marzyc , że będa puchary w kolejnym sezonie. Zwyczajnie nie wierzę w to, że teraz Lech wygra wszystkie 5 meczy w Ekstraklasie.
    Jeszcze mój jeden wniosek jako dodatek do materiału redakcji – za wcześnie został podpisany nowy kontrakt z obecnym Trenerem. Tak mi sie wydawało, że po tym podpisaniu nowego kontraktu będzie blamaż. Niestety miałem nosa. Choc wolałbym żebym sie mylił.

  10. 07 pisze:

    Wszyscy chcą Puchacza do kadry, a ten to co wczoraj zagrał to była recydywa. Satka kolejny kadrowicz to tyczka z treningów. Lech przegrał wczoraj ligę. Może w P.P. się ogarną i wygrają w końcu coś. Kolejny zmarnowany sezon.

  11. Przemo33 pisze:

    Miałem wczoraj coś napisać, ale dopiero dziś to zrobię.
    To co wczoraj zagrali to jest kryminał, wstyd i kompromitacja. W pierwszej połowie, poza samym początkiem, to Raków grał i robił momentami z nami co chciał. Po pierwszej połowie nie dziwię się, że Raków jest liderem w Ekstraklasie. My umieliśmy odpowiedzieć tylko bramką Ishaka. Drugą połowę za to zaczęliśmy mocno, strzeliliśmy szybko 2 bramki, odwróciliśmy losy rywalizacji i wyszliśmy na prowadzenie. Za to na pewno trzeba pochwalić drużynę i trenera. Natomiast po strzelonej trzeciej bramce wrócił „stary Lech”, który nie potrafił dobić rywala. Na deser znowu w samej końcówce meczu straciliśmy bramkę i punkty. Ten remis nic nam tak na prawdę nie daje, bo to tylko jeden punkt, który dla nas jest jak porażka. Drugi raz z rzędu gramy podobny mecz i drugi raz z rzędu dajemy sobie strzelić bramkę w ostatnich minutach meczu. To jest niedopuszczalne!
    Czy można znaleźć jakieś plusy po tym meczu? Chyba niewiele. Na plus na pewno początek 2 połowy, bo wtedy z szatni wyszła zupełnie inna drużyna, która dość szybko strzeliła 2 bramki i odwróciła losy rywalizacji. Na plus z drużyny tradycyjnie Tiba, a oprócz tego Skóraś, Czerwiński, Ramirez i Ishak. Ciężko mi ocenić bramkarza, bo Bednarek te kilka interwencji w połowie, parę razy uratował nas, ale jego jednak też dałbym na plus.
    Oczywiście minusów jest dużo, dużo więcej. Pierwsza połowa bardzo słaba (poza samym początkiem), do tego gra w obronie to był wczoraj kryminał, bo w 1 połowie Raków spokojnie mógł prowadzić czterema bramkami, momentami robili z nami co chcieli. Do tego drugi raz z rzędu brak koncentracji do samego końca meczu, który skutkuje stratą bramki i punktów.
    Minusów można dać praktycznie większości drużyny, ale warto tutaj wymienić Puchacza, który zagrał słaby mecz, przy drugiej bramce nie zablokował podania do Zawady i miał udział przy trzeciej straconej bramce. Satka przy pierwszej bramce dał sobie przepuścić piłkę między nogami, dwa razy głupio stracił piłkę przed polem karnym i pozwolił na groźne dośrodkowania, Sykora, który jest starszy od Skórasia pokazał się z dużo gorszej strony niż Michał, nie wniósł zbyt wiele pożytku do gry Lecha. No i chyba już tradycyjnie (jak to brzmi…) zmiennicy. Marchwiński nic nie wniósł do gry, do tego miał dobrą sytuację do podania do kogoś przed pole karne czy dośrodkowania, a podaje do Ishaka, który nie ma jak dojść do piłki, Butko miał udział przy straconej trzeciej bramce. Kacharava grał za krótko. I niestety na duży minus też trener. W 1 połowie Raków robił z nami co chciał, niby był pomysł na przeciwnika, początek meczu niezły, ale do przerwy zasłużone prowadzenie rywala. W 2 połowie wyszła inna drużyna, która strzeliła szybkie 2 bramki i wyszła na prowadzeni i za to plus, ale to co potem się działo, brak wcześniejszej reakcji trenera oraz nietrafione zmiany to już ewidentna wina trenera. Dlaczego znowu Żuraw robi tak późno zmiany? Na co on czeka? Po raz kolejny na siłę promuje i wpuszcza na boisko Marchwińskiego, który praktycznie nic nie wnosi do gry! Awwad siedzi na ławce, gramy teraz co 3 dni i czemu go nie wpuszcza na boisko? Czemu jak już tak chce wpuścić Kacharavę, to nie robi tego wcześniej, tylko dopiero w 90 minucie meczu? Wczoraj nie dość, że późno, za późno przeprowadzone zmiany, to jeszcze do tego nietrafione.
    Podsumowując – zagraliśmy wczoraj słaby mecz, grając podstawowym składem i znów frajersko straciliśmy punkty. Mistrzostwo, tak jak wspominałem nie dawno przegraliśmy już teraz, nawet o podium będzie nam ciężko powalczyć z taką grą i postawą. Przykre i smutne, ale prawdziwe. To już kolejny coroczny kryzys i kolejny stracony sezon. Pewne rzeczy jak widać się nie zmieniają…

  12. Peterson pisze:

    Dobra zobaczmy czy nadal potrafię pisać
    1 Wszystko na odwrót
    W Lechu nigdy nie jest normalnie. LE która miała zbudować i zjednoczyć zespół ostatecznie ten zespół podzieliła. LE która miała być dodatkiem do ligi stała się obowiązkiem a liga dodatkiem. Zawodnicy którzy powinni ciągnąc zespół to ściągają ten klub na sam dół. Klub który gra najlepsza piłkę w Polsce szoruje dno tabeli.
    2 Złe końcówki
    Sezon temu kwadrans przed końcem Lech był zabójczy. Był najlepszym zespołem w lidze. A teraz? Jednym z najgorszych. Nawet zespól trampkarzy FC Kozie Bobki dolne strzelił by nam kaste w 90 minucie. Nie rozumiem jak ten sam skład mógł zrobić taki regres w tym elemencie.
    3 Brak ławki
    Na twiterze napisałem „Trener Rakowa może spokojnie zrobić 3-4 zmiany bez straty jakość. Trener Lecha tego luksusu nie ma ” I to jest tragikomiczne. To my gramy w Europie nie raków. To my gramy na własnym stadionie a Raków jedzi do Bełchatowa. To my jesteśmy 2 najbogatszym zespołem ligi nie Raków. To my mamy rekordowe okienko nie Raków.
    4 Mit genialnego okienka
    Pod koniec okienka wiele wiary wieszczyło najlepsze okienko od lat. Że Rząsa super gość i zamknął mordy hejterą. A gówno prawda. To najgorsze okienko od lat w Lechu. Nie Sprowadzono nikogo kto podnosi jakość (oprócz Ishaka) i to tego nikogo na pozycję gdzie była paląca potrzeba na kogokolwiek
    Alan w eklapie gra na poziomie Wasielewskiego
    Butko nie było miesiąc wchodzi i zawala mecz
    Awwad jest dobry ale golden boy naszej akademii ma pierwszeństwo
    Kravets to wolniejszy Kostiewicz a Kaczarawa to drewno
    Gdzie my to Takiego Rakowa gdzie piłkarze w formie lewdo sie na ławce mieszczą?
    5 Gwiazdorzenie
    To jest główny zarzut jaki mogę mieć do zawodników. Piłkarze wychowankowie i liderzy którzy powinni mieć LEcha w sercu, głośno i wyraźnie olało Lecha w lidze. W głowie im tylko popisy przez skautami w LE. Marchwiński próbuje pobić rekord w ilość sztuczek w meczu Puchacz myśli o wyrywaniu dup na IG Ramirez tylko o tym że wrzuci ładny filmik na twiterze Satka w ogóle nie myślał w tym meczu Moder juz szuka mieszkania w Brigton Ishak to chyba już ogląda poradniki jak spierdolić z klubu już zimą by Situm&Dilaver. Butko podaje na kontre w 92 minucie samemu meldując sie na boisku w 90. Tylko Tiba zachowuje się jak profesjonalista ale 1 Tiba to za mało