Pięć szybkich wniosków: Lech – Raków 0:2

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Tylko kilkanaście minut

W tzw. „meczu o wszystko”, „meczu sezonu” i spotkaniu o przedłużenie nadziei na uratowanie sezonu 2020/2021 do kwietnia, Lech Poznań rozegrał raptem kilkanaście minut na przyzwoitym poziomie. Po pierwszym wyrównanym kwadransie Kolejorz przejął później inicjatywę, grał piłką, grał szybko, z polotem, ofensywnie, miał nawet jedną dobrą okazję po strzale Jana Sykory. Wtedy wydawało się, że mecz z Rakowem da się wygrać i nic wskazywało na tak dużą przewagę rywala w kolejnych minutach spotkania. Wysoka ligowa pozycja częstochowian walczących wiosną o dublet nie jest jednak przypadkiem, Raków to w tym sezonie zespół dużo mocniejszy pod każdym względem, który wczoraj wypunktował słabego na każdym polu Kolejorza.

null

Lech odpadł zasłużenie

We wtorek chyba nikt nie spodziewał się aż tak dużej przewagi Rakowa. Lechici od 30 minuty czekali na koniec pierwszej połowy chcąc dotrwać z wynikiem 0:0 do przerwy. Raków zdominował wtedy poznaniaków, grał szybciej, składniej, był bliski zdobycia gola. Był po prostu zespołem lepszym potwierdzając swoją przewagę w drugiej połowie. Po zmianie stron Lech słabnął z każdym kwadransem i nie miał już ochoty na atak pozycyjny. Poznaniacy nastawili się na kontry aż stracili bramkę 0:1, która podcięła im skrzydła. Przy stanie 0:1 lechitów mógł uratować tylko cud, wielu liderów takich jak Tiba czy Ramirez nie miało formy, żeby w pojedynkę zrobić różnicę w środku pola. Raków będący drużyną lepszą, lepiej zorganizowaną i grającą spokojniej potrafił zdominować nasz zespół zamieniając optyczną przewagę na dwa gole. To smutne, ale nawet Benfica czy Rangers nie miało w Poznaniu tak dużej przewagi, jak momentami miał Raków, który ewidentnie zaskoczył Kolejorza bardzo odważną grą, a także niespodziewanie dobrą postawą w każdej formacji. Lech odpadł zasłużenie, był zespołem gorszym, który po zmianie stron słabnął z każdą minutą. Każda strata piłki, których m.in. Kamiński miał wczoraj mnóstwo tylko napędzała rywala wiedzącego co robić na boisku. Lech opierał się głównie na pojedynczych zrywach, na indywidualnościach, które są zupełnie bez formy.

null

Żuraw musi odejść

Dariusz Żuraw już nie podniesie tej drużyny. Nie ma pomysłu jak to zrobić, nie ma takich umiejętności, prędzej czy później zostanie poświęcony, by zarząd nowym szkoleniowcem mógł wlać w serca naiwnych osób kolejne nadzieje, które za kilka/kilkanaście miesięcy znów zostaną wygaszone. Odejście Żurawia jest jednak niezbędne i konieczne, żeby chociaż nie było gorzej. Lech już o nic nie gra, w dodatku trenerowi odpadły już wszystkie wymówki. Wcześniej narzekał na pogodę, na murawy, na brak możliwości trenowania na naturalnych płytach oraz na rywali, którzy grali defensywny futbol. Wczoraj wszystko pasowało, a jednak Lech przegrał tzw. „mecz sezonu” kończąc emocje nawet w całym 2021 roku już teraz. Już 2 marca nie ma o co grać tej wiosny, latem a nawet jesienią. 2021 rok już jest gorszy od 2020, choć przecież zarówno w tym jak i w zeszłym roku Kolejorz nic nie wygrał. Dariusz Żuraw musi wkrótce zostać zwolniony, bo jego projekt nie ma już po prostu żadnego sensu. On sam nie odejdzie ze stanowiska, bowiem wtedy nie dostałby odszkodowania za zerwanie kontraktu obowiązującego aż do czerwca 2023 roku. Jego zwolnienie + konieczność wypłacenia odszkodowania i płacenia pensji będzie dla zarządu kolejną świetną wymówką podczas nadchodzącego tzw. „zaciskania pasa” przez brak europejskich pucharów latem.

null

Ławka wstydu

Osobną sprawą jest ławka rezerwowych jaką trener Dariusz Żuraw miał wczoraj do dyspozycji. Z czołowych piłkarzy nie było tylko Ishaka z Satką. Mimo to, na rezerwie zasiadło aż 5 przereklamowanych wychowanków Kolejorza, którzy są zbyt słabi na takie mecze. Dariusz Żuraw już 3 raz z rzędu bał się wpuścić na boisko zaszczutego Filipa Marchwińskiego, który nie podniesie się nawet po zmianie trenera. Wszyscy ci wychowankowie mentalnie są zbyt słabi na takie mecze, nie mają również umiejętności na tak istotne starcia jak ten z Rakowem. Do tego dochodzą inni przeciętni gracze, którzy wczoraj tworzyli ławkę. Takimi rezerwowymi ciężko jest odmienić losy meczu, trudno oczekiwać by Kvekveskiri, Palacz, Skóraś czy Szymczak byli lepsi od np. Puchacza i Kamińskiego grających chałturę od kilku miesięcy bądź Tiby z Ramirezem, którzy są zupełnie bez formy. Brak pucharów latem nie zmieni komicznej ławki rezerwowych. Lech chce i nadal będzie siłą promował przereklamowaną, nieprzygotowaną młodzież, w dodatku przez brak pucharów szersza kadra w momencie „zaciskania pasa” nie będzie już mu potrzebna.

Van der Hart, Borowski, Dejewski, Palacz, Rogne, Kvekveskiri, Skóraś, Marchwiński, Szymczak.

null

Koniec sezonu 2020/2021

To już koniec. W Pucharze Polski nie ma rewanżów, Lech Poznań odpadł i nie zdobędzie Pucharu Polski po 12 latach przerwy. Mecz z Radomiakiem szczęśliwie przedłużył nam sezon o miesiąc, teraz już nic nam go nie przedłuży. Kolejorz zakończył wiosenne granie, może sobie wygrać byle gdzie, może sobie zremisować, przegrać, na nikim to już nie zrobi wrażenia. Przed sezonem zarząd nie postawił przed drużyną żadnego celu sportowego, dlatego tak naprawdę nie ma się co dziwić, że Lech już 6 rozgrywki z rzędu nic nie zdobył. Wiosna 2021 dobiegła końca podobnie jak cały rok. Jakimiś pojedynczymi, zabawnymi zwycięstwami w lipcu, we wrześniu czy nawet w listopadzie nic się nie wygra, nic nie wstawi do gabloty, przed nami żenujące i smutne miesiące w grobowej atmosferze z pojedynczymi zabawnymi wzlotami. Naiwnym pozostaje cieszyć się tylko z pojedynczych zwycięstw wyśmiewanych już przez kibiców w Polsce. Każdy wie, że jakaś przypadkowa wygrana nad np. Stalą, Wisłą Płock czy nawet może kiedyś nad Rakowem nic przecież nie da.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





27 komentarzy

  1. inowroclawianin pisze:

    Wnioski? Kolejny rok kryzysu z rzędu. Końca nie widać. Słabe przygotowanie fizyczne i mentalne do sezonu. Niewystarczające transfery, wszystko powielane rok w rok, czyli u właściciela zero wniosków. Jest zajebiście! Grajki bez formy. Obrona praktycznie w każdym meczu popełnia błędy. Nie ma meczy na 0 z tyłu. Ten jest kolejny.

    • Behemot pisze:

      Kolejny rok, w którym Lech „się stara” i „się nie poddaje”, a trofea wygrywają inni. W dodatku: rok tym smutniejszy, że przypływ kasy, z pucharów i sprzedaży Modera ujawnił brak wizji klubu na wejście na wyższy poziom. Kasa jest, tylko nikt w klubie nie umie z niej zrobić pożytku na rzecz pierwszej drużyny…

      • inowroclawianin pisze:

        Mi się wydaje że nie że nie umie, tylko nie chce zrobić. Nie zależy Rutkowi.

  2. torreador pisze:

    Macie rację, Lech odpadł zasłużenie. Powiem więcej, dobrze że się tak stało – jest to po prostu sprawiedliwe. I to nie dlatego, że Raków był lepszy. Myślę o tym w szerszej perspektywie – Lech jest na dziś drużyną słabą, kompletnie nieprzygotowaną do gry, bez pomysłu na grę. Słyszę, że np. słaby jest Ramirez bo…z powodu choroby nie zaliczył obozu przygotowawczego, ale pozostali byli w Turcji i co? I nic. Patrząc na cały zespół, nie ma jednego który byłby w formie. No przecież patrząc na potencjalne filary zespołu: Tiba, Ramirez, Puchacz, Kamiński, Czerwiński to chłopacy z potencjałem, na pewno większym niż chociażby strzelcy wczorajszych goli dla Rakowa. Z tym że tego potencjału nie widać na boisku, zniknął. Czy można wskazać przynajmniej jednego piłkarza który w ostatnich miesiącach (nie mówiąc już o tym roku) zrobił jakiś progres, jest w formie? Ano właśnie – nie można. TU NIE MA NAWET JEDNEGO TAKIEGO ZAWODNIKA!!! Tak więc dobrze, że Lech odpadł, bo patrząc na kolejne męczarnie na boisku, a przede wszystkim na Kiboli przed telewizorami, pozytywny wynik znów kompletnie by zaciemnił obraz, przypudrował syf, na który już patrzeć nie można. Czy Żuraw powinien wylecieć? Powinien wraz Rząsą, całym sztabem szkoleniowym i ludźmi odpowiedzialnymi za przygotowanie fizyczne. Choć jak wiadomo, to nie ma znaczenia. Kto by nie przyszedł, za jakiś czas będzie podobnie. Bo doskonale wiemy, że to nie trener jest problemem tego klubu.

  3. kri$$ pisze:

    dla mnie jeszcze jeden wniosek.
    Powinna sie zmienic nazwa klubu na:
    Lech „nigdy sie nie poddam” Poznań

  4. Mirco pisze:

    Wczoraj bezpośrednio po meczu nawet nie chciało mi się cokolwiek pisać – wszyscy którzy ten mecz oglądali – widzieli graliśmy 'wybitny” piach. Najbardziej mnie jednak wnerwia – bo wszyscy forumowicze macie racje gracze Kolejorza są ewidentnie bez formy – to fakt, że w meczu o wszystko, nasi grali bez ambicji, bez wiary. Co tam 10, czy 15 minut dobrej gry…. jeśli atak pozycyjny nic nie dawał to powinni grać skrzydłami (których wczoraj nie było…) kombinować cokolwiek, żeby coś drgnęło. A bądźmy szczerze raków był lepszy, ale nie rozegrał nie wiadomo jak super zawodów, wystarczyło lekkie przyśpieszenie naszych grajków, dwa szybsze podania i gracze rakowa też się 'kręcili”, no ale nasi powinni to wykorzystać, a tylko strzelając wybijali szyby w oknach Pana Boga…. I ta niemoc trenera, który zupełnie nie panował nad sytuacją – zrobił zmianę przed stałym fragmentem gry na naszej połowie (owszem miał pewne prawo zdjąć nic nie grającego Kamińskiego, ale chwilę wcześniej lub minutę później!), i od razu poszła akcja i gol dla rakowa – przypadek? Nie, każdy kto grał w piłkę w jakimś porządnym meczu (nie na podwórku), wie, że w momencie zmiany wszyscy spoglądają – kuźwa – zmiana, kogo trener zmienia mnie? nie, o w mordę to dobrze – czyli przychodzi kilkusekundowe rozkojarzenie – a dla rywala, który wie co robić to idealna sytuacja, aby zaskoczyć przeciwnika i tak w mojej ocenie było z bramką na 0:1 Inna sprawa, że szkalny Rogne dał ciała przy pierwszej, jak i drugiej bramie dla gości z Częstochowy. Szkoda gadać, a do tego Ramirez mnie tak wczoraj irytował, że gościa zmieniłbym jeszcze przed przerwą – tylko macie rację (jeśli chodzi o naszą ławkę) nie bardzo miałbym na kogo… W każdym razie sezon się dla nas zakończył, proponowałbym zmianę trenera przewietrzenie szatni z wynalazków i dograł sezon młodzieżą – nie dlatego, że grają super, ale dlatego, żeby nabrali doświadczenia – taki Borowski czy Kozubal powinni dostać szansę. A w ogóle zastosowałbym prostą zasadę, która pomogłaby się też utrzymać rezerwom w II lidze rozegrałeś fajny mecz w rezerwach (powiedzmy ostatnio Karbownik, czy wspomniany Borowski) dostajesz szansę w najbliższym ligowym spotkaniu w ekstraklapie. Z kolei w pierwszej drużynie – ktoś zawalił (np. Rogne) od razu mecz w rezerwach w najbliższy weekend (jeśli przepisy pozwalają), a jeśli nie to miejsce poza składem od razu – i zapowiedź kto do końca sezonu nie zaliczy przynajmniej 75% miejsca w składzie meczowym (I drużyny) ten żegna się z Poznaniem i zabiera ze sobą na swój koszt gargamela albo piotera 😉 i nie wraca rzecz jasna

    • leftt pisze:

      Kolega zakłada, że już się utrzymaliśmy.

      • Mirco pisze:

        @left nie no w tym sezonie, fuksiarsko tylko jedna ekipa spada, więc utrzymamy się…. ale wstydu będzie co nie miara…

    • Levin_67 pisze:

      Po 5 meczach w ekstraklasie nie można już grać w rezerwach.

  5. kibol z IV pisze:

    Żuraw musi odejść. TAK…Żuraw musi odejść , ale tego Zurawia ktoś zarudnił. Tak jak wcześniej zatrudniał Djurdjevica , Nawałkę tak jak zatrudnił Rząsę , Crnomarkovica , Muhara i wielu innych ludzi nie nadających się do Lecha. Tym kimś jest ZARZĄD !!! Dwoje ludzi mających Lecha TOTALNIE W DUPIE !!! Dwoje ludzi którym wydaje się iż Lech to tylko ich własność. Dwoje ludzi którzy miast czynów raczą nas swoimi debilnymi sloganami. Kiedyś tam wymyslili MOCNI RAZEM , IDZIEMY NA MAJSTRA …najnowszy slogan to GRAĆ NAJŁADNIEJSZA PIŁKĘ W POLSCE…Pytanie co się z tego udało…NIC. Ci ludzi czego się schwycą to spierdolą. Nie potrafią kompletnie nic. Przez 11 lat zdołali wygrać raz ! JEDEN RAZ na 11 lat , przy ogromny potencjale klubu. Przez 11 lat udało się też coś wygrać Arce , Cracovii , Piastowi i….Zawiszy. Przypomnę tylko iż poprzedni zarząd w ciągu 5 lat zdołał wywalczyć PP , MP.Ale musiał odejść , bo komuś coś nie pasowało. Teraz przez tyle lat posuchy . Pasuje wszystko. Tatuś dał synulkowi niedojdzie klub. No cóż przygniatająca przewaga Kadzińskiego nad Klimczakiem ! Ta przewaga nie wzieła się z niczego Ci ludzie otaczali się FACHOWCAMI ! Potrafili do klubu sprowadzić gwiazdy Lewy , Peszko , Arboleda…Tamten Lech wygrywał z City , eliminował Juve grał jak równy z równym z szanowanymi europejskimi klubami. Lech klimczaka odpadał z Wilnem , Stjernen , przegrywał z ormianami , estończykami…Z TEGO KLUBU W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI MUSI ODEJSĆ… Z A R Z Ą D…Zarząd który nigdy nie był nie jest i nie będzie LECHEM POZNAŃ .Im prędzej sobie to My jako kibice uświadomimy tym lepiej dla naszego Lecha !
    Klimczak z Rutkiem W Y P I E R D A L A Ć !!!

  6. leftt pisze:

    Wczoraj miałem małą dyskusję z @tolep, który twierdził, że szanse na puchary są nawet większe przez ligę niż przez PP. Bo niby wcale nie taka duża strata, bo PP to trzy mecze, z których każdy można przegrać itd. No to została tylko liga. I szans nie widzę. Oczywiście, jak powiedział klasyk, zostało 11 meczów, w których można zrobić 33 punkty. Tylko że nie ma żadnych przesłanek, żeby tak się stało. Wprawdzie punkty w lidze w ostatnich dwóch meczach się zgadzają, ale w obu meczach mogliśmy z równym prawdopodobieństwem dostać w trąbę, zwłaszcza z Wartą. Zagralibyśmy z takim Śląskiem 10 meczów i prawdopodobnie wynik kręciłby się w granicach 5-5. Zadecydują detale, dyspozycja dnia, indywidualne błędy. Ile razy z rzędu moneta spadnie na orła? Ile razy z rzędu można wyrzucić szóstkę w chińczyku?
    A jak zmierzymy się z drużyną lepszą? Taki Raków to przyjechał wczoraj jak po swoje. Oni na naszym tle wyglądali jak Rangersi, i to już w pierwszej połowie, bo druga to w ogóle degrengolada. Był wprawdzie moment, kiedy wygraliśmy kilka przebitek i jakoś to wyglądało, ale w zasadzie jedynym konkretem z tego był strzał Sykory, taki bardziej na notę zresztą. Z drugiej strony Bednarek naprawdę musiał się uwijać i do pewnego momentu dawał radę. Do pewnego momentu, bo na cały mecz jest po prostu za słaby.
    W grudniu widzieliśmy, że drużyna padła fizycznie. Teraz jest niewiele lepiej. Raków w końcówce mógł na luzie strzelić jeszcze jedną bramkę.
    Skarżyliśmy się, że polskie drużyny w meczach z nami stawiają autobus, grają antyfutbol. No to wczoraj Raków pograł w piłkę. Tam był zespół i zespołowe akcje, a nie przypadkowe szarże indywidualistów.
    W Lechu nie działa nic. Klocki znowu się rozsypały, po raz kolejny zostaje spalona ziemia.

    • Behemot pisze:

      Smutno było patrzeć, jak nawet po odbiorze piłki czy fuksiarskiej przebite nikt, żaden z graczy nie miał pomysłu na to, jak akcję pociągnąć. Kółeczka, podania w poprzek lub do tyłu, strata po najbliższym starciu z przeciwnikiem, albo podania do przodu, gdzie nikogo nie było. Tak jak piszesz: to nie brak szczęścia, w tym Lechu nie działa nic…

      • leftt pisze:

        Było nawet kilka takich momentów, że zapowiadała się niezła akcja. I w tym momencie, w prostej sytuacji, następowało takie podanie, że można było tylko drastyczną wiąchą rzucić. Ten zespół jest poskładany mentalnie, oni nawet nie wierzyli w to, że galaktyczny Raków można wyeliminować.

  7. KONIN84 pisze:

    Żuraw MUSI odejść i tu pełna zgoda, ale kto za niego??? Czy znacie trenera, który pozwoli robić z siebie wariata przez zarząd???

    • Wuchta pisze:

      Żuraw to jest tylko wierzchołek góry lodowej. Po pierwsze Klimczak i Rząsa WON!!!!!

  8. Franco pisze:

    Wnioski:
    1) Zespół nieprzygotowany fizycznie
    2) Leżą mental, charyzma i zapewne atmosfera w szatni
    3) Widoczny zjazd młodzieży
    4) Czy jest pomysł trenera na grę, czy też nie, to
    nie ma żadnego znaczenia bo . . . patrz punkty 1,2,3
    5) Mimo padaki solidny ligowy poziom prezentują
    Salamon, Kalstroem i mimo wszystko Jóhannsson.
    Przypadek, że akurat ci co dopiero co dołączyli (czyżby
    jeszcze nie zatruli się żurawiną)

    O ile znam Piotrasa, zwolnienia trenera nie będzie.
    Raczej ultimatum (miejsce pucharowe na koniec).
    A ewentualny nowy trener latem i kolejna przebudowa.

    Ciekawe czy Kasprzak zostanie ?
    he he, pytanie retoryczne

    • Kaktus108 pisze:

      ad.1 To się powtarza w każdym sezonie. Proponuję zwrócić uwagę na nazwisko Kasprzak. Ten gość jest odpowiedzialny za przygotowanie kondycyjne od 2012 roku i ciągle są z tym kłopoty. Niby od przyjścia Żurawia odpowiedzialny jest Kikut, ale i tak Kasprzak jako jego „zastępca” ma tam najwięcej do powiedzenia.

  9. Wuchta pisze:

    Wniosek jest jeden. Trzeba od zaraz rozpocząć przebudowę, a nie „przebudowę” całego klubu. Po pierwsze Rutek powinien lekko odsunąć się w cień i wypier…..ć Klimczaka, Rząsę, Żurawia. Zatrudnić na miejsce prezesa fachowca przez duże F związanego z Wlkp., a nie barana takiego jak Klimczak, kibca Widzewa, który oprócz zarobku i exela ma w chuju klub. Następnie zatrudnić porządnego dyrektora sportowego, takiego z kontaktami i z doświadczeniem. Kolejny krok to trener, oczywiście na Murinho nas nie stać ale jakiegoś dobrego z sukcesami myślę, że śmiało by znaleźli (oczywiście musi to być trener z zagranicy, a nie polska myśl szkoleniowa). Jeżeli taka Slavia Praga jest w stanie dojść do 1/8 LE, to dlaczego Lech niemiałby czegoś takiego zrobić. Jeszcze nie tak dawno temu ten klub był mocno za nami, a gdzie jest teraz? Następny punkt to mentalność zwycięzcy. Nie moze byc tak, że zarząd przed sezonem mówi, iż „nie wyznaczamy celu, miejsce na podium będzie dobre”, oj NIE! Tu trzeba jasno powiedzieć, gramy o mistrza i kazdy inny wynik to będzie porażka, a jeżeli jakiś zawodnik nie wytrzymuje przez to „presji”, to się po prostu do naszego klubu nie nadaje. Czy wy sobie wyobrażacie co by się działo w Legii jak by przez 15 lat zdobyli tylko 3 trofea? Rozniesli by tam ich i na taczkach wywieźli. Bez spełnienia każdego z tych warunków nadal będziemy tkwić w maraźmie i bylejakości. A Panie Rutkowski, jak byśmy co roku grali conajmniej w grupie LE i chociaż co 2 rok zdobywali MP czy też PP to gwarantuję, że i tabelki w exelu by się zgadzały. Na koniec transfery. Kupować tylko sprawdzonych zawodników z zagranicy powyżej 1 mln euro, a nie brac szrotu typu Kvekve, Kaczarawa itp., patrz przyklad Tiba, wydali na niego pieniądze i jest w top 3 najlepszych pomocników ligi. Także Panie Rutkowski, ja wiem, żeś Pan mymłon i nie spełniasz nawet jednego z tych punktów ale doprawdy, tyle lat waszych rządów, a ten klub stoi w miejscu. OBUDŹCIE SIĘ!!!!!!!!!

    • Kaktus108 pisze:

      Jest kilka wspólnych czynników mizerii z jaką mamy do czynienia w ostatniej dekadzie. Te czynniki mają nazwiska: Klimczak, Rutkowski, Rząsa i Kasprzak.

  10. Tadeo pisze:

    Krótko i zwięźle na temat gry Lecha i Rakowa.W Lechu trenerem jest takie beztalencie jak , Żuraw a w Rakowie trenerem jest człowiek inteligętny i potrafiący myśleć, który nazywa się PAN PAPSZUN .Cała prawda.

    • Mirco pisze:

      @Tadeo jak tak ostro trenera Żurawia bym nie nazywał. Z pewnością nie jest on pozbawiony ambicji, pewnie starał się doszkalać, sam kiedyś był solidnym obrońcom grającym w bundeslidze, więc miał możliwość obesrować lepszych trenerów niż w Polsce. Jednak z nim może podobnie jest jak z wielu znanymi naukowcami, którzy często są miernymi wykładowcami – tzn. mają kapitalną wiedzę, ale nie potrafią się nią ze studentami podzielić 😉 Może w jakiejś innej drużynie uda się trenerowi Żurawowi dotrzeć do zawodników i wtedy poznamy jaki jest prawdziwy styl trenera Żurawia. Tymczasem Lech potrzebuje otrzaskanego trenera na wczoraj! Który nie będzie dobrym wujkiem jak wesoły Janek, ani żadnym trenerskim wynalazkiem jak Jose Bakero, ale swoim doświadczeniem ogarnie tych naszych grajków, poustawia ich jak należy wyznaczy konkretne zagrania, tak aby w końcu Kolejorz wygrywał a nie ciułał punkty. W tej buraczanej lidze legła, śledzie i raków, jeszcze się z pięć razy podłożą pod inne drużyny jak bure suki, więc każda drużyna która wygra kilka meczów pod rząd bez problemów załapie kontakt z czołówką… na razie niestety wygląda na to, że może być to drużyna z Poznania i niestety wcale nie musi być nią Lech Tak więc na koniec dzięki panie Żuraw za awans do LE, ale dalej ten bałagan musi ogarniać ktoś inny….

  11. Przemo33 pisze:

    Zasłużona porażka, ale żeby zagrać tak beznadziejny mecz, to trzeba się na prawdę postarać. I trudno nie zgodzić się z tym, że jest to już faktyczny koniec sezonu, skoro PP to była ostatnia szansa, by zakończyć ten sezon z trofeum i w lepszych humorach. Ale tradycji u Rutków stało się zadość. W sumie – dla nich teraz nawet lepiej, bo trener i drużyna mogą pracować bez presji, jakieś wymówki się znajdzie i można na spokojnie wprowadzać i ogrywać kolejnych, młodych wychowanków.
    Żurawia trzeba zwolnić, ale w kwestii zmiany trenera, tak na dłuższą metę co to da? Nie mam zamiaru bronić Żurawia, natomiast uważam, że to nie trener jest największym winowajcą obecnej sytuacji, chociaż dla Rutków zawsze tak jest, bo tak wygodniej – zrzucić winę na jedną osobę. Zwolnią Żurawia, przyjdzie nowy trener i co potem? Co to da? Na chwilę będzie dobrze, może zadziała efekt nowej miotły, będą wzloty i upadki, drużyna w formie i kryzysie, ale zakończy się tak samo – trener zostanie zwolniony. I tak kółko się zamyka. To jest „lekarstwo” na uzdrowienie problemów Lecha, receptury Piotrusia i spółki. Teraz lub za jakiś czas powiedzą do Żurawia „Darek dzięki za wszystko, ale musimy się pożegnać. Pakuj swoje rzeczy i do widzenia!”. Dopóki nie zmieni się właściciel, zarząd i dyrektor sportowy, nic się nie zmieni. Ale szkoda kolejny raz to samo mówić. Zmiana trenera jest potrzebna, ale to nie wystarczy. Zresztą – już dawno jest po sezonie, wczoraj trener i drużyna tylko to potwierdzili…

  12. 100h2o pisze:

    1- piłka nożna to gra drużynowa. Nie ma drużyny, nie ma wyników. Drużyna była kiedy rej wodzili -Józiu, Puchacz, Skrzypczak, Moder. Bo nawet Skrzypczak był składnikiem drużyny, a nie „odbijaczem karty zegarowej”
    2- Niestety i co oczywiste Sykora, Milić,Karlstroem nawet Czerwiński czy sfochowany Ramirez „nie będą umierać za trenera”. „Mana” się rozsypała.
    3- Raków ma drużynę i jakoś odrzuceni gdzie indziej Kun, Piątkowski, Cebula (!!) i inni są DRUŻYNĄ. Widać że słuchają trenera który ma u nich posłuch.
    4- Reszta… przygotowanie fizyczne, Prezes to detale , które na boisku nie grają. Wystarczy ambicja i zaangażowanie, wspieranie jeden drugiego na boisku
    5- Nikt np nie wspierał Czerwińskiego który może zapomnieć o kadrze i to z jego strony padły 2 bramki. Do tego pokraczny Rogne przewracający się jak wańka wstańka.
    6- Powtórzę Lech teraz to ZBIERANINA tzw. zawodowców czekających na wypłatę. A dla nich Lech? Tak samo dobry jak byłaby Stal Mielec czy Puszcza Niepołomice. I to widać, słychać i czuć!

  13. 100h2o pisze:

    ps: A „twarzą Lecha” jest KAPITAN (!!!) wiecznie niezdolny do grania Rogne ! Rogne = Lech. Chory, słaby, przewracający się.

  14. J5 pisze:

    Przed walką o utrzymanie Lecha ratuje tylko to że w tym sezonie z Ekstraklasy spada tylko jeden zespół, a nie dwa lub trzy, a Stal Mielec ma raczej nikłe szanse na dogonienie Kolejorza. Gdyby nie powyższe, Lech z taką formą i ławką rezerwowych byłby jednym z głównych kandydatów do degradacji. A tak…Lech już o nic nie gra. Zupełnie o nic w sezonie poprzedzającym stulecie klubu, gdzie drużyna powinna przechodzić ostatnie szlify przed sezonem jubileuszu.
    Tak naprawdę wczorajszy mecz był kolejnym punktem na mapie hańby Rutkowskich i ich sposobu na klub. Lech wyglądał przy Rakowie jak drugoligowiec! Dosłownie. Jakoś dotrwałem do końca, ale szczerze mówiąc na Lecha wronieckich do końca sezonu będę patrzeć bez emocji, a pokibicuję dzielnej Warcie w walce o ekstraklasowy byt. Biedna, waleczna Warta pomimo przegranych derbów bardziej trafia do mojego serca niż bogacz mający gdzieś tradycje, wielką rzeszę niebieskich fanów i wszystko aby stać się czołowym polskim klubem walczącym o trofea. W tym sezonie Poznań w znacznej części będzie zielony, i niech trafi do do tych pustych łbów z zarządu, że większość z nas nie kupuje tego pudrowanego syfu, jaki od lat jest nam serwowany. A Żuraw, jest tylko kolejnym niedouczonym wyrobnikiem Wronieckiej bandy, i bliżej mu do judaszowych srebrników niż do wielkiej niebiesko białej rodziny. Jak zarząd wytrze sobie nim tradycyjnie gębę, to będzie mógł mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Mógł odejść z honorem…

  15. 100h2o pisze:

    Wiesz… powinniśmy odpierdolić się od Palacza, Borowskiego ( to z ławki). Borowski bardzo dobrze grał w meczu rezerw i nie wiem czy nie byłby nie gorszy od „gwiazdora o mało reprezentanta” Czerwińskiego ( z jego strony padły obie bramki), czy Skóraś ( niby Sykora lepszy?). To aż 3ch ławkowiczów, plus bramkarz. Ławka to ławka. Niby ci najlepsi grają od 1 minuty. Najlepszy to Ramirez? Kalstroem?Sykora? Kamiński ( w obecnej formie) ? Puchacz niby lepszy od Palacz (skąd te wieści?). Ławka to tak samo dobre tłumaczenie jak kontuzja Ishaka, nieobecność Satki, okres panny Mani z księgowości czy sraczka gościa od malowania linii.No bo w Rakowie grali: Messi, De Bruyne, Lukaku, — to ci których zauważyłem. No chyba że „nogi spętała” Puchaczowi i Kamińskiemu obecność seklekcjonera kadry. To następne niezłe wytłumaczenie porażki. Zatem- odpierdolić się od ławki, to niezły mebel.

  16. Tadeo pisze:

    Tak naprawdę to wiadomo że od lat to właściciele są głównymi sprawcami tego bagna które co raz bardziej zalewa ten klub.Jednak to co dzieje się w ostatnim czasie z drużyną, głównie obciąża trenera Żurawia i jego sztab.Brakuje w tej drużynie wszystkiego , mentalności zwycięzcy, przyg.fizycznego , woli walki itd.Nikt nie powie mi że taki Tiba zapomniał jak się gra w piłkę i wielu innych piłkarzy również. Kto w Lechu strzela bramki, oprócz napastnika nie ma nikogo.Stale fragmenty , szwankują od dawna , strzały z dystansu , można by tak wymieniać. Co zrobił Żuraw w tych kwestiach ? Nic , taktyka której nie ma , gramy cały czas jednym stylem , nudnym jak flaki z oleju.Niech mi ktoś powie że to nie wina trenera.A już odpuszczenie LE. i wystawienie rezerw w ostatnich meczach, coś takiego od razu dyskfalifikuje Żurawia jako trenera.W moim odczuciu ten trener nie posiada wystarczających umiejętności do prowadzenia Lecha.Jego dalsz praca w tym klubie , tylko bardziej jeszcze go pogrąża.