Nasz rywal: Korona Kielce

Wieczorem o 20:00 zespół Lecha Poznań powalczy o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w lidze od 22 lipca. Kolejorz ma dobre wspomnienia z Kielc, bowiem w maju pokonał w tym mieście Koronę wynikiem 3:0 czyniąc wtedy krok w kierunku zdobycia brązowego medalu Mistrzostw Polski.

Ostatni mecz w Kielcach był sporym zaskoczeniem. Korona walczyła wówczas o utrzymanie w lidze, natomiast Lech Poznań miał jeszcze matematyczne szanse na brązowy medal, w który niewielu kibiców wierzyło. Kolejorz na majowy pojedynek udał się bez niektórych czołowych piłkarzy, na oczach kompletu widzów musiał walczyć z bardzo zdeterminowanym przeciwnikiem, który nie mógł sobie pozwolić na porażkę. Dnia 19 maja Lech zaskoczył wszystkich, w tym własnych kibiców. Po pierwszej bardzo dobrej połowie i po dwóch golach Kristoffera Velde prowadził 2:0. Po przerwie dorzucił jeszcze jednego gola autorstwa grającego na dziewiątce Filipa Marchwińskiego wygrywając dzięki temu 3:0.

Dzisiejszy mecz może wyglądać zupełnie inaczej, ale cele obu drużyn są takie same. Lech Poznań walczy o jak najwyższą lokatę w Ekstraklasie, Korona Kielce bije się o utrzymanie chcąc wieczorem przedłużyć dobrą passę. „Koroniarze” nie przegrali od 12 sierpnia, mają serię 10 meczów na 2 frontach bez porażki (8 ligowych), lecz z drugiej strony w ostatnich 3 kolejkach nie wygrali, dlatego ich sytuacja w tabeli nie jest dobra. Punkt przewagi nad strefą spadkową to bardzo mało, dla Korony Kielce mecz z Lechem Poznań to przedostatnie domowe spotkanie w tym roku (ostatnie ligowe), dlatego gospodarze chcą dziś powalczyć o pełną pulę.

Przed sobotnim starciem trener rywala Kamil Kuzera wierzy w wykorzystanie doświadczenia, jakie jego piłkarze wynieśli z majowego pojedynku. – „Po ostatnim meczu z Lechem Poznań jesteśmy mocniejsi o tamte doświadczenia. Wiemy jednak, że Lech po ostatnim meczu na swoim stadionie przyjedzie do nas bardzo zdeterminowany.” – powiedział szkoleniowiec przeciwnika podczas czwartkowej przedmeczowej konferencji prasowej. – „Wiemy o sile Lecha, jednak dla nas jest to spotkanie, w którym jest szansa pokazać się z jak najlepszej strony.” – dodał z kolei prawy defensor Dominick Zator.

Lech Poznań nie przegrał z Koroną Kielce w żadnym z 6 ostatnich meczów (4 wygrane, w remisy) ulegając ostatni raz tej drużynie w 2018 roku. Dziś wieczorem warunki do gry mają być dużo gorsze niż prawie 6 lat temu, kiedy niebiesko-biali polegli na Suzuki Arenie wynikiem 0:1. Przede wszystkim od godzin popołudniowych w Kielcach ma padać śnieg, opady mają być obfite, boisko może być zasypane już przed meczem lub warstwa białego puchu przykryje nawierzchnię podczas zawodów. Dodatkowym utrudnieniem będzie kilkustopniowy mróz, dlatego Lech Poznań będzie musiał dziś wygrać z aurą i z „Koroniarzami”, jeśli chce utrzymać 3. miejsce po 17. kolejce PKO Ekstraklasy 2023/2024.

Pogoda panująca w Kielcach będzie trudna. Na ciężkie, a także intensywne spotkanie nastawia się Kamil Kuzera, który jeszcze nigdy nie pokonał Lecha Poznań (6 meczów, 5 w roli zawodnika i bilans 0-2-4). – „Lech to mocny zespół, ale uważam, że z każdym możemy wygrać. Spodziewam się intensywnego spotkania, na które musimy być przygotowani. Lech to drużyna, która ma swoje cele. Jeśli wyciągniemy z tego spotkania wszystko to, co najlepsze, to jesteśmy w stanie osiągnąć dobry rezultat.” – oznajmił Kuzera. – „Będziemy walczyć i z takim nastawieniem przystąpimy do tego meczu. Damy z siebie wszystko. Chcemy poszukać swoich szans i zapunktować.” – zapowiedział opiekun Korony Kielce, która do końca 2023 roku zagra u siebie z Lechem Poznań, Legią Warszawa (w Pucharze Polski), a także na wyjazdach ze Śląskiem Wrocław oraz z Rakowem Częstochowa.

Lech Poznań wygrał dotąd w Kielcach tylko 5 razy i zawsze czynił to bez straty gola. Poznaniacy w ostatnich 6 kolejkach ugrali raptem 5 oczek, dzisiejszy mecz jest dla nich przedostatnią szansą w tym roku kalendarzowym na odniesienia ligowego zwycięstwa na obcym terenie. W mroźnych, śnieżnych Kielcach zagrożeni pauzą są Kristoffer Velde oraz Mikael Ishak, którzy muszą uważać na żółtą kartkę. Wieczorny pojedynek (początek o 20:00) poprowadzi sędzia Bartosz Frankowski z Torunia, który w tym sezonie jeszcze nie prowadził żadnego meczu niebiesko-białych.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <