Rozczarowujące miejsce

kaminskiZespół Lecha Poznań jest już na półmetku sezonu zasadniczego T-Mobile Ekstraklasy 2014/2015. Kolejorz w 15. kolejkach zgromadził zaledwie 23 punkty, czyli tyle samo ile miał na tym samym etapie rozgrywek dwanaście miesięcy temu.


Kolejorz jest tej chwili na 6. miejscu w tabeli, ale w najgorszym wypadku może spaść jeszcze na 8. lokatę. Co prawda Lech w pierwszej części sezonu zasadniczego poniósł najmniej porażek w lidze, bo tylko 2, ale za to wygrał tyle samo meczów co choćby Korona Kielce, Cracovia Kraków, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Piast Gliwice. 5 zwycięstw na 15 możliwych to wstyd i kompromitacja dla poznaniaków, którzy jesienią przez stratę goli w 90. minucie i nawet w doliczonym czasie gry stracili łącznie 6 punktów. Strat bramek w końcowych minutach było oczywiście więcej, lecz te niedawne z Legią Warszawa, Koroną Kielce i Podbeskidziem Bielsko-Biała były najbardziej przytłaczające.

Wszystkie te hańbiące końcówki dały „niebiesko-białym” rozczarowującą pozycję na półmetku sezonu zasadniczego z czego oczywiście nikt nie jest zadowolony. – „Nie jesteśmy zadowoleni z miejsca na którym jesteśmy, bo wiemy, że gdybyśmy w niektórych spotkaniach byli lepiej skoncentrowani, to bylibyśmy wyżej w tabeli.” – przyznał obrońca, Marcin Kamiński. – „Musimy skupić się na wygrywaniu spotkań byśmy na koniec jesieni byli zadowoleni i ze spokojem przygotowali się zimą do rundy wiosennej. Ważne, abyśmy byli blisko lidera.” – powiedział „Kamyk”, którego zespół po tej kolejce może tracić do lidera już 9 punktów, natomiast do końca 2014 roku będzie mógł jeszcze ugrać 13 oczek.

Lech Poznań jest obecnie w sytuacji w której potrzebuje czterech zwycięstw w ostatnich jesiennych meczach, aby wiosną walczyć o podium. Na Mistrzostwo Polski przy takiej stracie nie ma już co liczyć, ale na podium jak najbardziej tak. Rok temu po 15. kolejce Wielkopolanie również mieli 23 punkty, a mimo wszystko zdobyli wicemistrzostwo w bardzo pewny sposób. Faza finałowa dla Kolejorza była w ubiegłym sezonie tak naprawdę zbędna, bowiem przez podział punktów tylko inne drużyny zbliżyły się wtedy do poznaniaków. Tym samym Lech wie, że jeśli chce wiosną zwojować coś w Ekstraklasie musi przede wszystkim wygrywać w sezonie zasadniczym. – „Podział punktów oczywiście jest, ale my dobrze wiemy, że w tamtym sezonie nic nam to nie dało.” – przypomniał 22-letni obrońca.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


41 komentarzy

  1. badelj pisze:

    Nie ma co odpuszczac walki o MP. Co to za podejscie ??
    Wygramy 4 mecze z rzedu , Legia pogubi punkty i zaraz napisza wszyscy łącznie z wami ze walczymy o mistrza . Never give up !!!!!!!!!!!!!
    KKS LECH POZNAŃ !!!!!!

  2. paradox pisze:

    Jeśli w 4 pozostałych w tym roku meczach zdobędą – jak napisała redakcja – 13 punktów(!!!), będą mistrzami świata;p

  3. Sanius pisze:

    @badelj a co to za podejście piłkarzy? Wiele z tych meczy było do wygrania. Baa oni byli wstanie wygrać wszystkie mecze!! Wystarczy tylko to jebane zaangażowanie i danie z siebie 110% w trakcie meczu. Czy to jest kurwa tak wiele? Uważasz że te pizdeczki które biegają po boisku nie odpuszczą sobie jakiegoś meczu „Bo przecież staraliśmy się w ostatnim to tego można zlać”? Rumak jest kiepskim trenerem i ok. Ale kurwa zawodnicy z tymi rywalami w LE powinni bez żadnej taktyki wygrać te 4 mecze. Dosłownie 0 taktyki samą ambicją i zaangażowaniem powinni z palcem w dupie kończyć rywalizację z tymi zespołami jeszcze w 1 meczu. No ale jak kurwa się chodzi po boisku? Litości. Na mistrza z takim podejściem zawodników szans nie mamy. Tak ogólnie to nie rozumiem jak można być sportowcem i w trakcie meczu nie pokazywać 110%. Rozumiem może nie wyjść mecz można go przejebać i 5:0.Ale no kurwa gdy go przejebią zapierdalając nie będę miał nic do tego bo TO JEST ZROZUMIAŁE każdy może mieć gorszy mecz ale nie kurwa olewanie. Ja nie wymagam dużo, chociaż to pojęcie względne ale czy wymaganie zaangażowania i ambicji to tak kurwa dużo? Najgorsze jest to że oni pokazują że potrafią przez 15,30min w meczu że jak chcą to potrafią a potem i tak włączy się u nich w główkach „Że co że my nie damy przejebać wygranego meczu w końcówce spotkania?”… Przeginają.

  4. czuk91 pisze:

    Tak sobie myślę, że największy potencjał to my mamy w Football Managerze… 1 sezon i MP bez problemu. Zazdrość i kur*ica mnie bierze, jak pomyślę, że legła znowu zdobędzie majstra. W chwili obecnej nie pomoże ani trener, który jest dobry wg mnie ani taktyka – trzeba zrobić konkretne czystki i wymianę kadry, napływ świeżej krwi, głodnej sukcesów a nie banda pizdeczek, którym wystarcza seria frajerskich remisów i 6 miejsce w tabeli.

  5. sas pisze:

    Jedno co mi sie podoba w po7egłej to fakt że umieją pozbywać się piłkarzy którzy zawodzą.Tak zrobili z Dwaliszwilim, Antolovicem, Golem i kukułczym jajkiem Ojamą. Paru innych też się znajdzie ale mniejsza z tym, te wschodnie trutnie nie mają sentymentów i dzięki temu mają takie wyniki bo kopacze wiedzą że jak zaczną zawodzić to wylecą. A u nas- Wołąkiewicz zawala mecze od dobrego sezonu, tak samo zawodził Kotor i kilku innych też choć w mniejszych proporcjach a zarząd na to jak na lato, nie podejmował żadnych kroków. Nie rozumiem tego że w ogóle negocjują z Żaba nowy kontrakt nawet gdyby był o 70% mniejszy, bo to pokazuje reszcie że nawet jak im się nie chce to i tak moga zostać w drużynie tyle że za mniejszą kasę, która i tak jest obłędnie duża w stosunku do zwykłych pensji. Najpierw wymienić zarząd a potem deklarować że gramy o majstra.

  6. fan pisze:

    @sas
    Tylko zwróć uwagę na jedną zasadniczą różnicę miedzy nimi a nami – szerokość kadry. Tam sobie mogą pozwolić na takie śmiałe ruchy, bo w zasadzie to mają kim ich zastąpić (innymi słowy: jest konkurencja). U nas natomiast mogą zawodzić (pozorant Wołąkiewicz), a i tak będą grać bo nie ma nikogo wartościowego na ich miejsce, a trener musi sięgać po młodych do rezerw bo te dusigrosze wronieckie skąpią na wartościowych graczy, a jak kogoś sprowadzą to albo kontuzjowany i/lub bez kontraktu. W Lechu pojęcie konkurencji w zasadzie nie istnieje i to jest podstawowy problem.

  7. Dawid pisze:

    Każdy wie, że potrzebujemy solidnych czystek w szatni jednak pytanie czy zarząd chce wyłożyć niezbędne pieniądze? Bo samymi juniorami nic nie ugramy…

  8. Shizerr pisze:

    Trzeba do zimy wszystko wygrać. Jedyny plus to taki że nie przegrywamy meczów za Skorży ale też nie wygrywamy… Może w zimie poukłada ten zespół i wypieprzy z klubu tych co nie mają jaj. Pierwszy do wyjebania to Wołąkiewicz. Niech wraca do Lechii i dalej trzepie siano za nic nie robienie.

  9. Jarecki pisze:

    @sas z Kotorem to przesadziłeś kolego!! I to bardzo. Co do Kolejorza ( już to raz pisałem) może czas wreszcie przyjąć do naszej wiadomości ( niestety) że nie mamy składu na majstra czy pierwszą trójkę tylko na środek tabeli ? Może za dużo od nich wymagamy i ich przeceniamy. Widać jak na dłoni że większość zespołów się rozwinęła a my stoimy w miejscu. Boli mnie to ale może czas to przyjąć do wiadomości ?

  10. Bender pisze:

    Mamy skład na pierwszą trójkę, w tym rzecz! Kadrowo jesteśmy słabsi jedynie od Legii. Problemem jest forma graczy – przez nią zamiast na 2-3 miejscu jesteśmy pod koniec pierwszej ósemki.

  11. Bolek pisze:

    Wołąkiewicz to się zgodzi nawet na zejście z 70 na 25 tys. bo w żadnym innym klubie nawet tylu by nie dostał. A jedyne drużyny jakie by go chciały to coś pokroju Glkwic czy Bełchatowa. Hubert poza Poznaniem nie istnieje I trzęsie portkami o nowy kontrakt. On rozpierdala szatnie od środka i jątrzy tylko. Powinniśmy oficjalne pismo napisać do Rutka, że jak chcą 30 tys. widowni to bez Huberta, Drewniaka, Voja, Gergo, Henriqueza a nawet Hamy i Kamyka tylko z prawdziwymi piłkarzami walczącymi i będącymi dużą wartością dodaną dla Lecha a nie na odwrót…

  12. tylkoLech pisze:

    Mamy wąska kadrę, a w dodatku chimeryczna. Potrafią zagrać świetnie, ale i beznadziejnie. Problemem jest brak stabilnej formy u liderów. Jeden mecz dobry, w drugim ich nie ma i tak bez przerwy. Praktycznie od 2 lat w każdym meczu stres, jak to się skończy. Ostatnio osiągnęli stabilizację, niestety nie taką o jakiej marzylismy – przegrywają wygrane mecze i to w ostatnich minutach i robią to regularnie. To jest śmiech przez łzy.
    Dopóki właściciele nie zmienią swego podejścia do klubu, nie zrezygnują z przesadnej oszczędności i nie wyzwola w sobie ambicji na sukces, to raczej poczekamy na znaczącą poprawę.

  13. tylkoLech pisze:

    @Jarecki – to jest fakt, że chyba stanęliśmy w miejscu. Dwa sezony temu legia miała 67 pkt, my 61, a nastepny Śląsk ledwie 47, to była przepaść. Teraz liga się wyrównała, a my nie zrobiliśmy postępu.

  14. PWR pisze:

    Sprawa jest prosta. Jeśli doczekamy się w Lechu prawdziwych piłkarzy to będziemy walczyć o MP, a jeśli będzie tak jak jest – to niczego już nie osiągniemy

  15. wagon pisze:

    Realne cele na ten sezon to wiceMP i PP, a jak przestaną remisować mogą włączyć się w walkę o MP,

  16. sas pisze:

    jarecki- z Kotorem to nie przesada tylko fakt, a zaczynając od wpuszczonej szmaty ala Dudek w meczu z ŁKS-em i zawalenia szans na mistrza. Dodać do tego bramki z Żalgirysem, Cracowią, Ruchem i wiele innych dzięki którym dostał ksywkę Firana, a na koniec mecz Z 7egłą w Warszawie i jedyny gol bereszyńskiego po prezencie od Kotora. To jest właśnie gość który rozpierdala szatnie a udowodnił to słynną opinią na temat obozu w Międzychodzie. Wspomnę jeszcze o rozpoczynaniu gry przez niego gdy potrzebny był pośpiech a on przytulał się do piłki jak do kochanki i symulowanie kontuzji. Oczywiście miał swoje dobre mecze ale ostatnie parę lat to o te parę za dużo. Takich zawodników powinno się usuwać z drużyny w odpowiednim czasie inaczej sieją wirusa byle jakości.

  17. J22 pisze:

    Prawda jest taka że Mistrzostwo Polski jest jak najbardziej w zasięgu Lecha. Nie takie straty można odrobić w 22 pozostałych meczach. Jest tylko jeden warunek: trzeba wygrywać. Zgadzam się co do konkurencji w zespole a właściwie jej braku. może jakby wyje.ac jakiegoś bezjajecznego pozoranta i gwiazdora typu Wołąkiewicz na zbity ryj to reszta się trochę otrząśnie. Walka, ambicja, zaangażowanie to słowa kluczowe do sukcesu. Piłkarze bez tych wartości won z Lecha. Wolałbym chyba oglądać ambitną grę juniorów o utrzymanie niż padakę taką jak z Łęczną czy Podbeskidziem.

  18. fan pisze:

    No właśnie, „wygrywać”, tylko że u nas spory problem z tym ostatnio.. a w tym sezonie, chociaż połowa fazy zasadniczej za nami, to jeszcze nie udało się nam odnieść przynajmniej dwóch zwycięstw z rzędu (mowa tylko o meczach ligowych). O grze na wyjazdach nie ma co wspominać poza tym, że spośród drużyn aktualnie obecnych w pierwszej „8” na obcych boiskach mamy spośród wszystkich najmniej wygranych. Chociaż nie, widzę dla nas szansę – ustanowić przepis, że mecze z naszym udziałem trwają do 70 minuty.

  19. kibol pisze:

    Lech jest beznadziejnie słaby taktycznie i mentalnie. To przede wszystkim wina Rumaka, który sam nie wiedział jak Lech ma grać (jaki ma styl). Każdy piłkarz grał swoje i nie było drużyny. Skorża to zmienia, ale idzie opornie, ponieważ co chwilę piłkarze wracają do starych nawyków. Jako stary kibol jestem jednak optymistą. W każdej bowiem pracy najpierw trzeba chcieć i wierzyć, że osiągnięcie celu jest możliwe. W związku z tym apel do kibiców o doping (zróbmy to co zależy od nas) z całych sił i gardeł (może piłkarzą będzie wstyd, że nas zawodzą i dadzą z siebie więcej niż mogą).

  20. Pawelinho pisze:

    A może po prostu powinno się wyrzucić z kadry tych piłkarzy, z których już nic nie będzie i zostawić jedynie takich piłkarzy jak Burić, Gostomski, Arajuuri, Kamiński, Bednarek, Kędziora, Douglas, Trałka, Linetty, Pawłowski, Formella, Kownacki oraz być może Lovrenciscia i wokół nich budować drużynę na kolejne lata.

  21. siwus89 pisze:

    Od dłuższego czasu przestałem czytać wypowiedzi naszych piłkarzy bo to co mówią a robią to odbiega od rzeczywistości. Mam nadzieje że Skorża ogarnie cały ten syf zimą i niepotrzebny szrot wyeliminuje,bo widac że nie wszyscy sobie zdają sprawę do jakiego klubu trafili.Tracąc bramki i punkty w końcówce meczu w tylu meczach w tak głupi sposób jedynie można osiągnąć apogeum wkurwienia.

  22. pozn pisze:

    Przez pieprzony zarząd stalismy się przecietniakami nawet w ekstraklasie i może być tylko gorzej..

  23. aliz pisze:

    owszem, mamy wąska kadrę, nastapił okres takiej stagnacji, ale ja w dalszym ciągu uważam, że piłkarzy mamy porównywalnych do tęczowej bandy. Gdzie jest pies pogrzebany? przypomnijcie sobie jak wysmiewaliśmy się gdy Berg przyszedł na ł3 i grał dziadostwo za dziadostwem, pół roku mineło i co się raptem stało? Berg się zmnienił? kupili mu nie wiadomo jakie gwiazdy? nie!!! po prostu przez pół roku przemeblował zawodnikom głowy, a oprócz tego WŁASCICIELE i ich wpływ na mentale graczy – i to nie jest najwżniejszy czynnik powodujący tę bezczelną pewność siebie u tęczowych. A u nas?? Poza tym, że znajdujemy się w tzw. okresie przejściowym po zmianie sztabu – i dlatego z utęsknieniem czekam na tę przerwę zimową – to zdecydownie potrzebna jest zmiana podejścia WŁAŚCICIELA i okazania trochę więcej uczucia temu klubowi. Poza tym popatrzcie na właścicieli tęczowych – oni żyja tym klubem, a nasz właściciel? i nie chodzi mi o marionetki w postaci zarządu… Niestety na zmiane w tym temacie u nas NIE MA CO LICZYĆ. Stary jedynie co kocha – to kasę, a to nigdy nie przekłada się na uczucie do klubu. Jesli juz dochodzimy do spraw związanych z kasa – to zastanawiające jest co dzieje się w klubie i co robi straznik tej kasy skoro Komisja Licencyjna ostrzega klub. Czy zarząd chce walnąć pod nogi nowemu sztabowi kłode w postaci straty pkt na starcie nowego sezonu? A jesli cos tam w finansach jest „nie halo” to zaczynam się obawiać o zimowe okno transferowe.
    Mam takie wrażenie,że Skorża został pozostawiony „samemu sobie” – bo jakie wsparcie może otrzymać od gargamela lub młodego? Gadać można wiele – gadac to jedno – robic to drugie i dobrze wiemy jak sa u nas „kochani” wszyscy na czele ze starym…
    Wszędzie właściciele, zarząd i wszyscy decydenci żyją swoim klubem, a u nas? mam wrażenie, że to taka fabryka lodu i chłodu, zadnej atmosfery i „chemii” – jedynie my kibicę w jakiś tam sposób okazujemy uczucie temu klubowi, a to zdecydowanie ZA MAŁO…

  24. Tadeo pisze:

    Bądźmy realistami i obiektywni , trzeba sobie jasno powiedzieć że w tej chwili Legia nam ucieka a będzie jeszcze gorzej (wzmocnienia) Legii po LE. Druga sprawa że nie tylko Legię pozostało nam gonić ale również inne zespoły które nas wyprzedzają w tabeli. Legia też niczego specjalnego nie pokazuje w swoich meczach , ale ma tę przewagę nad Kolejorzem że ma silniejszą ławkę i potrafi w większości swoich meczy , wymęczone zwycięstwo dowieźć do końca spotkania w przeciwieństwie do Kolejorza.

  25. aliz pisze:

    *i to nie jest najwżniejszy czynnik powodujący tę bezczelną pewność siebie u tęczowych. POWINNO BYĆ: i kto wie czy to NIE JEST najwnazniejszy czynnik…

  26. Luk pisze:

    Widzę, że nikt tego nie zauważył ale wczoraj na TT było info, że HW jest już dogadany z innym klubem, oby to była prawda bo żródło wiarygodne. A co do składu czystka musi być. Powinni odejść
    1-Kotor
    2-Woło
    3-Panama
    4-Drewniak
    5-Zaur
    6-Vojo

    PO Kebba,Kendi OK
    ŚO Kamyk,Paulus,Wilusz,Bednarek. 1nowy
    LO Barry, 1nowy
    6 – Trałka, 1nowy
    8 – Linetty, 1nowy
    skrzydła- Gery,Szymek,Keita 1nowy
    10 – Jevtic, Hama
    9- Kownaś, 1nowy

    Wychodzi to mega słabo.

  27. tylkoLech pisze:

    To prawda, oni w prawie każdym meczu idą jak po swoje. Mentalność, otoczka medialna, zaangażowanie właścicieli, sukcesy w LE to klucz do sukcesu, na naszą ligę wystarczy. Zgadzam się, że nie mają lepszych pilkarzy, z wyjątkiem obrony i dłuższej ławki.

  28. davz pisze:

    Lech miał znakomity współczynnik oscylujący w granicach 20-23pkt. co dawało rozstawienie w każdej z rund eliminacji LE przez 3 lata, więc obowiązkiem Lecha była regularna gra w pucharach. Gdyby Lech grał na miarę swoich możliwości (nie mówię tutaj odrazu o niewiadomo jakiej grze, ale o wyjściu z grupy) to polska ekstraklasa miałaby już 2 miejsca premiowane grą w eliminacjach LM. Mówię serio, ekstraklasa do 15stego miejsca traci tylko 4pkt, które Lech bez najmniejszych problemów przez te 3 nieudane sezony mógłby nabić. Wystarczy regularna gra dwóch polskich klubów w pucharach i ekstraklasa idzie w górę aż miło. Ot jak Lech mógłby grać w Lidze mistrzów wcale nie musząc zdobywać mistrzostwa, ale cóż. Właściciele klubów ekstraklasy muszą zrozumieć jak ważna jest gra w pucharach. Kluczem do zbudowania wielkiego Lecha jest regularna gra w pucharach…

  29. aliz pisze:

    O tym jak wazny jest ranking federacji piszę tu od niemal ponad dwa lata i niemalże notorycznie prawie wszyscy twierdza że maja go w doopie. Niestety my nie jesteśmy ani Niemcami, Anglią czy Hiszpanią, więc o każde ułamki pkt MUSIMY ciezko walczyć a w pojedykę jest cięzko i bez dwóch druzyn w co najmniej fazie grupowej jakichkolwiek europucharów o poprawie sytuacji NIE A CO MARZYĆ (chociaz w tym roku tęczowi nieżle zapunktowali, bo zdobyli o 2,050 pkt mniej niż my w naszym punktodajnym roku – a jeszcze mają dwa mecze grupowe przed sobą) nie mówiąc juz o kasie. Za każdy wygrany/zremisowany mecz w grupie LE UEFA płaci po 200/100 tys ojrosów hm… ile to jest? ok. 60/30 tys zł/ m-c czy to przypadkiem nie roczny kontrakt na niezłym poziomie dla solidnego gracza? nie mówiąc juz o wzroście wartości marki, marketingu i in. z tym związanych sprawach. Kasa w LM jest nieporównywalna, bo wygrany lub zremisowany mecz „kosztuje” 1 mln/500 tys euro… jest się o co bić w rankingu. Ale co niektórym to „wisi”…
    Nabardziej boli fakt, że działalność zarządu dała tylko to, że przez 4 lata zostało zaprzepaszczone i rozmienione „na drobne” wszystko. Teraz budowę trzeba zaczynać od początku…

  30. Pawelinho pisze:

    aliz

    Bo dla obecnego zarządu Lecha liczy się kasa a nie wyniki i polityka długofalowa klubu (tzn sukcesy w kraju = gra w pucharach) i tutaj raczej się to nie zmieni jeśli nie zmieni się mentalność władz klubu w co wątpię bo liczba zer na koncie musi się u Rutków zgadzać z ich obliczeniami.

  31. seniorka pisze:

    Napiszę coś, co dawno chodzi mi po głowie, a o czym nieraz tu wspominałam.
    Moim zdaniem całe zło w naszym zespole, rozpoczęło się w ub. sezonie. Tacy starzy wyjadacze, jak m.in.: Ślusarz, Muraś, Wołąkiewicz, Kotor, Manu, Luiz – chcieli zdominować sztab szkoleniowy i rządzić szatnią. Grać jak im się podoba i kiedy im się podoba. Częściowo im się powiodło i nabrali pewności siebie, że można. Wiedzieli, że nikt ich nie ruszy, bo jaka była ławka wszyscy wiemy, a do tego plaga kontuzji. Byli bezkarni. Można przypuszczać, z dużą dozą pewności, że „gwiazdom” nie podobał się styl pracy sztabu trenerskiego. Były mecze, gdzie gołym okiem widać było, że grają przeciwko nim. Widocznym przykładem takiego działania był mecz w PP z Miedzią, ale i inne mecze. Jarocin pokazał, że dużo było na rzeczy, bo w innym przypadku Rumak nie pozwoliłby sobie na wywalenie 2-ch podstawowych, zasłużonych graczy. Może powinien pójść jeszcze dalej, ale kto wtedy miałby grać?
    Bezkarność i brak reakcji Zarządu (również w postaci braku wzmocnień w zimie/ brak konkurencji) spowodowały, że nadal robili co chcieli. Jak mówi @Sanius – oni te 4 mecze w LE powinni wygrać bez niczego i nikogo. Kompletny brak ambicji i zaangażowania, spowodowały, że było, jak było. Po prostu mieli wszystko w d…
    Żeby była jasność – nie mówię tego w obronie Rumaka. Oceniam postawę zawodników.
    Wracając do teraźniejszości. Z tej grupy „trzymającej władzę” pozostało jeszcze paru i widać, ze nadal próbują tego samego ze Skorżą /vide – wypowiedź Kotora o dodatkowych treningach/.
    Tak więc, moim zdaniem, dopóki nie wykruszy się ta stara gwardia, zawsze w szatni będzie „się działo”.

  32. sas pisze:

    seniorka- niezupełnie jest tak jak piszesz. Pamiętam mecz z tęczowymi na oranżadzie za czasów Smudy gdy wygrywaliśmy z nimi 1-0 mieliśmy niesamowita przewagę i w dodatku jeden z wieśniaków dostał czerwoną kartkę. I co? Przegraliśmy 2-1 bo zamiast ich dobić to sie położyli i przestali grać.; Franek darł ryja przy linii tak że słyszałem to na trybunie a nasi kopali sobie piłkę jakby grali z dziewczynami w rozbierana siatkówkę. I taki sam obraz mamy teraz a z tych zawodników został tylko Kotor i albo on jest tym wirusem który zaraża innych minimalizmem albo w klubie jest przyzwolenie na dziadostwo. Bardziej obstawiam to drugie ale i Krzysiu swoją grą pokazuje i wypowiedziami pokazuje że może w małym stopniu może być winnym tego co się w drużynie dzieje.

  33. davz pisze:

    A co jeśli spełni się czarny scenariusz i zarząd Lecha jest wyjątkowo zły? Co wtedy jeśli nawet w perspektywie 2-3 lat nic się w polityce zarządzania tego klubu nie zmieni?

  34. fan pisze:

    @sas
    A nie chodziło ci o mecz w Warszawie za Zielińskiego (sezon 2010/11)? Bo twój opis w całości pasuje do tego meczu o którym myślę. A jako ciekawostka – trenerem tęczowych był wtedy.. Skorża.

  35. sas pisze:

    fan- być może pokręciłem trenerów bo trochę czasu juz minęło, ale chodziło mi głównie o pokazanie że ta choroba która męczy Lecha trw już od dobrych kilku lat i wychodzi na to że winny jest zarząd bo i trenerzy i poiłkarze się zmienia\li a gra jest taka sama

  36. fan pisze:

    @sas
    Dokładnie tak, ja też już o tym wspominałem. Tak już jest od wielu lat. Nieumiejętność dobijania rywala, zwłaszcza na wyjazdach to niczym rak toczący tę drużynę. Pamiętam jeszcze inne mecze o takim samym scenariuszu gdzie prowadzimy, niewykorzystane okazje, a potem się to mści i dostajemy w łeb. Problem moim zdaniem siedzi raczej w głowach, bo umiejętności to oni raczej mają.

  37. Tadeo pisze:

    Zgadzam się z wieloma opiniami że największym i głównym winowajcom braku spektakularnych sukcesów w ostatnich latach w Lechu jest tylko i wyłącznie Zarząd oraz Rutkowscy z ich minimalizmem i polityką oszczędnościową klubu.

  38. Dani pisze:

    Jestem kibicem Legii od dziecka i urodziłem się w Warszawie, ale mam w Poznaniu rodzinę, która z kolei fanatycznie kibicuje Lechowi. Nie wiem czy moderka puści ten koment, bo często już wyrzucała moje wynurzenia (nie wiem – może nie pasuje do redakcyjnego stereotypu „kibica ze wschodu”). Moim skromnym zdaniem Skorża nie nadaje się do prowadzenia drużyn z ambicjami na zdziałanie czegoś w Europie i źle się stało, że pojawił się w Lechu. Nie bez powodu miał w Legii przydomek panienki. To jest gość bez charakteru, nie potrafi w szatni postawić na swoim, stosuje bardzo zachowawczą i minimalistyczną taktykę. I jak oglądam mecze Lecha to przypomina mi się właśnie Legia za jego kadencji. Wątpię by nagle coś poukładał przez zimę, choć dla dobra ligi i emocji życzę mu jak najlepiej.

  39. Anonim pisze:

    sas
    Też masz rację. Przy niczym się nie upieram. Po prostu dopiero jesienią ub.roku rzuciło mi się w oczy, że coś w naszej drużynie nie gra. Moje podejrzenia o tym, co piszę wyżej, wzbudził mecz z Miedzią i następne, a Jarocin upewnił mnie, że coś jest na rzeczy. W tej chwili z tych piłkarzy, o których mówię został jeszcze Kotor, Woło i Luiz. Czy nadal mają wpływ na szatnię? Nie wiem, ale ostatnie mecze – te remisy i „gra” Woło – dają do myślenia.

  40. seniorka pisze:

    * anonim to ja

  41. inowroclawianin pisze:

    Szansa na MP cały czas jest pod warunkiem że zespół sam w końcu weźmie się do roboty i w każdym meczu będzie walczył jak ostatnio z Bełchatowem. Zarząd też oczywiście musi zmienić podejście bo bez wymiany kilku osób i bez wzmocnień nie poczynimy rozwoju i stawka będzie nam uciekala. Póki piłka w grze wszystko jest możliwe.