Nasz rywal: Jagiellonia Białystok

Sobota, 27 maja 2023 roku może przejść do historii Lecha Poznań. Stanie się tak, jeśli Kolejorz utrzyma 3. miejsce zdobywając tym samym 18 w historii i 7 brązowy medal Mistrzostw Polski. Krążek na pewno wpadnie do gabloty, jeżeli niebiesko-biali ograją na oczach prawie 40 tysięcy widzów Jagiellonię Białystok, która powalczy dziś o zakończenie serii 3 kolejnych meczów bez zwycięstwa.

Lech Poznań ostatnio umiał radzić sobie z Jagiellonią Białystok wygrywając z nią niedawne 2 mecze. Podczas 100. rocznicy 19 marca 2022 roku pokonał ją przy Bułgarskiej 3:0, w listopadzie triumfował 2:1 potrafiąc odrobić straty i odnieść pierwsze zwycięstwo w Białymstoku od kwietnia 2013 roku. Mimo tamtych zwycięstw Jagę trzeba nazwać niewygodnym rywalem, w ostatnich 24 spotkaniach z tą drużyną zanotowaliśmy bilans 7-6-11 nie bardzo radząc sobie z Jesusem Imazem, który wciąż walczy o koronę króla strzelców PKO Ekstraklasy 2022/2023 i to ze swoim klubowym kolegą Markiem Gualem mającym jednego gola strzelonego więcej.

Wspomniany Jesus Imaz w 9 meczach w barwach Jagiellonii Białystok strzelił nam 5 goli przegrywając z Lechem tylko 2 razy. Raz poległ w Poznaniu i to w pamiętnym do dziś spotkaniu, w którym Kolejorz na koniec sezonu 2019/2020 rozbił Jagę aż 4:0 a po konfrontacji z białostoczanami odebrał srebrne medale Mistrzostw Polski. W sobotnie popołudnie trzeba uważać na Guala, Imaza i tak naprawdę na całą ofensywę rywala, która w tym sezonie strzelił aż 48 goli co jest piątym najlepszym wynikiem w PKO Ekstraklasie 2022/2023.

Jagiellonia Białystok w 33. kolejce utrzymała się w lidze co nie oznacza, że dziś położy się tak jak drużyna z lipca 2020 roku, której Lech Poznań już do przerwy wbił 4 gole. – „Czeka nas wielki mecz na stadionie, gdzie będzie dużo kibiców. Naszym celem zawsze jest wygrana, nie możemy dopuścić do sytuacji, w której przed spotkaniem będziemy myśleć o urlopach. Jesteśmy ambitni, dlatego będziemy chcieli wygrać z Lechem.” – zapowiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej trener rywala Adrian Siemieniec. – „W Poznaniu chcemy zaprezentować swoją grę, zaprezentować swoją tożsamość. Mimo gry z Lechem nie zmienimy nastawienia czy stylu, chcemy w Poznaniu wygrać. Pojechaliśmy do Poznania zagrać bez kompleksów, pokazać swoją Jagiellonię.” – oznajmił młody 31-letni szkoleniowiec.

W podobnym tonie do opiekuna Jagiellonii Białystok wypowiada się podstawowy środkowy pomocnik przeciwnika ze wschodu kraju. – „Obok meczu z Lechem nie można przejść obojętnie. Lecha na pewno nie można lekceważyć, ale też nie można go się bać. Górnik czy Zagłębie pokazały, że idzie wygrać w Poznaniu. Wiemy o atutach Lecha czy o jego słabych stronach, które będziemy chcieli wykorzystać.” – powiedział przedwczoraj Taras Romanchuk. – „Mecze z Lechem należą do najfajniejszych w sezonie. Jest tam świetny stadion i atmosfera. Przed tym spotkaniem nie ma mowy o jakimś rozluźnieniu w naszym zespole.” – dodał piłkarz rywala.

Wliczając wszystkie fronty i licząc wszystkie mecze nigdy w spotkaniu Lecha z Jagiellonią nie padł bezbramkowy remis. Dziś w 51 spotkaniu z tym przeciwnikiem oraz 47 ligowym poznaniacy na oczach prawie 40 tysięcy ludzi muszą strzelić co najmniej jednego gola, żeby zdobyć medal Mistrzostw Polski bez oglądania się na wynik starcia z Pogoni Szczecin z Radomiakiem Radom, w którym „Portowcy” będą czekać na sensację w Poznaniu i jednocześnie na kompromitację Lecha. W razie sobotniego zwycięstwa Jagiellonia Białystok dołączyłaby do Korony Kielce, Warty Poznań, Widzewa Łódź oraz Lechii Gdańsk, czyli do grona ekip, które ustępujący Mistrz Polski pokonał w sezonie 2022/2023 dwukrotnie.

Kolejorz w trwających rozgrywkach Ekstraklasy wygrał 14 z 15 meczów, w których jako pierwszy obejmował prowadzenie (14-1-0). Prowadząc 1:0 nie umiał ograć tylko Pogoni u siebie (2:2). W razie zwycięstwa po spotkaniu na murawie odbędzie się ceremonia medalowa zorganizowana przez Ekstraklasę SA, podczas której zawodnicy wraz z trenerami Lecha Poznań otrzymają brązowe medale Mistrzostw Polski. My dziś z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 16:00, podczas naszej relacji nie zabraknie oczywiście pierwszych zdjęć z trybun oraz z murawy czy relacji z wręczenia medali. Mecz Lecha z Jagiellonią poprowadzi Szymon Marciniak, który nie będzie miał do dyspozycji wozu VAR a coś na styl „var light”. Pierwszy gwizdek arbitra z Płocka podczas pięknej, ciepłej i słonecznej soboty zabrzmi o 17:30.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <