Oko na grę: Mickey Van der Hart
W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
Mickey van der Hart od początku rundy wiosennej jest bramkarzem numer 1 w lidze. Kolejny występ Holendra w Ekstraklasie był dobrą okazją, aby pierwszy raz w tym sezonie bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.
Opis gry:
Mickey van der Hart od początku meczu był bardzo skupiony i pewny w swoich interwencjach. Obrońcy dość często zagrywali do niego piłkę, Holender po jej przyjęciu nie panikował tylko dobrze rozgrywał ją na różne sposoby notując 23 podania w tym 20 celnych (wykopy mogły być nieco lepsze). Piast wszystkie celne strzały oddał w pierwszej połowie i w każdym z nich 27-letni golkiper Lecha Poznań błysnął dobrą formą.
W 22 minucie w jednej akcji obronił dwa uderzenia dwóch różnych zawodników w tym jedno w sytuacji 1 na 1. W 29 minucie Holender ponownie obronił dwa strzały w krótkim czasie. Po każdym z pięciu celnych uderzeń Piasta Gliwice w pierwszej połowie mógł paść gol a w 22 minucie w sytuacji sam na sam nawet powinien. Na szczęście Lech Poznań miał wczoraj między słupkami prawdziwego bramkarza, który w 100% wykonał swoją robotę notując 10 interwencji w tym 4 pewne chwyty.
Mickey van der Hart w pierwszej połowie miał dużo więcej pracy niż po przerwie, kiedy Piast śmielej zaatakował dopiero w ostatnim kwadransie. Lewonożny bramkarz w niedzielę zrobił swoje, za dwie sytuacje w 22 minucie zasługuje na bardzo wysoką notę, nie będzie niespodzianką jeśli kibice ponownie uznają Van der Harta najlepszym lechitą w meczu z Piastem. Przejmnie, że obserwowany piłkarz w „Oko na grę” akurat w tym konkretnym dniu rozegrał dobre zawody. Tak udane występy zdarzają się rzadko.
Ocena gry: 5
1. Mickey van der Hart
Mecz: Lech Poznań – Piast Gliwice 0:0 (14.03.2021)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: bramkarz
Był faulowany: 0
Interwencje: 10
Obrony: 5
Piąstkowania: 1
Chwyty: 4
Wyrzuty: 5
Podania: 23
Podania celne: 20
Wybicia: 4
Wybicia celne 3
InStat index: 344 (1 wynik na 16 sklasyfikowanych piłkarzy)
Van der Hart górą w starciu 1 na 1
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
MvdH w trakcie rehabilitacji wpadł chyba do kociołka z magicznym napojem, bo wrócił kompletnie odmieniony. Broni pewnie, w każdym meczu zalicza kluczowe interwencje którymi ratuje punkty, poprawił grę na przedpolu, poprawił grę w powietrzu, pewniej i skuteczniej wychodzi do dośrodkowań. Dziwnie tak widzieć jak bramkarz Lecha po prostu broni. Kiedy tak ostatnio było? Chyba w sezonie 16/17 Putnockiego. Oby ten stan trwał jak najdłużej, i oby MvdH najpóźniej do lata dostał nowy kontrakt i podwyżkę, bo zdecydowanie zasłużył.
Podoba mi sie Twoja idea z kociołkiem z magicznym napojem – tak jak w Asterixie:) Może wpakowac tam, resztę naszych grajków? Mielibysmy w końcu w cyklu „oko na grę” wreszcie dobre oceny- 4 i 5? A nie tak jak do tej pory same 2 i 3.
Bart
Była kiedyś taka bajka Gumisie i sądzę, że wypił sok gumijagód.
Najlepszy na wiosnę z Lecha, najlepszy też wczoraj.
VDH top. Przyznam, że nie wierzyłem.
Kolejny dobry mecz Van der Harta, nawet komentatorzy C+ zauważyli jak „żyje” meczem, ciągle „podpowiadając” kolegom gdzie zagrać, lub jak się ustawić. Pomeczowy wywiad udzielił po polsku, bardzo dobrze posługując się naszym językiem. Ma predyspozycje żeby zostać kapitanem i liderem drużyny.
Długo komentatorom zajeło to co każdy wie od 1.5 roku że ustawia obrone werbalnie i żyje w bramce ciągle podpowiadając co gdzie 🙂
Jednym z kapitanów i liderów już od dawna jest 🙂 Zwłaszcza podoba mi się że nauczył się polskiego. Dla kontrastu nasze gwiazdy Tiba z Ramirezem nie bardzo mówią po polsku, chociaż Tiba w Polsce siedzi 3 i pół roku a Ramirez 4 i pół roku. Mnie to akurat uwiera i dodatkowo szanuję każdego obcokrajowca który nauczy się polskiego.
Ostatnie pół roku z powodu kontuzji był „częściowo poza drużyną” dlatego myślałem już o składzie na nowy sezon.Może z racji wieku, szczególnie cenię osoby które zadały sobie trud nauki naszego języka, szczególnie jeśli nie są Słowianami. Trener Pogoni po 4 latach nadal korzysta z tłumacza, natomiast Wisły Kraków chce rozpocząć prywatną naukę polskiego, wcześniej prosząc klub o zorganizowanie lekcji języka angielskiego, ponieważ jego zawodnicy słabo sobie z nim radzą, zwłaszcza Polacy.
Ciekawe co przyświecało trenerowi jak wstawiał Bednarka na Raków – może jakby grał VdH to my gralibyśmy dalej?
-Żurawiowi przyświecało jego małe doświadczenie trenerskie…
Bo wygrał mecz z Radomiakiem, więc chciał być sprawiedliwy. Poza tym z Rakowem wybronił co miał wybronić. Mecz zawalił Rogne. Gdyby nie kontuzja Milicia różnie mogło być.
Czy ja wiem… jego wyjście i cofnięcie się… jak dla mnie mógł zagrać lepiej – a do tego obecność dobrego bramkarza powoduje, że obrana inaczej się ustawia
Do czasu Milicia Raków jakoś mega nie zagrażał. Tylko wszedł Rogne i się rozjebało. To Rogne wprowadził nerwowość. Z Piastem też mogliśmy przegrać przez odpał Rogne, który naprawił VDH. Po wygaśnięciu kontraktu Rogne powinien odejść. Nie dość, że wiecznie połamany to często nie dojeżdża. Inny przykład to 93 minuta z Legią i porażka.
Jest mniej więcej równie dobrym bramkarzem a dobrze mieć dwóch bramkarzy pod parą?
Mniej więcej równie dobrym jak Micky bez formy 😉
i warto mieć chociaż jednego dobrego…
Hart bardzo pozytywnie zaskoczył na wiosnę, co ja mówię, nadal zaskakuje. Najlepszy piłkarz Lecha na wiosnę. Broni tak, jak powinien bronić bramkarz, wreszcie można być praktycznie w pełni z niego zadowolonym. Gdyby tylko obrona grała tak dobrze, jak bramkarz, to zbyt często byśmy bramek nie tracili, a jeszcze gdyby ofensywni gracze grali tak dobrze, to bilibyśmy się w tym sezonie o Mistrzostwo.
Na prawdę szacunek dla Harta, przyjemnie się na niego teraz w wiosennych meczach patrzy i docenia jego wkład w wyniki Lecha.
A tak się po nim gładko jechało! Muhar u Osmanów,Czarny w kopalni i co teraz?
Zostaje Szklany Wiking i Postcovidowianie Rami i Sikora:)
myśle, że nr jeden jest pan Darek, nie licząc oczywiście grupy trzymającej władzę.
Jedyny w formie.
W całym tym gównie , które nas wiosną oblepia trzeba się cieszyć ,że MvdH zaczął wreszcie bronić jak należy i to będąc po ciężkiej kontuzji . Jest chyba JEDYNYM graczem , który zaliczył zwyżkę formy .Pozostali wołają o pomstę do nieba .
Rogne czwarty mecz bez kontuzji ale babol za babolem .Alan padaka , Tiba tylko przebłyski .Dwa mecze słabo , jeden dobrze .Salamon jak na razie na pewno nie zasługuje na swój gwiazdorski kontrakt . Ramirez to katastrofa , to samo Puchacz .Marchewa był tragiczny ale teraz jest chyba jeszcze gorszy skoro jego fan Dario Długonos go nie wystawia nawet na końcówki .Kamyk w ostatnim meczu jako tako ale całą wiosna padlina . Ishak jest cieniem piłkarza z jesieni lub jego podróbką , Satka ma lekki uraz czyli wiosną po prostu nie gra .Jak by miał ciężki to już byśmy go pochowali . Tak to w Lechu wygląda .
Na koniec zostawiłem Sykorę bo muszę się na kimś wyżyć .Od samego początku mówiłem ,że jest to mega fajansiarz i nie mam żadnej satysfakcji ,że trafiłem w sedno .Jakże mnie irytuje ten pizduś .Jest porównywany z Barkrothem ale absolutnie bezpodstawnie bo cienias Barkroth i tak wciąga go nosem 🙁
Sykora to jest hit. Bawią mnie teksty, że musi wrócić do formy. Ale jakiej formy? Odkąd przyszedł to nie miał żadnej. Pamiętam mecz z Apollonem. Jakie on gówno tam grał w 1 połowie to nie mam pytań. Tak naprawdę w 10 wygraliśmy ten mecz. W drugiej części drugiej połowy zagrał trochę lepiej i nawet bramkę strzelił, bo już 0 presji. On nie ma żadnych atutów. Dryblingu zero, strzał słaby, wrzutki może jako tako, szybkości brak. Skóraś wszystkie te parametry ma lepsze tylko u niego trochę głowa nie dojeżdża, bo często podejmuje złe wybory.
Bardzo dobry występ. ??