Nasz rywal: Górnik Zabrze

O godzinie 20:00 w jednym z ciekawszych meczów 15. kolejki Lech Poznań zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Rywalizacje z tym zespołem dostarczały ostatnio wiele emocji, ale też wiele goli. W ostatnich 2 spotkaniach padło aż 9 bramek z czego 7 strzelił Kolejorz.



Dziś wieczorem obie drużyny zagrają o przełamanie. Piąty Górnik przegrał ostatnie 2 mecze nie zdobywając w nich gola, natomiast dziewiąty Lech poległ w ostatnich 2 spotkaniach ligowych notując wcześniej remis, dlatego jego zła passa jest jeszcze dłuższa. Według bukmacherów faworytem do wygranej po 20:00 są poznaniacy, na boisku może już być różnie. Na Kolejorzu ciąży duża presja na wynik, zabrzanie mają większy komfort poprzez aż 6 punktów przewagi. Jeśli gospodarze odnieśliby w sobotę zwycięstwo wtedy zmusiliby Lecha do zmiany wiosennych priorytetów już na starcie rundy.

Górnik Zabrze zimą przygotowywał się inaczej niż nasz zespół. Drużyna Marcina Brosza została dotknięta przez koronawirusa, w ekipie z Górnego Śląska wykryto na starcie przygotowań aż kilka zakażeń co zmusiło Górnika odwołać zimowy obóz na Cyprze, a także ciekawe sparingi z FC Salzburg i Crveną Zvezdą Belgrad. Zabrzanie trenowali w Polsce ogrywając kontrolnie AS Trencin 4:1 oraz remisując ze Slovanem Bratysława 2:2. – „Szkoda meczu z Salzburgiem, ale są sytuacje niezależne od nas. W dwóch innych spotkaniach chcieliśmy zrekompensować to czego nie udało nam się zrobić w początkowej fazie przygotowań. Teraz wszystko zweryfikują mecze ligowe.” – powiedział Marcin Brosz na gornikzabrze.pl.



Lech Poznań miło wspomina ostatnie 2 konfrontacje z górnikami. W marcu 2020 ograł zabrzan u siebie 4:1, wcześniej we wrześniu 2019 na wyjeździe triumfował 3:1. Dziś wieczorem składy obu drużyn są zagadką. Największym osłabieniem w Kolejorzu będzie brak Daniego Ramireza, na dodatek nie wiadomo czy zagra Lubomir Satka oraz Mikael Ishak będący najlepszym strzelcem Lecha Poznań. W Górniku nie ma większych osłabień, choć lider drugiej linii Roman Prochazka opuścił ostatnie sparingi górników, jego występ po 20:00 stoi pod znakiem zapytania.

Przed meczem naszą drużynę docenia golkiper rywala Martin Chudy, który mimo wszystko bardziej skupia się na swoim zespole i na tym co Górnik może zrobić na murawie. – „Lech jesienią grał w Lidze Europy, a nie jest łatwo rywalizować co 3 dni. Teraz będą grać już rzadziej, są w środku tabeli, ale na pewno mają wyższe cele i ambicje. To dobry zespół, każdy mecz to inna historia, nie wiem co pokaże na naszym boisku.” – powiedział Słowak. – „Przed nami spotkanie z Lechem, będzie to interesujący mecz. Chcemy, aby 3 punkty zostały w Zabrzu.” – dodał trener Marcin Brosz w klubowej telewizji zabrzan.

Pierwszy gwizdek na obiekcie Roosevelta zabrzmi o godzinie 20:00. Podopieczni Dariusza Żurawia ostatnie wyjazdowe zwycięstwo w PKO Ekstraklasie odnieśli 30 listopada 2020, w przypadku wygranej Lech Poznań przynajmniej nie powiększy strat do czołówki.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. Sp pisze:

    Brak Daniego to smutna wiadomość, tak jak i Ishaka. Jestem ciekaw jak wygląda murawa przy Roosevelta bo dla nas to ważne, W Bełchatowie wczoraj była lipa, Pogoń mimo to wywiozła 3 pkt. ale po gówno meczu

    • Kosi pisze:

      Jesli na niej nie trenowali to powinna byc dobra. Tylko z braku boiska pewnie trenowali