Z Miedzią po raz czwarty i o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo

Za 4 dni Lech Poznań zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica, która dla kibiców Kolejorza jest dość anonimowym rywalem. Sezon 2018/2019 dla Miedzi Legnica to w końcu pierwszy sezon na szczeblu Ekstraklasy w historii, a sam beniaminek we wrześniu 2018 roku dopiero pierwszy raz gościł na obiekcie Kolejorza. W najbliższą niedzielę Lech Poznań zawita na stadion Miedzi Legnica po raz drugi.



Miedź Legnica to klub powstały w 1971 roku w którym w przeszłości grał m.in. Marcin Robak czy uznany ligowiec Wojciech Górski będący legendą niedzielnego rywala Lecha Poznań. Największym sukcesem Miedzi jest zdobycie Pucharu Polski w 1992 roku. Wtedy legniczanie w drodze po jedyne dotąd trofeum pokonali Ostrovię Ostrów Wielkopolski, Stal Mielec, Olimpię Poznań, Zawiszę Bydgoszcz, Stilon Gorzów Wielkopolski, a w finale po karnych wygrali z Górnikiem Zabrze. To dało przepustkę Miedzi do pierwszego oficjalnego meczu z Lechem Poznań.

Kolejorz w sezonie 1991/1992 sięgnął po tytuł Mistrza Polski, więc w boju o Superpuchar Polski mierzył się ze zdobywcą pucharu krajowego. Starcie z Miedzią odbyło się 2 sierpnia 1992 roku w Lubinie. Na oczach tysiąca ludzi lechici po 18 minutach niespodziewanie przegrywali z legniczanami wynikiem 0:2. Do sensacji na szczęście nie doszło, bowiem po przerwie w ciągu 11 minut Lech wbił Miedzi aż 4 gole. Od 56 minuty kolejno strzelali Kazimierz Moskal, Jerzy Podbrożny, Marek Rzepka i Mirosław Trzeciak. Poznaniacy wygrali zatem 4:2, a do mistrzostwa dołożyli Superpuchar Polski, który był wówczas 2 tego typu trofeum w historii naszego klubu.

Miedź zrewanżowała się Lechowi Poznań w 2013 roku w 1/8 Pucharu Polski. Kolejorz pojechał do I-ligowej Miedzi jako faworyt. W Legnicy rozegrał jedno ze słabszych spotkań nie tylko za kadencji Mariusza Rumaka, ale także w ostatnich latach. Kolejorz od początku grał słabo, bez ambicji, wolno, prosił się o gola od 1 minuty aż w końcu Miedź dopięła swego. Po trafieniu w 74 minucie gry gospodarze nie zatrzymywali się. W 87 minucie przypadkowo do siatki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił Luis Henriquez, który samobójczym golem ustalił wynik spotkania na 2:0 dla Miedzi, która eliminując wówczas Lecha sprawiła sensację. Co ciekawe do dziś w Miedzi występuje Grzegorz Bartczak, który 6 listopada 2013 roku siedział na ławce rezerwowych.

1/8 Pucharu Polski 2013/2014 – 03.11.2013
MKS Miedź Legnica – KKS Lech Poznań 2:0 (0:0)
Bramki: 74.Szczepaniak 78.Henriquez – sam.
Żółte kartki: Szczepaniak – Ceesay, Henriquez
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Widzów: ok. 5500 (580 kibiców Lecha)
Miedź: Ptak – Wołczek, Midzierski, Woźniczka, Zasada – Łobodziński, Kasperkiewicz, Cierpka (58.Burkhardt), Madejski, Szczepaniak – Zakrzewski (73.Grzegorzewski).
Rezerwowi: Bledzewski, Bartczak, Tanżyna, Burkhardt, Garuch, Łuszkiewicz, Grzegorzewski.
Lech: Gostomski – Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez (84.Formella) – Trałka, Murawski – Lovrencsics (46.Hamalainen), Claasen (64.Możdżeń), Douglas – Teodorczyk.
Rezerwowi: Kotorowski, Możdżeń, Drewniak, Injać, Linetty, Hamalainen, Formella.

Na szczeblu Ekstraklasy obie drużyny spotkały się dotąd raz. 30 września 2018 roku Lech już w 11 minucie objął prowadzenie po ładnej akcji Makuszewskiego z Amaralem i płaskim strzale Gytkjaera. Kiedy w 51 minucie po kolejnej szybkiej akcji tym razem do siatki trafił asystent przy pierwszym golu wydawało się, że jest już pozamiatane. Przy stanie 2:0 nagle w 72 minucie z niczego zrobiło się tylko 2:1. Ostatnie minuty były nerwowe, jednak Lechowi Poznań po słabym spotkaniu ostatecznie udało się pokonać słabą Miedź Legnica 2:1.

10. kolejka LOTTO Ekstraklasy 2018/2019 – niedziela, 30 września 2018, godz. 18:00
KKS Lech Poznań – MKS Miedź Legnica 2:1 (1:0)
Bramki: 11.Gytkjaer 51.Amaral – 72.Szczepaniak
Asysty: 1:0 – Amaral, 2:0 – Gytkjaer
Żółte kartki: Łobodziński
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 20846
Lech: Putnocky – Wasielewski, Janicki, Goutas, Kostevych – Makuszewski (88.Tomasik), Cywka (23.Radut), Tiba, Jóźwiak (83.Gajos) – Gytkjaer, Amaral.
Rezerwowi: Burić, De Marco, Tomasik, Jevtić, Gajos, Radut, Tomczyk.
Miedź: Sapela – Zieliński, Żyro, Bozić, Pikk – Łobodziński, Purzycki, Marquitos (19.Camara), Fernandez, Ojamaa (68.Szczepaniak) – Forsell (75.Piątkowski).
Rezerwowi: Kanibolotsky, Kwame, Bartczak, Osyra, Camara, Szczepaniak, Piątkowski.
Kapitanowie: Tiba – Łobodziński
Trenerzy: Djurdjević – Nowak
Stan murawy: Przeciętny (grząska płyta boiska)
Pogoda: +12°C, słonecznie

Oprócz tych trzech oficjalnych spotkań Lech mierzył się z Miedzią w meczach kontrolnych. Na przykład zimą 2013 roku przegrał we Wronkach 0:1, natomiast w 2007 roku to poznaniacy triumfowali w sparingu aż 5:0. Niedzielny i czwarty w historii oficjalny mecz Lecha z Miedzią będzie okazją do drugiej w historii wizyty Kolejorza w Legnicy, lecz dopiero do pierwszej przy okazji spotkania w ramach Ekstraklasy.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. J5 pisze:

    Tak jak kiedyś Kolejorz do takich rywali jeździł jak po swoje, tak teraz taka wizyta jest jedną wielką niewiadomą , a o wynik tak jak jesienią trzeba będzie drżeć do ostatnich minut meczu. To pokazuje skalę rozkładu naszego klubu

    • Ostu pisze:

      Raczej wiadomą – będziemy grać nudno, uważnie w obronie by nie stracić bramki…
      Jakaś jedna, dwie akcje, może bramka – a potem to już obrona…
      Może znów jakiś karny…
      A potem komentarze – że trup dalej pływa i widać, że już nie pójdzie na dno ale o rekordzie na 100 metrów nie ma mowy…