Top 10 (18-24.04)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Piknik do newsa: Trener liczy na profesjonalne podejście

„Rozumiem zarząd, że chciał oczyścić szatnie (mogę to zrozumieć) jednak forma działania naszych asów zarządzania klubem, jest dziwna. Czemu z listą nazwisk kopaczy, którzy odchodzą nie poczekali do końca sezonu. Teraz część piłkarzy jest skupiona na swojej sytuacji, na znalezieniu nowego pracodawcy. Część z nich będzie grała jak na treningu uważając, aby nie być kontuzjowanym. Od Lecha zawsze kibice oczekiwali walki, chęci zwycięstwa nad przeciwnikiem nie zależnie czy jest to mecz o pietruszkę czy może spotkania decydujące o zdobyciu takiego lub innego trofeum. Mamy osiem meczy do końca i oczekiwałem naiwnie, że nasi mimo braku formy będą walczyć o każdy punkt, tymczasem zarząd już teraz pokazuję tą listę i jak ci kopacze bez formy z wiedzą, że muszą szukać nowego klubu mają godnie reprezentować Kolejorza. Czemu włodarze klubu nie ogłosili swoich decyzji względem poszczególnych zawodników po zakończeniu sezonu. Ja mam pewną teorie , liczą naiwnie, że jeśli pokażą pozorowane ruchy naprawcze w klubie to naiwni kibice rzucą się w nowym sezonie na bilety, oraz karnety. Czemu pisze pozorowane ponieważ nie wystarczy zwolnić zawodników aby rewolucja miała sens trzeba tych grajków wymienić na wartościowych piłkarzy, a na to potrzebne są pieniądze i odważne ruchy biznesowe, sportowe w postaci transferów. Jeśli zarząd myśli, że pozbędzie się przeciętnych piłkarzy, a nimi zastąpi juniorami to efekt może być przerażający, ponieważ nasi juniorzy nie są jeszcze gotowi do gry w ekstraklasie i część z nich może być uzupełnieniem głównego trzonu drużyny w przyszłym sezonie, ale nie są moim zdaniem przygotowani aby grać pierwsze skrzypce w Lechu.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Plus nie przykrył minusów

„Ja wiem, że Lecha nie da się oglądać bez emocji, ale wiemy co stało się zimą i co zastał Żuraw. Zastał zespół zupełnie nie przygotowany fizycznie do sezonu, przez co dystans przebiegany przez zawodników sukcesywnie się zwiększa w porównaniu do rywali. Zastał zespół skłócony i słaby mentalnie, bez schematów i wiedzy co robić na boisku. Z bandą przegrywów i miernot. Bez wzmocnień na wakujących pozycjach, bo Nawałka nie chciał Wisły osłabiać! Został trenerem którego w zasięgu realnie była jedynie walka o grupę A, i ten cel osiągnął. Wielu z nas, w tym Redakcja, obwieściło już koniec sezonu i brak emocji, a zespół miał się zgrywać do nowego sezonu. Ogłoszono odejście przegrywów, a Żuraw usiłuje sklecić jako taki wynik z wprowadzeniem młodzieży jednocześnie. Nie wygrał na trudnym terenie tylko dzięki pomocy sędziego, który w majestacie var uprawomocnił wszelkie niekorzystne dla Lecha rozstrzygnięcia. Padł remis, Lech gonił wynik skutecznie, praktycznie nie ma się czego czepiać. Jaki jest Lech w tym sezonie każdy wie. Tymi wynikami i grą naprawdę nie ma się co emocjonować. Ważne będzie jak po sezonie zareaguje właściciel, czy wymieni zarząd na profesjonalny czy nasz Lech dalej będzie się męczył z tymi prezesowskimi przegrywami. Ważne będzie czy ktoś konkretny wzmocni zespół, bramkarz, defensywny pomocnik, stoper i skrzydłowy. Czy będzie nowy trener i czy przygotuje zespół fizycznie. To są teraz najważniejsze sprawy, a nie to czy Lech będzie siódmy, czy ósmy. Sezon przegrany jest już od dawna, i nic go nie uratuje. Co jedynie na osłodę można ograć tęczowych na B17. Oby to się udało. Wroniarze won z Lecha.”

Autor wpisu: bombardier do newsa: Brak zainteresowania środowym meczem. Będą pustki

„No to chłopie pojechałeś jak łysy po betonie!
Od ilu sezonów gra Lecha jest SŁUSZNIE krytykowana?
Pokaż mecz gdzie zawodnicy PRZEZ 90 minut walczyli, gryźli trawę?
Porównując zarobki do prezentowanego poziomu – TO DZIEŃ DO NOCY.
Zostawiając kopaczy na boku, to w tym klubie wszystko jest postawione na głowie!
Na każdym kroku, zamiast fachowców – KOMPLETNI AMATORZY.
OPORTUNIŚCI pełną gębą.
Wskaż mi tam kogoś co swoją pracą i osobą CHOCIAŻ COŚ PREZENTUJE?
Trzyma się kupy, bo Rutek jest bogaty i hojnie wynagradza swoje marionetki.
Co tu więcej pisać – szwankuje WSZYSTKO!
Przecież nawet mało zainteresowany kibic widzi ciągły zjazd Lecha.
Diagnoza wydana już dawno temu przez KIBICÓW Lecha jest MĄDRA I SŁUSZNA.
POTRZEBA WIELKIEJ ODNOWY!
No, ale jak widać po Twojej wypowiedzi – wszystko jest cacy.”

Autor wpisu: Siódmy majster do newsa: Przed meczem: Lech – Legia

„Panowie skórokopy – nie walczycie już o NIC . Nawet wasi żałośni działacze już to przyznali.Uważam jednak, że prawdziwy sportowiec zawsze jednak walczy o COŚ. Wygrajcie ten mecz dla waszych przyszłych karier, dla szmalu dla minimalnego choć zmycia hańby obecnych rozgrywek, dla przeproszenia waszych kibiców za to, co im zrobiliście w tym sezonie i dlatego by odwieczny rywal klubu, który wam płaci nie nabijał sobie bezkarnie gabloty tytułami, które Legii co sezon frajersko i bezczelnie oddajecie bez walki P.S. – wygrajcie chociaż z piłkarzami Legii. Nie wymagamy pokonania również sędziów.Tych złodziei żadna siła jak widać nie rusza, a to, co odpierdalają by sowiecki potworek jak zwykle był majstrem mrozi krew w żyłach ze złości !!!”

Autor wpisu: smigol do newsa: Brak zainteresowania środowym meczem. Będą pustki

„Osobiście to ja życzę Piotrowi jak najlepiej, to on jest u sterów w Lechu. Ja bym chciał żeby jego ruchy były zawsze trafione w 100%. Nie uważam, że działa on na szkodę klubu, na pewno nie świadomie z premedytacją. Problem w tym, że niewiele mu wychodzi dobrze, Lech Piotra wygląda słabo. Momentami wręcz komicznie i kompromitująco nie tylko pod względem sportowym. Jeżeli 500 razy zostało coś napisane to oznacza to tylko, że coraz więcej osób zauważa problem. Skoro na mecz z pewnym zespołem, że stolicy przychodziło 40 tyś ludzi a teraz być może 20 tyś to oznacza, że mamy problem. Kibice, którzy wspierali Lecha przez lata zostali pchnięci poza limit własnej wytrzymałości. Nie przeciwko klubowi czy zarządowi, ludzie chcą zmian. Zmian na lepsze a wszystkie zmiany z jakimi pan Piotr wyszedł staczają pierwszy zespół w otchłań ligowego średniaka. Zarząd napompował balonik „Idziemy na majstra”, ”2020″ itd. Mamy ósme miejsce w lidze, średni żeby nie powiedzieć słaby skład jak na słaba ekstraklase. Nie ma drużyny, nie ma trenera!!! Właśnie rozpoczęła się czystka kadrowa zwana rewolucja, która budzi więcej znaków zapytania niż nadziei na poprawę. Przy tej atmosferze wokół klubu to że na środowe spotkanie przyjdzie 20 tyś ludzi to I tak jest duży sukces. Zarząd dostanie kolejny kredyt zaufania tylko dlatego że wiceprezesem jest syn właściciela (czyli właściciel). Tak jak napisałem na wstępie ja chce żeby Piotrowa rewolucja się udała. Obawiam się i nie jestem w tym osamotniony że może zakończyć się jak wcześniejsze… Oby nie…”

Autor wpisu: J5 do newsa: Debiut kolejnego wychowanka

„Może Skrzypczak grał zbyt krótko, aby cokolwiek o nim powiedzieć, a tym bardziej wygłaszać jakieś peany, ale ten chłopak pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie tą właśnie żółtą kartką którą dostał za nieustępliwość w grze i zatrzymanie rywala. Te jego kilka minut pozostawiły bardzo dobre wrażenie, i nie było żadnego momentu w którym miałby się spalać mentalnie, czego obawiał się Żuraw odnośnie gry naszych wychowanków. Defensywny pomocnik nie musi być jakimś wirtuozem futbolu, ważne aby oprócz dobrej gry w środku pola potrafił rozegrać piłkę. Tego elementu z uwagi na debiut w doliczonym czasie gry zobaczyć nie mogliśmy, więc to się dopiero okaże. Być może wyjdzie w podstawie w meczu z Legią za pauzującego Trałkę, być może zmieni Gajosa. Ważne, aby chłopak ogrywał się w pierwszej drużynie a nie gubił swój talent na jakiś wypożyczeniach, które jak pokazuje praktyka nie sprawdzają się, i proszę jako przykład nie przytaczać tu Bednarka. Za wczorajszy debiut brawa!!!”

Autor wpisu: Michu73 do newsa: Jeszcze raz: Jagiellonia – Lech

„Mecz był niezły i spokojnie do wygrania, ale potrzebujemy w zespole jakości w defensywie (oczywista, oczywistość). Można powiedzieć, ze ten mecz był odbiciem całego sezonu. Jak jest chęć gry w zespole i trener nie przeszkadza, ten zespół jest w stanie pokazać coś interesującego z przodu, ale tak jak w wielu wcześniejszych meczach, ten wysiłek zostaje niweczony błędami w obronie. Bramkarz, obrońca, def. pom, priorytetami na najbliższy okres transferowy. Zobaczymy jak skończy się historia z Christianem. Jeżeli negatywnie, napastnik tez będzie potrzebny. Ciekawe jak to wszystko się poukłada i jak zespół będzie wyglądał na początku nowego sezonu.”

Autor wpisu: Kumoter do newsa: Brak zainteresowania środowym meczem. Będą pustki

„Nie wydaje mi się, aby brak sukcesu sportowego w jakimś okresie czasu był największym problemem Lecha. W końcu nie takie firmy ja my i nie z takimi budżetami miewały, czy miewają podobne problemy, które okazują się mniej lub bardziej przejściowe. Normalna sprawa. U nas prawdziwym problemem jest zdefiniowanie tego co nazywa się sukcesem. Nie chodzi tu o definiowanie przez kibiców – bo to akurat wiadomo, tylko o Zarząd. I tu jest pies pogrzebany, a jak wiadomo ryba psuje się od głowy. Definiowanie sukcesu w takim klubie jak Lech Poznań jako „walkę o pudło”, czy puchary – bo tak jest realnie definiowany „sukces” od lat przez „nasz” Zarząd (walka o „majstra” to mrzonki), powoduje spadek morale, obniżenie samodyscypliny i wysiłków do podnoszenia umiejętności. Tak w dłuższej perspektywie czasu kształtuje się mentalność klubu i tak właśnie została ukształtowana u nas. Można nawet posunąć się do stwierdzenia, ze owa mentalność została zaszczepiona z Wronek, a następnie rozwijana. Dlaczego Legia, która ma powiedzmy sobie szczerze równie przeciętnych piłkarzy jak my i wiele innych problemów może zdobywać seryjnie trofea? Bo tam nikomu nie przyjdzie do głowy nawet pomyśleć (a co dopiero publicznie powiedzieć), że nie grają o mistrzostwo. Dlaczego kibole odwracają się od Lecha? Dlatego, że nie ma sukcesu sportowego? NIE – dlatego, że włodarze klubu nie definiują sukcesu tak samo, jak robimy to my. Czujemy się oszukiwani wiedząc, że druga strona ściemnia. Frekwencja na meczach z Legią niezależnie od tego, czy Kolejorz grał o „coś” czy o nic, czy był w tabeli wysoko, czy nisko była ogromna – można powiedzieć, że niemal zawsze komplet. Wiara chciała zobaczyć nie Legię, tylko Kolejorza jak walczy ze znienawidzonym od dekad (w właściwie od zawsze) rywalem. Tak było, bo relacje Zarząd – kibole były inne. Szczere. Każdy wiedział na czym stoi. Jeden stał za drugim. Dzisiaj tego nie ma. Zarząd żyje w swojej alternatywnej rzeczywistości, udając że wszystko jest ok. Dlatego naszym zadaniem jest ciągle o tym mówić, pisać – gdzie tylko się da, bo to jest kluczowy problem Lecha. Jeśli mentalność włodarzy się nie zmieni, to Lech się nie zmieni. Nawet jeśli raz na jakiś czas zdobędziemy jakieś trofeum, bez zmiany tego, o czym pisze będziemy ciągle w tym samym miejscu.”

Autor wpisu: Bigbluee do newsa: Brak zainteresowania środowym meczem. Będą pustki

„Wiesz gdzie są karneciarze? Właśnie „w domu” a raczej oglądają we własnym zakresie albo co ostatnio bardziej popularne, nie oglądają wcale słuchając przy okazji w radiu. Frekwencja na meczu jest niższa niż ilość sprzedanych karnetów kilka lat temu, więc nie opowiadaj o karneciarzach. Już dawno ci niemający ochoty być „dymani” poświęcili swoją historie karnetową i przestali odwiedzać piłkarskie centrum wstydu i pośmiewiska. Została garstka. Taka sama garstka jak na „dwójce”. Reszta czyli ogromna większość przejrzała już na oczy. Pozdrawiam i miłej zabawy wszystkim, którzy pozorują że „mają kurwa dość”. Dzięki Wam na trybunach jeszcze długo nic się nie zmieni na lepsze i kibicowsko podział będzie się pogłębiał bardziej i bardziej. Albo ma się dość albo nie i potulnie nabija kabze Rutkom pokazując, że zawsze mogą liczyć na 10k z biletów i jak widać to im wystarczy, więc nic się nie zmieni. Nie można mieć „trochę kurwa dość” i z jednej strony popierać czystkę a z drugiej chodzić dopingować te przegrane męczywory, śpiewać i tańczyć. Hipokryzja level master.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Brak zainteresowania środowym meczem. Będą pustki

„Ja bym powiedział, że w Polsce nie ma po prostu takiej mody na chodzenie na mecze, nie jest tak popularne chodzenie na mecze jako sposób spędzania wolnego czasu. Spójrzmy np. na taką Lechię w tym sezonie – duże miasto, jedna z największych aglomeracji w kraju, piękny stadion, grają chyba najlepszy sezon w swoich dziejach w którym mają realną szansę na pierwsze mistrzostwo w historii, a stadion przeważnie nawet w połowie nie jest zapełniony.

Lech to sytuacja unikalna, kompletnie inna para kaloszy. Tu od kilkunastu lat frekwencja była ponadprzeciętna i jak niedawno wspominał Majchrzak, na spadającego do 2 ligi Lecha chodziło więcej ludzi niż na zdobywającą mistrzostwo Polonię. Na 2 ligę też ludzie chodzili, pamiętam mecze z kompletem publiczności albo nawet z przeładowanym stadionem. Pamiętajmy też, że mówimy o czasach gdy na ekstraklasę chodziło po 1500 ludzi a stadiony wyglądały tak jak np. dziś wygląda stadion w Koninie. Skoro więc na klub który od lat nie miał problemów z frekwencją nagle kibice przestali chodzić, to znaczy że coś w tym klubie jest mocno nie tak. Moim zdaniem, ten spadek frekwencji paradoksalnie pokazuje jak bardzo nam wszystkim na Lechu zależy. Do coraz większej liczby kiboli dociera kilka rzeczy: (1) że Lech wymaga gruntownych zmian, (2) że tymczasowi włodarze klubu jakoś się nie kwapią do wprowadzenia tych zmian, (3) że brak frekwencji to jedyny sposób by tychże włodarzy zmusić do refleksji. Tak to już w życiu bywa że bywają radykalne sytuacje, które wymagają radykalnych działań.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. Mary pisze:

    No dobra, do top 10 trafiła odpowiedź chyba do mnie. Ja czasami coś rzucam, a potem już nie czytam i nie wdaje się w durne pyskówki. Ale skoro ktoś wchodzi mi na szypę, to proszę. Objawił nam się tu wszechwiedzący, znający wszystkich kibiców Lecha Poznań (ale mnie chyba nie znasz?) No to szanowny kolego Bigbluee… Przestań pieprzyć. Spora część użytkowników tej strony to wie, a Ty tu chyba nowy. Więc uprzejmie informuję, że jestem posiadaczem sezonowego karnetu za który zapłaciłam bodajże 340zł. Oblicz sobie (jeżeli potrafisz) jaką mam naliczoną zniżkę. Obok mnie na sektorze są zarezerwowane miejsca karnetowe osób o znacznie wyższym stażu niż mój (nie wliczany do zniżek). Dociera to do Ciebie? Że na ten stadion przychodzą osoby o wiele starsze niż Ty? Nie życzę sobie, żebyś wypowiadał się w moim i w ich imieniu. Mów tylko i wyłącznie o sobie i o osobach, które znasz. Na jakiej podstawie wypisujesz populistyczne hasełka o większości? Udowodnij mi to. Widzisz ja znam 4 karneciarzy, którzy mecze odpuścili (a byli nawet na meczu z Siarką) i znam coś koło 50, którzy chodzą dalej. A ty ilu ich znasz? To moja decyzja czy pójdę na stadion czy nie. Powtórzę się specjalnie dla Ciebie (bo inni o tym wiedzą). Przystąpię do bojkotu Lecha ale tylko i wyłącznie totalnego. Póki inni płacą za c+ lub jeżdżą na wyjazdy, to ja będę chodzić na stadion. Możesz tego nie rozumieć i mieć inne zdanie. Ale skandalicznym jest fakt, że populistycznie nazywasz kibiców z wieloletnim stażem na stadionie, kibicami Legii tylko dlatego, że mają inne poglądy na sprawy Lecha. I nikt mnie nie oszukuje, w odróżnieniu od Ciebie jestem dorosła i podejmuje samodzielne decyzje – będę chciała iść na mecz to pójdę, nie będę chciała to nie i nie próbuję obrażać innych kibiców, szanuję ich decyzje, mogę co najwyżej w kulturalny sposób przekonywać ich do mojego zdania, czego Ty absolutnie nie potrafisz.

    • leftt pisze:

      Ale wiesz, że totalny bojkot jest nierealny? Jak Ty to sobie wyobrażasz? Że wszyscy w Poznaniu wypowiedzą umowy z C+? A może chcą tam tylko ligę angielską oglądać? Ciekawa ta metoda:
      1. Postaw warunki nierealne dla jakiegoś przedsięwzięcia.
      2. Zadeklaruj, że je poprzesz pod warunkiem, że zostaną spełnione.

      Całkowitego bojkotu nie będzie nigdy i dobrze o tym wiesz. Nawet słynny bojkot Kompanii Piwowarskiej nie był całkowity. Po prostu będzie uczciwiej, jeżeli powiesz, że bez względu na wszystko będziesz na Lecha chodziła.
      Czego nie popieram ani nie potępiam.