Wygodny rywal
Za 3 dni o godzinie 15:30 przy komplecie widzów Lech Poznań zagra na Bułgarskiej z Górnikiem Łęczna. Kolejorz ogrywając ostatni klub w tabeli może zostać nawet liderem LOTTO Ekstraklasy, jednak by tak się stało musi wcześniej znaleźć sposób na przeciwnika, który w dotychczasowej historii leżał Wielkopolanom.
W dotychczasowej historii Lech Poznań mierzył się z Górnikiem Łęczna łącznie 18 razy. 13 meczów odbyło się na szczeblu Ekstraklasy, 4 w ówczesnej II-lidze (obecnej I-lidze) i 1 w Pucharze Polski. Pierwszy pojedynek obu drużyn odbył się właśnie w tych ostatnich rozgrywkach. 12 listopada 1997 roku w 1/8 PP poznaniacy zremisowali w Łęcznej 2:2, ale lepiej wykonywali rzuty karne (4:2) dzięki czemu awansowali do kolejnej fazy.
Lech pierwszy raz przegrał z Górnikiem niecałe trzy lata później na zapleczu Ekstraklasy, gdy trenerem Kolejorza był Adi Pinter. Ogółem „Duma Lubelszczyzny” umiała pokonać „niebiesko-białych” tylko dwa razy w tym raz na szczeblu Ekstraklasy (jesienią 2004 roku na stadionie w Łęcznej zespół Górnika wygrał 2:0). Z kolei Lech w 2003 i 2005 roku za kadencji Czesława Michniewicza sprał klub ze wschodu odpowiednio 5:1 i 3:0.
Te wysokie zwycięstwa miały oczywiście wpływ na ogólną statystykę pojedynków obu klubów, która jest korzystna dla Kolejorza i wynosi 12-4-2, gole: 28:11. U siebie „niebiesko-biali” zanotowali bilans 7-1-0, 15:2 podczas gdy na wyjeździe 4-3-2, 11:8. Wszystkie ekstraklasowe mecze Lecha z Górnikiem na Bułgarskiej kończyły się zwycięstwami gospodarzy. Na dodatek poznaniacy wygrali z łęcznianami 7 ostatnich domowych spotkań z rzędu tracąc przy tym zaledwie 2 bramki.
W 8 ostatnich meczach z Lechem drużyna Górnika tylko raz umiała urwać punkty poznaniakom. Kolejorz ma na swoim koncie 3 wygrane z łęcznianami z rzędu. We wrześniu triumfował w Lublinie 2:1, choć do przerwy przegrywał 0:1. 19 w historii pojedynek obecnego wicelidera LOTTO Ekstraklasy z ostatnią drużyną w polskiej lidze odbędzie się w niedzielę, 19 marca, o godzinie 15:30 na Inea Stadionie mieszczącym się przy Bułgarskiej 17 w Poznaniu.
Historia pojedynków Lecha Poznań z Górnikiem Łęczna:
1997/1998, Górnik Łęczna – Lech Poznań 2:2 k.2:4 (PP)
2000/2001, Górnik Łęczna – Lech Poznań 2:1 (II-liga)
2000/2001, Lech Poznań – Górnik Łęczna 0:0 (II-liga)
2001/2002, Górnik Łęczna – Lech Poznań 0:1 (II-liga)
2001/2002, Lech Poznań – Górnik Łęczna 1:0 (II-liga)
2003/2004, Lech Poznań – Górnik Łęczna 5:1
2003/2004, Górnik Łęczna – Lech Poznań 1:2
2004/2005, Górnik Łęczna – Lech Poznań 2:0
2004/2005, Lech Poznań – Górnik Łęczna 3:0
2005/2006, Górnik Łęczna – Lech Poznań 0:0
2005/2006, Lech Poznań – Górnik Łęczna 1:0
2006/2007, Górnik Łęczna – Lech Poznań 0:3
2006/2007, Lech Poznań – Górnik Łęczna 1:0
2014/2015, Lech Poznań – Górnik Łęczna 1:0
2014/2015, Górnik Łęczna – Lech Poznań 1:1
2015/2016, Lech Poznań – Górnik Łęczna 3:1
2015/2016, Górnik Łęczna – Lech Poznań 0:1
2016/2017, Górnik Łęczna – Lech Poznań 1:2
U siebie: 7-1-0, 15:2 (8 meczów)
Na wyjeździe: 5-3-2, 13:9 (10 meczów)
Łączny bilans: 12-4-2, 28:11 (18 meczów)
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Niech ich zmiksują na przecier pomidorowy!
5:0 i z uśmiechem na przerwę reprezentacyjną 🙂
Skoro ” leżą” Lechowi, to niech ich Kolejorz porządnie zleje:)
Myślę ze w,jubileusz rocznicowy, 95,piękny wiek. Trzeba ich solidnie sprać. Ojciec Prać.
Łęczna postawi zaciekły opór Lechowi, bo ma nóż na gardle, ale umiejętnościami jest o kilka lat w tyle, więc wynik końcowy powinien oscylować między 2-0 a 4-0
Życzę Lechowi by poprawił swój rekord najwyższej wygranej w histori (z Szobierkami) 11:1. Niech będzie 12:0. Należy się jubilatowi.
ciekawe czy bedzie dwucyfrówka:-)
KOLEJORZ TYLKO ZWYCIESTWO.
Jedna z porażek za kadencji trenera Pintera.Nie dziwota. Z tym szkoleniowcem Kolejorz mógłby przegrać nawet z Huraganem Swornegacie,że nie wspomnę o Przeciwlotniku Koszalin.Trenerzy Pinter, Panik, Pala to był czas wielkiej smuty.Nigdy więcej szkoleniowca na literę P.Jest tyle pięknych liter w alfabecie jak np. Ł,Z,S,A,N 😉
O, w mordę!Ostatnia literka miała być B, a nie N.
Na A to kto?