Analiza meczu z Jagą + statystyki

Piątkowe zwycięstwo Lecha Poznań w domowym starciu z Jagiellonią Białystok 4:1 (1:1) sprawiło, że Kolejorz po 7. kolejce będzie wiceliderem piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2011/2012. Prowadzenie w lidze zachowała kielecka Korona, która ma dwa punkty przewagi.

Dwa dni po spotkaniu Kolejorza z drużyną Czesława Michniewicza nadszedł więc czas na analizę gry Lecha Poznań w meczu z Jagiellonią Białystok i przedstawienie statystyk piątkowego pojedynku.

Obrona

Od początku meczu linia defensywna Kolejorza spisywała się znacznie lepiej aniżeli w poprzednim spotkaniu z Wisłą Kraków. Wpływ na to mógł mieć m.in. powrót do składu Luisa Henriqueza, który bardzo dobrze zabezpieczył lewą stronę. W piątek defensorzy Lecha Poznań najwięcej uwagi poświęcili kryciu Tomasza Frankowskiego, zatem popularny „Franek” był kompletnie niewidoczny.

Często w rolę drugiego napastnika Jagi włączał się jednak Dawid Plizga, którego obrońcy Lecha nie upilnowali w 32. minucie gry. Tymczasem w przerwie spotkania został zmieniony Marciano Bruma. W jego miejsce pojawił się Marcin Kamiński, który zszedł do środka, a Grzegorz Wojtkowiak został przesunięty na bok obrony. Warto również zaznaczyć, że w piątek obrońcy Lecha starali się rozgrywać piłkę po ziemi i podawać ją do najbliższego kolegi z zespołu (głównie do linii pomocy).

Pomoc

Od początku mecz druga linia napędzała wszystkie ataki Lecha Poznań. Aleksandar Tonev zagrał dość niespodziewanie na lewej pomocy, natomiast Semir Stilić mający pełnić rolę prawego pomocnika, często schodził do środka, tak więc lukę na prawej pomocy wypełniał boczny defensor, Marciano Bruma, albo też schodził do boku Mateusz Możdżeń.

W porównaniu z meczem z Wisła druga linia Kolejorza nie dała zbyt wiele pograć w środku Jagiellonii. Od początku spotkania rolę defensywnego pomocnika pełnił tym razem Rafał Murawski, który zastąpił w składzie Dimitrije Injacia i wywiązał się z niej bardzo dobrze. Tymczasem największe problemy Kolejorz miał w drugiej linii tuż po przerwie. Wtedy lechici nie mogli zbytnio przebić się przez pomoc Jagi, ale już po drugim golu przejęli pełną kontrolę.

Atak

Tradycyjnie atak Lecha Poznań składał się z jednego napastnika. Ogółem Artjoms Rudnevs oddał na bramkę Jagi aż dziewięć strzałów. Sześć z nich było celnych, a piłka po trzech uderzeniach znalazła drogę do siatki. Śmiało można więc stwierdzić, że Łotysz kapitalnie poradził sobie z obrońcami Jagi, bo ani Skerla, ani tym bardziej Cionek nie potrafili upilnować snajpera Lecha Poznań.

Ogólne wrażenie

Od początku meczu było widać ochotę do gry i chęć wygranej. Kolejorz po strzeleniu pierwszego gola dążył do zdobycia kolejnych bramek, ale jeden błąd sprawił, że mieliśmy remis 1:1. Na szczęście lechici nie grali na stojąco, czyli tak jak w meczu z Wisłą tylko próbowali konstruować akcję.

Tymczasem poznaniacy znów niemrawo rozpoczęli drugą połowę, ale gol na 2:1 ustawił mecz i grę Lecha Poznań. Od 57. minuty „niebiesko-biali” całkowicie zdominowali mecz i drugą linię. Kolejorz często zamykał Jagę na własnej połowie, lecz miał małe problemy przy kontrach wyprowadzanych przez gości.

Składy

1-4-3-3

Kotorowski – Bruma (46.Kamiński), Wojtkowiak, Wołąkiewicz, Henriquez – Możdżeń (64.Injać), Murawski, Krivets – Tonev (82.Drygas), Rudnevs, Stilić.

1-4-4-1-1

Baran – Bartczak, Cionek, Skerla, Norambuena – Kupisz (84.Kukol), Hermes, Grzyb, Pejović (28.Seratlić) – Plizga – Frankowski (73.Cetković).

Statystyki meczu Lech Poznań – Jagiellonia Białystok:

Bramki: 4 – 1
Strzały: 17 – 6
Strzały celne: 11 – 2
Strzały niecelne: 6 – 4
Najwięcej celnych strzałów: Artjoms Rudnevs (6)
Najwięcej niecelnych strzałów: Artjoms Rudnevs (3)
Faule: 13 – 10
Najczęściej faulujący: Rafał Murawski (3)
Najczęściej faulowany: Hermes (3)
Żółte kartki: 2 – 0
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 7 – 4
Zmiany: 3 – 3
Posiadanie piłki: 62% – 38%
Spalone: 2 – 2
Najczęściej na spalonym: Artjoms Rudnevs, Semir Stilić, Marko Cetković, Tomasz Frankowski (po 1)
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

5 komentarzy

  1. Bachórz pisze:

    Statystyki se nabilismyy wyraznie druga polowa. Ogolnie to jest dobrze, bo znow widac nasza miazge przy wygranej

  2. Ilko pisze:

    Mnie niepokoi statystyka fauli bo cos takiego pokazuje ze mamy problemy z normalnym odbiorem pilki. Zreszta chyba pierwszy raz w tym sezonie dostalismy wiecej kartek nic przecwnik

  3. lechita80 pisze:

    Do puki nie będzie sędziego z Poznania w ekstraklasie to tak to będzie wyglądać że lechici dostają kartki za to za co przeciwnicy nie dostają przykładów można mnożyć, nawet te ręka gdyby to lechita tak dostał w polu karnym na 200% by sędzia wskazał by na wapno ale że to nie były w polu karnym Lecha to nie trzeba.
    Drugi problem że Lech gra znowu w piątek mecz ligowy ze Śląskiem a we wtorek w pucharze Polski a Śląsk gra dziś z kolei w pucharze gra dopiero 30 września czyli Lech będzie odczuwał zmęczenie większe ten kalendarz jest straszny dla Lecha cały czas grają w Piątki to jest jakaś maskara

  4. arek pisze:

    Lechita80, akurat w tym meczu sedzia mylil sie czesto na nasza korzysc, dwa spalone i karny dla Jagi. Lepiej grac w piatki niz w niedziele czy poniedzialek. Az tak czesto nie graja (zobacz Wisla albo Legia), w pucharze Polski zmiennicy moga sie ogrywac.

  5. LoK pisze:

    Jakie dwa spalone?