Passy do kontynuowania i przerwania wiosną

Już za 3,5 tygodnia najszybciej w historii polskiej ligi ruszy runda wiosenna piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy sezonu 2018/2019. W rozgrywkach zasadniczych trzeciego obecnie Kolejorza czeka jeszcze 10 spotkań w tym aż 6 u siebie. Podczas nich do przerwania będzie kilka złych pass, ale jednocześnie do kontynuowania będzie kilka dobrych, głównie zwycięskich serii.



Jesienią Lech po prawie 8 latach wygrał we Wrocławiu zwyciężając 1 raz na nowym obiekcie Śląska. Jednocześnie u siebie przegrał z Lechią pierwszy mecz u siebie od kilkudziesięciu lat kończąc doskonałą serię. Wiosną złych pass do przerwania czy dobrych do kontynuowanie nie brakuje. Poznaniacy dość długo czekają m.in. na wygraną nad Legią, w Kielcach czy w Gdańsku. Za to u siebie Lech miał ostatnio patent m.in. na Arkę czy Pogoń i wypada mieć nadzieję, że w nadchodzącej rundzie wiosennej nic się pod tym względem nie zmieni.

Lech – Zagłębie

Zagłębie ostatni raz gościło w Poznaniu dość dawno, bowiem w sierpniu 2017 roku (padł wtedy remis 1:1). Poznaniacy ostatni raz przegrali u siebie z lubinianami latem 2016 roku.

Piast – Lech

Lech Poznań nie przegrał z drużyną Waldemara Fornalika kolejnych 10 spotkań. W 7 ostatnich meczach z zespołami tego trenera 5 razy wygrał.

Lech – Legia

Wliczając ligę, Puchar i Superpuchar w żadnym z 16 ostatnich meczów Lecha z Legią nie padł remis. Ostatni raz obie drużyny podzieliły się punktami niespełna 5 lat temu (w Warszawie 2:2). Kolejorz po raz ostatni ograł Legię Warszawa w październiku 2017 roku rezultatem 3:0. Przegrał z tym zespołem 3 ostatnie spotkania.

Lech – Arka

Lech nie przegrał z Arką u siebie od prawie 39 lat. W każdym z 5 ostatnich domowych spotkań nie stracił nawet gola. „Arkowcy” ostatni raz gościli przy Bułgarskiej niespełna 2 lata temu w sierpniu 2017 roku.

Miedź – Lech

Lech jeszcze nigdy w historii na szczeblu Ekstraklasy nie grał na stadionie Miedzi. W Legnicy wystąpił raz. Niecałe 6 lat temu w 1/8 Pucharu Polski przegrał 0:2. W tym sezonie poznaniacy wygrali z beniaminkami wszystkie 3 dotychczasowe spotkania.

Lech – Górnik

Na 14 ostatnich meczów Lecha z Górnikiem w Poznaniu ekipa Kolejorza zwyciężała aż 11 razy. Sam Marcin Brosz wygrał z Lechem przy Bułgarskiej raptem 1 raz. W ostatnich 2 spotkaniach z zabrzanami lechici wywalczyli tylko 1 oczko.

Korona – Lech

Stadion w Kielcach to jeden z najdłużej niezdobytych obiektów przez Lecha w Ekstraklasie. Kolejorz ostatni raz wygrał z Koroną na wyjeździe w grudniu 2015 roku (1:0). Później już tylko przegrywał 1:4 oraz 0:1.

Lech – Pogoń

Lech wygrał w każdym z 4 ostatnich domowych meczów z Pogonią. Ostatni raz szczecinianie triumfowali przy Bułgarskiej latem prawie 4 lata temu.

Lechia – Lech

Lech ostatni raz gościł w Gdańsku pod koniec października 2017 roku. W 2 ostatnich meczach na obiekcie Lechii przegrał i zremisował. Na wygraną nad morzem czeka od grudnia 2015 roku.

Lech – Jagiellonia

W 2 ostatnich meczach z Jagą zespół Lecha zdobył tylko 1 punkt przegrywając w maju u siebie 0:2. To spotkanie odbędzie się wiosną w 30. kolejce w której Kolejorz zwyciężał 6 razy w 6 ostatnich sezonach.



Terminarz Lecha Poznań w sezonie zasadniczym LOTTO Ekstraklasy 2018/2019:

08.02, Lech – Zagłębie godz. 20:30
15.02, Piast – Lech godz. 20:30
23.02, Lech – Legia
02.03, Lech – Arka
09.03, Miedź – Lech
16.03, Lech – Górnik
30.03, Korona – Lech
03.04, Lech – Pogoń (środa)
06.04, Lechia – Lech
13.04, Lech – Jagiellonia godz. 18:00

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. J5 pisze:

    Passy nie mają znaczenia. Jest dziełem przypadku to czy Kolejorz przegra mecz, czy wygra. Tak więc passy mogą być kontynuowane lub przerywane. Dopóki o wynikach meczów nie będzie decydować siła drużyny, wynik zawsze będzie niepewny, będzie wynikiem dyspozycji dnia, dyspozycji poszczególnych zawodników bądź siły drużyn z Lechem rywalizujących. Dziś siłę Lecha kontroluje właściciel poprzez swój twór kierowniczy- zarząd. W zależności od sytuacji, potrzeb, oczekiwań moc ta jest regulowana. Przykladem jest zima 2017 i poczynione „wzmocnienia”. Nowi gracze dobrani tak , aby czasem nie przesądzali na plus wyników meczów. Mimo wszystko Bjelica wycisnął z tej zbieraniny maksa, i nagle przed Rutkowskim stanęło widmo zdobycia MP. Zadziwiajace bylo to co zdarzylo się w rundzie finalowej, zawodnicy zapomnieli jak się gra w piłkę. Ale na chwilę sytuacja się skomplikowała, to inne drużyny były jeszcze słabsze, i nie potrafiły odskoczyć Lechowi! Wtedy pojawil się ” plan C”, trzeba bylo zbłaźnić się jeszcze bardziej, przegrywając jeszcze więcej aby nie wygrać Pucharu Maja. Po tych cyrkach trzeba bylo powziąć kokejne kroki, wśród kiboli wrzalo, a sytuację mógł uspokoić trener Djurdjević. Ale i wydarzenia z 20 maja wroniarze potrafili przekuć na swoje , trzeba bylo tylko wylożyć trochę bejmów na Tibę i Amarala. Nieporadny Djuka zaburzył trochę spokoj wroniarzy, więc sięgnęli w końcu po selekcjonera. Teraz zdaje się że ta ściema idzie dalej. Dobry trener, dziurawa obrona i środek pomocy, brak wzmocnień i sytuacja taka sama jak rok wcześniej. Ciekawe co wroniarze wymyślą , jak Nawalka pomimo wszystko będzie pierwszy przed Pucharem Maja