Włoski przeżytek na koniec europejskiej przygody

Za 3 dni Lech Poznań zagra na stadionie, którego wstydzi się sama Fiorentina. Wstydzą się go władze klubu, piłkarze a nawet kibice marzący choćby o takim obiekcie, jaki jest w naszym mieście.

Po meczu z Lechem pomocnik „Violi”, Giacomo Bonaventura zachwycał się we włoskich mediach obiektem w Poznaniu marząc, aby kiedyś podobny powstał we Florencji. Stadio Artemio Franchi to relikt, jeden z najgorszych stadionów w Europie i jednocześnie najstarszych na których gra poważny klub piłkarski. Od 2015 roku, czyli od historycznego meczu, w którym Lech Poznań pokonał Fiorentinę 2:1 we Florencji niewiele się zmieniło. Wkrótce Mistrz Polski na zakończenie europejskiej przygody w sezonie 2022/2023 zwiedzi coś, co jest przeżytkiem.

Obiekt ACF Fiorentina – fot: google
null

Historia stadionu we wschodniej części Florencji sięga aż 1930 roku XX wieku. Obiekt powstał we wrześniu 1931 roku goszcząc dotąd uczestników Mistrzostw Świata 1934 i 1990 (łącznie 7 meczów). Przed mundialem ponad 32 lata temu stadion ostatni raz poważnie został przebudowany, wtedy zlikwidowano m.in. bieżnię lekkoatletyczną czy powiększono trybuny, od tamtego czasu przechodził tylko małe remonty w tym ostatni 10 lat temu. Stadion należący do miasta Florencja oficjalnie nosi nazwę Artemio Franchi. Artemio Franchi to były prezes włoskiej federacji piłkarskiej czy UEFA, który zmarł tragicznie blisko 40 lat temu.

Stadio Artemio Franchi po zmroku – fot: acffiorentina.com
null

Betonowy stadion z jedną charakterystyczną wieżą mającą kilkadziesiąt metrów wysokości to dwupoziomowy obiekt owalny podzielony na 4 różne trybuny. Główna na kilkanaście tysięcy miejsc jest zadaszona i jeszcze jakoś wygląda. Obiekt na którym niegdyś grała nawet reprezentacja Italii, a koncertowała na nim Madonna czy David Bowie na zewnątrz wygląda fatalnie. W oczy rzuca się tylko beton, stare i zniszczone ogrodzenia czy przestarzałe, dawno niemodne maszty oświetleniowe. Wokół stadionu na którym za 3 dni zagra Kolejorz są domy mieszkalne, boiska treningowe „Violi”, korty tenisowe, pojedyncze restauracje czy drugi stadion lekkoatletyczny.

Stadion Artemio Francji w google earth
null
null

Aktualnie pojemność obiektu Fiorentiny waha się pomiędzy 43 a 47 tysiącami widzów. Od lat są gotowe projekty budowy nowego stadionu czy przebudowy tego obecnego, lecz w tej sprawie niewiele się dzieje. Miasto Florencja nie ma ciśnienia na wyłożenie milionów euro na porządną arenę, być może kiedyś obowiązek wybudowania nowego stadionu spadnie na jej bogatego właściciela, który kupił „Violę” kilka temu inwestując od tego czasu przede wszystkim w konkretne transfery dające efekt w trwającym sezonie 2022/2023 (wielce prawdopodobny finał Pucharu Włoch i 1/2 finału Ligi Konferencji).

ACF Fiorentina ma aktualnie 7 najwyższą średnią frekwencję w Serie A, ligowe mecze na Stadio Artemio Franchi ogląda średnio 32758 osób. Spotkanie w europejskich pucharach 2022/2023 cieszą się już dużo mniejszym zainteresowaniem Włochów, słabi medialnie a często sportowo rywale przyciągają niewielu kibiców na stadion (szczegółowe frekwencje poniżej). Dnia 20 kwietnia tłumów na obiekcie Fiorentiny również nie będzie. Bilety na czwartkowy mecz rewanżowy kosztują od 5 do nawet 145 euro w zależności od trybuny. Średnia cena wejściówki na mecz Fiorentina – Lech wynosi 45 euro, czyli około 210 złotych.

Frekwencje na Stadio Artemio Franchi w pucharowym sezonie 2022/2023:

ACF Fiorentina – Twente Enschede 2:1 (16674)
ACF Fiorentina – RFS Ryga 1:1 (11738)
ACF Fiorentina – Hearts 5:1 (18576)
ACF Fiorentina – Basaksehir 2:1 (14345)
ACF Fiorentina – Sporting Braga 3:2 (13603)
ACF Fiorentina – Sivasspor 1:0 (16255)

Stadion Fiorentiny – fot: parmacalcio1913.com
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Sp pisze:

    Ogólnie we Włoszech stadiony mają brzydkie. Przydała by im się jakaś impreza, ale pewno i tak by dostały organizacje Turyn, Mediolan i olimpijski w Rzymie.