Wypowiedzi trenerów po meczu

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Janusza Niedźwiedzia oraz opiekuna gospodarzy Johna van den Broma na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 8. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2022/2023, KKS Lech Poznań – RTS Widzew Łódź rozegranym w niedzielę, 4 września, o godzinie 17:30.



Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa):„Dziś zobaczyliśmy, jak cienka jest granica między zwycięstwem a porażką. Dziś stworzyliśmy kilka sytuacji do zdobycia gola. Jeśli przyjeżdża się na teren Mistrza Polski, tworzy się okazje do zdobycia bramek, to trzeba być skutecznym, żeby strzelić gola czy wygrać. Wydawało się, że jesteśmy w stanie minimum zremisować, ale wszystko zmieniły dwie minuty. Nawet po stracie gola na 0:1 można było wierzyć w remis, jednak po drugiej bramce było nam trudno.”

„Dziś chcieliśmy zablokować środek Lechowi, bo wiedzieliśmy, co może się stać, gdy zostawi się za dużo miejsca Joao Amaralowi. Wiedzieliśmy też, że Lech będzie miał wiele dośrodkowań w pole karne. W pierwszej połowie Lech grający skrzydłami był groźniejszy niż po przerwie. Mieliśmy plan na to spotkanie, chcieliśmy odciąć boczne sektory, niestety później Amaral zrobił różnicę na boisku. Dziś widzieliśmy Widzewa, który walczył, konsekwentnie realizował plan, na wszystko rzutuje gol Lecha na 1:0. Straciliśmy na chwilę piłkę i nie byliśmy już w stanie zatrzymać tej sytuacji. Mikael Ishak i Joao Amaral pokazali jakość, to przez nich wracamy do Łodzi bez punktów.”

null



John van den Brom (trener Lecha):„Jestem szczęśliwy z wygranej, ale też z gry drużyny. Celowaliśmy dziś w trzecie zwycięstwo z rzędu w ciągu tygodnia i to nam się udało. Znowu nie straciliśmy gola, kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia przez pełne 90 minut, jedynie na nasze bramki musieliśmy trochę poczekać. Gole zdobyli dziś zmiennicy, to kolejny raz pokazało, że wszyscy zawodnicy są dla mnie ważni. Jestem bardzo szczęśliwy z wyniku, ze sposobu odniesienia zwycięstwa i kontroli meczu.”

„Dla mnie ważny jest cały zespół. Mamy do rozegrania wiele meczów i być może już w czwartek będę potrzebował zupełnie innych piłkarzy. Skupiam się na całym zespole, na zmiennikach, bo każdy jest potrzebny. Podkreślam to tutaj oraz podkreślam to w szatni – wszyscy są ważni. Dziś widziałem 25 tysięcy ludzi na trybunach, którzy byli szczęśliwi.”

„Nie wiem co z Filipem Marchwińskim, jest teraz w szpitalu, czekam na wiadomość od lekarzy. W tunelu zapytałem się Marchwińskiego, jak się czuje? Powiedział, że jest okej, choć był mocno zakrwawiony. Dziś w kadrze meczowej nie było Lubomira Satki, bo jest kontuzjowany. Środek obrony wygląda dobrze, Filip Dagerstal to w tej chwili jedyny zdrowy, prawonożny stoper, jestem zadowolony z jego gry, nie straciliśmy gola w trzecim kolejnym spotkaniu a to w fizycznej polskiej lidze jest warte odnotowania. Dagerstal dobrze współpracuje z Antonio Miliciem.”

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





29 komentarzy

  1. Wamp pisze:

    Jak zawsze wszystko git.

    Redakcjo, macie zamiar zaaktualizować tabelę na boku strony?

  2. Mazdamundi pisze:

    No cóż… ja bym nie powiedział, że kontrolowaliśmy ten mecz przez 90 minut.
    Mecz na styku, ale i takie trzeba przepychać.

    • inowroclawianin pisze:

      W ogóle go nie kontrolowaliśmy a sama gra była tragiczna. Jedynie w obronie w końcu coś drgnelo i nie tracimy bramek ostatnio.

    • Noe pisze:

      Jak to nie kontrowaliśmy? Kontrowaliśmy wynik 0-0.

    • mario pisze:

      nikt nie narzeka na wynik. Wytykany pierdolenie trenera, bo kontroli nad meczem praktycznie nie było, a widzieli to wszyscy tylko nie trener. Trener jest szczęśliwy z gry drużyny a prawda jest taka, że równie dobrze mogliśmy dostać w dupę 0-2. Ale on musi pierdolić farmazony.

    • mario pisze:

      przepraszam, miało być pod postem @jerry21

  3. inowroclawianin pisze:

    On niech lepiej już nic nie mówi…

  4. nero42 pisze:

    Bramki strzelili zmiennicy – Amaral i Ishak. Niby to prawda, ale dziwnie to brzmi

  5. KibicKoza pisze:

    Cóż, Nasz trener kiedy tylko wygramy jest zadowolony ze wszystkiego. A w tym meczu pachniało przegraną po golu z niczego. Gdyby się tak stało też byłby z czegoś zadowolony. Z gry, z pilkarza, z jakości foteli na ławce trenerskiej… Wydaje mi się, że jest niestety niepoprawnym optymistą.

  6. Pawelinho pisze:

    „Środek obrony wygląda dobrze, Filip Dagerstal to w tej chwili jedyny zdrowy,” strach się bać! Kadra na trzy fronty…..

  7. tomasz1973 pisze:

    Jak mało potrzeba temu człowiekowi do szczęścia…
    A może on ma gotowe stwierdzenia na daną okazję i wg rozpiski wychodzi mu, że jak jest konfa po meczu, to zawsze będzie mówił, że jest szczęśliwy.
    No kontroli to ja tam nie widziałem.

    • Pawel1972 pisze:

      Jakbyś przeczytał materiał redakcji zrobiony, kiedy Brom przychodził, to byś wiedział, że on nigdy nie krytykuje zespołu publicznie (to trzeba się zastanowić do jakiej rozpaczy doprowadzał go Velde, skoro jego dwa razy jednak skrytykował łamiąc swoje zasady :D).

  8. Pawel68 pisze:

    Milic kontuzja i gra?Šatka kontuzja czy media społecznościowe?Ciekawe skąd weźmie tych innych zawodników na Virareal?Pewnie z rezerw?Klub mem kabaret rutkowski…

  9. S_KKS pisze:

    Być może w podejściu do po meczowych wypowiedzi JvdB jest trochę rutyny (przygotowanych zwrotów) w zależności od okoliczności i wyniku meczu, nie mniej na pewno jest w jego zachowaniu (w trakcie meczu) i dalej komentarzach trochę „radosnej” otoczki. Celowo użyłem zwrotu „radosnej”, gdyż jeżeli ktokolwiek zwrócił uwagę na jego reakcję i zachowanie, np. podczas dzisiejszego meczu po drugiej bramce, wie o czym piszę. Ciężko nie odnieść wrażenia, że nasz trener faktycznie w różnych fazach meczu jest jak gdyby „oderwany od rzeczywistości”. Natomiast gdy wszystko idzie po jego myśli i ku uciesze ogółu zachowuje się jak … ? No właśnie, ciężko to nazwać i opisać, stąd ten zwrot „radocha”.

  10. mario pisze:

    niech ktoś mu powie, że wyższe posiadanie piłki nie oznacza automatycznie kontroli nad meczem. Taką mieliśmy kontrolę, że 3 bramy mogliśmy dostać.

  11. jerry21 pisze:

    Niektórzy tak przywykli do narzekania , że narzekają beż względu na wyniki.
    Można krytykować i nawet trzeba kiedy jest na co , ale doceńmy to co dobre. Jest trzecie kolejne zwycięstwo i trzeci mecz bez straty gola. Może gra nie była taka jaką chcemy oglądać ale wynik dobry.
    VD Brom ogarnął sytuację i czekajmy na kolejne mecze z nadzieją.
    Jest duża różnica między wcześniejszymi meczami a ostatnimi.
    Przede wszystkim fizycznie wygląda to dużo lepiej.

    • Maciej1981 pisze:

      Nic dodać, nic ująć. Forumowa loża zgredów zawsze będzie na nie.

    • tomasz1973 pisze:

      Niektórym minimalizm i rutkowizna tak się udzielają, że zaślepił ich poblask tych „zjawisk”.

  12. stary pisze:

    Niestety to taka Nasza tradycja ,przegra w złym stylu – źle ok ,w dobrym stylu – źle bo był słaby przeciwnik , lub bo przeciwnik nie wykorzystał swoich sytuacji itp.
    Czy to nie jest nudne ,nie bo jak ktoś nie narzeka to nie zaśnie .Dużo nam nam brakuje w każdej dziedzinie życia do mentalności ludzi z zachodu ,niestety.

    • Bigbluee pisze:

      Stary, ale do 80 minuty tego meczu NIE DAŁO SIĘ OGLĄDAĆ !! I to nie jest jakieś narzekanie ale fakt. Kulminacją były proste błedy Amarala co nei umiał przyjac piłki czy KveKve podający do nikogo na lewe skrzydło. Skóraś przy 3 przerzucie pereiry przyponiał sobie że jest skrzydlowym i ma być w narożniku a nie na środkowej linii. Velde kopał sie po czole poza 1 strzałem. Szymczak irytujący i bezproduktywny jak volde za swoich „najlepszych” meczów. Nawet Karlstrom potykał sie o własne nogi. Żukowski zagubiony jak dziecko.Najpierw pomoc a potem obrona. Założe sie że 1 raz w życiu grał na jednej stronie z Gio. Trener przegina zwymyślaniem składu to potem grają syf grając jakby pierwszy raz sie spotkali. Co niktórezy na pewno sie spotkali pierwszy raz koło siebie na boisku.
      Gra w tym meczu była tragiczna i nic tego nie usprawiedliwia a jedynie wynik sie zgadza. Natomiast dla każdego rozsądnie myślacego człowieka stwierdzenie „wynik lepszy niż gra” jest oczywiste po tym czym został uraczony z boiska.
      Najładniejsza akcja meczu to oczywiscie akcja bramkowa. Klasyczna kontra przy której znalazło sie 2 ludzi wiedzących po co weszli na boisko. Podobna asystę Gio zaliczył podając do Pereiry i to nie przypadek że potrafi zagrać w tempo. Facet irytuja w grze pozycyjnej ale w kontrze jest dobry.
      Gdyby piłke miał Marchew albo Skóraś a napastinikem nadal Szymczak to możnaby śmialo wyjsc do kibla bo nic by z tej akcji nie było.

      • tomasz1973 pisze:

        100/100
        Ale i tak zostałeś wcielony do loży szyderców przez niektórych znaFców.

  13. Kuki pisze:

    My, kibice Lecha jesteśmy bardzo ambitni i dlatego jeżeli nie wygra się meczu 5-0 po pełnej boiskowej kontroli, to nie można mówić że jest się zadowolonym 🙂
    Tymczasem Brom wygrywa 3 ligowy mecz z rzędu, z tą kadrą i z tymi zawodnikami których ma dostępnych. Robi to w tydzień i podnosi zespół po tragicznym początku sezonu, gdzie nie szło nic. Naprawdę to trzeba docenić.
    Dla przykładu, najlepszy polski zespół od czasów Bolesława Krzywoustego, z kadrą na 6 frontów ma już dosyć gry co 3 dni, a trener wszech czasów coś pierdoli o tym jak jest ciężko.
    Mecz nie był idealny, ale tak trzeba grać z drużynami które stawiają autobus, wpuszczasz swojego najlepszego zawodnika na ostatnie 10 minut, robi Ci różnicę, wygrywasz mecz i sobie dopisujesz +3 punty, tym bardziej jak masz taki maraton przed sobą. Doceńmy to, w mojej opinii mądrze zagrany mecz.

    • Kuki pisze:

      Okej, Ishak wszedł w 63 minucie, nie wiem skąd mi się wzięło to 10 minut 🙂

  14. nero42 pisze:

    Mimo wszystko wolę słuchać pierdolenia Broma po wygranej niż po przegranej

  15. stary pisze:

    Kuki
    100% racji .
    Pisałem na innej stronie
    Raków w łeb od Pasów, Lech wyraźnie złapał formę i nie ma zamiaru powtórzyć zeszłorocznej błazenady Legii.To proszę doceńmy to co robią i to jest powód do radości .

    • Kuki pisze:

      Hej @stary,
      Staraj się pisać w jednym wątku, bo robi się potem bałagan 😉
      Nie nazwałbym tego łapaniem formy, ale trzeba przyznać że wygląda to dużo solidniej niż na początku. Docenić trzeba napewno wygranie 3 meczy z rzędu z dosyć niewygodnymi przeciwnikami bądź co bądź.