Nieudane rywalizacje polskich drużyn z Białorusinami
W rywalizacji Lecha Poznań z Szachtiorem Soligorsk na papierze faworytem jest Kolejorz na którego stawiają też bukmacherzy (kurs na awans tylko 1.35). W obecnej formie Lecha i bardzo dobrej Szachtiora tego, kto jest faworytem do awansu do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy na boisku może jednak nie być widać. Innym polskim klubom zresztą bardzo trudno grało się dotąd z Białorusinami.
Piłka nożna na Białorusi nie należy do najsilniejszych w Europie. Kadra tego kraju nigdy nie grała na Mistrzostwach Europy ani Świata plasując się w rankingu FIFA na 78. miejscu w otoczeniu takich państw jak m.in. ZEA, Zambia, Kanada oraz Libia. W rankingu UEFA głównie dzięki BATE Borysów jest trochę lepiej. Białorusini zajmują 23. lokatę właśnie dzięki punktom nabitym przez BATE, które od prawie 10 lat regularnie występuje w fazie grupowej Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy. Takie kluby jak Szachtior Soligorsk czy Dinamo Mińsk, któremu w ostatnich latach zdarzyło się mimo wszystko wystąpić w fazie grupowej Ligi Europy są tylko tłem dla silnego pod różnymi względami klubu z Borysowa.
Białoruski futbol kojarzony w ostatnich latach głównie za sprawą BATE i Aleksandra Hleba nigdy nie należał do najmocniejszych, ale z Polakami umiał sobie radzić całkiem nieźle. Bilans naszej kadry z białoruską reprezentacją, która choćby w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2018 zajęła ostatnie miejsce w grupie nawet za Luksemburgiem jest równy – 2-2-2, gole: 9:10. W przeszłości Polacy umieli przegrać u siebie z Białorusinami 1:3, zebrać baty w Mińsku 17 lat temu aż 1:4 po 4 golach Romana Vasilyuka czy nie dać rady młodzieżówce naszych wschodnich sąsiadów. Bilans gier Polaków z Białorusinami w piłce klubowej wcale nie jest lepszy i wynosi 3-4-5, bramki: 12:18 w 12 meczach. Co ciekawe w 5 dwumeczach Polacy zwyciężyli raptem 1 raz.
Dotychczas na drodze polskich klubów stawał Dnepr Mogilev, Dinamo 93 Mińsk, Dinamo Mińsk, FK Homel i Szachtior Soligorsk. W sezonie 1984/1985 z Dinamem Mińsk w 1/8 Pucharu UEFA nie poradził sobie Widzew Łódź przegrywając w dwumeczu 1:2. W 1995 roku z Dneprem Mogilev w Pucharze Intertoto rywalizowała szczecińska Pogoń, która zremisowała 3:3. Po dwóch latach w tych samych rozgrywkach baty 1:4 od Dinama 93 Mińsk zebrała warszawska Polonia, a 2004 roku w Pucharze Intertoto wynikiem 1:2 w dwumeczu poległa Odra Wodzisław. Dinamo Mińsk po raz 3 okazało się katem polskiego klubu w sezonie 2006/2007, kiedy po remisie 1:1 i 0:0 wyeliminowało z Pucharu UEFA lubińskie Zagłębie.
Niestety na tym porażki Polaków z Białorusinami nie zakończyły się. Latem 2008 roku właśnie z Szachtiorem Soligorsk w Pucharze Intertoto miał grać Lech Poznań. Z Pucharu UEFA wycofała się jednak Dyskobolia Grodzisk, której miejsce zajął Kolejorz, a za niego w PI wystąpiła Cracovia Kraków. „Pasy” zaprezentowały się fatalnie przegrywając z górnikami 1:2 oraz 0:3. Polski zespół jedyny dwumecz z białoruską drużyną wygrał krótko później w tym samym 2008 roku. W Pucharze UEFA na FK Homel trafiła Legia Warszawa, która zremisowała z Białorusinami 0:0 oraz ograła ich 4:1 polepszając bardzo słaby bilans starć z białoruskimi ekipami.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Najbardziej chyba pamiętam baty młodzieżówki z 2003 r. Po świetnych wynikach w grupie eliminacyjnej wszyscy strasznie się wtedy nakręcali na walkę o medal na MME i snuli plany o grze na igrzyskach w Atenach, a w barażach o awans na Euro Białorusini z Aleksandrem Hlebem wybili nam to wszystko z głowy lejąc nas we Wronkach 4:0.
Wyczuwam dyskretny powiew sarkastycznego optymizmu…
Uratować nas mogą jedynie transfery: kupić kilku zawodników z Szachtiora i po sprawie. 😉 😉
żadnych szans. Soligorsk jest zdecydowanie lepszą drużyną od dostarczyciela punktów w naszej E-klasie, czyli dumy Wielkopolski.
Oby awansowali!