1/4 finału Pucharu Polski – podsumowanie

We wtorek, 27 lutego oraz w środę, 28 lutego na łącznie czterech stadionach, w tym trzech obiektach ekstraklasowych odbyły się mecze w ramach 1/4 finału piłkarskiego Pucharu Polski sezonu 2023/2024. W grze o trofeum pozostały dwa kluby z ekstraklasowej czołówki, średniak ligi i aspirująca do awansu z I-ligi Wisła Kraków.




We wtorek, 27 lutego, o godzinie 17:30 rozczarowujący wiosną Piast Gliwice zagrał u siebie z Rakowem Częstochowa, który także niezbyt dobrze rozpoczął tegoroczne zmagania. Piast Gliwice sprawił niespodziankę i pokonał triumfatora rozgrywek z roku 2021 i 2022 aż 3:0. Tym samym Raków Częstochowa już na pewno nie zagra 4 raz z rzędu w finale.

Później o godzinie 20:30 w hicie tej fazy Lech Poznań podejmował przy Bułgarskiej szczecińską Pogoń. Kolejorz czeka na Puchar Polski prawie 15 lat, „Portowcy” jeszcze nigdy nic nie zdobyli. Po dogrywce i złotym golu w 119 minucie zwyciężyli goście, którzy 2 raz w sezonie 2023/2024 upokorzyli Lecha Poznań (jesienią Pogoń Szczecin wygrała w Ekstraklasie aż 5:0).

Kolejne dwa mecze ćwierćfinałowe odbyły się w środę, 28 lutego. Wówczas o 17:30 w trzecim wiosennym spotkaniu u siebie Jagiellonia Białystok zmierzyła się przed własną publicznością z walczącą o uniknięcie degradacji do I-ligi Koroną Kielce. „Koroniarze” w poprzedniej fazie Pucharu Polski wyeliminowali obrońcę trofeum, Legię Warszawa chcąc sprawić na Podlasiu kolejną niespodziankę. Mimo dobrej gry, optycznej przewagi i prowadzenia 1:0 to gospodarze cieszyli się z awansu strzelając gola na 2:1 już w doliczonym czasie dogrywki.

Potem o 20:30 został rozegrany mecz, w którym rozczarowująca w I-lidze krakowska Wisła spotkała się Widzewem Łódź. Ekstraklasowicz wygrał ostatnie dwa mecze, oddalił się od strefy spadkowej mogąc teraz skupić się na Pucharze Polski, w którym próbuje zaistnieć po wielu, wielu latach. RTS po bramce z rzutu karnego w 80 minucie prowadził 1:0, Wisła była jednak lepsza, miała optyczną przewagę, wyrównała w 19 minucie doliczonego czasu a na końcu krótko przed zakończeniem dogrywki strzeliła drugiego, zwycięskiego gola zostając tym samym ostatnim uczestnikiem 1/2 finału.

Losowanie półfinału pucharu krajowego odbędzie się w piątek, 1 marca, o godzinie 12:00. Pojedynki półfinałowe Pucharu Polski 2023/2024 zostaną rozegrane 3 oraz 4 kwietnia.

Wyniki 1/4 finału Pucharu Polski 2023/2024:

Wtorek, 27 lutego

Piast Gliwice – Raków Częstochowa 3:0
Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:1 d.

Środa, 28 lutego

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 2:1 d.
Wisła Kraków – Widzew Łódź 2:1 d.



Ramowy plan Pucharu Polski 2023/2024:

Runda wstępna PP – 2-10 sierpnia
I runda PP – 19-28 września
1/16 PP – 31 października-8 listopada
1/8 PP – 5-7 grudnia
1/4 PP – 27-28 lutego
1/2 PP – 2-3 kwietnia
Finał PP – 2 maja (Stadion Narodowy)

Pięć rund bez rewanżów

Od sezonu 2018/2019 kluby z Ekstraklasy rozpoczynają grę w Pucharze Polski już w 1/32 a nie w 1/16 finału jak było to przez wiele lat. Gospodarzami są kluby występujące w niższej klasie rozgrywkowej. Jeśli na przykład w losowaniu trafią na siebie dwie drużyny z tej samej ligi, to wtedy gospodarzem jest pierwszy wylosowany zespół. Od sezonu 2018/2019 nie ma już meczów rewanżowych. Tym samym ten, kto przegra w 1/32, 1/16, 1/8 a nawet w 1/4 i 1/2 finału od razu odpada z rozgrywek.

Pucharowicze zaczęli później

Lech Poznań, Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Pogoń Szczecin decyzją PZPN-u otrzymały tzw. „wolny los”. Kluby reprezentujące kraj w europejskich pucharach 2023/2024 awansowały bez gry do 1/16 finału Pucharu Polski 2023/2024. Walkę o krajowy puchar rozpoczęły więc dopiero na przełomie października i listopada.

Bez rozstawień

Przed losowaniami poszczególnych faz Pucharu Polski nie ma żadnych rozstawień, dlatego w losowaniu każdej fazy klub z Ekstraklasy może trafić na inny zespół z Ekstraklasy, a przykładowo II-ligowiec może wylosować innego II-ligowca. PZPN swego czasu zlikwidował również drabinkę. Losowanie każdej kolejnej fazy odbywa się po rozegraniu wszystkich meczów danej rundy.

Jeden młodzieżowiec na boisku

W Pucharze Polski 2023/2024 na boisku przez pełne 90 minut musi przebywać co najmniej jeden młodzieżowiec. Młodzieżowcami są piłkarze z rocznika 2002 lub młodsi. Jeśli jeden z takich graczy mających polskie obywatelstwo zejdzie z boiska, wtedy na murawę musi wejść inny młodzieżowiec. Jeżeli dany klub nie może wprowadzić za młodzieżowca innego młodzieżowca wówczas musi kontynuować mecz w dziesiątkę.

Dwie kartki i pauza

W pucharowym sezonie 2023/2024 pauza w jednym meczu jest po otrzymaniu dwóch żółtych kartek, natomiast po zobaczeniu 4, 6 lub 8 kartek zawodnik będzie pauzował w dwóch spotkaniach. Przed półfinałem Pucharu Polski kartki zebrane we wcześniejszych fazach będą anulowane.

5 milionów dla zwycięzcy

PZPN od sezonu 2020/2021 podwoił premie dla uczestników Pucharu Polski. Łączna pula nagród wynosi 10 mln złotych, z czego aż 5 milionów zgarnie triumfator spotkania na Stadionie Narodowym.

Finał ponownie 2 maja

Finał Pucharu Polski 2023/2024 ponownie zostanie rozegrany 2 maja 2024 (czwartek), o godzinie 16:00 na stadionie PGE Narodowy w Warszawie. Zwycięzca meczu otrzyma trofeum przechodnie i będzie reprezentował Polskę w I rundzie eliminacyjnej nie Ligi Konferencji a Ligi Europy 2024/2025.

Lech Poznań w Pucharze Polski

Kolejorz uczestniczył w finale Pucharu Polski łącznie 11 razy. Wygrał 5-krotnie triumfując w roku 1982, 1984, 1988, 2004 i 2009. Lech Poznań przegrał 5 ostatnich finałów, w tym 4 na Stadionie Narodowym (w latach 2015-2017 i w 2022 roku).

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





10 komentarzy

  1. klaus pisze:

    Gramy z przeciwnikiem który uwielbia grę z kontry. Jak damy się napędzić Grosickiemu to będzie słabo. Jedyną naszą szansą jest ich bramkarz- niezbyt wysokich lotów. Jak przejdziemy Pogoń to uważam, że puchar jest nasz. Ale o wyeliminowanie śledzi będzie nam bardzo trudno…

    • Piasek pisze:

      Po finale z Arką, na myśl o którym chyba każdy z nas dostaje drgawek, nigdy nie powiem „Puchar jest nasz” dopóki nie usłyszę końcowego gwizdka na Narodowym przy korzystnym wyniku 🙂 No ale kiedyś w końcu musi przyjść to przełamanie, więc jeśli teraz nie, to kiedy? Oczywiście warunek jest jeden – tylko zwycięstwo. Myślę, że jutro będzie dobrze. Paprykarze spięci jak na historyczny mecz, pewni swego po 5:0 w Szczecinie i ostatniej dobrej serii. My już po gongu na otrzeźwienie, więc głęboko wierzę w powtórkę ze Szczecina w mistrzowskim sezonie, gdy pięknie Lech pięknie na spokoju ich wypunktował. Po puchar!

  2. bas pisze:

    No to zobaczymy co Rumak na jutro wymyśli .Myślę że 1 połowa może wyglądać jak z ferdkami. Zneutraulizowć turbo dzbana bo on tam robi największy dym na skrzydle.Z drugiej strony to śledzie będą w końcu coś chciały wstawić do gabloty i to może ich zgubić.Z dwojga złego lepiej teraz odpaść niż znów upokorzenie na narodowym.

  3. Hazaj pisze:

    Mam nadzieję, że to będzie WIDOWISKO.
    Ostatnio jakbyśmy zapomnieli że piłka nożna dla widza to nie jakieś tam nędzne zero-zero i murowanie bramki.
    Wczoraj był taki widowiskowy mecz w finale Pucharu Ligi Anglii. Gdzie co prawda było skromne 1-0 dla Liverpoolu, ale… bramkarze bronili super, były słupki, niewykorzystane 100% sytuacje (i to ze 3) ,były dwie nieuznane bramki (po jednej dla Chelsea i Liverpoolu), była dogrywka w której van Dijk strzelił zwycięskiego gola. Tak to było widowisko, a nie bolesne męczenie buły.
    We wtorek na Bułgarskiej po porostu MUSI być zwycięzca. To przewaga takiego meczu w PP nad „szczęśliwym ligowym remisem” i to 0-0.

  4. Asbiel pisze:

    Pisanie,że naszą jedyną szansą jest słaby bramkarz to jakiś żart, który nie przystoi kibicowi Lecha. Gramy u siebie z drużyna o klasę gorszą od nas i Jagiellonii( z którą wygraliśmy na wyjeździe, a która ma podobnie zbudowany skład jak Białostocczanie czyli silna pomoc i niezły atak a beznadziejna obrona)Wiadomo futbol jest taki,że wszystko się może wydarzyć ale na Boga my gramy z Pogonią a nie Realem. Akurat oglądałem mecze portowców i w meczu ze słabym Śląskiem wyglądali jak amatorzy ( powinni przyjąć z 3jkę do przerwy) Natomiast wygrana z grającym w 10 Radomiakiem, czy beznadziejnym ŁKSem również nie czyni z nich kandydatów do jakiegokolwiek trofeum.

  5. Renegat pisze:

    Ale mam bekę z medalików…

  6. janusz.futbolu pisze:

    Dokładnie. Koniec przygody z PP dla klubiku z zajezdni tramwajowej

  7. janusz.futbolu pisze:

    Szwarga odciska swoje piętno na drużynie 🙂

Dodaj komentarz