Top 10 (19-25.10)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.




Autor wpisu: Didavi do newsa: II-liga: KKS Kalisz – Lech II Poznań 2:1

„Czy rezerwy mają jasno postawiony cel? Czy tym celem jest utrzymanie się, środek tabeli, awans? Czy Węska ma określone zadania za które jest rozliczany? Wyniki? Nie wyniki, tylko rozwój młodych? Tyle pytań i żadnych odpowiedzi. Fatalny jest ten sezon naszych rezerw. Właściwie ja nie widzę wymiernych korzyści z gry drugiej drużyny na II szczeblu rozgrywkowym. Młodzi tam nie błyszczą. Błyszczał Wilak i do pierwszego zespołu się aktualnie nie nadaje. Jest mu potrzebna tradycyjna, sprawdzona droga przez 1 ligę i może Ekstraklasę. Jak ktoś jest zsyłany do rezerw to tam też nie błyszczy. Teraz Dziuba jest tam chyba w najlepszej formie, ale to nie znaczy, że zimą czy nawet latem będzie się nadawał do „jedynki”. W takim układzie jaki jest i z takim trenerem to te rezerwy w II lidze nic nam realnie nie dają. Może czas na zmianę popularnego Wąskiego, bo ani wyników ani rozwoju młodych tam nie ma.”

Autor wpisu: Kibol_od_7_bolesci do newsa: Napisz swój nagłówek. Lech – Jagiellonia 3:3

„Tytuł… „Z OK do piekła”
„Z nieba” w tytule być nie może, bo niebo oznacza stan, w którym nie można nic zrobić lepiej, a dzisiejsze 3:0 to był jednak wynik indywidualny, a przecież piłka nożna to gra zespołowa.
Jedenastu na jedenastu… ale o tym później.
Rzadko tu się wypowiadam, bo większość moich komentarzy to te na bieżąco z moim ojcem (prawie 80, ja prawie 50), obaj z Kolejarzem od zawsze.
Po kilku ostatnich meczach, dziś nasze komentowanie rozpoczęliśmy od …. bramkarza … tzn. tego, którego nie mamy. Kolejorz grał kiedyś dość szczelnie w obronie, dziś już nie. Bedi puszczał dużo, ale Mrozek puszcza (co najmniej) tyle samo. Mrozek rozpaczliwie potrzebuje treningów z gry nogą. Często rozgrywamy przez bramkarza, a z Mrozkiem oznacza to stratę. Mam gęsią skórkę jak tylko zaczynamy w to grać. Za Bednarka miałem spokój. Jak dla mnie to jedyna, aczkolwiek znacząca różnica, choć statystycy mogą zwrócić jeszcze uwagę na ilość czystych kont. Bednarek w tym aspekcie nie ma konkurencji, choć w mojej ocenie to bardziej zasługa obrońców, niż tylko bramkarza. Formacja defensywna w niczym nie przypomina tej z zeszłego roku, choć tu sam nie wiem gdzie leży błąd. Chyba wszędzie.
JVB potrafi zbudować niektórych piłkarzy, ale Milica nie potrafi utrzymać nawet na tym samym poziomie. Dagerstala też… Salamon…. no cóż…brak jakiejkolwiek reakcji ze strony klubu, mówi, że to raczej on nie dał sobie szansy. A szkoda.
Boczni obrońcy. Anderson, powiem nie wprost, jakoś do mnie nie przemawia. Joel, cudowne dośrodkowania, z tyłu jednak tylko ok. Czerwiński. Tu mam problem, bo początek sezonu, był ok jak dla zmiennika, jak dla kogoś, kto ma doświadczenie i potrafi z niego skorzystać. To co zrobił dziś, woła nie tylko o pomstę do nieba, ale i o karę indywidualną. W przemyśle, gdzie pracuję, była by to nagana z wpisem do akt i pozbawienie premii, a w razie potrzeby i zwolnienie za jawny sabotaż. Nie wiem, jak się to robi w klubie piłkarskim, ale trzeba coś zrobić.
Pomoc przeskoczę, no prawie, bo z grubsza zagrali swoje, a ostatnie liczby Baluja, pokazuję, że nawet on może być w formie.
Króla Ishaka mi szkoda. Gość wrócił do formy, robi liczby, a zespół i trener to trwonią.
Odniosę się tylko do statystyk z połowy, bo emocje nie pozwoliły mi już obejrzeć końcowych.
Posiadanie 47:53; Podania na korzyść Jagi; dystans – po 53 km.
W przerwie myślałem, że to znaczy, że lepiej gramy w piłkę, z większym doświadczeniem. Myliłem się. to że mieliśmy taki sam „przebieg” oznaczało tylko tyle, że tracimy więcej sił. A to chyba już po raz kolejny, przełożyło się na brak sił w całym meczu. To też tylko moje wrażenie, bo nie kształciłem się w kierunkach sportowych, ale przygotowanie fizyczne u nas leży. tego meczu nie dowieźliśmy, choć przy 3:0 można było wstawić 5 młodzieżowców i liczyć, jak uciekają minuty…
Nie wybielając naszej eki… Mecz wyglądałby inaczej, gdyby nie sędziowskie drukowanie. Każda reakcja gościa z gwizdkiem, wywoływała jak najbardziej słuszne zdenerwowanie publiczności. To było nieoczywiste drukowanie meczu. Może to, ale tylko w pewnym stopniu, usprawiedliwiać zachowanie Czerwińskiego. No bo ile można, patrzeć na faule odgwizdane w drugą stronę, na kartki, tylko dla Kolejorza.
Podsumowując. Już po porażce ze śledziami, doszedłem do wniosku, że jeżeli myślimy o mistrzostwie, to czas na zmianę trenera. Rutek mnie nie posłuchał :-(. To powtórzę to jeszcze raz. To już ostatnia szansa. JVB nie jest człowiekiem, który wniesie Lecha na wyższy poziom. Jeśli marzymy o czymś więcej, niż podium, to zróbmy to teraz. Finansowo minimalizujemy straty, a sportowo możemy jedynie zyskać.
A taki fajny miał być ten wieczór.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Napisz swój nagłówek. Lech – Jagiellonia 3:3

„Jak można zremisować mecz, w którym prowadzisz 3-0? To jest niepojęte, to jest kompromitacja!!!
Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. Tworzyliśmy sobie okazje, były strzały, spotkanie wtedy było pod naszą kontrolą. Ogólnie wyglądaliśmy na prawdę dobrze i była szansa, żeby spokojnie wygrać mecz. Zabrakło tylko wykończenia. I to właśnie się na nas zemściło w 2 połowie. Podwyższyliśmy prowadzenie na 3-0, ale zabrakło zdobycia czwartek bramki. Tymczasem my straciliśmy najpierw jedną bramkę, a potem drugą i zaczęło się robić nerwowo. Na końcu stracona bramka z karnego już tak na dobicie.

Na własne życzenie straciliśmy dwa punkty. Stracone w bardzo głupi sposób. Dzisiaj piłkarze zapomnieli chyba, że mecz trwa nie 60, ale 90 minut i trzeba grać do końca, zachowując przy tym koncentrację. Nie można grać tak, jak w drugiej połowie. Gdyby jeszcze dowieźli prowadzenie do końca, to można byłoby zapomnieć o tym meczu i chociaż ucieszyć się z trzech punktów. Ale ten jeden punkt po prostu boli. Boli tym bardziej, że prowadziliśmy, mieliśmy prostą drogę do zwycięstwa, a pozwoliliśmy rywalowi strzelić bramki, AŻ TRZY BRAMKI i wywieźć punkt. Drużynie, która w tym sezonie gra średnio na wyjazdach. Można krytykować sędziego, bo jest za co, ale te dwa punkty w głupi sposób straciliśmy na własne życzenie. Jeśli nie potrafisz zamknąć meczu, dobić rywala i zachować do końca koncentracji, to nie możesz myśleć o zwycięstwie. Wtedy można liczyć tylko na szczęście, ale tego szczęścia my dzisiaj nie mieliśmy. Osobną kwestią jest obrona, która po prostu nie istnieje. Andersson nie radzi sobie na lewej obronie, a ktokolwiek gra na środku obrony, to popełnia błędy, czasami karygodne. Obrona nie stanowi monolitu i traci bardzo dużo goli. Dzisiaj przez obrońców straciliśmy aż trzy gole! Tracimy zdecydowanie za dużo bramek, co jest niedopuszczalne. Gra w obronie cały czas do mocnej poprawy. I do tego jeszcze nietrafione zmiany przez Broma. Żaden z rezerwowych nie wniósł zbyt wiele, chociaż Wilak mógł strzelić bramkę, gdyby Velde podał mu w jednej sytuacji. Czerwiński sprokurował karnego. Sam Brom chyba za bardzo uwierzył w swoich piłkarzy i w dobry wynik, bo nie potrafił odpowiednio zareagować na to, co się działo na boisku w drugiej połowie. Dlaczego po wejściu Szymczaka Marchwiński nie został przesunięty wyżej na pozycję napastnika, skoro tam mu dobrze idzie? Dlaczego Czerwiński wszedł za Anderssona, skoro na ławce jest Douglas, nominalny lewy obrońca? Kompletnie nie zrozumiałe zmiany i decyzje, które nie pomogły dzisiaj Lechowi. Gdyby udało się wygrać, to odbiór meczu byłby inny, a tak to można pochwalić tylko za pierwszą połowę oraz poszczególnych piłkarzy. Na plus Ishak, który strzelił dzisiaj bramkę i zanotował asystę udowadniając, że wraca do formy. Na plus też Ba Loua, który zanotował bardzo dobry mecz, strzelając dwie ważne bramki. Podsumowując – wypuściliśmy zwycięstwo z rąk i na własne życzenie straciliśmy dwa punkty w głupi sposób. Była szansa na wicelidera, a tymczasem Lech zrobił z siebie frajera. I w sumie ostatnie zdanie mogło by być moim nagłówkiem dla tego spotkania.”

Autor wpisu: mario do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – ŁKS 3:1

„Nie ma się czym ekscytować. Punkty się zgadzają, gra minimalnie lepsza, bo dwie pierwsze bramki to mógł nie być przypadek. Ale pamiętajmy z kim graliśmy. ŁKS nie pokazał kompletnie nic, do niczego nas nie zmusił. A i tak zdobył gola. Wygraliśmy – super, ale nasza obrona to dramat. I nie chodzi tylko o straconą bramkę, bo mogło być gorzej, gdyby przeciwnik nie trafił w swojego. Takie błędy z najsłabszym zespołem ligi? A przypomnę, że graliśmy najsilniejszym składem w obronie. Nie lubię pisać o testach i tym podobnych ale mecz z Jagiellonią rzeczywiście będzie testem. Zresztą takim testem miał być już mecz z Pogonią… Teraz niby coś tam drgnęło w grze, ale nie na tyle byśmy zaliczyli odlot. Wtorek to ważny dzień. Mam wrażenie, że ważniejszy niż każdy poprzedni, bo jeśli zwiastuny lepszego się potwierdzą, to być może będzie dowód na to, że znajdujemy się na dobrym kursie. Wtedy do końca rundy może dojdziemy do swojej normalnej dyspozycji. Jak niczego nie spieprza w zimie, to na wiosnę może być normalnie.”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – ŁKS 3:1

„1. W sumie dobry mecz Kolejorza.
Pierwsza połowa bardzo dobra, pełna kontrola na boisku.
Druga słabsza, trochę niepotrzebnych nerwów po stracie gola.
2. Nareszcie Lech gra skutecznie.
Wprawdzie nie stwarza zbyt wiele sytuacji i oddaje mało celnych strzałów ale wykorzystuje to co ma i zdobywa bramki.
3. Wraca dawny Ishak. Nareszcie.
Oby już na dobre. Brawa za skuteczność dla naszego kapitana.
Velde mniej widoczny, rzadziej przy piłce, ale potrafi znaleźć się kiedy trzeba. Piękny gol i super asysta.
Bardzo dobry mecz Marchwińskiego, powołanie do kadry dodało mu pewności.
Świetny Karlstrom, aktywny Ba Loua.
4. Ostatnie spotkania Lecha dały trochę nadziei na przyszłość.
Kilka zwycięstw poprawiło sytuację , jednak poczekajmy jeszcze z euforią.
Kolejna weryfikacja już we wtorek.
Jagiellonia gra ostatnio dobrze, choć dużo lepiej u siebie, na wyjeździe już nieco gorzej.
5. Kadrowo Kolejorz wygląda obecnie nieźle. Wkrótce wróci Hotic, co zwiększy rywalizację na skrzydłach.
Oby z Sousą było ok.
Obrońcy zdrowi co się dawno nie zdarzało, może i nasza defensywa wreszcie stanie się monolitem.”

Autor wpisu: Sp do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Jagiellonią

„Mecz był na dobrym poziomie, mogliśmy spodziewać się przecież otwartej gry i kilku bramek z jednej i drugiej strony. Po pierwsze to do wyjebania jest Rząsa, bo to on odpowiada za to jak w tym momencie wygląda kadra. To on tutaj sprowadził parodystę na lewą obronę w tym samym momencie odpuszczając kapitana zespołu w którym zagrał ponad 200 meczów na LO. Kurwa każdy trąbił i krzyczał przed meczem jak najdalej z faulami od naszego pola karnego byle tylko nie dać im możliwości wykonania sfg. No to kurwa wielki środkowy pomocnik grający na lewej defensywie w momencie gdy robi go dzieciak który przed wakacji grał na prawej obronie i szatnie dzielił z Krzysiem Bąkowski nawet nie popełnia karygodny błąd tylko zachowuje się jak debil bo to był faul taki typowy z podwórka, przeszedłeś mnie to ci podłoże nogę na złość. Dupa, a nie kontuzja, czy skurcze, obsrał zbroję i prosił o zmianę, bo doskonale zdawał sobie sprawę, że to on zawalił bo metr od linii pola karnego nie można się tak zachować przy wyniku 3:2 jeszcze nie tak dawno prowadząc 3:0. Takiego zawodnika sprawdził tu dział skautingu pod poparciem zarządu no bo MA BYĆ TANIO! Swoją drogą nie wiem kto mógł dać więcej niż 1 jako ocenę Klimczakowi, argumentując to, że finansami zarządza dobrze, pali kasą w piecu, a na plusie jesteśmy tylko dzięki Akademii. Basher to się tylko nadaje do reklamowania i zachęcania do przyjścia na mecze to dlaczego w takim razie nikt tutaj nie postarał się o to byśmy w kadrze mieli 1 LO, który udźwignie grę w Lechu Poznań. 17 letniego środkowego obrońcy nie ma bo pojechał do Francji na mecz, Douglasa to trzymają na mecz z zawsze groźnym Zawiszą, taki jego poziom. Byłem za tym by Szkot został na jeszcze rok, ale pod warunkiem, że przyszedł by również ktoś taki jak Urosević. Wtedy bym powiedział brawo zarząd odchodzi Rebocho, który chce zarabiać więcej co jest normalne, a klub działa by po dobrym sezonie na arenie europejskiej nie stracić na jakości. No to na lewą obronę musi wyjść prawy obrońca, który przecież już na seniorskim poziomie gra z 10 lat i to nie, że jak Piszczek został przesunięty z napadu na bok obrony, tylko doświadczony na krajowym podwórku prawy obrońca. I co on robi w ostatniej minucie meczu przy wyniku 3:2. Mówi halo kibice Elias debilnie się zachował? Trzymajcie mi piwo. Na chuj on go ciągnął do ziemi skoro w tym momencie był obrócony przodem do piłki, a nie jak rywal plecami, do piłki która i tak była poza zasięgiem obydwóch. Mrozek wybija z 5 sędzia gwiżdże mamy 3 pkt i przeskakujemy ten zespół w tabeli udowadniając, że po Rakowie potrafimy grać z czołówką tabeli. Dzięki decyzją rząsy i Broma Alan musiał wejść na nie swoją pozycję, dzięki Bogu Muraś nie dostał karki bo przy braku Sousy znów byśmy na mecz z Cracovią musieli kombinować z naszym środkiem pola, a nie powiecie mi, że widząc Kvekve od początku w Krakowie byli byście spokojni, że nie popełni w centralnej części jakiejś głupiej straty mając tak niestrzelną linie defensywy. Mrozek no sorry, byliśmy, bo chyba nie było osoby która nie mówiła, dajmy mu szansę od nowego sezonu, mamy dobrego bramkarza w Mielcu. Od Cracovii pewno jeszcze nie, ale może w Bydgoszczy zagra Filip i to on zostanie między słupkami przynajmniej do końca roku czy przerwy. Ok nie wszystko zwalajmy na bramkarza, który broni co ma bronić, ale dzięki niemu z tą defensywą meczów nie wygrywamy, w dużej mierze za taki stan rzeczy odpowiada nowy trener bramkarzy, który przyszedł z akademii, a czemu? No Bo Ma Być Tanio!

Taki jeden fan Velde się zachwyca, że ten przyszedł do nas, choć miał ofertę z AnderLECHtu. No przyszedł do nas bo u nas może sobie wybierać mecze w których mu się chce grać, a gdy ma szansę dograć do niekrytego Wilaka to wali w te kurniki na IV, no bo musiał uderzyć bo jak to murzyn po drugiej stronie po dwóch latach nic nie robienia bogatszy o 800 tysięcy euro strzela dwie bramki, a ja nie mam nic. W takiej Belgi murzynów pełno na jego miejsce więc przyszedł sobie doić Rutkowskiego i zdaje sobie sprawę, że jak stąd odejdzie to na zachodzie przepadnie, a w razie wu jakiś naiwniak w Polsce się znajdzie i go przygarnie. Szymczak młody napastnik Lecha Poznań. Już kurwa Ubiparip, Ślusarz czy 40 letni Reiss byli lepsi, młody bo gra tylko dlatego, że jest 02 i łapie minuty do tego limitu, a chłop zagrał u nas dwa dobre mecze w grudniu tamtego roku właśnie jeden był z Jagiellonią drugi Koroną. Do I ligi go w jego miejsce Czubak który może by gdzieś głową wykończył akcje na 4:2. Cieszy, że Ishak doszedł do formy i asystuje, strzela z nie łatwych pozycji, z tego możemy być zadowoleni. Ba Luj pewnie tak pogra do pierwszej kontuzji, a potem znów będzie w chuja leciał, chyba że znów Dobrasz będzie miał propozycje zakładu od tego Gołaszewskiego z mieczyków. Nie wiem co jest większą kompromitacją lanie w Szczecinie czy wczoraj. Chyba jednak wczoraj no bo tak grał młody Gurgul, a tutaj na początku drugiej połowy prowadziliśmy 3:0.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Jagiellonia 3:3

„Z racji tego, że wczoraj w 94 minucie meczu coś we mnie pękło wolałem nie pisać na gorąco.
Dzisiaj wszystko wydaje już się bardziej przejrzyste. Zagraliśmy wczoraj do pewnego momentu bardzo dobry mecz. Ishak to jest potwór! Powrócił i chyba już nikt nie ma wątpliwości, że daje nam wiele jakości, nie tylko bramek ale w ostatniej swojej akcji meczu wybija piłkę spod nóg rywala prawie pod własnym polem karnym. W odpowiedniej formie fizycznej to jest gladiator! I chwała mu za to! Ma to czego nie ma nasz wychowanek Szymczak, ale o nim na końcu. Przebudzenia mocy doznał także Adriel Ba Loua, którego bezsensowne rajdy z gorącą głową nagle przerodziły się w ogarnięty pressing i wykorzystanie swojego potencjału. Przy jego bramkach dalej wyczuwa się mocną aurę przypadkowości lecz nie zmienia to faktu że gol jest gol. Po cichu w klasyfikacji kanadyjskiej dobiera się do skóry Velde, a to już jest coś! Wczoraj działało wiele, powtórzyliśmy skład i schematy z poprzedniego spotkania. I to zaowocowało, i to potrójnie. Bramki były podobne gra również. Niestety tu trzeba przejść do drugich połów obu meczy. Kondycyjnie zaczeliśmy stać, stali nie tylko Ci którzy w tym meczu dali z siebie wiele ale też wpuszczeni z ławki. Nie rozumiem jak wychowanek klubu Szymczak może wejść i nie dać nic, kompletnie nic. Stał i przyglądał się porażce. Jeszcze mniej a nawet na minus dał Alan Czerwiński, który po raz kolejny pokazał, że nie nadaje się już nawet na zmiennika. Pamiętam co robił z nim Sottil w meczu z Fiorentiną, to już były pierwsze czerwone flagi. Dalsze wypadki pokazał jednak dobitnie, że z Alanem należy się pożegnać. Może to być fajny chłopak i tego mu nie odbieram. Ale to co wczoraj sprokurował, to jest dla tego obrońcy nie pierwsze, nie drugie ale już kilkukrotne przekreślenie roli w klubie.

Jasno trzeba sobie powiedzieć że KveKve, Czerwiński, Sobiech powinni być traktowani jako najsłabsze ogniwa do wymienienia natychmiast. Dodatkowo wzmocnić należy LO bo Andersson na silniejszego rywala się totalnie gubi i może być co najwyżej zmiennikiem. I poważnie zastanowić się co z Ba Loua. Bo jego dobra forma wydaje się wyłącznie chwilowa, po czym przejdzie do swojego podstawowego marazmu. Pisałem wczoraj, że musimy pilnować się na bokach obrony bo będą nas rozciągać i łapać na wykrokou. Tymczasem przy pierwszej bramce pogubiony Pereira poszedł na raz i stracił skrzydłowego. Przy drugiej totalnie ośmieszony Andersson musi faulować młodzieżowca który obiega go jak na Orliku… Pisałem o kosmicznej formie Wdowika, to mamy i bramke po stałym fragmencie. Skoro taki amator i laik jak ja jestem w stanie wyciągać takie wnioski to gdzie są analitycy Lecha? Gdzie jest trener i asystenci? KATASTROFALNA jest forma naszej obrony w tym na czele z Miliciem. Wygląda wiecznie jakby oddychał rękawami, każde dłuższe podanie to przepraszanie kolegów za wybicie w aut lub do przeciwnika. W obronie problemy z podstawowym kryciem. Oprócz beniaminków jesteśmy najgorszą obroną w lidze. To jest skandaliczne. Dodatkowo Mrozek, który wydawał się sensownym posunięcem daje zdecyodwanie za mało! Za mało panowie! Jeśli ja domagam się powrotu Bednarka do bramki, to sam po sobie wiem że źle się dzieje w bramce Lecha. Wczorajszy mecz złamał serce wielu, jak mecz z Pogonią jak mecz z Trnavą. Za każdym takim meczem pęka w nas nadzieja, ze w końcu wyjdziemy na prostą. Bo wszystkie mieliśmy pod kontrolą, wszystko układało się idealnie. I jak to w Lechu. (Odejście Skorży, Dyskwalifikacja Salamona, Trnava, Pogoń) Wszystko się sypie jak domek z kart. Ten remis trzeba traktować jak porażkę. I choć tabela tego nie pokazuje. To my przegrywamy sami z sobą. Tracimy punkty bo nie umiemy dowozić rozstrzygniętych meczy. A wystarczyło grać klasyczne Żuraw ball, Ty do mnie ja do Ciebie. Jak to Lech zwykł grać. Tymczasem laga na Velde i znowu obrona. Najbardziej boli zaangażowanie wychowanków. Tyle się swojego czasu mówiło, że obcokrajowcy to gwóźdź w Ekstraklasie. Że nie rozumieją derbów, naszej mentalności, że za klub trzeba umierać i całować herb. To teraz porównajcie sobie Ishaka do Szymczaka we wczorajszym meczu. Żeby nawet biegać się nie chciało? Jak się ma kilkadziesiąt minut na pokazanie? Nie jeden by marzył o czymś takim w tej koszulce.”

Autor wpisu: arturlag do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Jagiellonia 3:3

„Niestety we wczorajszym meczu okazało się kolejny raz, że mamy dobrych zawodników, ale nie mamy drużyny i przede wszystkim trenera. Gra w obronie woła o pomstę do nieba, Pereira nigdy nie bronił rewelacyjnie , ale pewien poziom trzymał. Milić i Dagerstal przecież nagle nie zapomnieli jak się gra w piłkę nożną. Lewego obrońcy niestety nie mamy w ogóle, Andersson nie potrafi bronić a w ataku jego wrzutki są najczęściej adresowane do nikogo. Do tego bramkarz, na papierze może i niezły, ale być może rola pierwszego bramkarza w Lechu jak na razie go przerasta. Wystawiany na siłę w każdym meczu, zamiast się przełamać jest coraz bardziej sparaliżowany między słupkami , na dodatek nie potrafi rozgrywać krótko nogami i raz po raz wrzuca obrońców na minę. Pełnię obrazu gry obronnej dopełniają wypowiedzi trenera, który nie widzi problemu w ilości straconych bramek! Może jak dojdą kontuzjowani ofensywni gracze to będziemy strzelali więcej goli i będzie więcej punktów. Może nawet coś tam w tym sezonie zdobędziemy, ale niestety zamiast notować choćby minimalny progress w stosunku do ubiegłego sezonu, to gra drużyny jest coraz gorsza. Aż strach oglądać kolejne mecze i zastanawiać się jaka katastrofa może nas jeszcze spotkać w tym sezonie. Niestety nie będziemy ciagle grali z Puszczami czy Ełkaesami. Jak dotąd mecze z mocniejszym przeciwnikiem brutalnie weryfikują jakość pracy z drużyną holenderskiego trenera, który nie ma pomysłu na zmianę gry i wyprowadzenie zespołu na prostą. Wygrana z Rakowem, który w tym meczu był zwyczajnie słaby i miał swoje problemy. Daleki jestem od tego by po kilku meczach krzyczeć o zmianę trenera, ale w tym przypadku drużyna najzwyczajniej się męczy i nie ma żadnych przesłanek do tego, że gra może się w przewidywalnym czasie zmienić. Klub i kibice potrzebują trofeów i radości z gry w Europie a do tego droga jest coraz dłuższa i bardzo wyboista.”

Autor wpisu: Ostu do newsa: Pięć szybkich wniosków: Jagiellonia – Lech 3:3

„Czekałem z tymi wnioskami – traktując poprzedni, sobotni mecz jako uzupełnienie – do zakończenia wczorajszego meczu i żeby mi emocje opadły…
Widzę, że się nie pomyliłem i warto było czekać…
1. Już wszyscy będą mi pamiętać tego „niepełnosprawnego” Ishaka. ale ja w dalszym ciągu uważam, że wystawienia graczy żeby „dochodzili do gry minutami” jest samobójczą bo to równa się osłabianiu zespołu, utracie punktów, stracie czasu dla kiboli…
Tak, przyznaję, że choć Ishak nie ma jeszcze sił na pełne 90 minut to koordynacja stopa – oko wróciła póki co…
2. Niestety taka filozofia jest kontynuowaną i jeśli – powtórzę jeśli – powtórzy się sytuacja w przypadku Szymczaka to będziemy czekać na niego 12 kolejek jeśli przyjąć założenie, że jest tego wart…
…w sensie promocyjnym bo znów z nim będziemy tracić czas, punkty i pieniądze…
3. Widać teraz jaką „kwadrature koła” spowodował Tom Drząs bo jeśli Brom ma grać Ishakiem i zdobywać punkty to nie może stawiać na Marchwinskiego na 9 i musi nim grać na 10 a to jak wiemy jest strata punktów i pieniędzy…
No więc jak ..?
Brom ma zdobywać punkty czy promować…?
Bo pamiętajmy – dalsze wystawianie Marchwinskiego na 10 to osłabianie potencjału sprzedażowego…
4. Muszę niestety odwołać się do swoich „słów” że jedynym ustawieniem w stosunku do obecnie posiadanej kadry to 4-3-3 gdzie może po lewej stronie grający w ataku Veldek a za nim Murawski/Anderson w środku a na lewej obronie Czerwiński dali by radę….
Bo jeśli założyć, że Czerwiński tak czy siak nie dałby rady to podpisanie Douglasa było właśnie taką „kwadratura koła” chyba, że to on właśnie miałby wejść za Czerwińskiego…
Ja nie wiem ale podpisanie Andersona, Czerwińskiego i Douglasa na LO – w sytuacji gdy żaden nie spełnia wymogów LO – jest bez sensu….
Jednym słowem – Tom Drząs…
5. Jak na razie mamy 4 transfery i 4 nietrafionej oraz 3 przedłużenia i 3 nietrafione bo chyba właśnie wczoraj Kvekve pokazał jak bardzo NIEPOTRZEBNY jest drużynie a jedno zagranie przy stratach, niedokładnościach, braku zaangażowania, jest NIEPOROZUMIENIEM…
I znowu uwaga natury ogólnej…
Kilku forumowiczów – zwłaszcza @tomek1973 – pisali od początku że to trener idealny dla Złotoustego bo wypełnia jego polecenia …
I właśnie to robi…!
Gra tym co ma – tom Drząs osłabił mu bardzo mocno kadrę…
Promuje Marchwinskiego i Szymczaka – z tym, że ta „promocja” osłabia potencjał sprzedażowy i powoduje utratę punktów …
Ja dodam jeszcze, że napisałem o Bromie – mamy trenera Romantyka – że woli wygrać 3-2 niż nudne 1-0 a więc podstawą jest ofenZywa…
I takiego właśnie trenera dostał Złotousty…
A ja cały czas widzę to co chce zrobić Brom na treningu….
Chcę żeby piłkarze zaczęli myśleć…!
Myśleć jak się ustawiać – dlatego będzie pytał o to dlaczego się tak ustawili przy fsg – myśleć jak podawać, myśleć cały czas i być skoncentrowanym bo mecz trwa 90 minut…
Niestety większość nie potrafi myśleć a część „wie lepiej” jak grać bo tak właśnie – bez koncentracji – trenują codziennie…
Wniosek podstawowy – wybrać grającą 15 – na 1.5 frontu wystarczy a resztę wystawić na listę transferową s Toma Drząsa pogonić…
Grającą 15 uzupełnić młodymi z Rezerw – dziś zobaczymy czy choć w części „są gotowi” – bo jakieś minuty będą zbierać….
Budować NOWĄ kadrę już zimą…
I chyba te moje wnioski są ostatnie w tym roku bo już mi się nie chce wyciągać wniosków, które i tak nie będą realizowane – w końcu nie jestem doradcą zarządu ani Broma…
Jestem obserwatorem rzeczy ulotnych i dziwnych…”

Autor wpisu: Bart do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Jagiellonią

„Sympatyczny Jasiu Burić to przy Mrozku był pan bramkarz. Utracie ilu bramek zapobiegł Mrozek? Ile bramek wpuścił? Ile razy psuł zalążki akcji żenującymi wybiciami nogami? Co w ogóle wniósł ekstra? Może ktoś sprawdzić jaki Mrozek ma procent obronionych strzałów? Mam dziwne przekonanie że te statystyki ma jedne z najgorszych w lidze. Dzisiaj miał idealny moment żeby się w końcu wykazać i pokazać że miejsce w bramce mu się należy, ale oczywiście karnego nie obronił. Bednarek musi jak najszybciej wrócić do składu. Z nim cała obrona grała lepiej i zaliczaliśmy pełno czystych kont, potrafił dawać coś ekstra swoimi interwencjami, bronił ważne karne, no i przede wszystkim ma charakter, potrafił dyrygować obroną czy opierdolić każdego za błędy. Pamiętacie jak się pokłócił z Amaralem i jak Amaral się obraził że Bednarek śmiał śmieć zwrócić mu uwagę że odpuścił krycie przy stałym fragmencie? Nie widać żeby tak Mrozek potrafił. Być może nie ten charakter, albo czuje się speszony mając przed sobą reprezentantów kraju. Mrozek dostał szansę (nawet trochę nad wyraz bo Bednarek nie zasłużył na ławkę) i nie pokazał że zasługuje na pierwszy skład. Trwanie przy Mrozku nie ma już sensu bo jest to ze szkodą i dla Lecha i dla samego Mrozka. Trzeba zrobić zmianę w bramce.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <