Oko na grę: Thomas Rogne

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Lech ma ostatnio trochę ukrywanych problemów z covidem. Do Lubomira Satki dołączył Antonio Milić, o czym klub oficjalnie nie poinformuje, dlatego otworzyła się szansa gry na środku obrony przed Thomasem Rogne.

Opis gry:

Norweg po tej rundzie odejdzie z Kolejorza, już we wrześniu otrzymał informację o braku przedłużenia umowy wygasającej 31 grudnia. Tym samym aż prosiło się, by Thomas Rogne ostatni raz w historii, ale pierwszy raz w sezonie 2021/2022 był bohaterem odcinka cyklu „Oko na grę”. 31-letni stoper do meczu z Radomiakiem wystąpił jesienią tylko 2 razy w Pucharze Polski, dziś rozegrał pierwsze ligowe spotkanie od 16 maja, od meczu z Górnikiem Zabrze kończącego sezon 2021/2022. Trener Radomiaka widząc w wyjściowej jedenastce Thomasa Rogne ewidentnie nakazał grać swoim piłkarzom właśnie na niego. Widać to w statystykach po tym spotkaniu, norweski stoper miał mnóstwo pracy, żaden inny zawodnik Lecha Poznań nie musiał tak często wykazać się w obronie, jak Thomas Rogne.

Były kapitan Kolejorza stoczył najwięcej starć 1 na 1 w całym naszym zespole. Spośród 21 pojedynków wygrał 13, w powietrzu wygrał 9 z 14 pojedynków. Oprócz tego miał 1 udany odbiór, zaliczył 6 strat oraz 8 przechwytów piłki. Norweg był dziś bardzo eksploatowany, często musiał się wykazać w obronie, jednak liczby, które zanotował nie robią szału. Na szczęścia żaden stracony gol nie obciąża konta Thomasa Rogne, rezerwowy zwykle defensor nie ponosi winy za utratę bramek, przy trafieniu na 0:2 nawet dobrze przykrył wbiegającego w pole karne Karola Angielskiego, który nic by nie zrobił, gdyby Maurides wolał podać zamiast strzelać.

Prawonożny środkowy obrońca wygrał jedną główkę przy okazji rzutu rożnego, w 47 minucie poprzez dobre ustawienie przyblokował podanie w nasze pole karne z prawej strony. Minusem w grze Thomasa Rogne były niechlujne podania, Norweg zanotował tylko 71% udanych zagrań co jak na środkowego obrońcę jest słabym rezultatem. Przez porażkę Lecha z Radomiakiem i dwa stracone gole nie może otrzymać wyższej oceny niż dwa. Norweg już się pakuje, za kilkanaście dni opuści Polskę, ale akurat dziś dał z siebie wszystko. Do cech wolicjonalnych tego piłkarza nie można się przyczepić, jakość czysto sportowa Thomasa Rogne była już przeciętna jak cała jego kariera przy Bułgarskiej.

Ocena gry: 2



4. Thomas Rogne
Mecz: Radomiak Radom – Lech Poznań 2:1 (11.12.2021)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: środkowy obrońca
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwona kartka: 0
Kontakty z piłką: 69
Faule popełnione: 1
Był faulowany: 0
Podania: 42
Celne podania: 30
Zagrania kluczowe: 0
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Spalone: 0
Dośrodkowania: 0
Pojedynki: 21 (14 w powietrzu)
Wygrane pojedynki: 13 (9 w powietrzu)
Odbiory: 1
Straty: 2
InStat index: 239 (6 wynik na 16 sklasyfikowanych piłkarzy Lecha)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





9 komentarzy

  1. Max Gniezno pisze:

    Może i dał dziś z siebie wszystko, ale zachował gen przegrywa który jest jak widać 100x bardziej zaraźliwy niż wszystkie delty i omikrony.
    Trzeba było grać na obronie jakimkolwiek młodziezowcem któremu zależałoby aby się pokazać. Rogne tak jak piszecie jest już spakowany i od wiosny po zimowej przerwie biegał będzie jak się nie połamie i zdrowie pozwoli w rezerwach Renifer FC.
    Żadnych sentymentów . Kasę ciągnął aż miło i jeszcze całościowo leczył się na koszt klubu począwszy od paznokci przez łokcie do cebulek włosów.

    • bas pisze:

      Nie żebym go bronił ale ktoś go zatrudnił ,nie wiedzieli wcześniej że gość często łapie kontuzję.Całościowo można powiedzieć że jak był zdrowy i w formie to umiejętności jakieś tam miał tylko że częściej leczył się niż grał.

  2. Kuki pisze:

    Idealne podsumowanie – przeciętna kariera przeciętnego gracza. Miał swoje momenty jak był zdrowy, ale w większości irytował i chorował. Brał przy tym podobno dość dużą pensję. Ja mu nie zapomnę meczu z Rakowem 3-3, gdzie w pierwszej połowie dał literalnie dupy i jeszcze zszedł z kontuzją.
    I nie zgodzę się z tym że wczoraj zagrał dobrze bo wybijanie na pałę i spowalnianie akcji to nie jest dobra gra. 1.

  3. Sp pisze:

    Dzięki Rogne, odchodzisz bez żalu.

  4. xYdem pisze:

    Mecz z Radomiem idealnie pokazał dlaczego klasowa drużyna musi mieć 4 stoperów do grania. Posiadanie w kadrze tylko 3 dobrych stoperów grozi właśnie wystawieniem w ważnych meczach zawodników przeciętnych jak Rogne czy Skrzypczak.

  5. Przemo33 pisze:

    Nie najgorszy mecz, gdyby wczoraj padł inny wynik, gdybyśmy wygrali, to może nawet dostałby 3+ lub naciągane -4. Co do jakości sportowej nie do końca się zgodzę, ponieważ był czas, na przykład w sezonie 2018/19, gdy był naszym najlepszym środkowym obrońcą. Gdy był zdrowy, zdarzały mu się lepsze mecze, gdy na prawdę pokazywał nie najgorsze umiejętności. Taki solidny, dobry środkowy obrońca na ligę. Jego największym problemem było zdrowie, a właściwie jego brak, Norweg był i jest bardzo podatny na kontuzje, przez co ma problem z regularną grą, brakowało u niego regularności i rytmu meczowego. Dlatego jego pobyt, przygodę w Lechu oceniłbym na zwykłą, szkolną 3 – zdarzały mu się i lepsze i gorsze mecze, błędów było sporo, dużo kontuzji i urazów, ale umiejętności na prawdę wystarczające na Ekstraklasę. Kariera w Lechu może średnia, raczej nie do końca udana, przez kontuzje, ale gdyby Norweg miał lepsze zdrowie, to kto wie… Pewnie zostanę za to skrytykowany, ale takie jest moje skromne zdanie na temat Rogne.

  6. klaus pisze:

    Jak to wczoraj ktoś napisał- połamania nóg -w nowym klubie…

  7. smigol pisze:

    Gracias señor Rogne.

  8. Pawelinho pisze:

    To istny cud, że się nie połamał bo z tym równie bywało.