Nasz rywal: Cracovia

O godzinie 17:30 w przedostatnim meczu 20. kolejki PKO Ekstraklasy 2021/2022, Lech Poznań zagra na wyjeździe z Cracovią. Liderujący Kolejorz musi wygrać na inaugurację wiosny chcąc nadal mieć 4 oczka przewagi nad Pogonią Szczecin. Wicelider w ten weekend zrobił już swoje.



Na papierze pierwszy rywal w 2022 roku nie jest dobry, Lech ma gorszy bilans gier z Cracovią, od 1948 roku zwyciężył w Krakowie zaledwie 9 razy w tym 6 w lidze. „Pasy” to historycznie niewygodny przeciwnik, którego dziś zadowoliłby z pewnością nawet remis. Cracovia jest typowym zespołem środka tabeli, któremu nie grozi obecnie ani spadek, ani awans do europejskich pucharów. Nową jakość tej drużynie ma dać Jacek Zieliński, który w końcówce jesieni 2021 wrócił na obiekt przy Kałuży. Pod jego wodzą Cracovia odniosła dotąd 3 zwycięstwa i 2 razy przegrała, krakowianie umieli ograć m.in. Raków Częstochowa co najlepiej pokazuje, jak ciężkie czeka dzisiaj zadanie niebiesko-białych.

Przeciwnik tej zimy przebywał na obozie w Belek, tureckie zgrupowanie Cracovii było dłuższe od zgrupowania Lecha Poznań. Krakowianie podczas okresu przygotowawczego rozegrali 4 sparingi notując w nich bilans 3-0-1. Podopieczni Jacka Zielińskiego przegrali tylko w pierwszym meczu kontrolnym ulegając Rapidowi Wiedeń 1:2. Później były już zwycięstwa nad Dynamem Ceske Budejovice z Czech (4:2), macedońskim klubem Rabotnicki Skopje (1:0) oraz nad serbskim Spartakiem Subotica (2:1). – „Zwycięstwa w sparingach też potrafią zbudować zespół. W wielu fragmentach meczów towarzyskich pokazaliśmy fajną grę, wykonaliśmy także kawał pracy fizycznej. Teraz trzeba wszystko przetransportować na boiska w Ekstraklasie.” – powiedział w piątek na przedmeczowej konferencji prasowej opiekun „Pasów”, Jacek Zieliński.

Zimą w Cracovii pod względem transferów nie działo się zupełnie nic, to jedyny klub w PKO Ekstraklasie, z którego nikt dotąd nie odszedł oraz nikt do niego nie trafił. Po dyskwalifikacji wrócił jedynie stoper David Jablonsky. Cracovia chciała pozyskać zimą dwóch graczy z jakością w tym napastnika, jednak na razie to się jej nie udało. Zimą sztab szkoleniowy rywala szlifował system obowiązujący już w końcówce jesieni (1-3-4-2-1). W tym ustawieniu bliżej środka pola gra gwiazda Cracovii, Sergiu Hanca a fałszywym napastnikiem jest najlepszy jesienny strzelec krakowian, Pelle van Amersfoort (8 goli).

Na Holendra trzeba dziś bardzo uważać, ofensywny piłkarz Cracovii Kraków ma mały patent na Kolejorza. Grał z nami 5 razy, zanotował bilans 3-1-1, strzelił Lechowi aż 3 gole w tym 2 w Poznaniu. Nie da się ukryć, że w niedzielę po godzinie 17:30 faworytem do wygranej będą poznaniacy, choć mało realny jest odwrotny wynik od tego, który przy Kałuży padł w październiku 2015 roku, kiedy Jacek Zieliński ostatni raz spotkał się z Maciejem Skorżą przy ławce trenerskiej (wtedy „Pasy” triumfowały aż 5:2).

Przedwczoraj podczas konferencji prasowej szkoleniowiec rywala nie krył respektu przed Lechem Poznań, jednak jego zespół absolutnie nie ma zamiaru położyć się przed Kolejorzem, tylko chce nawiązać z nim walkę. – „Poprzeczka jest zawieszona najwyżej jak można. Zdaję sobie sprawę z siły Lecha Poznań i jakości jego kadry, która na ten moment jest najsilniejsza w Polsce. Lech Poznań to główny faworyt do zdobycia Mistrzostwa Polski, ale to tylko na papierze. Wszystko zweryfikuje boisko, chcemy z faworytem powalczyć jak równy z równym.” – oznajmił Jacek Zieliński.

Niedzielne zawody poprowadzi 30-letni Damian Sylwestrzak z Wrocławia, a więc ten sam sędzia, który był arbitrem sierpniowego meczu Lech – Cracovia 2:0. Dotąd tylko 2 razy w 67 meczach obu ekip na wszystkich frontach nie został strzelony żaden gol, w ostatnich 16 spotkaniach obu drużyn padła co najmniej jedna bramka, w minionych 15 meczach obu zespołów nie padły więcej niż 3 gole w ciągu 90 minut. Lech Poznań ostatni raz wygrał na inaugurację wiosny 2 lata temu, podczas ostatnich 3 wyjazdowych inauguracji remisował, w ostatnich 2 mistrzowskich sezonach wiosnę zaczynał od wygranej w Warszawie z Polonią (3:0) i od remisu w Szczecinie (1:1).

Początek dzisiejszej konfrontacji pod Wawelem o 17:30. W razie wygranej prowadzący od początku sierpnia Lech Poznań utrzyma czteropunktową przewagę nad drugą Pogonią Szczecin, bez względu na wynik Kolejorz będzie prowadził już po 18 kolejce z rzędu.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <