Plusy i minusy: Raków – Lech 2:2

Niedzielny mecz z Rakowem Częstochowa do końca trzymał w napięciu. Był to jeden z najbardziej szalonych pojedynków Lecha Poznań w ostatnich latach, w którym końcowym wynik pozwolił zachować fotel lidera.



Jednym z największym minusów wczorajszego spotkania było nietrafione ustawienie. Maciej Skorża chyba przekombinował, zmienił system na 4-3-3, ustawił Lecha zbyt defensywnie, który ze zbyt dużym respektem podszedł do Rakowa i do jego taktyki z której słynie. Lech w pierwszej połowie nie był sobą, Radosław Murawski z Jesperem Karlstromem nie powinni grać razem, poznaniakom w pierwszych 45 minutach brakowało ognia, zespół za dużą wagę przywiązał do taktyki a za małą do gry w piłkę.

Nawet mimo udanych dwóch zmian (w przerwie Amaral zmienił Murawskiego a Pereira zastąpił Czerwińskiego), nasz zespół przez większą część spotkania nie miał boiskowej kontroli. W pierwszych 45 minutach Raków zagrażał nam prowadząc atak pozycyjny, po zmianie stron więcej groźnych sytuacji stwarzał po kontrach mogąc w pewnej chwili prowadzić nawet 3:0. Nie da się ukryć, że gra defensywna naszego zespołu nie wyglądała dobrze, pod tym względem było to najsłabsze spotkanie Lecha w tym sezonie, poznaniacy 2 goli w meczu jeszcze nie stracili.

Kolejny minus to kontynuacja złych serii, które powoli stają się irytujące. Był to 4 kolejny mecz z Rakowem bez zwycięstwa, Lech nie wygrał po przerwie na kadrę od listopada 2019 roku a na wyjeździe od wiosny 2018 roku. Na dodatek na wyjazdowe zwycięstwo po wrześniowej przerwie na kadrę czeka od 9 lat i będzie musiał sobie poczekać na nie minimum do 2022 roku.

W niedzielę były też plusy. Przede wszystkim Joao Amaral udowodnił, że należy mu się miejsce w pierwszym składzie i nie powinien siedzieć na ławce przez jakieś taktyczne fanaberie. Portugalczyk odmienił ofensywną grę Kolejorza, dodał więcej polotu, zdobył kontaktowego gola dobrze wchodząc w pole karne. Po tej bramce lechici uwierzyli w chociaż remis, zaczęli grać jeszcze szybciej, więcej atakować, Amaral mógł zostać nawet bohaterem Kolejorza, ale w 84 minucie tylko w sobie wiadomy sposób zmarnował dwustuprocentową okazję. Wielka szkoda, ale ofensywny pomocnik Lecha Poznań mimo zmarnowania tej doskonałej szansy i tak wiele dał drużynie.

Dużo pomógł również Mickey van der Hart. Holender miał jedno bardzo złe podanie, po którym Raków mógł strzelić 3 bramkę. Na szczęście tego nie zrobił, a Van der Hart zrehabilitował się dwoma świetnymi interwencjami po późniejszych strzałach Gvilii oraz Wdowiaka, którzy mogli dać 3 punkty gospodarzom. 27-latek wybronił wczoraj 7 celnych uderzeń, 6 z nich było trudnymi strzałami.

Ostatnim plusem jest doprowadzenie do remisu 2:2 mimo przegrywania 0:2. Lech przegrywał w tym sezonie już 3 raz, a jednak znów nie zszedł z boiska pokonany (bilans 1-2-0). Przy stanie 0:2 zapewne niewielu kibiców wierzyło w odrobienie tych strat, tymczasem Lech się nie poddał, potrafił odpowiedzieć 2 golami, przy odrobinie szczęścia i większej skuteczności mógł nawet wygrać to spotkanie. Ostatecznie zdobył 1 oczko, które pozwoliło poznaniakom utrzymać fotel lidera. Kolejorz nie dał się dogonić Rakowowi, ma już na swoim koncie passę 9 kolejnych gier bez porażki.



Plusy meczu z Rakowem 2:2

– Udana zmiana Amarala
– Postawa Van der Harta
– Wyciągnięcie wyniku z 0:2 na 2:2, utrzymany fotel lidera

Minusy meczu z Rakowem 2:2

– Nietrafione ustawienie i wyjściowy skład
– Brak boiskowej kontroli przez większą część spotkania
– Kolejny mecz z Rakowem bez wygranej, kolejne spotkanie po kadrze bez zwycięstwa

Plusy meczu z Pogonią 1:1

– Świetne wejście Tiby
– Remis przy grze w dziesiątkę i przegrywaniu
– Utrzymanie pozycji lidera i spokojna przerwa na kadrę

Minusy meczu z Pogonią 1:1

– Bardzo słaba pierwsza połowa
– Głupia czerwona kartka dla Gruzina
– Stałe fragmenty gry
– Słabe statystyki, najgorsze w sezonie

Plusy meczu z Lechią 2:0

– Pewne zwycięstwo pozwalające utrzymać 1. miejsce
– Przedłużenie wielu dobrych pass
– Mecz na 0 z tyłu, 0 celnych strzałów rywala
– Pełna boiskowa kontrola

Minusy meczu z Lechią 2:0

(brak)

Plusy meczu z Termaliką 3:1

– Trzecie zwycięstwo z rzędu dające pozycję lidera
– Świetny, ofensywny początek w wykonaniu lechitów
– Dwie bardzo trafione zmiany Skorży (Milić, Kvekveskiri)

Minusy meczu z Termaliką 3:1

– Brak boiskowej kontroli przez większą część spotkania
– Nieskuteczność + przeciętna postawa indywidualna paru piłkarzy

Plusy meczu z Cracovią 2:0

– Zwycięstwo dające podium
– Wygrana pozwalająca przerwać wiele pass
– Kolejne liczby Kamińskiego
– Pełna kontrola nad meczem, dobre przygotowanie taktyczne

Minusy meczu z Cracovią 2:0

– Słaby mecz Tiby i Douglasa
– Wiele momentów nerwowej gry

Plusy meczu z Górnikiem 3:1

– Wygrana 3:1 i doskoczenie do czołówki
– Umiejętność odrobienia strat
– Pełen luz po golu na 3:1
– Udane zmiany

Minusy meczu z Górnikiem 3:1

– Słaba pierwsza połowa
– Ofensywne stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Radomiakiem 0:0

– Niezła pierwsza połowa i dominacja od 29 od 45 minuty

Minusy meczu z Radomiakiem 0:0

– Strata 2 punktów
– Słaba II połowa
– Zmiany, które nic nie wniosły
– Przeciętna postawa wielu zawodników

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





6 komentarzy

  1. aaafyrtel pisze:

    tradycyjnie idąc klasykiem polszczyzny mówionej… widzę jeden pozytywny plus dodatni (na krótką metę): odgwizdanie elwy dla nas…

  2. Mlody1981 pisze:

    Myślę że przede wszystkim należy docenić to że odrobiliśmy straty z 0:2 jestem ciekaw kiedy ostatni raz udało nam się odrobić taki wynik na wyjeździe bo w Poznaniu akurat też z Rakowe z 0:2 wyszli na 3:2 i był remis w poprzednim sezonie. Plus że trener dobrze reaguje i wprowadza dobre zmiany. Widać rywalizację bo każdy co wchodzi wie że musi dać maksa. Bardzo było widać różnicę w grze Czerwińskiego i Pereiry Czerwiński jak dostawał piłkę i nie miał wolnej przestrzeni do biegu wszystko grał do tyłu stoper bramkarz a Pereira albo prowadził piłkę robił przerzut na drugą stronę lub podanie do przodu. Alan niestety ale dla mnie aktualnie jest 3 w kolejce na prawą stronę po Pereirze i Satce. Ewidentnie też Murawski nie może grać z Kalstremem i tutaj też na korzyść obcokrajowca na ten moment. Dobrze że jest wszędzie rywalizacja na każdej pozycji. Na ten moment bardzo pozytywny i dobry start w końcu można oglądać mecz i mimo przegrywania mieć nadzieje że dla nas mecz się nie skończył i to naprawdę z dobrym przeciwnikiem jak na naszą ligę… Widać pracę trenera i jego sztabu…

  3. inowroclawianin pisze:

    Na plus reakcja przy 2:0, znów pokazali charakter, znów strzelili i znów nie przegrali. Na minus słaba gra do wyniku 2:0, mało sytuacji, nerwowość, niedokładność, utrata kontroli nad meczem od stanu 1:0, strata dwóch goli, strata dwóch punktów. Na minus postawa Douglasa, Czerwińskiego, Murawskiego w ofensywie, nie wykorzystanie piłki meczowej przez Amarala. Na plus zmiany w drugiej połowie.

  4. 07 pisze:

    Po raz kolejny kiepska 1 polowa i 2 polowa znacznie lepsza. Niestety zamiast otwierac wynik goniliśmy. Na razie z sukcesem, ale to trzeba zmienić.

  5. ShaggyPMI pisze:

    Moim zdaniem dość ważnym plusem jest reagowanie na sytuacje boiskowe przez trenera Macieja Skorżę. Owszem, ma prawo rotować składem, szukać optymalnego ustawienia i dla mnie pozytywem jest to, że umie reagować na wydarzenia na boisku. Potrafi w przerwie ściągnąć kiepsko grających graczy, zmienić ustawienie, super sprawa. Nie czeka aż ktoś się rozegra tylko reaguje od razu. To jest to o czym sam mówił, że trafi się kryzys ale ważne będzie dla niego jak zespół będzie reagował. Sam pokazuje że potrafi reagować czyli przykład idzie od góry. Uważam że jest to naprawdę dobry trener i może nam w tym roku dać wiele chwil radości.
    Drugą kwestią jest też głębia składu. Trener reaguje, chce poprawić ustawienie, skład personalny i ma taką możliwość bo ma kilkunastu równorzędnych piłkarzy i ma możliwość rotować personaliami bez utraty jakości w składzie. Cieszę się że potrafił wymusić na wronieckich sknerach zakontraktowanie nowych piłkarzy i pozbycie się szrotu. W zeszłym sezonie nie miałby kto wejść w miejsce np słabo grającego Tiby czy Modera, teraz w środku pola mamy 5 naprawdę klasowych piłkarzy

  6. Wielkopolanin pisze:

    Co do Van der Harta mam mieszane uczucia, dwa razy podał piłkę zawodnikowi Rakowa. Tylko Wdowiakowi i jego nieudolności zawdzięczamy, że nie przegraliśmy tego meczu.