Plusy i minusy: F91 Dudelange – Lech 1:1

W czwartkowy wieczór Lech Poznań zrobił swoje. Po rozegraniu dwóch różnych połów Mistrz Polski wstydu nie przyniósł. Kolejorz spełnił obowiązek, jakim był awans do fazy grupowej Ligi Konferencji co było największym plusem wczorajszego rewanżu.



Lech Poznań awansował do Ligi Konferencji w pewny sposób. Kolejorz wyeliminował spadkowicza z kwalifikacji do Ligi Europy, pomijając już poziom sportowy F91 Dudelange wyrzucił z europejskich pucharów klub mający mimo wszystko wyższy współczynnik (8.500), który w ostatnich latach częściej od nas grał w fazie grupowej. Zwycięstwo w dwumeczu 3:1 jest w porządku, dwumecz z Luksemburczykami był spokojny, na pewno nie było podczas niego tylu nerwów, ile w konfrontacji z Vikingurem Reykjavik, którego przejście okazało się na końcu kluczem do wymaganej Ligi Konferencji na 100-lecie klubu.

Drugi plus to pierwsza asysta Gio Tsitaishviliego. Gruzin jest na razie dużym rozczarowaniem, niewiele pokazuje, trener John van den Brom rzadko korzysta z jego usług dając szanse lewonożnemu pomocnikowi co najwyżej z ławki. Wczoraj Gio kilkadziesiąt sekund po wejściu przeprowadził akcję, w której dostrzegł Joela Pereirę wykładając Portugalczykowi piłkę na strzał. Jeden z najbardziej eksploatowanych piłkarzy Lecha Poznań tego lata rozgrywający w czwartek niezłe zawody podłączył się do akcji ofensywnej i mocnym strzałem pod poprzeczkę zdobył swoją pierwszą bramkę nie tylko dla Kolejorza, ale także w seniorskiej piłce. Było to ważne trafienie definitywnie kończące jakiekolwiek emocje w dwumeczu z Mistrzem Luksemburga.

Na plus jest druga, diametralnie inna połowa od pierwszej odsłony. Poznaniacy swoją postawą od 46 minuty zasługiwali na gola, którego strzelili w czasie, w którym byli bardzo groźni dla swoich rywali za Macieja Skorży w sezonie 2021/2022. Po wyrównującej bramce na boisku istniał tylko Lech Poznań. Ekipa F91 Dudelange miała problem fizyczny? straciła nadzieję na awans? Tego nie wiadomo. W każdym razie Kolejorz wyglądał solidnie, stwarzał sytuacje, miał nawet kilka szans, aby wygrać ten mecz. Dwa razy groźnie na bramkę uderzył Pedro Rebocho, swoje okazje mieli też Nika Kvekveskiri, Filip Szymczak czy Gio Tsitaishvili. Niebiesko-biali kontrolowali przebieg spotkania, w końcu dłużej utrzymywali się przy piłce, grali z większą pewnością siebie i przede wszystkim nie pozwalali gospodarzom na żadne sytuacje.

Wczoraj nie obyło się też bez minusów. Przede wszystkim w 21 minucie do siatki po fajnej akcji powinien trafić Mikael Ishak, który tylko w sobie wiadomy sposób zmarnował dwustuprocentową okazję. W 35 minucie Lech stracił przypadkową bramkę po rykoszecie, której ewidentnie nie spodziewał się. Poznaniacy po tym golu zupełnie się posypali, grali nerwowo, byli sparaliżowani, nie wiedzieli co robić na murawie, jak bronić i prosili się o drugą bramkę. W 39 minucie świetną interwencją popisał się Filip Bednarek, z jego pomocą jakoś udało się dociągnąć do przerwy z wynikiem tylko 0:1. Nie da się jednak ukryć, że Lech Poznań w ostatnim kwadransie pierwszej odsłony wyglądał tragicznie, zupełnie nie kontrolował meczu, nie funkcjonował pressing, odbiór piłki, zespół nie potrafił wyprowadzić nawet kontry. F91 Dudelange uwierzył w siebie potrafiąc wówczas zdominować drużynę van den Broma.

Następny minus to już 7 z rzędu wyjazdowy mecz w Europie bez wygranej. Lech Poznań przez całe eliminacje europejskich pucharów 2022/2023 poniósł na obcych terenach 2 porażki wynikami 1:5 oraz 0:1, a także zaliczył 2 remisy 1:1. Wczoraj szczególnie w ostatnim kwadransie była szansa przełamać się w końcu na wyjeździe, dwa groźne strzały oddał Pedro Rebocho, po razie bramkarza próbowali zaskoczyć Nika Kvekveskiri, Gio Tsitaishvili czy Filip Szymczak, ale nic nie wpadło. Kolejorz na wyjazdowy triumf w Europie czeka więc od 1 października 2020 roku, kiedy po zwycięstwie w Belgii nad Royal Charleroi 2:1 awansował do Ligi Europy.

Trzeci minus to dużo mikro-urazów. Na boisku w trakcie meczu leżeli m.in. Filip Szymczak, Radosław Murawski czy Nika Kvekveskiri. Parę razy poturbowany został Joel Pereira, w 56 minucie urazu mięśnia doznał Mikael Ishak. Szwed profilaktycznie opuścił murawę, teoretycznie powinno być okej, jednak nie ma gwarancji dojścia Ishaka na 100% do zdrowia na niedzielny mecz z Piastem Gliwice. Niestety piłkarze F91 Dudelange zagrali twardo i po chamsku. Zagrali w nie swoim stylu otrzymując za wiele fauli aż 6 żółtych kartek. Wypada mieć nadzieję, że wszyscy dojdą do siebie, bo czasu do jeszcze ważniejszego spotkania w Ekstraklasie nie ma za wiele. Zostały dwie doby.



Plusy meczu z Dudelange 1:1

– Pewny awans do Ligi Konferencji
– Pierwsza asysta Gio, pierwszy gol Pereiry
– Niezła druga połowa

Minusy meczu z Dudelange 1:1

– Przypadkowo stracony gol i paraliż do końca pierwszej połowy
– Kolejny wyjazdowy mecz bez wygranej
– Wiele mikro-urazów piłkarzy

Plusy meczu z Dudelange 2:0

– Dwubramkowe zwycięstwo otwierające już bramę do Europy
– Kolejny wygrany mecz u siebie i to bez straty gola

Minusy meczu z Dudelange 2:0

– Słaba gra po strzeleniu gola na 1:0
– Brak pazerności na zdobycie kolejnych bramek
– Słabe przygotowanie taktyczne do kolejnego meczu

Plusy meczu ze Śląskiem 0:1

– Pierwsza połowa dająca nadzieję

Minusy meczu ze Śląskiem 0:1

– Trzecia kolejna porażka u siebie
– Spadek na 18. miejsce, spore straty do czołówki
– Bicie głową w mur w drugiej połowie
– Forma wielu piłkarzy

Plusy meczu z Vikingurem 4:1 d.

– Wywalczenie obowiązkowego awansu
– Duże zaangażowanie zawodników w mecz i wiara w sukces do końca

Minusy meczu z Vikingurem 4:1 d.

– Brak kontroli nad meczem od pierwszej minuty
– Nieefektywny styl gry do 30 minuty
– Rażąca nieskuteczność
– Skrajna nieodpowiedzialność w ostatnich sekundach meczu

Plusy meczu z Zagłębiem 1:1

– Brak porażki mimo przegrywania 0:1 i eksperymentalnej obrony

Minusy meczu z Zagłębiem 1:1

– Kolejny mecz bez zwycięstwa
– Słaba optycznie gra przez większą część spotkania
– Fatalny pierwszy kwadrans po przerwie
– Brak boiskowej schematów i boiskowej kontroli

Plusy meczu z Vikingurem 0:1

– Interwencja Bednarka w doliczonym czasie gry

Minusy meczu z Vikingurem 0:1

– Kompromitująca porażka pogłębiająca kryzys Lecha
– Brak pomysłu na grę i tylko 2 celne strzały
– Brak boiskowej kontroli, słabe przygotowanie taktyczne
– Niska determinacja zespołu
– Coraz gorsza dyspozycja liderów

Plusy meczu z Wisłą Płock 1:3

(brak)

Minusy meczu z Wisłą Płock 1:3

– Kolejna porażka w lidze
– Przerwane passy z Wisłą
– Coraz większe straty do czołówki
– Złe zestawienie składu
– Brak kontroli nad meczem

Plusy meczu z Dinamem 1:1

– Brak porażki mimo przegrywania i słabego meczu

Minusy meczu z Dinamem 1:1

– Słaby optycznie mecz z niskim zaangażowaniem
– Mała liczba sytuacji, tylko 5 strzałów
– Niepotrzebna eksploatacja kilku piłkarzy
– Dwie kartki dwóch środkowych pomocników

Plusy meczu z Dinamem 5:0

– Zwycięstwo przełamująca serię porażek
– Efektowne 5:0 dające niemal pewny awans
– Mecz na 0 z tyłu mimo wielu problemów
– Bardzo dobre przygotowanie fizyczne i taktyczne do meczu
– Indywidualny błysk paru piłkarzy

Minusy meczu z Dinamem 5:0

(brak)

Plusy meczu ze Stalą 0:2

(brak)

Minusy meczu ze Stalą 0:2

– Kompromitująca przegrana
– Trzecia porażka z rzędu
– Brak pomysłu na rozgrywanie ataku pozycyjnego
– Brak formy wszystkich piłkarzy

Plusy meczu z Karabachem 1:5

(brak)

Minusy meczu z Karabachem 1:5

– Odpadnięcie w I rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów
– Wstydliwa, nawet kompromitująca porażka
– Katastrofalna druga połowa
– Słabe taktyczne przygotowanie
– Bardzo złe sędziowie
– Kompromitująca postawa Rudko

Plusy meczu z Rakowem 0:2

– Niezły taktycznie mecz do 42 minuty

Minusy meczu z Rakowem 0:2

– Przegrany mecz, w którym emocje zakończyły się w 52 minucie
– Kolejny nieudany mecz z Rakowem
– Dwie łatwo stracone bramki
– Słaba optycznie gra

Plusy meczu z Karabachem 1:0

– Arcyważna wygrana po wysokiej skuteczności
– Mecz na 0 z tyłu
– Wyłączenie z gry Kadego
– Niezła zmiana Ba Loua

Minusy meczu z Karabachem 1:0

– Słaba optycznie gra, problemy w grze w ataku pozycyjnym
– Dominacja Karabachu przez większą część spotkania
– Brak kontroli nad poczynaniami Zoubira

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. John pisze:

    Plusy
    -Awans
    Minusy
    -Kontuzje
    -Cala reszta,wybór jest szeroki.

  2. 07 pisze:

    Plusy – awans. Koniec plusów.

    Minusy – od poczatku sezonu to samo. Nie mamy zespołu. Wygrywamy z piłkarskimi ogórkami tylko indywidualnymi umiejętnościami. Bez % nie da się meczu Lecha oglądać, choc są i tacy twardziele, niestety skutkiem ubocznym tego jest coraz wiecej siwych włosów…….

  3. aaafyrtel pisze:

    tradycyjnie idąc klasykiem polszczyzny mówionej…

    pozytywnie pozytywny plus dodatni…

    puszczenie gry przez tego gwizdacza serbskiego, gdy nasz był faulowany we wczesnej fazie akcji naszej eki zakończonej kastą, uwaga, uwaga, wyrównującą…

  4. Pawelinho pisze:

    Dorzuciłbym do tych minusów jeszcze te, których mi osobiście zabrakło:
    – Słabe taktyczne przygotowanie,
    – Brak pomysłu na rozgrywanie ataku pozycyjnego,
    – Słaba optycznie gra, problemy w grze w ataku pozycyjnym,
    – Brak formy wszystkich piłkarzy (za wyjątkiem Perreiry),
    – Pomimo awansu kompromitujący remis w rewanżu,
    – Brak kontroli nad poczynaniami w spotkaniu co dobitnie pokazał frajersko stracony gol na 1:0,
    – Brak pazerności na zdobywanie bramek,
    – Słabe przygotowanie taktyczne do kolejnego meczu.

    Czyli do tych co podała redakcja doszło 8 z mojej strony, a i tak pastwić się więcej nie będę bo w zasadzie nie widziałem żadnej znaczącej poprawy. Taktyka, atak szybki itp aspekty praktycznie nie istnieją w Lechu od początku tego sezonu, a to w parze z fatalnym przygotowaniem fizycznym, mając na względzie fakt iż nie było meczu ligowego, daje naprawdę fatalny obraz tego w jak czarnej dupie, że tak się wyrażę jest aktualnie Lech Poznań za sprawą wronieckich nieudaczników, którzy odpowiadają za burdel po majstrze. Awans do fazy grupowej ECL nie ma prawa przykryć inaczej zapudrować tego co się wydarzyło w Lechu po majstrze. W zasadzie powtórzyło się to co się działo po ostatnim tytule. Latający tulipan jaki jest taki będzie. Tak czy inaczej piotr rutkowski, karol klimczak, pan mamy kadrę na trzy fronty i do ta cała banda powinna zabrać ze sobą latającego tulipan, który najwidoczniej bierze coś bo jest totalnie oderwany od rzeczywistości. Tutaj potrzebna jest budowa struktur klubu od samego początku bo owszem trenera można zmienić, ale rak dalej będzie trawił klub od środka. Młody rutku weź się w końcu poddaj dla dobra Lecha!!!