Rok od mistrzostwa

Dziś mija równy rok od fetowania ósmego w historii tytułu Mistrza Polski dla Lecha Poznań. 12 miesięcy temu dnia 21 maja przeżyliśmy wszyscy niezapomniany dzień oraz później noc pełną radości. O takich chwilach nie można zapominać, należy je przypominać, gdy tylko jest do tego okazja.

Lech Poznań zdobył ósmy tytuł Mistrza Polski dnia 14 maja 2022 roku odzyskując prowadzenie w tabeli parę dni wcześniej (Raków – Cracovia 1:1, Piast – Lech 1:2). 14 maja role się odwróciły, najpierw swój mecz rozegrał Kolejorz, który przegrywając w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań 0:1 ostatecznie wygrał 2:1 a później Zagłębie Lubin nam pomogło ogrywając Raków Częstochowa 1:0 po rzucie karnym w samej końcówce. Lechici to spotkanie oglądali będąc już w szatni przy Bułgarskiej. Nawet remis dawał poznaniakom tytuł Mistrza Polski na kolejkę przed końcem sezonu 2021/2022, po golu wychowanka Kolejorza, Kacpra Chodny dla „Miedziowych” jasne stało się, że nic już nam zagrozi, a Kolejorz może zacząć świętowanie. Lech Poznań po kilku dniach w ostatniej 34. kolejce podejmował u siebie pewne ligowego bytu Zagłębie Lubin chcąc wygrać, by śrubować statystyki, a także godnie pożegnać odchodzących Jakuba Kamińskiego, Mickiego van der Harta czy Pedro Tibę.

Ta sztuka udała się lechitom. Poznaniacy po golach Tomasza Kędziory i Alana Czerwińskiego pokonali u siebie Zagłębie Lubin 2:1 wygrywając z tym zespołem przy Bułgarskiej pierwszy raz od prawie 7 lat. Lech Poznań został najmocniejszym mistrzem kraju od sezonu 2013/2014, w 34 kolejkach rozgrywek 2021/2022 zdobył aż 74 punkty notując bilans 22-8-4, 67:24. Kolejorz czysto statystycznie sięgnął po tytuł jak najbardziej zasłużenie, choć jeszcze 2 maja 2022 nic na to nie wskazywało. Podopieczni Macieja Skorży wygrali 6 ostatnich meczów prowadząc po 25 z 34 kolejek, dlatego brak mistrzostwa i to w roku 100-lecia klubu byłby bardzo bolesny.

null
null
null

Dnia 21 maja 2022 roku o godzinie 19:50 krótko po wspomnianym meczu z Zagłębiem Lubin zaczęła się ceremonia medalowa. Spiker bardzo szybko wyczytywał wszystkie nazwiska, wygwizdani zostali Karol Klimczak, Piotr Rutkowski i Pedro Tiba, aczkolwiek nie tak mocno, jak rządzący klubem. Największe owacje zebrali za to choćby Maciej Skorża, Mikael Ishak czy Joao Amaral. Na murawie podczas ceremonii pojawił się m.in. pięciokrotny Mistrz Polski z Lechem Poznań, Jarosław Araszkiewicz, krótko później Lech na scenie otrzymał z rąk prezesa Ekstraklasy SA długo oczekiwany w Poznaniu puchar za zdobycie tytułu Mistrza Polski. Podczas wzniesienia pucharu i wystrzału złotego konfetti z głośników nie poleciał żaden motyw muzyczny, który jest standardem w innych krajach i w różnych dyscyplinach sportu. Tysiące kibiców nie doczekało się oprawy muzycznej, zabrakło np. We Are The Champions, ceremonia medalowa + wzniesienie pucharu wypadło słabo.


null

null

Kilka minut po krótkiej celebracji trofeum na scenie, na murawę wbiegło wielu kibiców Lecha Poznań, którzy wspólnie z zawodnikami chcieli świętować sukces na 100-lecie klubu. Dopiero po godzinie 20:00 kiedy kibice zeszli z murawy zawodnicy z pucharem podeszli pod Kocioł, gdzie świętowali zdobycie tytułu. Pod Kotłem skandowanych było kilka nazwisk, tym razem już brawa otrzymał Pedro Tiba. Następnie przed 21:00 mistrzowska feta przeniosła się na ulice miasta. O godzinie 21:30 autokar z piłkarzami miał dojechać pod lokomotywę, ale ostatecznie dotarł pod nią godzinę później, przez co wcześniej wielu znużonych kibiców rozeszło się do domów. Londyński autobus, który nie był udekorowany tak dobrze, jak w 2015 roku po przejechaniu Bułgarską i po minięciu lokomotywy udał się ulicą Grunwaldzką. Wokół autokaru kilkanaście tysięcy kibiców pochodem maszerowało na plac św. Marka na Międzynarodowych Targach Poznańskich śpiewając po drodze m.in. We Are The Champions, utwór Gali – Freed From Desire, wiele innych utworów z playlisty utworzonej przez zespół czy hymn Lecha Poznań.

null
null
null
null

Już po północy 22 maja londyński autobus z piłkarzami Kolejorza na pokładzie skręcił w ulicę Śniadeckich, natomiast kibice z pochodu ulicą Bukowską udali się na targi. Lech Poznań dotarł na plac św. Marka z aż ponad dwugodzinnym opóźnieniem, wielu kibiców zawiedzonych czekaniem na zespół aż tak długo zdecydowało się wcześniej opuścić plac, który nie był szczelnie wypełniony. 10 minut po północy na scenie pojawiła się cała drużyna, wówczas było skandowanie nazwisk niektórych graczy, wspólne śpiewy, ponownie odśpiewano We Are The Champions grupy Queen czy Freed From Desire przerabiane na choćby Ishak on fire czy Milić on fire. Podczas fety na targach robotę zrobił też utwór Mr. Polska – Złote Tarasy. Wielu ludzi z 41008 osób, które były na stadionie m.in. z racji mało przyjemnej aury panującej 12 miesięcy udało się po meczu do domu, nie wszyscy mieli cierpliwość stania pod lokomotywą czy czekać ponad dwie godziny na przyjazd Kolejorza na plac św. Marka. Zeszłoroczne feta na MTP trwała kilkadziesiąt minut i zakończyła się przed godziną 1:00. Ciężko tak naprawdę określić, ilu kibiców w nocy z dnia 21 na 22 maja 2022 fetowało przysłowiowego „majstra” na targach. Szacowana liczba to około 15 tysięcy kibiców.

null
null
null
null



Stadion przed meczem i w pierwszej połowie:

Stadion w drugiej połowie i krótko po meczu:

Mistrzowska feta:

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Mazdamundi pisze:

    Redakcjo, wkradł się Wam błąd. Wygraliśmy po golach Tomka Kędziory i Alana Czerwińskiego. Dani asystował przy drugim.