Przerwa na kadrę regularną udręką

Piłka NikePrzerwa na kadrę delikatnie mówiąc nie jest ulubionym czasem dla tego serwisu, ale nie jest nim także dla kibiców poszczególnych drużyn czy czołowych europejskich klubów.


Niestety przerwy na zgrupowania reprezentacji narodowych były, są i będą, bo według FIFA i UEFA mecze kadr zawsze będą ważniejsze od spotkań klubowych. Najgorsze są jednak lata parzyste w których jesienią mają miejsce aż trzy takie przerwy i to dwutygodniowe. Jak zapewne wielu kibiców wie – tego typu przerwy na kadrę są dla nas niemalże zmorą. Przerywnikiem od emocji i tematów, które chcielibyśmy kontynuować, a musimy wyhamować. Podczas przerw na kadrę celem tego serwisu jest przede wszystkim to, by utrzymać odwiedzalność witryny oraz liczbę dyskusji poruszanych przez kibiców na poziomie, który jest w trakcie trwania rozgrywek. Nie zawsze się to udaje co nas absolutnie nie dziwi. Mecze ligowe i tematy z nimi związane zawsze będą ciekawsze od nawet najlepszego artykułu, lecz mimo wszystko od lat udaje nam się na KKSLECH.com utrzymać dzienną liczbę newsów i przygotowywać na początku września, października czy listopada takie materiały, by przykuwały one uwagę internautów.

Przerwy na reprezentacje są trudne dla ligowych mediów, ale też ciężkie dla każdego kibica. Co weekend każdy z Was emocjonuje się występami Lecha bądź innych europejskich drużyn i często żyje sprawami danego klubu intensywnie śledząc jego losy też w trakcie tygodnia. Zawsze nadchodzi jednak początek września, października oraz listopada i trzeba wtedy drastycznie wyhamować. Jest to jedna z gorszych rzeczy, bowiem pomiędzy przerwami na kadry odbywają się najczęściej cztery kolejki ligowe. Kibic klubowy ledwo wciągnie się w rozgrywki, rozpędzi się z oglądaniem meczów lub śledzeniem wyników, a już musi wyhamować, bo nadchodzi przerwa na kadrę…. Na dodatek zanim ponownie rozpędzi się z tymi wszystkimi sprawami znów musi minąć trochę czasu. Kibic danej drużyny kolejny raz wczuje się w rozgrywki i znów musi hamować co jest bardzo denerwujące. To samo dotyczy ligowych zespołów. Dana drużyna, powiedzmy – nierywalizująca co trzy dni zaczyna nabierać rozpędu, łapie rytm, rusza w pogoń za czołówką i nagle stop… Przerwa.

Ta sytuacja dotyczy właśnie Lecha Poznań, który zaczął pędzić po torze i został wykolejony. Kolejorz zmaga się teraz z problemami kadrowymi, jednak wydaje się, że rozpędził się wystarczająco mocno, by pacnąć Koronę Kielce z rozpędu. A tak? a tak słabi „Koroniarze” mają dwa tygodnie przerwy na poprawę, natomiast lechici mają po kadrze bardzo mało czasu, żeby odzyskać werwę i z powrotem wskoczyć na właściwy tor. Wszyscy najlepsi piłkarze Lecha Poznań wyjechali przecież na zgrupowania reprezentacji narodowych, inni leczą mikro-urazy i wszyscy w pełnym gronie spotkają się dopiero w przyszły czwartek. Tym samym Kolejorz będzie miał zaledwie trzy treningi, by podczas nich wrócić do tego co zaprezentował podczas spotkania z GKS-em Bełchatów. Przerwy na kadrę dla wielkich klubów w danym kraju nie są pożyteczne, gdyż takie zespoły podczas nich oddają na reprezentację mnóstwo piłkarzy. Przez to na treningach choćby Realu, Barcelony, Manchesteru czy Bayernu panują pustki i po przerwie na tzw. „reprę” kluby muszą bazować na schematach wypracowanych dwa tygodnie wcześniej.

Na dodatek podczas meczów kadr zawodnicy nieraz łapią kontuzje co nie podoba się później klubowym trenerom czy prezesom. Piłkarze Lecha już niejednokrotnie doznawali urazów na obozach reprezentacji co potem przekładało się na poznański zespół. Oddawanie graczy na kadrę wychodzi klubom na dobre tylko wtedy, gdy chcą sprzedać danego zawodnika. Cena za reprezentanta kraju zawsze jest przecież wyższa, aczkolwiek nie każdy klub na świecie tak uważa. Były już bowiem przypadki, kiedy kluby nie chciały zwalniać na kadrę swoich piłkarzy wystawiając im jakieś lewe zwolnienia lekarskie, by ich gwiazdy nie musiały nigdzie jechać. Samym zawodnikom także nie zawsze chce się jeździć. Głównie na mecze towarzyskie, więc zdarzały się sytuacje, kiedy dany zawodnik po ligowym spotkaniu był rzekomo kontuzjowany, na kadrę nie pojechał, ale w kolejnym pojedynku w lidze już wystąpił. Przerwa na obozy reprezentacji to dla przeciętnego kibica klubowego głównie okres nudy, udręki, oderwania od prawdziwych sportowych emocji, ale również czas w którym można odetchnąć nieco psychicznie, przystopować z futbolem i szczególnie w wolny weekend zająć się czymś innym niż piłką nożną. Z przerwą na kadrę nie da się wygrać. Trzeba ją po prostu przeżyć. Na szczęście ta październikowa leci szybko i jest już na półmetku.

Problem przerw na kadrę jednak pozostanie i nie zanosi się na to, aby w najbliższych latach został rozwiązany na korzyść kibiców, trenerów czy mediów klubowych. Oczywiście najlepiej byłoby po prostu ustalić jeden miesiąc w roku w którym odbywałyby się wszystkie mecze reprezentacji narodowych i byłoby w porządku. Niestety ten pomysł jest mało prawdopodobny, a innego z którego większość byłaby zadowolona raczej nie ma. W listopadzie ponownie wszyscy razem będziemy zmagać się z problemem męczącej przerwy na kadrę czekając na jej koniec i odliczając dni do końca udręki. Nie chcemy kibicom Kolejorza, których przerwa na kadrę drażni psuć humorów, ale Lech Poznań w piątek, 7 listopada zagra z Podbeskidziem Bielsko-Biała, zaś z Piastem Gliwicach zmierzy się dopiero w niedzielę, 23 listopada. Tym samym czeka nas ponad 14 dni wolnego od rozgrywania meczu o stawkę i jakoś będziemy musieli sobie z tym poradzić. Niestety…

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


6 komentarzy

  1. Giacore pisze:

    No czas jest nudniejszy. Ciekawych spotkań jest o wiele mniej. Ale zawsze ten okres wykorzystuję do nadrobienia pewnych spraw.

  2. nowy pisze:

    Rozumiem, że nie bardzo jest o czym pisać, ale dla kibica, nawet Lecha, chyba większym wydarzeniem jest mecz reprezentacji Polski z mistrzem świata, Niemcami, niż mecz Korony z Lechem, nie mówiąc już o innych „elektryzujących ” potyczkach Ruchu, Zawiszy czy innej Pogoni, podczas których można umrzeć z nudów. Poza tym, gdyby Lech grał w Lidze Europy, które to rozgrywki pożegnał na własne życzenie, przerwa na reprezentację byłaby czymś zbawiennym. Więc, powiem szczerze, trudno się zgodzić z argumentami autora publikacji i stwierdzeniem, że jest to problem. Gra dla reprezentacji swojej ojczyzny to zaszczyt. Chcecie szacunku dla barw klubowych, to uczcie szacunku dla gry w reprezentacji kraju i nie zachowujcie się jak co poniektóre gwiazdy i gwiazdki piłki, które zgrupowanie kadry traktują jak pańszczyznę.

  3. stowoda pisze:

    Sorry, ale na dziś dla Lecha ( przez odpadanie rok w rok z LE) kadry to JEDYNY SPOSÓB na konieczne promowanie graczy i klubu ! Bez tego nikt nie wiedziałby kto to Kownacki, Linetty , Lovrencics i być może Kędziora.

  4. baczi_kks pisze:

    @nowy- Zależy jak dla kogo. Ja już kibicem reprezentacji przestałem być już dawno. Nawet nie oglądam już czasami. Fakt jutrzejszy mecz z Niemcami sprawia, że może serce zabiję trochę mocniej, ale dla mnie i tak ważniejszy jest jutrzejszy sparing z Pogonią niż mecz reprezentacji „popaprańców”; to tak żeby nakreślić ile znaczą dla mnie mecze reprezentacyjne. W zasadzie to nic nie znaczą a wieję nudą cholernie

  5. KubaKKS pisze:

    Jeżeli chodzi o mnie, kadry nie oglądam odkąd grają w niej farbowane lisy, a selekcjonerami są ludzie z przypadku i bez sukcesów!

  6. LechLondon pisze:

    Dla mnie rowniez bardziej ciekawe co mlodzi pokaza w sparingu z pogonia, a nie nie ogladanie kolejnego wpierdolu od Niemcow. Super gwiazdki blyszczace za grube siano w swoich klubach, a w reprze kopiace sie po czolach pod wodza trenera na poziomie Rumakeiro