Dużo zmian kadrowych

Wczoraj minął rok od pierwszego meczu z Karabachem Agdam, który rozpoczął sezon 2022/2023 składający się z ostatecznie 56 spotkań. W ciągu ostatnich 12 miesięcy w naszym klubie wydarzyło się bardzo wiele, doszło także do wielu zmian kadrowych, które zachodziły jeszcze zanim zespół Kolejorza odebrał złote medale za tytuł Mistrza Polski w rozgrywkach 2021/2022.

Trzy sezony w piłce to szmat czasu, pięć sezonów to już wieczność, w Lechu Poznań nawet rok to również sporo czasu. Dnia 21 maja 2022 roku ósmy tytuł Mistrza Polski w historii naszego klubu świętowało ponad 20 piłkarzy, wśród których było wielu graczy będących teraz poza Bułgarską. W gronie nieobecnych są ważne postacie dla zespołu pod względem sportowym, mentalni liderzy drużyny, ulubieńcy kibiców czy zawodnicy, o których wielu kibiców mogło już zapomnieć.

null

Po Mistrzostwo Polski 2022 sięgnęło w sumie 29 zawodników. W tym gronie byli tacy gracze jak m.in. Antoni Kozubal, Jakub Antczak, Jan Sykora czy Thomas Rogne, którzy nie odegrali większej roli w tamtym sukcesie. Czech odszedł na początku rozgrywek 2021/2022 i sięgnął po tytuł Mistrza Czech z Viktorią Pilzno, a Norweg zimą wyjechał do Szwecji, w której gra do teraz. Spośród 12 defensywnych zawodników po nieco ponad roku od majstra w klubie ostało się raptem 5 piłkarzy, którymi są Filip Bednarek, Alan Czerwiński, Joel Pereira, Barry Douglas i Antonio Milić. Formalnie jest tu jeszcze Bartosz Salamon, aczkolwiek ten stoper wciąż jest zawieszony i na ten moment nie wiadomo, kiedy fizycznie powróci do drużyny.

null

Obrona w ciągu ostatnich 12 miesięcy zmieniła się znacząco, przede wszystkim zespół opuścił podstawowy lewy defensor Pedro Rebocho ściągnięty 2 lata temu w celu właśnie wywalczenia wspomnianego mistrzostwa czy Lubomir Satka, który był jedynym udanym letnim transferem 4 lata temu. Z grupy pomocników świętujących tytuł nie ma już u nas wychowanków – Michała Skórasia oraz Jakuba Kamińskiego. Odeszli także doświadczeni zagraniczni pomocnicy, którzy do dziś tak naprawdę nie doczekali się następców, a zatem Dani Ramirez oraz Pedro Tiba. Myślami poza Polską jest z kolei lider ofensywy w mistrzowskich rozgrywkach Joao Amaral. Portugalczyk przebywa w Lechu Poznań jedynie fizycznie, w rzeczywistości chce odejść i ma na to zielone światło, gdy do klubu wpłynie satysfakcjonująca oferta pod względem finansowym.

null

W ciągu roku zmieniła się również formacja ataku. Tutaj zmian było niewiele, dość niespodziewanie w listopadzie klubowi udało się zatrzymać króla Mikaela Ishaka, po niezłej wiośnie 2023 dalej u nas będzie grał Artur Sobiech w co rok temu o tej porze nikt by nie uwierzył. Po mistrzostwie odszedł tylko Dawid Kownacki, którego powrotu do Niemiec był dużym osłabieniem ofensywy Lecha Poznań. Spośród 29 mistrzów w sezonie 2021/2022 przy Bułgarskiej nie ma obecnie aż 15 piłkarzy a 16 zawodnik Joao Amaral w każdej chwili może wyjechać z Polski.

null

Kolejorz od paru miesięcy buduje zupełnie inny zespół, w którym trzon stanowią jednak czołowi zawodnicy dobrze pamiętający maj 2022 roku. Są nimi Filip Bednarek, Joel Pereira, Antonio Milić, Jesper Karlstrom czy Mikael Ishak, w dodatku ważnymi graczami dla szatni pod względem mentalnym są inni mistrzowie tacy jak Barry Douglas czy Radosław Murawski.

null



Piłkarze, którzy w Ekstraklasie 2021/2022 rozegrali co najmniej jedną minutę (29 zawodników):

Mickey Van der Hart
Filip Bednarek

Alan Czerwiński
Joel Pereira
Tomasz Kędziora
Pedro Rebocho
Barry Douglas
Mateusz Skrzypczak
Bartosz Salamon
Antonio Milić
Lubomir Satka
Thomas Rogne

Jan Sykora
Antoni Kozubal
Jakub Antczak
Jakub Kamiński
Kristoffer Velde
Michał Skóraś
Adriel Ba Loua
Dani Ramirez
Joao Amaral
Nika Kvekveskiri
Jesper Karlstrom
Filip Marchwiński
Pedro Tiba
Radosław Murawski

Artur Sobiech
Mikael Ishak
Dawid Kownacki

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





7 komentarzy

  1. ArcheologPoznanski pisze:

    Widać, że mistrzowska Kadra umiera, a jej ostatni łabędzi taniec to sukces LKE.

    Pytanie brzmi, czy John Brum podejmie radykalne kroki, aby wzmocnić się porządnie(nawet kwestią czekania na niektórych zawodników).

    Obecnie wygląda na to, że Rząsa, który może nawet jest dobry i ma dobre kontakty za granicą i tak nic nie skóha, jeśli Rutek i Klimczak dalej bawią się w apatię wobec kibiców oraz wewnętrzną bajkę, że znają się na wszystkim najlepiej.

  2. Hazaj pisze:

    @ArcheologPoznański – chyba to Twój pierwszy wpis o Lechu skoro piszesz „Rutek i Klimczak dalej się bawią w apatięwobec kibiców oraz wewnętrzną bakę, że znają się na wszystkim lepiej”.
    Daj mi linka do ich wypowiedzi w tym tonie, chętnie przeczytam. Po drugie – jakbyć się nieco interesował Lechem tobyś doczytał że cyt stronę oficjalną „Trenerzy mieli także okazję na spotkanie z przedstawicielem Rady Nadzorczej Kolejorza, prezesem Jackiem Rutkowskim.”
    Czyli jednak jest w Lechu KTOŚ kto nieco lepiej zna się na biznesie niż Ty… chyba.

  3. Hazaj pisze:

    ps: No i co ty k….. z tym „łabędzim tańcem”? Lech i łabędzi taniec? Wybacz ale cię chyba mocno pojeb…ło !

  4. Behemot pisze:

    Taki już los Lecha z polskiej Eklapy. Im wyżej pokaże się w Europie, tym większy plac budowy będzie między sezonami – wychowankowie są po to, by ich wypromować i sprzedać, klasowi zawodnicy na różnych karierowych zakrętach – przyjdą po to, by się odbudować, pokazać i pójść wyżej.

    Czasy „umierających za Lecha” same umarły, dziś to incydentalne podejście.

    Można się obrażać, można spróbować z tym żyć. W tym kontekście moim zdaniem Lech II nie spełnia należytych oczekiwań – to powinno być naturalne zaplecze pierwszej drużyny, nie tylko do wyciągania z niższych poziomów dobrze rokujących młodzików, ale także – pole boju dla naturalnego zaplecza „jedynki”. Ta sama myśl szkoleniowa, ten sam system, umożliwiające płynne przechodzenie zawodników między drużynami. Także tych, co to się do wyjściowego składu w pierwszej drużynie nie łapią – niech łapią minuty w systemie drużyny rezerw.

    W tej chwili obie drużyny są dla siebie jak dwa stojące obok siebie akwaria – widzą się nawzajem, ale szyba jest skuteczną barierą…

    • leftt pisze:

      Tyle, że jest ograniczenie liczby występów w rezerwach dla graczy pierwszego zespołu, co raczej utrudnia płynne przechodzenie z jedynki do dwójki i odwrotnie. Szyba ma zatem odgórnie założone zbrojenie.

      • Behemot pisze:

        Utrudnia – ok, ale nie uniemożliwia.
        Centralny poziom tylko po to, żeby ogrywać juniorów z seniorami? Stracona szansa na coś większego…

        A potem mamy wrzucanych, nieprzygotowanych młodzików na głęboką wodę, jak nie ma kim grać na stoperze, albo przesuwanie Alana gdzie popadnie, bo przecież „młodzi z rezerw jeszcze niegotowi”…

    • Komarny pisze:

      W dodatku mamy dwie drużyny z których potencjalnie można łowić zawodników do jedynki – Lech II i Lech U19.