Słaba młodzież na tle ligi

W zeszłych rozgrywkach ligowych młodzieżowcy Lecha Poznań (rocznik 1999 lub młodszy) rozegrali łącznie 7743 minuty. W PKO Ekstraklasie zdobyli w sumie 9 ligowych goli i zanotowali 7 asyst co nie było zbyt imponującym wynikiem. W polskiej lidze nie brakowało młodzieżowców grających na tych samych pozycjach z podobnym lub nawet z lepszym skutkiem.



Boczni obrońcy:

Lewy obrońca Tymoteusz Puchacz w zeszłym sezonie rozegrał aż 27 meczów w których miał tylko 1 gola (ze Stalą Mielec) oraz 1 asystę (z Lechią Gdańsk). 22-latek swoje liczby zaliczył tylko w rundzie wiosennej po przyjściu Macieja Skorży. Lewonożny piłkarz pod względem liczb był na poziomie m.in. 21-letniego stopera Kamila Kruka z Zagłębia (2 gole w 12 meczach). Pod względem liczb „Puszkę” przyćmił środkowy obrońca z Rakowa, Kamil Piątkowski (3 bramki, 3 asysty w 27 spotkaniach) czy prawy obrońca z Zagłębia Lubin i na dodatek wychowanek Lecha Poznań z rocznika 1999, Kacper Chodyna (2 gole, 1 asysta).

Boczni pomocnicy:

Łączny wynik 3 goli i 3 asyst zaliczony przez Jakuba Kamińskiego oraz Michała Skórasia to nieporozumienie. Dwaj młodzieżowcy nie dali Lechowi zbyt wiele jakości, przykładowo „Kamyk”, który w 28 spotkaniach ligowych zaliczył ponad 2000 minut, był gorszy od młodzieżowców Wisły Płock i Piasta Gliwice. Rówieśnik Jakuba Kamińskiego z ekipy „Nafciarzy”, Dawid Kocyła wykręcił 4 gole i 3 asysty rozgrywając niespełna 1800 minut. Inny młodzieżowiec występujący często na skrzydle Dominik Steczyk z Piasta Gliwice w podobnym czasie zdobył 4 bramki oraz zanotował 2 asysty. Identyczny wynik 2 trafień i 1 asysty w sezonie 2020/2021 PKO Ekstraklasy miał m.in. młodzieżowiec Jagiellonii, Bartłomiej Wdowik.

Środkowi pomocnicy:

Jakub Moder tylko jesienią zaliczył 2 asysty i zdobył 4 gole. Spośród środkowych pomocników lepszy był jedynie rok młodszy Mateusz Praszelik ze Śląska, który w całym sezonie zanotował 6 asysty
oraz strzelił 1 bramkę. Przyzwoicie wypadł m.in. Maciej Żurawski (Pogoń/Warta) kończąc rozgrywki z 1 bramką i 4 asystami w 22 meczach czy Kacper Kozłowski z Pogoni, który w 20 spotkaniach miał 1 gola oraz 3 asysty. Ci młodzieżowcy grający w środku pola przyćmili Filipa Marchwińskiego (1 trafienie w 20 meczach), lepsi pod względem suchych liczb byli inni młodzi zawodnicy grający w środku pola tacy jak np. Jan Biegański z Lechii, Łukasz Poręba z Zagłębia czy Marcel Zylla ze Śląska (1 gol, 2 asysty w ciągu 688 minut). Nawet 17-letni Piotr Starzyński z Wisły mimo rozegrania 6 meczów mniej od „Marchewy” miał 1 bramkę, choć akurat on występował na boku pomocy.



Lechowi młodzieżowcy w sezonie 2020/2021 (minuty, mecze , gole i asysty w Ekstraklasie):

2003 (28) – Kamiński – 1/2
1983 (27) – Puchacz – 1/1
1478 (26) – Skóraś – 2/1
1211 (14) – Moder – 4/2
636 (21) – Marchwiński – 1/0
311 (11) – Szymczak – 0/0
82 (3) – Sobol – 0/1
28 (3) – Palacz – 0/0
6 (1) – Kozubal – 0/0
5 (2) – Pacławski – 0/0

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Sp pisze:

    Widzę, że Redakcja już nie chciała się rozpisywać o napastnikach. Ten sezon dla młodzieżowców to jakaś tragedia, ale tak to jest jak główny cel to ich promocja nie zważając na formę, i zbyt długie trzymanie Darka na stołku. Na początku roku pisałem, że dla tych młodych chłopaków to pół roku jest wystarczająco czasu by wystrzelić z formą i wejść poziom wyżej, ale przez ten czas nikt z wypożyczonych nie zrobił takiego kroku, a o obecnych w kadrze każdy przed chwilą przeczytał. Dobrze, że jest Skorża i oby każdy dobrze i w pełni przepracował okres przygotowawczy i mam nadzieje, że zaczną pod bramką gra trochę prostszą piłkę, a nie schodzenie do środka tysiąc podań gdzie na końcu piłka pada do Ramireza a ten się chami i zostaje przyblokowany lub niecelnie strzela, gdy wtedy jest ktoś lepiej ustawiony. Jak i na odwrót przez te tysiące podań nie ma strzałów z dystansu. Jak skrzydłowy ma piłkę przy linii to dugi nawet nie jest w polu karnym, lub jest Kamyk który głowę ciężko ma wygrać i powinien cofać się na 15 metr by dostać podanie po ziemi

  2. inowroclawianin pisze:

    Wychodzi polityka minimalizmu i pchania młodych za wszelką cenę. Prawidłowo byłoby gdyby każdy zawodnik niezależnie od wieku miał realnego konkurenta w zespole. Niestety w Lechu same braki. Młodzi często grali na siłę nawet gdy byli bez formy, a w tym sezonie formy nie było u żadnego z nich i bokiem im to wyszło i samemu Lechowi. Rutek jednak dalej wniosków nie wyciągnął z tych 10 lat swej skandalicznej pracy w Kolejorzu. Dalej nie ma kompletnego składu, trenera bramkarzy a na stanowiskach pozostały osoby, które nie nadają się tutaj, Rząsa, Klimczak.

  3. Pawelinho pisze:

    To tylko pokazuje, że reszta ligi przez te kilka lat wyciągnęła wnioski oraz zaczęła odważniej stawiać na młodzież, która ma dużo lepsze liczby niż piłkarze Lecha, których wprowadza się do składu na siłę i z jednym niezmiennym celem od lat czyli głównie promocja do sprzedania. Tak niestety jest, że większość drużyn robi bardziej z głową i stawia na jakość, a nie tak jak Lech na ilość, a chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Poza tym całe to zestawienie pokazuje jak reszta stawki po prostu dogoniła Lecha albo nawet go przegoniła względem wprowadzanie jakościowo dobrej młodzieży do pierwszego zespołu.