Top 10 (06-12.10)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Mistrzowski Śmietnik Kibica

„W moim poczuciu stety niestety jeszcze zanim Rumak wrócił do akademii jako nie wiadomo kto był najlepszym rozwiązaniem i nadal tak sądzę. Prowadził zawodników młodych do sukcesów jak i nauczył grać wielu młodych którzy grają dzisiaj w dobrych ligach. Więc to duży atut z piłki ju niorskiej dodatkowo doświadczenie z piłki seniorskiej też ma bardzo duże Lech, Zawisza, Śląsk, Termalica, Odra Opole. Więc tez ma balas odpowiedni szkoleniowo praktyczny jak szkolić młodych żeby sobie radzili w piłce seniorskiej. Jak na 2 ligę to cv ma fantastyczne i zna klub. Charakter też ma wymagający a nie pierdu pieru uczymy się będzie lepiej. Dla niego też ostatnia szansa żeby jeszcze coś zawodowo mądrego zrobić a wybór klubów po jego karierze w Lechu był mocno niefortunny. Skoczków w 1 zespołu też chyba by lepiej zmotywował ambicjonalnie niż Węska czy też taktycznie lepiej przygotował. Co do budowy zespołu to też trochę jaja bo biorą niby doświadczonych ale co to za doświadczenie? Spławski bramek w karierze strzelił 7 w 1 lidzie i 7 w drugiej lidze a ma 31 lat. Bruno nawet nie gra odpad z Polkowic bez umięjetnosci i doświadczenia. Zagórski 25 lat a miota się i ma nadwagę. Nie wiem po co tam jest jeszcze Kryg który ani dobry ani z potencjałem a jeszcze ćmiki jara. Zawodnik starszy skoro jest ściągany powinien grać dawać jakość na boisku a nie siedzieć na ławce i jedynie trenować biorąc pewnie spore pieniądze.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Rozczarowanie. Lech – Hapoel 0:0

„Nie strzelamy u siebie bardzo słabej ległej. Nie strzelamy u siebie giga słabej Beer Shevie. A dlaczego? Bo zabrakło wzmocnień! Nie ma ławki! Tacy piłkarze jak Velde, Marchwiński, Citaiszwili i czy Sobiech nie mają prawa wchodzić z ławki przy wyniku mniejszym niż 2-0. Są na Lecha za słabi. Nic nie wnoszą. Tracimy 2 punkty, które mogą być kluczowe w awansie. Tracimy współczynnik i pieniądze. Zaczyna się etap, który weryfikuje tę kadrę. Inna sprawa jest taka, że trudno wygrywać, jeśli zamiast Sousy, który ma technikę i wygrał nam już 2 mecze, choć mało gra, stawia się na młodego, który nie zasługuje na granie, a wystawiany jest tylko po to by go wypromować. Za każdym razem, gdy podawany jest skład, a w nim Marchwiński pojawiają się głowy, że trzeba dać mu szansę, że młody musi grać, że Polak, że nasz wychowanek i za każdym razem Marchwiński jest najgorszy lub jednym z dwóch najgorszych na boisku. 3/4 mecze później dokładnie to samo pierdolenie. Skończcie kurwa wmawiać sobie i nam, że on coś potrafi. Jak dotąd tego nie pokazał i dzisiaj m.in. przez jego słabą grę jak i Velde tracimy punkty, współczynnik i pieniądze. Mam w dupie czy za 8 lat czy 15 wypali jak Skóraś. Liczy się TU i TERAZ! A tu i teraz remisujemy z ultra słabym rywalem, którego mogliśmy już niemal wyeliminować z walki o awans. Przez słabych piłkarzy jak Velde, Gio, którzy nigdy nie powinni do Lecha trafić nasze szanse na awans maleją, a klub traci ważne pieniądze i jeszcze ważniejsze punkty do rankingu.
Ofensywa wygląda źle i z Radomiakiem trzeba domagać się konkretnych zmian, np. Ba Louy na skrzydle i w kończy Sousy z Amaralem!”

Autor wpisu: Bender do newsa: Rozczarowanie. Lech – Hapoel 0:0

„Zawód…

Widać, ze przerwa na kadrę rozbiła zespół. Gorzej wyglądają Velde, Citaiszwili, Kwekweskiri, Skóraś, a nawet Pereira. Amaral, Marchwiński nie wyglądają lepiej niż wcześniej… jest to niepokojące, biorąc poprawkę na kolejne bardzo częste występy.

Co do meczu – paradoksalnie skład z Velde, Marchwińskim i Murawskim wyglądał lepiej, niż z Citaiszwilim, Amaralem i Kwekweskirim. Velde jest zazwyczaj nieporadny (ma jednak dobre momenty) a Marchwiński niedokładny (także ma lepsze momenty), natomiast Gio jest po prostu nieprzydatny i momentów nie miewa. Kvekve niby ma jakość ofensywną, ale gra nonszalancko, Murawski jest jednak bardziej zdyscyplinowany.
W meczu przeważaliśmy, z gry mieliśmy więcej, ale niebezpieczniejsze były pojedyncze zagrania piłkarzy z Izraela. Właściwie powinniśmy mieć trzy piły w siatce…
Pod koniec spotkania Pereira oddychał rękawami, to się w końcu musiało przydarzyć. Z Radomiakiem czas na Czerwińskiego. Jak również Sousę, Szymczaka, może także Pingota (Milic odczuł ten mecz także, było to widać). Chciałbym także zobaczyć z ławki Ba Louę i Kozubala. Citaiszwili powinien odpocząć od składu.
Mam nadzieję, ze uraz Douglasa nie wyłączy go na dłużej…”

Autor wpisu: kaktus do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Hapoelem

„Zazwyczaj po powrocie ze stadionu oglądam chociaż fragmenty spotkania w tv, żeby zobaczyć wszystko czego nie widziałem na stadionie. Ale po tym meczu się poddałem. Zresztą reakcje na trybunach(przynajmniej u mnie, L3) mówiły to samo – tyle k..rew rzuconych w kierunku zagrań piłkarzy Lecha nie słyszałem od wielu spotkań. Wszyscy wokół spodziewali się najgorszego, czyli głupio straconej bramki w 80 minucie, więc dobrze, że chociaż to się nie wydarzyło. Hapoel był do ogrania, spodziewam się trudniejszego meczu z Radomiakiem w niedzielę. A tu taki paździerz… Noty indywidualne? Obrona na medal (cieszy mecz Rebocho bez baboli), środek bez tragedii jeśli chodzi o obronę. Ku mojemu zaskoczeniu Murawski zagrał dziś kilka fajnych piłek do przodu, choć brak bardziej kreatywnego Kvekve w pierwszej połowie był widoczny. Ale ofensywy to nie było. Nawet Ishaka przeciwnicy przestawiali jak chcieli – każda próba przyjęcia tyłem do bramki kończyła się stratą, a Ishak zawsze umiał zastawić piłkę. Dziś nie. Skóraś zagrał beznadziejnie, ale do niego pretensji akurat nie mam, bo on długo Lecha ciągnął i fajnie gdyby miał pomoc. Velde na swoim beznadziejnym poziomie, tylko teraz też bez liczb. W ogóle za każdym razem gdy dochodził do piłki, to cały sektor krzyczał „podaj już komuś”, ale on uparcie nie. Kiwka, kiwka, żeby przeciwnik miał czas się ustawić, potem jeszcze jedna kiwka, zejście do środka, brak miejsca i na koniec wycofanie do lewego obrońcy. No fantastycznie. Gio zresztą nie jest lepszy, co jest dla mnie nie prawdopodobne. Obaj potrafią przyjąć piłkę, są szybcy, zwrotni, niby nieprzewidywalni, a grają taki piach. A przede wszystkim grają tylko pod siebie. Tęsknię za Baluą, który miał jeszcze więcej niechlujnych zagrań i błędnych decyzji, ale duetu Cristiano i Gio już oglądać nie mogę. Najgorsze jest to, że obaj mają papiery na granie i i irytować nas będą nawet po odejściu, bo z całą pewnością ktoś tam odpali i może nawet karierę zrobi. Marchwiński dalej pracuje na swój hejt. Można mówić, że strzelił na bramkę dziś dwa razy, wiadomo też, że Amaral bez formy. Natomiast Marchwiński dalej irytuje. Jak zawsze świetne przyjęcie kierunkowe i już wydaje się, że będzie dobrze, ale wtedy jest podanie do krytego zawodnika albo bezpieczne wycofanie. A już najbardziej bolało jego zachowanie przy pressingu – ani razu nie udało mu się ruszyć równo z Ishakiem, czyli zrobić coś, co Amaral robi nawet w obecnej dyspozycji. Marchewa nie rusza do pressingu, on elegancko przemieszcza się po boisku – czyli coś na wzór starego dobrego Stilica czy obecnego Kvekve. Moja ocena meczu: oczy bolą od oglądania, a ciało od irytacji.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Wasze oceny za mecz z Hapoelem

„Niestety zawiodłem się oglądając ten mecz. Lech tylko zremisował z Hapolem, który w tym meczu grał bardzo słabo i niestety takiemu rywalowi nie potrafimy wcisnąć chociaż jednej bramki a dodatkowo to nie Kolejorz miał najlepszą sytuacje na strzelenie bramki. Nie wiem jak gracz Hapoelu nie trafił do siatki z dwóch metrów. Co do Marchwińskiego to uważam, że są kibice Lecha, którzy słysząc nazwisko tego gracza zachowują się jak byk, który widzi czerwoną płachtę. (Gdyby się znalazł jakiś fan biologii tak wiem, że rogacze tak naprawdę nie reagują agresją na kolor czerwony za to niektórzy kibole Lecha na Filipa już tak) Filip nie zasłużył na tak niską notę. Oddał fajny strzał z główki i szkoda, że bramkach rywali instynktownie odbija piłkę bo futbolówka idealnie by się zmieściła pod poprzeczką. Co do teorii spiskowych jakoby trener był zmuszany do tego żeby wpuszczać Marchewe i na siłę go promować ja osobiście nie wierze w takie „cuda”. Jak to miałoby wyglądać ? Rząsa z pięściami groziłby holendrowi albo wypuszczasz Filipa albo solówka za śmietnikami po pracy… Ja uważam, że pan Marchwiński dobrze się prezentuje na treningach, dlatego od kolejnych trenerów dostaje swoje szansy a jednocześnie nie zawsze te umiejętności potrafi już pokazać w meczu o stawkę. Co więcej grając tak często trener musi rotować. I już ostatnie zdanie o tym młodym chłopaku ja uważam i nie zmieniam swojego zdania, że Filip powinien być wypożyczony tak aby zbierał swoje minuty tak jak dotychczas każdy inny młody gracz Kolejorza. Wracając do samego meczu, ofensywni gracze Lecha muszą ćwiczyć finalizacje akcji bo to w ostatnich dwóch meczach kuleje. Hapoel prezentował się tak słabo, że jeden z dziennikarzy sportowych stwierdził, że kiwki ofensywnych graczy w tym meczu swoją dynamiką przypominały ruchy planet. Dodatkowo cała ta sprawa z postem, niewpuszczonym rosyjskim zawodnikiem Hapoelu, kontuzjami paru graczy rywala i Lech w tak komfortowej sytuacji nie potrafi wygrać meczu. No nic miejmy nadzieje, że w kolejnych meczach ofensywni gracze Lecha lepiej ustawią celowniki tyle wypocin pewnego Piknika.”

Autor wpisu: Zbychu do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Radomiakiem

„Siedzę na tym covidzie i się nudzę, to napiszę dłuższą ocenę (opisową): Bednarek – moim zdaniem o poziom wyżej, niż w zeszłym roku. Nie wiem, na ile to jest zasługa Br, że idzie w górę. Zdaje się, że obrona też to czuje, wychodzi do przodu, jest pewniejszy. A i znak firmowy – obrona sam na sam – zasługuje na uwagę. Nic to, że spalony tam był. Zgadzam się, gra nogami do poprawy. Czerwiński – jak na taki długi rozbrat z piłką nie ma się za bardzo do czego przyczepić, zastąpił Pereirę (kiedyś go w końcu trzeba było zluzować). Za Rebocho też pewnie by dał radę. Przy braku Barrego to dobra wiadomość. Satka – mamy trzech środkowych i dobrze, że jest, bo baboli nie robi, swoje gra. Milić lubi kartki łapać, trójka równych środkowych to minimum. Dagerstal – ostoja. Generalnie, utrzymanie wszystkich trzech Szwedów byłoby super wyczynem. Rebocho – no brakuje mu do zeszłego roku, ale defensywa z połową ligi nie powinna mieć żadnych problemów. Karlstrom – a niektórzy narzekali, że cukrzyka wybrakowanego kupujemy. Kvekveskiri – miewał lepsze mecze, lepsze strzały i lepiej wolne wykonywał. Średnio. Tsitaishvili – chyba pierwszy mecz z dużą przewagą plusów nad minusami. Jeśli będzie częściej grał zespołowo, to jeszcze nie raz może przynieść radość. Sousa – ma duży potencjał, ale tak jak Velde, bardzo dobre zagrania przeplata zmarnowanymi szansami. Zaleta – strzał spoza szesnastki – ma do tego smykałkę. I będzie się rozwijał. Velde – Velde, człowieku! Skóraś – mam wrażenie, że od przerwy na kadrę wrócił Skóraś z zeszłego sezonu. Potrzebuje liczb (najlepiej już w Izraelu). Marchwiński – kolejny przeplatacz – świetnie wyłuskał piłkę, nawet się rozejrzał przed strzałem a potem „Marchwiński, człowieku!”. Szymczak – już wszystko powiedziano. Niby asysta drugiego stopnia, ale poza tym…. Może w grze na dwóch napastników wyglądałby lepiej. Ishak – wszedł i od razu zrobiło się miejsce. Ktoś zawsze musiał na niego zwracać uwagę. To trochę tak jak Lewy w reprezentacji. Jak jest na boisku, to obrońcy od razu muszą zwracać uwagę i robi się więcej miejsca. Gorzej, gdy jak Lewy w reprezentacji, Ishak musi się cofać po piłkę. Trener – rotacja jest niestety konieczna i wydaje mi się, że Br lepiej w tym roku rotuje piłkarzami, niż w zeszłym roku robił to Skorża. Kilka osób wspominało w zeszłym roku, że część piłkarzy mogło mieć pretensje. W tym roku, wydaje mi się, że takich dużych niesnasek nie ma i piłkarze wiedzą, dlaczego rotują i że wrócą na boisko.
Podsumowując, wolę 1:0 przepchnięte kolanem, niż 0:0 po wielkiej dominacji. Pewnie, że nie jest to jakaś wielka wiktoria, ale cska też tak wygrywa, nawet do mistrzostwa dochodzi takimi meczami. Niepokojące jest to powtarzające się głębokie cofanie po bramce i pod koniec meczu.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Radomiak 1:0

„Jak zwykle gratulacje dla Lecha za zwycięstwo i najważniejsze jest zdobycie kolejnych trzech punktów. Tabela jest mocno spłaszczona a czołówka ligi za daleko nam nie uciekła. Zgadzam się tu z kolegą Johnem, że trener nie ma wyboru i przy tej rekordowej liczbie meczów musi rotować. Lech musi pracować nad finalizacją swoich akcji. to kuleje już od trzech meczów. Trener podczas konferencji prasowej mówił coś o wymianie murawy i niby stan murawy przeszkadza naszym ofensywnym zawodnikom w strzelaniu bramek. Ja tutaj no nie mogę do końca się zgodzić z taką teorią bo fakt, że stan murawy jest słaby ale to nie tłumaczy tego, że Lech wcześniej „nie zamknął” tego spotkania strzelając kolejne bramki. Akcje Sousy i Marchewy powinny się zakończyć golem a stan murawy to inna para kaloszy.
Słówko o panu Marchwińskim. Filip świetnie odbiera piłkę obrońcy i dochodzi do akcji gdzie nasz zawodnik jest „sam na sam” z bramkarzem i to musi się zakończyć golem. Nadal uważam, że tego zawodnika trzeba gdzieś wypożyczyć czemu tak się nie stało? Moim zdaniem efekt „krótkiej kołdry” doprowadził do tego, że Filip dostaje kolejne szanse bo trener musi rotować.
I tutaj zaczyna się kolejny temat, ta drużyna już zimą musi być wzmocniona jeśli mamy coś ugrać w tym sezonie. Mam nadzieje, że uda się przedłużyć kontrakt z Ishakiem i dodatkowo sprowadzimy napastnika tak aby Szwed miał konkurencje. Bo na razie jest tak, że musimy się modlić aby Ishak był zdrowy bo Filip Szymczak to melodia przyszłości a Artur Sobiech w tej chwili to nie jest gracz, który może rywalizować z naszym najlepszym napastnikiem. Podobnie jest z bramkarzem, ja bardzo szanuje pana Bednarka to jest solidny golkiper nie raz już w pucharach Europejskich ratował nam tyłek, ale trzeba wzmocnić tą pozycje tak aby pewien Piknik z czystym sumieniem mógł napisać, że mamy najlepszego bramkarza w lidze. Z panem Arturem Rutko nie przedłużałbym współpracy i szukał innego golkipera z którym Filip Bednarek mógłby rywalizować. Panowie i panie z zarządu potrzebne są wzmocnienia już zimą pieniądze raczej się znajdą.
Jeszcze raz gratulacje dla Lecha za wygraną w tym spotkaniu i starczy już tych wypocin Piknika.”

Autor wpisu: Mirco do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Radomiak 1:0

„Sam mecz z Radomiakiem podobnie jak z Hapoelem do zapomnienia, z tą tylko różnicą (i to bardzo istotną), że w czwartek straciliśmy dwa punkty w LKE, zaś wczoraj zgarnęliśmy pełną pulę.
O stanie murawy można dużo napisać, bo jest fatalna – niegodna boiska mistrza Polski, ale to wiemy wszyscy i szczęśliwie nastąpi teraz jej wymiana – dobre i to. Jednak stan boiska nie może być wytłumaczeniem wszystkiego… ogólnie w ofensywie gramy ostatnio straszny piach. Męczymy się strasznie, nasi zawodnicy wielokrotnie podejmują po prostu złe decyzje. Wczoraj z Radomiakiem – dobrą decyzję podjął Giro i dzięki temu strzelił kastę, ale dalej było już tylko gorzej. Szczególnie rzucało się to w oczy w trakcie drugiej połowy, kiedy to my prowadziliśmy grę, zdominowaliśmy gości i tylko przez brak skuteczności, była nerwowa końcówka. Praktycznie przy każdym kontrataku można było zastosować, albo przerzut na drogie skrzydło, albo celne podanie między obrońców, a nasi albo oddawali wtedy bez sensu strzały (kompletnie niecelne Giro), albo sami nie wiedzieli co z piłką zrobić (Velde). Osobna sprawa to znowu gra naszych Filipów (tych z Polski 😉 kolejny raz Szymczak publicznie pokazuje, że przed nim jeszcze wiele, wiele pracy i niestety na tę chwilę nie jest eleganckim zmiennikiem dla Mikaela. Chłopak owszem walczy, biega, szarpie, ale do napadziora wymaga się też sprytu, odpowiedniego ustawienia się w polu karnym – czasami mam wrażenie, że on ma takie nawyki napastnika z ekip juniorskich – od razu wytłumaczę o co chodzi. Klasowy napastnik w trakcie meczu, cały czas kombinuje jak się „zerwać” obrońcy, który go pilnuje. Tymczasem w meczach juniorskich napastnicy, jakby cały czas szukają swoich „stróżów”, mało grają bez piłki i tak momentami gra Szymczak, cały czas wdając się w przepychanki z obrońcami. Podczas zawiązywania z naszej strony ataku, zamiast szukać pustych przestrzeni, aby dać szansę naszym pomocnikom, aby mu zagrali piłkę na wolne pole, ten pałęta się przy obrońcach rywali… Co do drugiego Filipa, mógł zamknąć mecz swoją własną akcją. Pomysł na zaatakowanie obrońcy pierwszorzędny, odbiór także, ale wykończenie najgorsze z możliwych. Nie wiem, czy przestraszył się, że nikt mu nie przeszkadza? Bramkarz od razu wybiegł skracając mu pole, a ten piłeczkę sobie „podprowadził” i oddał strzał wprost w bramkarza. Kurcze mógł albo walić od po odbiorze, albo spróbować „objechać” bramkarza i wtedy strzelić do pustej bramki. A tak zamiast kasty, znowu dał powód by go krytykować. Widać, że chłopak chce, ale jest napięty jak przysłowiowa plandeka na starym żuku – może dlatego mu nie wychodzi? Jednemu i drugiemu życzę dobrze, ale niestety dla nich obu Kolejorz to nie jest wieczne piłkarskie przedszkole i jeśli pracą nie nadrobią deficytów, to nie powinni podnosić się z ławki rezerwowych.
Ogólnie plus dla całej obrony – nawet dla Czerwińskiego, który i owszem był ogrywany, ale szczęśliwie kilkakrotnie dobrze interweniował. Nie straciliśmy bramki i super, tak dalej. Mam nadzieję, że w czwartek zagramy znacznie lepiej niż w dwóch ostatnich spotkaniach, tzn. znacznie skuteczniej!”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Zapowiedź: Hapoel – Lech

„Mecz z Hapoelem będzie niestety trudny, bo rywal, podobnie jak my ma o co grać i potrafić być groźny, co pokazał tydzień temu. Z drugiej strony, pomimo braku kilku piłkarzy wiemy, na co stać naszego dzisiejszego rywala. Jeśli trener ze sztabem szkoleniowym odrobili lekcję sprzed tygodnia, to możemy dzisiaj zobaczyć mniej groźnego w ofensywie rywala i oby tak właśnie było, bo tydzień temu drużyna z Izraela była kilka razy bliska strzelenia nam gola. Gramy dzisiaj o zwycięstwo, a kluczem do tego będzie znów dobra gra w obronie, do której trzeba dołożyć skuteczność. Nie możemy nie mieć pomysłu na strzelenie bramki, a gdy stworzymy sobie jakieś okazje, to trzeba je będzie wykorzystać. Ostatnio mamy niestety problemy z wykończeniem, ale oby dzisiaj tak nie było. Remis nie byłby złym wynikiem, ale porażka już tak, dlatego trzeba dzisiaj wygrać, chociaż 1-0. Po 3 punkty i poprawę współczynnika.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Radomiakiem

„Te mecze z Radomiakiem od jakiegoś czasu snują się za nami niepotrzebnie. Zwykle były to fizyczne spotkania po których Lech dawał się zabiegać. Tym razem nie odstawaliśmy fizycznie. Niestety nie potrafiliśmy uspokoić spotkania i w żadnym konkretnym momencie nie mieliśmy pełnej kontroli nad wydarzeniami na boisku. To oczywiście ważne trzy punkty dla naszej drużyny ale chyba każdy w tej końcówce drżał o to żeby nie stracili głupiej bramki. W tym meczu było za dużo rozluźnienia. Grały indywidualności. Każdy punktował dla siebie i podawał tylko jak już musiał. Tak się nie da na dłuższą metę. Ze względu właśnie na taki a nie inny obraz dość pozytywnie pokazał się Gio.
Mam wrażenie, że u Szymczaka wszystko zgadza się w głowie ale ciało jeszcze nie nadąża. Walczy często na boisku ze swoimi przeciwnościami, brakiem przyśpieszenia i bardzo słabym przyjęciem piłki. Dość odwrotnie proporcjonalnie jak u Marchewy. To powinno wpaść… po prostu powinno. Z resztą wpaść powinno dużo więcej sytuacji. Brak skuteczności można tłumaczyć brakiem Ishaka. Ale w poprzednim meczu było niestety podobnie. To co cieszy to poprawa względem ostatniego meczu w kwestii rozgrywania przeciwnika w zamku. Widzieliśmy zagrania z pierwszej piłki, na ścianę i odegranie. To otwierało parokrotnie naszym drogę do bramki. Brakuje jeszcze jakości. Ale pomysł jakiś był. Nie wiem na ile to inwencja trenera a na ile samych piłkarzy i takiego a nie innego zestawienia składu. Ale trzeba przyznać, że często VdB widzi dokładnie to co my. Mimo przeciętnej gry, to takie mecze trzeba czasem przepchać.
Trzy punkty to trzy punkty i przeciwnik wraca do domu z niczym.
Jak na skład który wyszedł od pierwszej minuty to taki wynik zwyczajnie cieszy.
Na koniec dodam, że widzę zmianę w grze Bednarka. Jeśli już po zawalonych bramkach go jedziemy. To tym razem doceńmy. Kolejny mecz na 0. Kolejny w którym wychodzi odważnie do piłki i piąstkuje na przedpolu. Dobrze się ustawia i wprowadza spokój. Mam wrażenie, że od paru spotkań jest o piętro wyżej. Miejmy nadzieję, że jak najdłużej.
A Pana profesora Dargestala zatrzymać w klubie! Bardzo dobry zawodnik, okrzepł i daje nam spokój w tyłach a i do przodu pociągnie niczym Milić za najlepszych dni.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <