Top 10 (11-17.02)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: slavo1 do newsa: Największe transferowe straty

„Zazwyczaj najprostsze wytłumaczenie jest prawdziwe. Pieniądze. Jedynym, absolutnie jedynym celem istnienia Lecha w takiej formule jak teraz to Akademia Lecha Poznań. Wszystko inne jest podporządkowane funkcjonowaniu LPFA. Wykładanie pieniędzy na piłkarzy za 1-2-3 mln€ jest bez sensu. Dla szkolenia młodych na boisku tzw ekstraklasy PRL nie są Rutkowskim potrzebni płłkarze z ambicjami o wyjątkowo wysokich umiejętnościach. Różnica w wyszkoleniu, technice itp. podstawowych cechach piłkarskich pomiędzy tymi za 0.8 a tymi za 1 jest znikoma, w granicy błędu wyboru. Coś trzeba robić, kupować szrot a nóż coś się trafi – wartość dodana – nie trafi ? Trudno kupimy następnego za 0.5. Trafił się puchar i LE – super. Ale to tylko kolejne okienko wystawowe dla akademii. Lech to nie jest SPORTOWY KLUB PIŁKARSKI – bo z tego wynika chęć bycia lepszym, zdobywania trofeów, tytułów. Celem Lecha Poznań jest zarabianie pieniędzy – i TYLKO to. Ewentualny sukces sportowy jest TYLKO przypadkowym zdarzeniem NIEKONIECZNYM do funkcjonowania. Po raz kolejny uświadamiam sobie, że kibicowanie Lechowi Rutkowskich to mniej więcej tak jak kibicowanie …. PGNiG czy innej ENEI, IKEA’i czy APPLowi w super funkcjonowaniu. Bez sensu. A i tak będę kibicował podczas meczu Lechowi. Ale tylko to. Mam się cieszyć, że przez sprzedaż Modera Klimczaka stać na nowego Mercedesa albo innego Lexusa? Niech się cieszy -zapracował na sukces finansowy, z którego się cieszy jako zarządzający – odniósł sukces. Kasa misiu, kasa. Im więcej sprzedanych kuchenek , sorry, piłkarzy, tym lepiej dla mnie. Obrót się zwiększa, zysk na premię też. Reszta jest BEZ ZNACZENIA.”

Autor wpisu: F@n do newsa: Cztery sposoby Lecha na poprawę sytuacji

„To chory klub i tu nic nie pomoże. Jest to firma bazującym na podejściu łatania dziur. Nie jest celem by się rozwijać, zastępować poprzedników lepszymi (piłkarze, trenerzy). Tutaj chodzi o to, by jak najmniejszym kosztem utrzymywać kadrę, tak by młodzi mogli się wyróżnić i mogli zostać sprzedani.
Ci ludzie w dupie mają sukcesy sportowe. Cały obecny stan ma swoje podłoże, którym są decyzje zarządu wraz z ich pieskiem na stanowisku dyrektora sportowego. Zaczynę od lata 2019 roku, bo szkoda nawet cofać się wcześniej. Gdyby przyszli lepsi zawodnicy niż VDH, Crno i szczególnie Muhar to moglibyśmy już sezon temu być MP. Kolejną konsekwencją było to, że ci zawodnicy stanowili część kadry na sezon obecny. Władze nie odważyły się wywalić Muhara latem. Nie sprowadzono żadnego środkowego pomocnika nawet po awansie do LE i sprzedaży Modera. Ta sama sytuacja z ŚO. Kibice również pisali o skrzydłowym. To doprowadziło do sytuacji, gdzie grając tyle meczów nie było szans, aby piłkarze to tempo wytrzymali. Zmęczenie, kartki, kontuzje. Każdy to wiedział. Nie dość, że nasza kadra była wąska to mało jakościowa. Odbiło się to fizycznie i psychicznie na wszystkich, zarówno wśród piłkarzy jak i sztabu. Tracone bramki w końcówkach też nie pojawiły się znikąd. Wydawało się, że przerwa coś da. Niestety dała gówno. Zapewne błędy w przygotowaniach plus niskie morale po jesieni. Darek widać, że się pogubił, ale czy na pewno doszlibyśmy do tej sytuacji którą mamy, gdyby władze zapewniły mocną i szeroką kadrę na tylu frontach tak, aby była rywalizacja, a nie tak, że gra kto ma dwie zdrowe nogi. To jakiś kabaret.
Dlatego wniosek jest taki, że pewnie z innym trenerem mielibyśmy to samo. Gdyby to była pojedyncza sytuacja to jeszcze bym wierzył, że zarząd próbując uratować sytuację ściągnąłby jakiegoś kozaka do ofensywy i miał już wytypowanych TOP trenerów. Ale nie. Tu będzie prowizorka. Jak zwolnią Darka to przyjdzie ktoś na podobnym albo niższym poziomie (Brzęczek, Mamrot czy jakiś inny Bartoszek). Jaki to ma sens? No ale po co wziąć jakiegoś trenera z sukcesami z zagranicy. Po co wydawać pieniądze skoro można je przepierdolić na kolejny sezon przejściowy. Już kasa za 2017 rok została zmarnowana. Teraz powtórka.”

Autor wpisu: deel do newsa: Lech cofnął się o 20 lat

„Klasyczny dylemat: mieć czy być. Pogodzić tego nikt w Lechu nie potrafi. Z historii wynika jednak, że w latach 80. ubiegłego wieku funkcjonowali w klubie ludzie, którzy potrafili to jednak sprząc. A dzisiaj? Im większy budżet klub ogłasza tym gorsze wyniki sportowe osiąga. Dzisiaj, bogaty klub, szorujemy po dnie tabeli, a rok temu, gdy zaglądało widmo strat finansowych, gdy klub zaciągał kredyt u właściciela, wywalczyliśmy wicemistrzostwo. To nie jest normalne. Często piszemy tu na forum, że Lech to nie jest dzisiaj klub sportowy tylko korporacja. Mamy rację, ale nie do końca. Owszem, Lech postawił sobie za cel trwanie ze sprzedaży wychowanków. I to niby realizuje. Raz lepiej raz gorzej. Dlaczego? Bo Piotr Rutkowski nie potrafi jebnąć pięścią w stół. Wiele razy słyszeliśmy od różnych osób w klubie, że Lech jest taki rodzinny. Tak się nie osiąga sukcesów!!! Tu ma być walka! O skład, o pieniądze, o przetrwanie. Bez sentymentów. A tego nie ma. Z kranu wciąż leje się ciepła woda, nikt nie odłącza prądu, więc po co się starać? “Na każdego zwycięzcę jest jeden przegrany”, klub wyobraża sobie, że “kiedyś będzie wielki”. Nie, nigdy nie będzie, dopóki Piotr Rutkowski nie zacznie trzaskać drzwiami, zwalniać bez sentymentu ludzi, którzy niczego nie potrafią, opieprzać grajków po “chałturze” jak w Płocku, nie reaktywuje “klubu kokosa”, dopóki nie stanie się prawdziwym szefem korporacji! Bezwzględnym typem żądającym od pracowników sukcesu sportowego! Każde miejsce w lidze, gorsze niż pierwsze, to spadek ceny za wychowanków. To takie proste. Czas już skończyć z tym kurwidołkiem. Głowa do góry i pozamiatać leserów panie Piotrze!”

Autor wpisu: Erwin do newsa: Cztery sposoby Lecha na poprawę sytuacji

„Zmieniają się piłkarze, trenerzy, a Lech jak się kompromitował, tak się kompromituje, jedynym skutecznym sposobem na poprawę sytuacji jest postawienie jasnego celu i dążenia do niego, takim celem powinno być przede wszystkim Mistrzostwo Polski i w drugiej kolejności Puchar Polski(wtedy jest też automatycznie cel 3 czyli awans do el. pucharów), zarząd Lecha powinien mieć ambicję do bycia najlepszym, bo ma takie możliwości i mógłby takie cele zrealizować, niestety oni mają zupełnie inne cele, głównie sprzedać za jak największe bejmy młodzież i w zamian kupić kogoś jak najtaniej, inwestowanie w akademie i sprzedaż młodzieży to dobra droga do rozwoju klubu, ale za zarobione pieniądze należałoby także dobrze zainwestować w wzmocnienia, żeby klub mógł się rozwijać i wtedy realizował by najważniejsze cele czyli sukcesy sportowe, niestety widać jak na dłoni, że celem jest tylko jak największy zarobek ze sprzedaży młodzieży i kupno szrotu z przebranego rynku za grosze, Ci ludzie nie mają ambicji do bycia najlepszym, zrewanżowania się za kompromitację, za wyśmiewanie ich nieudolnych działań, klub piłkarski powinien dążyć przede wszystkim do realizacji celów sportowych! dopóki to nie dotrze do tych zakutych łbów, dopóty będziemy się męczyć oglądając kolejne kompromitacje za sterami tych bezjajecznych amatorów z kółka wzajemnej adoracji.”

Autor wpisu: torreador do newsa: Pięć szybkich wniosków: Radomiak – Lech 1:1 k.3:4

„Warto też wyciągnąć wniosek nieco szerszy: to co prezentuje drużyna Rutków od dłuższego czasu, nie daje właściwie żadnej nadziei na przyszłość. No bo co z tego, że udało się z Radomiakiem, jak trzeba będzie poradzić sobie z kolejnymi gigantami: Puszczą czy Chojniczanką. A i w lidze nie będzie łatwo, patrząc na takie firmy czekające w najbliższych meczach by lać Lecha Rutków jak: Płock, Śląsk czy Warta. Ta drużyna na dziś, to zlepek jedenastu grających indywidualnie zawodników, ale summa summarum wszystko to nie tworzy jakiejkolwiek wartości wspólnej. Czerwiński biega ofiarnie „od linii do linii”, Sykora kręci jakieś techniczne kółeczka, Tiba próbuje porządkować wszystko w środku. I tak można by wyliczać… Jednak to wszystko, nie tworzy jakiejkolwiek całości, bo nie widać w tym wszystkim jakiegoś pomysłu, koncepcji, nie mówiąc już o czymś takim jak taktyka gry ?. A przecież to podstawa w dzisiejszym futbolu. Gra od wielu miesięcy wygląda tak samo: stoperzy kilka razy podadzą sobie piłkę wzdłuż boiska (wszystko w ślimaczym tempie), wyjdzie do nich Tiba, podciągnie piłkę wyżej, poda na skrzydło (nieraz prze Ramireza), wrzutka i…strata piłki. Nieraz urozmaiceniem, jest sprint Czerwińskiego lub Puchacza na skrzydle, ale końcówka z wrzutką taka sama. I tak mniej więcej wygląda od wielu miesięcy pomysł na grę Żurawia. Latem i jesienią (dla drużyn w Lidze Europy) mogło być to zaskakującą nowością, jednak dziś jak widać, ten jeden powielany schemat, nie zaskakuje już nikogo i co więcej już nie zaskoczy. Tym bardziej, że i wykonawcy są mizerni: Ramirez, Sykora, Puchacz czy Marchwiński rozgrywają tak wolno, niedokładnie i przewidywalnie, że naprawdę nie trzeba być Realem Madryt żeby sobie z tym poradzić. Co więc w przyszłości? Powtórzę coś o czym pisze już od dłuższego czasu: coś pewnie czasem wygrają, ale długofalowej radości z tego nie będzie. Po prostu nie ma odpowiedniego materiału (piłkarze), a przede wszystkim krawca (trener) który nawet z tego co ma potrafiłby coś sensownego uszyć.”

Autor wpisu: perkac do newsa: Cztery sposoby Lecha na poprawę sytuacji

„Ja to widzę tak:
Phiotrek “Pascal” Rutkowski zmęczony przegrywaniem, złymi decyzjami i tym że nic mu nie wychodzi przestaje zarządzać działem sportowym i albo dołącza do Klimczaka i razem dbają o finanse, albo odpoczywa sobie w fotelu i obserwuje jak to robią inni. Ostatnim jego ruchem jest zwolnienie Rząsy, Żurawia i zatrudnienie na ich miejsce kompetentnych kozaków.
Działem sportowym zarządza doświadczony dyrektor sportowy z jajami,który będzie odpowiedzialny za cały pion sportowy, a nie jakiś grzeczny pionek, który pierdoli bzdury bo musi.
Nowym trenerem zostaje doświadczony trener z jajami typu Skorża, Ojrzynski i nie chodzi mi konkretnie o te nazwiska ale o gościa który nie da sobie w kasze dmuchać a piłkarzyki u niego muszą zapierdalać, a jak trenerowi się nie spodobasz to nie grasz. Nowy trener dostaje kontrakt na dwa lata z obowiązkiem wygrania ligi lub pucharu w ciągu tych dwuch lat. Jeśli nic nie wygrał to po dwuch latach wynocha i następny, a jeśli wygrał to automatycznie ma kolejne dwa lata na wygranie czegoś. Zarząd wtedy się nie wpierdala z młodzieżą ani z pseudo transferami na siłę. Jeśli chodzi o młodzież to obowiązek dwuch, trzech, czterech do wprowadzenia na dwa lata i to trener decyduje. Jak będzie dobry to gra a jak nie to nie, najwyżej wypozyczonko. Transfery takie na jakie się zgodzi trener. Kazdy nowy trener czy piłkarz ma wiedzieć po co tu jest, o co gra i jakie są wymagania. Ma mieć wpojone że tu się zapierdala, że jak nie masz wyników, woli walki to zaraz cie tu nie będzie bo znajdziemy innych na twoją pozycję.

Dareczek nie wyjdzie już z tego kryzysu bo nie wie jak. Nigdy nie był w takiej sytuacji więc nie trzymajmy go na siłę licząc że zaczną trochę lepiej grać. Boję się że zarząd będzie chciał nie zwarzajac na to jak się skończy obecny sezon dać mu kolejną szanse w następnym sezonie. Odciąć ten sezon grubą kreską i tak jak Rumakowi dać mu trzy sezony. Szkoda że taki długi czas na zbudowanie czegoś daje się niedoświadczonym a trenerów z doświadczeniem którzy mogli by coś zbudować zwalniono przy pierwszym kryzysie. Szkoda czasu na zostawianie obecnego trenera w którego nikt z nas nie wierzy, w którego nie wierzą piłkarze i myślę że nawet sam trener w siebie nie wierzy że może z tego wyjść. W niedzielę może to być już koniec tej drużyny. Wysoka przegrana w fatalnym stylu ze Śląskiem może oznaczać ostatni mecz tego trenera. Kiedyś Bakero był w sytuacji gdzie jego dni były już policzone, przegrał mecz w Chorzowie w żenującym stylu 3:0 i został zwolniony godzine po meczu. Tę drużynę, tego trenera też czeka taki finał i to jest kwestia czasu bo ten układ nie ma przyszłości.”

Autor wpisu: selda do newsa: Cztery sposoby Lecha na poprawę sytuacji

„Co jakiś czas powraca temat bojkotu poprzez pusty stadion, co jest kompletną mrzonką, bo raz, że stadiony puste, a dwa, że nawet, gdyby zostały otwarte, to frekwencja na stadionie ma marginalny wpływ na klub. Była już o tym mowa, że puste stadiony są nawet na rękę zarządowym nieudacznikom.

Od dawna wiadomo, że głównym źródłem dochodów Lecha nie są bilety, tylko wychowankowie. W związku z tym jedyny bojkot, jaki może mieć sens, to bojkot rodziców, którzy zapisali swoje dzieciaki do LPFA i Akademii LP. Dopiero odpływ dzieciaków i młodzików, a w konsekwencji brak wychowanków i zmniejszenie głównego źródła dochodów może spowodować realne zmiany w sposobie zarządzania przez Rutka całym lechowym biznesem.

Nie jest to nierealne. Rodziców, których dzieci szkolą się w LPFA / Akademii LP można podzielić na tych, którzy są kibicami Lecha i kierują się sentymentem do niego oraz na tych, którzy działają bardziej racjonalnie i kalkulują, który klub zapewni ich dzieciom większe szanse na karierę w piłce. Tych pierwszych Lech straci tym szybciej, im dłużej będzie ignorował cele sportowe, nie oferując swoim kibicom tego, na czym najbardziej im zależy (trofea), a zamiast tego serwując im kolejne upokorzenia. Tych drugich traci (a raczej przestaje pozyskiwać) już od jakiegoś czasu. Lech nie ma bowiem monopolu ani na szkolenie, ani na drogie transfery za granicę. Parę innych klubów pokazało już, że potrafi szkolić równie dobrze co we Wronkach i sprzedawać za granicę za niemałe pieniądze. Co istotniejsze, te kluby – zwłaszcza Pogoń i Zagłębie – zaczynają energicznie działać w Wielkopolsce, która od zawsze była traktowana przez Lecha jako wyłączna strefa wpływów.

Tak więc panowie Rutkowski, Klimczak i Rząsa, bawcie się tak dalej, a nawet się nie zorientujecie, kiedy ten wasz żałosny model biznesowy zakładający traktowanie Lecha wyłącznie jako okno wystawowe Akademii, się zawali.”

Autor wpisu: deel do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu:

„A miało być tak pięknie. Miała być mityczna bramka na przełamanie lub wygrany mecz i już z górki. No to była bramka. W czwartek. Mecz też wygrany. Czyli od dzisiaj powinniśmy wycierać murawę taką Wisłą Płock. Nic podobnego się nie zdarzyło. Było odwrotnie. Swoją drogą ciekawi mnie czy trener sam ten bonmot o przełamaniu wymyślił czy dział PR? Trener powinien odejść. Dlaczego?
Od sierpnia, czyli od czasu jak rywale obmyślili sposób na grę Lecha, niczego nie zmienił w sposobie gry zespołu. Ba, stwierdził nawet, że nie zamierza niczego zmieniać tylko będzie czekał aż Lech znowu zacznie grać jak na wiosnę. Efektem tego są 4 zwycięstwa, 7 remisów i 6 porażek – 19 punktów na 51 możliwych czyli 37%.
W dodatku wydaje się, że jest pogodzony z liczbą i jakością piłkarzy jakich ma w składzie. Naprawdę uważa, że ten skład jest wystarczający? Pokazała to dzisiaj ławka rezerwowych. A w wyjściowym składzie brakowało dzisiaj tylko napastnika i dwóch środkowych obrońców aby była to tzw. optymalna 11ka. Wiem, że za stan kadry jest też odpowiedzialny ds Rząsa, ale trener który się godzi na takie warunki sam sobie wbija nóż w plecy i nie może się dziwić reakcji otoczenia.
Trener nie potrafi też jak się wydaje zarządzać grupą jaką ma do dyspozycji. Tydzień temu pojawił się temat Tiby, dzisiaj “pokazał” się Ramirez po zejściu z boiska. I wiecie co? Chyba wiem skąd to się bierze. Otóż Zarząd, może z trenerem, może nie, uznał że promowanie młodzieży poprowadzi też przez funkcję kapitana drużyny. No bo skoro kapitanami byli już słaby VdH (nie grał pół roku), szklany Rogne (więcej się leczy niż gra), drewniany Puchacz, Kamiński czy Moder, to dlaczego nie dostąpił tego zaszczytu Tiba? Wraz z Ramirezem to oni wyłącznie ciągną grę ofensywną Lecha.
Proporcje zostały zaburzone.
Lecha nie stać na to by odpalić Tibę i Ramireza.
Trener nie potrafi zaradzić rozdźwiękowi w drużynie.
Jaki wpływ na zespół mieli asystenci którzy odeszli w lecie?
Ile czasu jeszcze Zarząd będzie kopał pod swoim własnym zespołem doły?
I po co? Dla zysków ze sprzedaży wychowanków? Wyłącznie? No to ciekaw jestem tych zysków kiedy Lech popadnie w przeciętność polskiej ligi.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Radomiak – Lech 1:1 k.3:4

„Gdy Lech w dogrywce stracił bramkę, mój tata który też jest kibolem Lecha opisał jednym słowem grę swojego ukochanego zespołu w sms do pewnego piknika: DNO. Co ciekawsze Kolejorz z tego sportowego dna potrafił jeszcze się odbić, mając olbrzymią ilość szczęścia i determinacje do tego, aby nadal grać w rozgrywkach Pucharu Polski. Jeśli Lech nieoczekiwanie (bo z taką formą na pewno nie jest faworytem na zdobycie tego trofeum na ten moment) zdobędzie po latach PP to nikt nie będzie pamiętał o stylu wyeliminowania Radomiaka Radom. Piłkarsko mecz miał różne fazy raz dominował Lech innym razem lepiej prezentowali się piłkarze z Radomia, ale szczerze trzeba przyznać, że to piłkarze w zielonych koszulkach mieli więcej klarownych sytuacji do strzelenia bramki. To co los zabrał w półfinale PP z betonami jakby oddał w meczu z pierwszoligowcem. Natomiast przejście do 1/4 PP Lecha nie załatwia innych problemów klubu. Ja już napisałem, że jeśli Lech przegra rywalizacje z Radomiakiem to w tym sezonie skończą się emocje sportowe dla kiboli Kolejorza. Natomiast jeśli Lech będzie nadal grał na tak słabym poziomie to jeszcze w lidze będą duże emocje bo będziemy walczyć o pozostanie w Ekstraklasie. Ja mam nadzieje, że to był mecz, który będzie pewnym punktem zwrotnym w tym słabym sezonie, że zwycięstwo w tak dramatycznych okolicznościach pobudzi tą drużynę do walki. (To są oczywiście moje nadzieje i marzenia i każdy Piknik ma do nich prawo jaka będzie rzeczywistość to czas nam pokaże). Były emocje (niestety nie zawsze dobre) jest awans gramy dalej w PP to najważniejsze. Koniec tych wypocin.”

Autor wpisu: maksi3 do newsa: Śmietnik Kibica

„Szczerze mówiąc kibicuję Lechowi i ten klub jest cykliczny jak wszystko. Raz mamy hossę, a raz bessę. Niedawno mieliśmy szczyt hossy, prawdziwą bańkę, nawet najwięksi sceptycy zaczynali wierzyć, że zaczynamy iść w dobrym kierunku. Grupa LE i świetna wiosna zakończona wicemistrzostwem. Niestety każda bańka pęka. Ta też pękła, a gdy bańka pęka to spadki są najbardziej dynamiczne. Dziś -10%, jutro -25% itd. Z tzw. stanu “euforii” przechodzimy w stan w stan “paniki”, każdy zaczyna wątpić. Pojawiają się coraz gorsze prognozy. tj. “Lech niedługo w 1 lidze” itp. Tak samo jak na rynku akcji gdy jedna spółka leci ze 100 zł do 20 zł za akcję, a ludzie tylko mówią “kto kupuje tego śmiecia za 20 złotych, ja zaraz kupię to za 2 grosze bo tyle wart jest ten szajs”, zapominając jednocześnie, że sami kupowali niedawno tą akcję za 100 złotych wierząc, że zaraz będzie warta 200 złotych. Tak samo jest z Lechem, kupowaliśmy wizję “polskiego Ajaxu”, wierzyliśmy w MP, wierzyliśmy, że Skóraś będzie nowy Jóźwakiem, że Sykora będzie kozakiem itd. Niestety to pękło, szambo się wylało i teraz będziemy trochę szorować po dnie. Jest źle i może być gorzej. Jak długo będzie źle? Tego nie wie nikt.
Pocieszające jest natomiast to, że po bessie następuje nowa hossa. Wszak skład Lecha nie jest tak tragiczny, żeby spaść z ligi, Akademia nie jest tak słaba, żeby nie dała nam nowego Modera czy Bednarka, Lech nie jest tak biedny, żeby zbankrutować. A więc co? Może w następnym, może za dwa, może za trzy sezony, na skutek wielu czynników losowych znowu będzie lepiej. Czy na pewno? Gwarancji nie ma ale jest duża szansa (nic nie jest prosto linijne, a wzrosty czy spadki nie są arytmetyczne). Jak to się skończy? Może będzie wice i piękna gra, może MP, a może 1/8 konferencji. Co będzie potem? Kolejna bessa, bo to co przynosi los, ten sam los zabierze, a my znowu będziemy pośmiewiskiem całej Polski.
Co mam robić? Wyluzować, bo ten klub nie liczy się z nami kibicami. Teraz będzie źle i doceńmy to, że mamy rodziny, inne pasje itp. bo Lech będzie przynosił nam dużo przykrości, na które wpływu mieć nie będziemy i warto podchodzić do niego z większą obojętnością. Przy czym na pocieszenie warto powiedzieć, iż najprawdopodobniej kiedyś znowu będzie lepiej i może wygramy tego MP, przy czym to i tak będzie ulotny sukces, to nie będzie długotrwałe. Ale zanim przyjdzie nowa hossa, musimy zostać przez Rutków, ligę, Rząsę, Żurawia itp. zgnojeni do jaja, bo obecnie trwa bessa, która boli i jest ciężkim czasem.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <