Top 10 (13-19.10)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Hapoelem

„Wie pan, że nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić jak bardzo wk…. jest Christopher Velde. Mam wrażenie, że tego człowieka koledzy kiedyś po prostu gdzieś zostawią i będzie wracał z wyjazdu pieszo a nóż wszyscy o nim zapomną i po sprawie. Mecz zdecydowanie z tych do wygrania. Gdyby nie to i gdyby nie tamto. Na pewno w tym meczu powinien być nie jeden karny a dwa. Niestety bez VAR piłka jest okradana ze sprawiedliwości. Za pierwszą bramkę winię po równi tak Pereirę jak i Bednarka. Tego drugiego chwaliliśmy po ostatnich meczach i to chyba był błąd, bo dzisiaj znowu przyspawany, niepewny, wypluwający piłki a co najgorsze kompletnie beznadziejnie grający nogami. Prawie tak beznadziejny jak drybling Velde a to już jest sztuka! Widać było, że dużo błędów spowodowanych przemęczeniem zawodników i to nawet tych którzy dostawali wolne od ostatnich meczy. Do tego pół żywy Skóraś i Pereira. Tu ewidentnie brakowało mocy. Ishak chciał grać za dwóch, dzisiaj był i napastnikiem i pomocnikiem i czasem obrońcą. Bardzo pozytywny kolejny występ Dargestala. Tego zawodnika trzeba zatrzymać w zespole. Z Salamonem w dobrej formie to może być jedna z najlepszych linii obrony od bardzo dawna. W dzisiejszym meczu wychodzi jak bardzo to jest wąska kołdra. Powinniśmy mieć świeżych skrzydłowych tymczasem musi wejść Marchwiński i przypomnieć o sobie, że w ogóle jest na boisku, faulem w kluczowym momencie w newralgicznej strefie. Dla mnie ten mecz był frustrujący. Głownie z powodu decyzji piłkarzy. Nie widzieli lepiej ustawionych kolegów, byli nieskupieni i marnowali dogodne akcje już w zarodku. Po raz kolejny brakuje otwierających podań. Piłka do obrońców to już klasyka Lechowego męczenia buły. Ale zwykle było coś do przodu. Ryzyko po którym ratowano się powrotem. Teraz jest asekuracja po graniu na alibi. Nie rozwija nas to w żaden sposób. Przy słabszej formie Pereiry ciężko o zawiązanie składnego kreatywnego ataku. Brawa dla Szymczaka za bramkę bo sama gra przeciętna. Ale znalazł się tam gdzie miał być i z tego rozlicza się piłkarza.”

Autor wpisu: kaktus do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Górnikiem

„Bednarek wybronił mecz – szkoda tylko, że niedokładnie kopał do przodu, bo Lech przegrywał wszystko w powietrzu i każde wybicie było stratą piłki. Środek obrony wiele razy ratował sytuacje, bokami zdecydowanie za dużo przechodziło. Tu małe minusy dla obrońców i większe dla wspierających ich skrzydeł. Balua do tego stopnia nie wracał, że jego miejsce wypełniał Ishak. Środek pomocy spore minusy za to, że w końcówce nie potrafili przetrzymać piłki i uspokoić. Niby dużo biegania i odbiorów, ale jeszcze więcej strat. W ofensywie trzeba podkreślić bardzo dobry mecz Velde. Ten facet jest niesamowity – jak gra padlinę, to strzela gole, a dziś bardzo dobry występ i niestety sam na sam (spalony?) nie wykorzystał. Balua dobrze, że wrócił do gry, ale formy jeszcze brak. Chociaż było dużo lepiej niż Gio w ostatnim meczu. Marchwiński pierwszą połowę nawet poprawnie, ale potem z minuty na minutę gorzej. Nie rozumiem dlaczego dograł ten mecz do końca – Szymczak już grał po lewej w LKE, można było go tam spokojnie przesunąć i dać Amarala na środek.”

Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Hapoelem

„Jedna sprawa to zaprzepaszczenie szansy na gola przez złe podanie Veldão do Amarala, ale mam poważne wątpliwości czy w razie znalezienia się w sytuacji sam na sam Joao w obecnej formie zdołałby zdobyć bramkę… albo inaczej – wątpię czy w ogóle trafiłby w światło bramki. Absolutnie karygodny występ tych dwóch panów. Pozostaję ich wielkim fanem (nawet Kristiano – to chyba jakieś zboczenie, albo wrodzone upodobanie do wybryków natury). Myślę, że skoro zestawienie z dwoma napastnikami jako tako się wczoraj sprawdzało, to Jonek mógł sobie darować kolejne wpuszczenie niestety Amarala i wpuścić Sobiecha. Naprawdę, co się do cholery dzieje z Amaralem?!
U żadnego trenera nie był tak frustrujący, niedokładny i bezproduktywny jak u Jonka. Gdzie są, kurwa, kluczyki?! W ogóle zmiany dokonane wczoraj to też niezłe jaja. Chyba nikt z ławki nie dał niczego dobrego. Nie żebym winił za to tylko Jonka, bo ma na tej ławce kogo ma i to w takiej a nie lepszej formie, ale jeśli w kilku poprzednich meczach Amaral i Kris kopali się po czołach to może warto było wpuścić np. Sobiecha do ataku i Czerwińskiego za Gio, by odciążyć i przesunąć wyżej Joela, którego Żydki momentami robili jak dziecko na tej prawej stronie. Koniec końców u siebie mieliśmy dużo szczęścia, że Hapoel nie wykorzystał setki, wczoraj na nasze nieszczęście sędziego przydzielili nam z taką samą wadą wzroku jaką w kwietniu miał Damian Sylwestrzak. Kiedyś sędziowie potrafili w miarę dobrze gwizdać bez VAR-u. Teraz są bez niego jak dzieci we mgle.”

Autor wpisu: kibic79 do newsa: Mistrz jadący po swoje! Górnik – Lech 1:2

„Zgadzam się w pełni z kibolem z IV. Gdyby w sierpniu po rewanżu z Vikingurem (i stylu w jakim straciliśmy bramkę w doliczonym czasie 2 połowy) i porażce ze Śląskiem u siebie powiedzieć ze Lech będzie w grupie LKE miał 5 pkt po 4 kolejkach i 2 miejsce grupie, a w lidze zdobędzie 20/24 możliwe punkty to każdy z nas „brałby w ciemno” takie wyniki. Ciągle wracanie do szerokości kadry i kiepskich transferów jest jak legendarna „wina Tuska”, ile można pisać to samo. Dla mnie trener za wyniki w przekroju sezonu, przygotowanie zawodników , dobór taktyki i mając na względzie potencjał ludzki, napięty kalendarz i kontuzje moim zdaniem 8/10. Za szybko żeby porównywać go ze Skorżą, ale dywagacje ze gdyby Skorza został byłyby lepsze wyniki tez są niczym nieuprawnione. Z wyników (mając na względzie obiektywne okoliczności czyli zmiana trenera i kontuzje, bo transfery to już akurat mógł zarząd lepiej przeprowadzić ) jestem zadowolony. Są lepsze niż bym zakładał przed meczem o Superpuchar i znacznie lepsze niż przewidywałem po porażce ze Śląskiem w sierpniu. Doceńmy to zamiast ciągle narzekać. Stan na 16 października po meczu z Górnikiem jest bardzo dobry. Panie i panowie kibice w ostatnich 14 meczach to jest 8 zwycięstw (6 w lidze), 5 remisów (2), 1 porażka (4:3 na wyjeździe z rezerwowym składem Villareal). Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem …”

Autor wpisu: Bart do newsa: Oko na grę: Filip Marchwiński

„Odetchnę jak Marchwiński kiedyś odejdzie. Wszystko jedno czy zostanie sprzedany, wypożyczony, czy odejdzie za free. Nie obchodzi mnie już to. Odetchnę, bo ta sytuacja już jest męcząca dla wszystkich. Dla kibiców którzy się frustrują jego grą i niewykorzystywanymi szansami. Dla samego Filipa który na boisku nie domaga i jest na okrągło jebany. Dla klubu który uparcie w niego wierzy, choć argumentów na boisku nie ma. Ta sytuacja jest chora i męcząca. Lech robi krzywdę sobie i Filipowi uparcie stawiając na niego kosztem wyników. Marchewa tkwi w miejscu w coraz bardziej duszącej atmosferze. Klub i menedżerowie widzą w nim tylko miliony z transferu, a nie młodego i zagubionego człowieka. Sam Marchwiński albo ma na wszystko wyjebane i wisi mu czy zrobi karierę czy nie, albo słucha złych doradców. Dziwię się że nie próbuje stąd odejść na jakieś wypożyczenie żeby pograć gdzieś bez presji i toksycznej atmosfery, wrócić z wyczyszczoną głową i zbudowaną pewnością siebie i spróbować zaistnieć w Lechu jeszcze raz.”

Autor wpisu: Kuki do newsa: Pięć szybkich wniosków: Hapoel – Lech 1:1

„To taki mecz, gdzie można mieć mieszane uczucia.
Po tym naciąganym karnym i golu, bałem się jakiegoś wylewu w obronie i kolejnego przypadkowego gola, który pewnie skończyłby emocje w ty meczu, zwłaszcza wtedy jak Bednarek wypuścił piłkę z rąk po jednym z dośrodkowań.
Potem z czasem można było żałować że Lech więcej nie wcisnął, bo Hapoel ewidentnie się cofnął czując respekt.
Po wejściu Amarala i Velde gra się całkiem posypała także można było już tylko się bronić.
Czyli taki mecz, gdzie początkowo można było obawiać się pogromu, a ostatecznie można czuć niedosyt po remisie.
Dobrze że Marchwiński wykasował tego gościa, fakt że mógł to zrobić wcześniej, ale dobrze się stało że go zatrzymał. Nie pamiętam kto to był, ale ewidentnie szedł w pole karne szukając strzału czy karnego, co przy tym sędziowaniu mogło skończyć się różnie. Tego Hatuela to bym w Lechu widział.”

Autor wpisu: kibol z IV do newsa: Mistrz jadący po swoje! Górnik – Lech 1:2

„Wygrywamy kolejny mecz. Zdobywamy kolejne punkty. W lidze gramy o najwyższe cele, do tego mamy realne szanse na awans w Europie. Pewnie dużej grupie forumowiczów narażę się tym co napiszę. Ale możecie przestać narzekać. Jesteśmy na wszystkich możliwych frontach. Jak punktujemy, tak punktujemy… ale szanujmy te wygrane. Gramy Marchewą, Szymczakiem, Velde, Amaralem, Bednarek (wymienię najbardziej krytykowanych). Gramy i wygrywamy… Gramy kiepsko, słabo, beznadziejnie…. Ale kurwa jakoś nikt nie może nas rozpierdolić. My na 13 meczy przegrywamy RAZ! Przegrywamy po bdb meczu z Villarrealem. Przy odrobinie szczęścia dorobek Lecha mógłby być jeszcze bardziej okazały (legła , śledzie)… Faworyzowane przez wszystkich papszuny … cudem wygrywają z Piastem i Miedzią. Na początku przygody Holendra z Lechem mocno go skrytykowałem. Teraz uważam, że jest to trener godny Lecha. Najlepszy transfer tego roku. Śmiem twierdzić, że Lech skutecznie będzie walczył o obronę majstra. Ludzie gramy wszędzie … w odróżnieniu od innych z tej ligi. Gramy i wszyscy muszą się z nami liczyć… Muszą bo potrafimy grać i wygrywać grając piłkarski maraton, przy którym żaden polski klub by nie ujebał. Na obecną chwilę liczą się pkt …one są. Piłka to nie gimnastyka czy łyżwiarstow figurowe. To czasami kunktatorstwo. Holender o tym wie…. Mieliśmy piękne i historyczne mecze z Juve, City w Europie w 2010 r i w tym samym czasie totalne wtopy w lidze. Przypomnę tylko bilans tamtego sezonu 5 msc i 11 porażek w lidze. Po 12 rozegranych meczach w tamtym sezonie bilans Lecha to 3-3-6… Wszystkiego niekiedy mieć nie można.
Jestem pewny ze Lech w tym sezonie będzie do samego końca walczył o majstra i wiosną zagra w Europie…. Jest chujowo? To co mają powiedzieć inni w tej lidze. Inni którzy nie potrafią wygrać z Lechem mającym w składzie mocno rotującego LECHA…
PS; Bednarek – na obecną chwilę jeden z najpewniejszych zawodników Lecha.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Zwycięski remis! Hapoel – Lech 1:1

„Minimum. Najważniejsze, że wszystko dalej w naszych rękach, choć jeszcze jedno zwycięstwo Villarreal będzie bardzo potrzebne.
Rozczarowanie jest, bo oba mecze były do wygrania, ale dzisiaj graliśmy jeszcze przeciwko sędziemu. Karny dla Hapoelu i brak karnego dla nas to absolutny skandal. Brak VARU w takich rozgrywkach jest śmieszny. Brawo dla Szymczaka. W końcu przełamanie, bo blisko 1000 minutach bez gola. Raz nie skrytykowałem tego, że gra w podstawie, bo pisałem, że obok Ishaka może się sprawdzić i proszę, gol. Brawo dla Dagerstala. Profesor. W tyłach nie do przejścia, świetnie rozgrywa i jeszcze asysta. Kapitalny jest. Szkoda, że mamy głupka na skrzydle i, że Amaral jest w dramatycznej formie. Ishak też słabo wygląda po kadrze.
Wszystko zależy od nas i to kluczowe. Jedziemy dalej.”

Autor wpisu: Zbychu do newsa: Śmietnik Kibica

„Pozbierałem nasze oceny za wszystkie dotychczasowe mecze (bez wczorajszego) i trochę się nimi pobawiłem. Wpisałem oceny każdego ocenionego piłkarza, w każdym meczu. Mam nadzieję, że nie wpisałem wszystko dobrze, bo Klimczakiem Excela nie jestem. Policzyłem średnie i odchylenia ocen każdego piłkarza, średnią ocen kadry za dany mecz i sprawdziłem, ilu piłkarzy miało średnią powyżej średniej zespołu. Co wyszło? Najlepiej oceniono piłkarzy za mecz domowy z Karabachem. Najgorzej – za pierwszy mecz z Vikingurem. Oceny za drugą połowę sezonu (liczonego do drugiego meczu z Hapoelem) są stabilniejsze i wyższe, niż za pierwszą część, dość wyraźnie. Ale w ostatnich meczach lekko spada. Powyżej średniej meczowej własną średnią ocen uzyskało od 6 do 9 piłkarzy. Czyli mamy kilku piłkarzy, którzy ciągną zespół w dół. Najczęściej powyżej średniej punktowali Karlstroem (22x), Pereira (21x), Skóraś (17x), Milić (15x), Bednarek i Ishak (11x) i Dagerstal (10x). Nigdy nie przytrafiło się to Marchwińskiemu, Sobiechowi i Żukowskiemu, tylko raz Szymczakowi. Najwyższą średnią z wszystkich meczów uzyskali Milić (3,61), Dagerstal (3,58), Ba Loua (3,26), Bednarek (3,21), Karlstrom (3.20), Czerwiński (3,17), Satka (3,12), Ishak (3,11), Skóraś (3.09). Reszta poniżej 3,0. Oczywiście, ważna jest liczba meczów, która może tu rzutować na średnią (Ba Loua, Czerwniński).
Ostatnio dużo piszemy o pomocnikach. No to tak: Amaral: średnia 2,36; SD 0,94; 4 x powyżej średniej, Ba Loua (3.26; 0.94; 1x), Karlstroem (3,2; 0,88; 22x), Kvekve (2,85; 0,82; 9x), Marchwiński (2,1; 0,74; 0x), Murawski (2,71; 0,74; 7x), Skóraś (3,09; 0,97; 17x), Sousa (2,69; 0,84; 6x), Szymczak (2,23; 0,66; 1x), Tsitaishvili (2,52; 0,71; 6x), Velde (2,32; 0,96; 5x). Za dużych różnic tu nie widać, na plus oczywiście Skóraś i Karlstroem. Każdy ma swoje górki i dołki. Ale nie widać tu poza dwoma „trójkowiczami” (Ba Loua’y nie liczę) wyraźnych różnic w ocenach. Po prostu, kto by nie grał, będziemy mieli piłkarza o jakimś tam poziomie, a wchodzący z ławki raczej nie zapewnia czegoś więcej, może poza świeżością. Potrzebujemy tu kogoś wnoszącego jakość do tej formacji, to pewne.
Korci mnie, żeby to jeszcze porównać z ocenami z jakichś portali, bo czasem odnoszę wrażenie, że niektórzy zawodnicy dostają oceny jeszcze przed meczem (nie, nie mówię, że Marchwiński i Szymczak dobrze grają). Takie porównanie mogłoby być ciekawe. No, ale brak na to czasu.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Górnikiem

„Z dwojga karnych nie powinno być żadnego. Poziom sędziowania mizerny. I to chyba najsmutniejsze podsumowanie meczu, kiedy sędziowie grają pierwsze skrzypce. Trzeba jednak przyznać, że jesteśmy po bardzo ciężkim wyjeździe do Izraela. I taki wynik powinniśmy bardzo ale to bardzo szanować. Zwycięstwo na wyjeździe z zaciętym Górnikiem to super sprawa. Przeciwnik dzisiaj ani razu nie odstawił nogi. Biegał przez 90 minut od linii do linii. W takim meczu kondycja i panowanie na boisku były kluczowe. Dlatego szacunek dla choćby Murawskiego, który jeszcze trzy dni temu schodził z boiska po skurczach. Zacznę od tego co mi się nie podobało. Indywidualne występny Velde, choć tym razem jeden zwód udany! Ale też cień Rebocho. Jakim cudem w parę miesięcy jeden z najfajniejszych bocznych obrońców ligi przegrywa pojedynki biegowe, dryblingi i praktycznie nie daje nic z przodu? Mieliśmy też za dużo głupich strat. Nie wiem czy wynika to z dekoncentracji czy może zmęczenia, ale gdyby przeciwnik był lepszy technicznie to po stratach można było stracić jedną czy dwie bramki. Zagrywamy do przodu na ścianę. Nie idziemy do końca po stracie. A co najgorsze skrzydłowi nie podwajają na bokach. Z lepszych rzeczy w tym meczu. Ba Lua dał nową świeżość. Bardzo ciekawie VdB nakazał skrzydłowym schodzić do środka co robiło często miejsce dla Czerwińskiego na skrzydle. Do tego w polu karnym nie zostawał sam Ishak a mieliśmy 3 czasem 4 piłkarzy. Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza, napieraliśmy i bramka wydawała się kwestią czasu. Szkoda, że daliśmy się niestety dominować w drugiej. Szczególnie ta końcówka już w którymś meczu dość nerwowa.
Koniec końców brawo LECH! Kolejny mecz bez porażki, grając na tyle frontów trzeba być bardzo zadowolonym z gry.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <