Kłamca podupada

mozdzen3Pod koniec czerwca z Lecha Poznań po kilku sezonach odszedł 23-letni uniwersalny zawodnik, Mateusz Możdżeń będący przez lata głównie zapchajdziurą w Kolejorzu, ale jakże pożyteczną. Dziś jest październik, a gość, który w lipcu co innego mówił a co innego zrobił podupadł.


Przygaśnięcie Mateusza Możdżenia przewidziało wielu kibiców Lecha Poznań, a my w przerwie na kadrę wcale nie zamierzamy się nad nim dalej znęcać, ponieważ i tak życie już go mocno doświadczyło i przez jego głupotę, pazerność oraz nos pinokia będzie doświadczało nadal. Dziś chcemy tylko pokazać co znaczy głupota zawodnika i jak w szybki, bezmyślny oraz pazerny sposób można zatrzymać swoją karierę. Na dodatek do tego stopnia, że o jego osobie piszemy teraz tylko my wspominając czas, którego sam Mateusz Możdżeń raczej nie będzie wspomniał miło.

A więc… jest koniec czerwca 2014. Mateusz Możdżeń dostaje od Lecha kolejną już propozycję przedłużenia kontraktu. Tym razem o rok z zapewnieniem gry tam gdzie chciał, czyli na środku pomocy, a nie na boku obrony co 23-latkowi nie podobało się. Możdżeń waha się, zwleka do końca czerwca i przygotowując się z Lechem do sezonu wydaje się, że jednak pozostanie w Poznaniu. Tymczasem ostatecznie prawonożny zawodnik odchodzi oznajmiając to co widać poniżej – „Kolejorz jest najlepszy itp. itd.”

null

Mija raptem kilka dni, a Mateusz Możdżeń odchodzi za granicę, ale województwa. Konkretnie do Lechii Gdańsk, gdzie menadżerowie wpychali, wpychają i raczej będą wpychać kogo się da. Nawet kulawego sprzedawcę popcornu z copacabany. Po podpisaniu umowy z Lechią na Mateusza Możdżenia posypało się mnóstwo ostrych słów od kibiców Lecha nie za to z kim podpisał kontrakt tylko za to co mówił, a co zrobił. Wówczas od razu było wiadomo, że 23-latkowi nie chodziło o pozycję na boisku tylko po prostu o więcej kasy. I to niewiele więcej, gdyż góra 10-15 tysięcy. Tym samym Mateusz Możdżeń, który rzekomo nie chciał już dłużej występować na prawej obronie przeszedł do dużo słabszego i niżej notowanego klubu, gdzie już podpisując umowę wiedział, że będzie grał tylko i wyłącznie na rzekomo nielubianej prawej obronie.

Jednym słowem Mateusz Możdżeń potwierdził tylko opinię o sobie. Już od paru lat kibice Lecha Poznań mieli go za najemnika i to w dodatku z Warszawy przez co wielu patrzyło na niego krzywo. Możdżeń co jakiś czas dodawał oliwy do ognia głupimi wywiadami i wypowiedziami udzielanymi głównie warszawskim mediom. Przez to regularnie tracił w Wielkopolsce szacunek, a w lipcu do ognia wylał już cały kanister benzyny. On sam odchodząc z Poznania mówił, że chciałby tu wrócić, ale już wiadomo, że tego nie zrobi. Dla sprzedajnego pinokia opowiadającego bzdury nie ma miejsca w Lechu i lepiej, by Mateuszowi Możdżeniowi nigdy do głowy nie przyszły nawet myśli, żeby powrócić do Kolejorza. Szybko byśmy zablokowali ten transfer podburzając resztę kibiców czego nie ukrywamy, bo po co mamy coś ukrywać skoro to prawda.

null

Tymczasem kiedy Mateusz Możdżeń odchodził z Lecha Poznań wielu mówiło:

– „Skończy jak Marcin Kikut”

Faktycznie. Już tak kończy. Początkowo był w Lechii tylko zmiennikiem i wchodził na boisko dosłownie na parę minut, później w dwóch meczach grał od początku, ale oba Lechia przegrała w tym jeden z Lechem, a potem Możdżeń trafił na poziom na który zasłużył swoim zachowaniem. Do III-ligi, gdzie zagrał w dwóch spotkaniach rezerw. Nie wiemy, dlaczego on tam wylądował, ale wygląda na to, że był za słaby nawet na pierwszy zespół. Kiedy do niego wrócił jego dream team zhańbił się w Stalowej Woli odpadając z PP, a Możdżeń opuścił murawę w 67. minucie łapiąc wcześniej żółtą kartkę.

Różnica pomiędzy Możdżeniem a Kikutem jest jedna. Ten drugi nigdy nie opowiadał bzdur i przede wszystkim zawsze miał Lecha w sercu. Marcin Kikut wie, że popełnił błąd nie podpisując swego czasu umowy z Kolejorzem. „Kiki” publicznie przyznał się pewien czas temu do błędu, ale historii nie dało się już cofnąć… Był Ruch Chorzów, był Widzew Łódź, a teraz jest Bytovia Bytów. Jednym słowem ogromny upadek kogoś, kto jeszcze 4 lata temu miał pewne miejsce w składzie, zdobywał Mistrzostwo Polski i z powodzeniem rywalizował o tej porze z Juventusem, Manchesterem czy Salzburgiem.

W jego ślady poszedł Mateusz Możdżeń, który pomału podupada co nas, ale też z pewnością wielu kibiców cieszy i nie ma tego co ukrywać. Teraz ławka w Lechii lub III-ligowe rezerwy, później Podbeskidzie, a dalej Widzew, Bytovia i na końcu Włocławia Włocławek. Tak może wyglądać kariera kłamczucha opowiadającego bezmyślne bajki, który swego czasu zmienił lepszy klub na gorszy, bo mu tam trochę więcej zapłacili… Najśmieszniejsze, że gdyby pinokio został w Lechu grałby na środku pomocy. Łukasza Trałki nie było przecież przez trzy kolejki, a Karol Linetty również często wypadał. No ale się nie pomyślało, chciało się mieć trochę więcej pieniążków na jakiś czas i teraz do końca życia będzie się oglądało plecy Lecha i gola strzelonego Manchesterowi City. Pozdro.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


38 komentarzy

  1. fox pisze:

    Nic dodać nic ująć.Tyle i tylko tyle.

  2. sas pisze:

    Ja Możdżenia nigdy nie lubiłem i to nie za to że był ze wschodu ale za jego słabiutkie piłkarskie umiejętności. Gdziekolwiek grał był co najwyżej bardzo przeciętnym graczem i jedynie co mu czasem wychodziło to bramki z rzutów wolnych i słynny gol z Man City. Bardzo się ucieszyłem gdy odszedł ale z jego dzisiejszych problemów już nie bo było nie było grał parę lat w Kolejorzu

  3. fan pisze:

    Chytry dwa razy traci – tyle w temacie!

  4. chabeta(KRÓL kompromitacji) pisze:

    A ja Mozezenia…lubiłem. Zawsze podobało mi sie jego zaangażowanie, ale niestety Mateusz ma dekiel spierdolony.
    Czy sie komuś to podoba czy nie miałem do niego wieeeelkie pretensje za bramkę z PBB. Gdyby wtedy nie trafił nie byłoby(prawdopodobnie) tego czegoś co sie trenerem nazywało.
    Możdżeń był trochę głupawy, ale mimo wszystko miał charakter. Bramka z City paluchy lizać.
    Możdżeń to dokładne odzwierciedlenie Kikuta- chce więcej, skończę w dupie.
    KKSLECH.com dzięki ze jest co czytać w przerwie na repre.

  5. olo pisze:

    spadaj pupilku dupka rumaka, o dwa lata za pozno !!!!!!

  6. kibol pisze:

    To przestroga dla innych, a takich w Lechu jest przynajmniej kilku (słyszałem kiedyś na stadionie rozmowę kilku piłkarzy Lecha (z obecnej kadry) z Kikutem. Było to, gdy Kikut był kilka tygodni piłkarzem Ruchu. O czym rozmawiali? O tym jakie kluby są nimi zainteresowani i za ile. Kto był z piłkarzy Lecha rozmówcą Kikuta? Głównie młodzi zawodnicy, nie tylko urodzeni w Warszawie, ale również urodzeni w Poznaniu. Tak więc nie ważne gdzie się kto rodził tylko jak gra i chcę grać dla Lecha. A płacić trzeba zawodnikom stosownie do ich wartości na rynku piłkarskim, ponieważ inaczej trafią do lepszych klubów (czytaj bogatszych). Dlatego ważne jest podpisywanie długoletnich kontraktów z b. dobrymi młodymi zawodnikami. Jeżeli to nie zagwarantuje Lechowi, że będą długie lata grali w Poznaniu, to przynajmniej spowoduje wpływ dużej kasy za transfer. Na marginesie z wypowiedzi Kikuta w czasie rozmowy, którą słyszałem wcale nie wynikało, że kocha Lecha i zależy mu żeby młodzi poiłkarze kontynuowali grę w Lechu.

  7. Damian pisze:

    A mi coraz mniej podobają się te skrajne newsy redakcji. Nie chodzi o to aby bronić Możdżenia, ale poziom pisania jakby spada, a rozemocjonowanie redakcji rośnie.

  8. czuk91 pisze:

    @Damian – zwłaszcza, że swego czasu Redakcja pisała nawet o Możdżeniu jako piłkarzu z jajami (była kiedyś taka lista kilku zawodników). Dla mnie chyba najlepszą odpowiedzią na odczuwalność braku Możdżenia jest to, że… kompletnie o nim zapomniałem. Kendi robi świetną robotę na prawej obronie i bardzo się rozwinął, nie stroi fochów i pasuje do Lecha. Awaryjnie może grać tam Wołąkiewicz a przecież za jakiś czas wróci Kebba. Mateuszowi życzę jak najlepiej, bo lubię gościa, ale poleciał na kasę i za to krzyż na drogę.

  9. torreador pisze:

    Ale powiedzmy szczerze, obojętnie co mówił to i tak jego odejście to nasza korzyść. Tak więc niech sobie gada co chce i żyje jak chce:)

  10. wagon pisze:

    Sadajev w Lechi też wyleciał z pierszej drużyny,

  11. Alcatraz pisze:

    „Woda sodowa”

  12. LechLondon pisze:

    Oj od dluzszego czasu redakcja zaczyna grubo przesadzac ze swoimi wyroczniami zmieniajac zdanie srednio raz na miesiac a Mozdzeniowi serducha do gry nigdy nie brakowalo tylko czasem umiejetnosci. Rozne sa okolicznosci o ktorych my nie wiemy (moze np. nie chcial dalej pracowac z Rumakiem) wiec nie osadzal bym go tak surowo i zycze mu powodzenia

  13. aliz pisze:

    Ja Mateusza nawet lubiłam, był solidnym rzemieślnikiem w Lechu i tacy tez są potrzebni, ale skoro chciał byc gwiazdą, a jak widac umiejętności zbytnio mu nie starczyło. Poszedł za kasą. Był młodym nieźle zapowiadającym zawodnikiem, ale wraz z upływem czasu nie mógł „przeskoczyć” pewnego poziomu – a może nie ta ręka trenera?
    Zobaczcie na Kamyka – ile psów na nim powiesiliśmy a teraz przecieramy oczy ze zdumienia… byc może i przypadku Mateusza byłoby tak samo??? tego nie wie nikt i juz sie nie dowie. Wybrał jak wybrał, czyli KASĘ – no to ma co chciał…
    Za to okrzepł Kendi my mamy z niego pociechę i U-20 też. I o to chodzi…

  14. Mouze pisze:

    Moze nie tyle cieszy,co jego upadek był po prostu do przewidzenia.Pieniądze ponad wszystko,w ten sposób kariery nie zrobisz.Jest totalnym średniakiem i zapchajdziurom,czasem się przydawał,głownie robił dziury w obronie.Jest przeciętny i powinien grac w przeciętnym klubie,dziwie się ze Lech aż tak o niego zabiegał i się błaźnił….Pewnie myślał ze Legia się na niego rzuci bo jest z Lecha,ale nie rzuciła się,bo zapomniał ze nie jest z Poznania.
    W kazdym razie jak widać nikt za nim nie płacze.

  15. stowoda pisze:

    z Kamykiem to rąbnęłaś.Ten gość miał i będzie miał więcej udanych meczów niż nieudanych, a nagonka na niego to „węgrzynowate przepychactwo” i „kowalski sposób gry w naszej lidze” gdzie Jodłowiec to gwiazda, a popychanie to „męska walka”. Jakby też policzyć to „pomocnik” Możdżeń na 109 meczów w Lechu strzelił 9 (!!!) bramek, a Środkowy obrońca Kamiński na 95 meczów w Lechu strzelił tych bramek 5 (!!) i to (chyba) wszystkie NOGĄ! Możdżeń „doszedł do ściany” swoich możliwości, Kamyk (jak ostatnio pokazuje) ma jeszcze szeroką drogę KARIERY przed sobą (co do tego jestem spokojny).

  16. vosky pisze:

    „podupada” – fajne słowo. I jakże pasujące do tej sytuacji. Możdżeń dał dupy swoim zachowaniem niemiłosiernie.

  17. aliz pisze:

    @stowoda
    Nie wiem czy Mateusz „doszedł” do ściany – byc może tak – zawsze oceniałam go jako solidnego rzemieślnika. Na pewno kasa miała znaczenie, przy podejmowaniu przez niego decyzji a to NIGDY nie wrózy dobrze dla rozwoju kariery. Jego wybór, jego małpy i niech je teraz w tamtym cyrku pilnuje.
    Ja nigdy w Kamyka nie zwątpiłam, owszem nieraz pisałam niech się ogarnie, bo jest nam potrzebny. Zawsze ufałam, ze wreszcie pokaże na co go stać. Byc może dostał „coś” czego potrzebował od nowego sztabu i to „coś” pozwoliło mu wejśc ten schodek wyżej ku naszej radości I tego mu z całego serca życzę. Jest młody a repra potrzebuje zawodników nie tylko na dzis ale i na jutro – mam nadziję że to jutro będzie należało do kamyka i tego mu życzę z całego serca.
    Na pewno nie znam się na piłce tak jak te tęczowe przydupasy – ale nawet moja kobieca znajomość tej gry potrafi coś tam ocenić :-)) i cokolwiek o tej grze napisać i chyba nie do końca bzdury :-)) a juz opiniotwórcze wegrzynowate wypociny wogóle mnie nie interesują, bo tych przydupasów tęczowych z nc+ nigdy nie znosiłam i słuchać ich nie mogę i dla mnie ich opinie wcale nie są miarodajne.

  18. seniorka pisze:

    Ja broniłam Mateusza. Był pracowity i nieraz obronił nam tyłki, gdy nie było kim grać. Nie znaczy to, że nie byłam rozczarowana i zła jak do ostatniego dnia przeciągał swoją decyzję. Nie ma wątpliwości, że poszedł za kasą, ale taki był jego wybór. Głupio też gadał, ale czy to jest powód żeby tak żle mu życzyć? Parę lat jednak w Lechu pograł, był przydatny i choćby z tego względu można by mu odpuścić.
    W każdym razie ja życzę mu powodzenia.

  19. stowoda pisze:

    @aliz – zrozumiałem 🙂

  20. ejber pisze:

    A te 10-15tys. to wg redakcji na sezon, miesiąc czy może za podpis?

  21. tomasz1973 pisze:

    Dla mnie Możdżen to przeciętniak, ale to nie jego wina, że ktoś czytaj menadżer wmówił mu, że może być gwiazdą na zachodzie.trafił tam gdzie jego miejsce, czyli do przeciętnego klubu.
    Najwięcej wk….wił mnie cyrk w jego wykonaniu w ostatnich dniach czerwca, tego mu akurat nie zapomnę!

  22. Norba$ pisze:

    @seniorka Ale kto źle mu życzy?:) Moim skromnym zdaniem więcej osób ma z niego śmiechawę i tyle !

  23. seniorka pisze:

    @Nora$ – Cyt: „W jego ślady poszedł Mateusz Możdżeń, który pomału podupada, co nas….cieszy i nie ma co tego ukrywać…” Cytat z tekstu Redakcji.

  24. arek pisze:

    Ach, po co ten artykul. To byl najemnik od poczatku i rozne glupie rzeczy gadal. Odszedl i tyle, zreszta kazdy najemnik odejdzie do innego klubu by zarabiac te 10-15 tys wiecej. Ja jednak zycze mu dobrze bo jednak troche bramek zdobyl dla Lecha.

  25. Anonim pisze:

    przecież jest cały czas Mateusz na celowniku Panathinaikosu Ateny…;))

  26. PAWEL pisze:

    przecież jest cały czas Mateusz na celowniku Panathinaikosu Ateny…;))

  27. gawlik pisze:

    O ile podkur…. mnie wywiadem dla wesz(L)o to troche nadrobił to tym jak uciszał paluszkiem zylete , generalie bez wiekszych emocji zwiazanych z jego odejsciem ,to ze jest ze wschodu absolutnie nie powodowało u mnie krzywego spojrzeia, zmanowany talent i to ze nie ma miejsca w skladzie pzecietnej Lechii najlepiej swiadczy o tym ze nie powinien wracac do klubu z (podobno) wyzszymi aspiracjami .

  28. El Companero pisze:

    patrząc na to co się dzieje w drużynie tuńczyków z Danzig, prędzej czy później Mozdzeń znajdzie się poza składem a kolejni trenerzy sprowadający kolejnych piłkarzy nawet nie będą wiedzieli ze taki zawodnik jest w klubie. I na koniec zawodnik wyląduje w zepole typu Korona czy Podbeskidzie (przy całym szacunku dla obu zespołów)…

  29. undertheskin pisze:

    Poza pojedynczymi zrywami jak mecz z PBB, czy bramka z ŁKS to niewiele mu wychodziło. Tu jakies dośrodkowanie, tam jakiś strzał, a to co grał z Żalgirisem to po prostu żenada i amatorstwo. Rzucił się na kasę i myślał, że będzie grał w mocnej drużynie, a tymczasem okazuje się, że nie wystarczy zrobić 20 transferów żeby wygrywać. Każdy ponosi skutki swoich wyborów.

  30. Dawid pisze:

    Powodzenia w III lidze i życzę dalszych „awansów” sportowych 🙂 A-klasa stoi otworem 🙂

    Dobrze, że odszedł bo nie wiadomo jak ulożyłaby się historia daldzych transferów w Lech (np. kwestia Jevticia)…

  31. Tytan pisze:

    Bez sensu artykol. Po co marnowac energie na zawodnika, ktory juz u nas nie gra. Kiedys cos powiedzial, jakas bramke strzelil, bla bla bla. Bez sensu. Kolesia juz u nas nie ma. Powinnismy robic wszystko aby zawodnicy chcieli u nas grac obojetnie skad pochodza. Pare meczy wygranych i juz wiara wyjezdza ze „wschodem”. Poznan to tez wschod od wiekszosci normalnych miast wiec spokojnie. Troche pokory, bo to gadanie raz juz nam na dobre nie wyszlo! Jak szybko zapominamy, a przeciez po Stjärnan bylismy poruta CALEJ Polski! Tak dla przypomnienia. Mozdzen odszedl i tyle, zawsze ktos odejdzie i ktos przyjdzie.

  32. kufel pisze:

    Byłem tu jeden z nielicznych który bronił Możdżenia denerwowało mnie, że był oceniany z pułapu -1, bo jest warszawiakiem, broniłem go również po wywiadzie dla Weszło z tego powodu, że Kamiński w podobnym tonie się wypowiedział, ale na niego już tyle krytyki nie spadło. Mateusz był solidnym ligowcem, tylko trochę przerosła go bramka z MC, od tego momentu patrzyliśmy na niego przez pryzmat tej bramki. Czy żałuje tego? Nie, bo miałem argumenty by go bronić. Czy teraz go będę bronił?…Oczywiście, że nie, bo zakpił z klubu z nas. Możdżeń skończył się dla mnie wraz z odejściem. Piszecie o upadku Kikuta i Możdżenia, ale był jeszcze Dima i będzie Bereszyński.

  33. ArekCesar pisze:

    Szczerze to juz o nim zapomnialem. Dobrze ze poszedl choć teraz z perspektywy czasu gdyby nie strzelił tego gola z wolnego, to Rumak szybciej by wylecial. No i pewnie nie bylo by teraz Jevtica.

  34. poz pisze:

    To jest przykład,gdy zawodnik ma o sobie zbyt wysokie mniemanie.Gdyby stąpał po ziemi nie wybrzydzałby na kontrakt z Lechem,który dał mu tyle ile jest wart.Jemu wydawało się,że wszyscy będą o niego zabiegać,a tak naprawde dostał ofertę z Gdańska,bo tam wszystkim dawali oferty.Sądze że niedługo wyląduje w Zawiszy,ściągnie go ulubiony trener i będą razem spadać z ligi.

  35. Pawelinho pisze:

    Wybrał Lechię trudno jego decyzja i nie ma sensu aby wracać do tego tematu.

  36. inowroclawianin pisze:

    Niech gnije w III lidze.

  37. fgh pisze:

    Możdżeń jest cienki piłkarsko, od początku był, i wcale nie był obiecujący tylko drewniany. Pod koniec się dopiero troszkę wyrobił, ale troszkę. Oczywiście jedno trzeba mu oddać – nauczył się świetnie strzelać wolne. Ale jechanie z nim jest przesadą, nic strasznego nie zrobił.

  38. bajzel pisze:

    ile jadu w wypowiedziach ….tak taak Możdzeń to dno,tak jak Teo za którego zapłacili 4,5 mln.euro….znacie sie na piłce……