Pięć szybkich wniosków: Lech – Wisła 4:0

Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



1) Bardzo słabe 40 minut

Dariusz Żuraw dzisiejszą konferencję prasową nie zaczął od radości z wyniku czy pochwał dla piłkarzy. Rozpoczął ją od zwrócenia uwagi na to co działo się do momentu strzelenia gola na 1:0. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, miała być ofensywna gra Lecha, wiele akcji, a tymczasem to osłabiona Wisła atakowała, przeważała, będąc do 40 minuty drużyną bliższą zdobycia gola na 1:0. Wiślacy grający bez kilku podstawowych piłkarzy stosowali wysoki pressing z którymi poznaniacy zupełnie nie umieli sobie poradzić. Krakowianie lepiej operowali piłką, grali szybciej, składniej przez co nasz zespół momentami był zepchnięty do defensywy. Do momentu bramki na 1:0 gra Lecha była bardzo, bardzo słaba.

null

2) Rosnąca forma niektórych piłkarzy

W meczu z Wisłą kolejny raz zwyżkę formy zasygnalizował Kamil Jóźwiak. Po bramce w Zabrzu dziś „Józiu” strzelił gola i zaliczył asystę będąc zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Kolejorza na boisku. 21-latek na platformie InStat pobił wynik Pedro Tiby. Jego index wyniósł aż 424 na co złożyło się m.in. 9 kluczowych podań i 6 strzałów. Szczególnie po przerwie dużo zespołowi dali jeszcze Tymoteusz Puchacz czy Robert Gumny, którzy błyszczeli na tle słabej Wisły. Oprócz nich solidnie w drugich 45 minutach zaprezentował się Jakub Moder i zmiennik Joao Amaral. Po efektownej asyście z ławki w Głogowie teraz przyszła równie efektywna asysta w meczu z Wisłą.

null

3) Kontry bronią Lecha

Lech kolejny raz wygrał mecz w którym to przeciwnik grał w piłkę i częściej się przy niej utrzymywał. Poznaniacy po przerwie nastawili się bardziej na kontry, grali czujnie próbując do maksimum wykorzystać każdą kontrę m.in. po stracie Wisły w środku pola. Bardzo wiele naszej drużynie dało wejście dynamicznego Joao Amarala, który zastąpił powolnego Darko Jevticia. Portugalczyk z miejsca rozruszał ofensywną grę Kolejorza, idealnie nadawał się na kontry popisując się właśnie przy jednej z takich akcji świetną asystą do Kamila Jóźwiaka.

null

4) Gytkjaer idzie po rekord

Christian Gytkjaer zagrał podobnie jak w Zabrzu. Znów był mało widoczny, mało angażował się w grę co i tak pozwoliło mu zejść z boiska z golem. Duńczyk strzelił podobną bramkę jak tydzień temu w Zabrzu. Łącznie ma ich już 8 w tym 7 w lidze będąc wiceliderem klasyfikacji strzelców Ekstraklasy 2019/2020. Doświadczony napastnik notuje najlepszy sezon od kiedy jest w Lechu, tylu trafień po 11 kolejkach jeszcze nie miał, a na dodatek pobił dziś rekord Artjomsa Rudnevsa będącego dotąd najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Kolejorza.

null

5) Bez wyciągania poważnych wniosków

Każdy kto śledzi losy Lecha i polskiej ligi ten wiedział o problemach Wisły przed meczem. Lech to wykorzystał, strzelił 4 gole, wygrał u siebie pierwszy raz od 26 lipca i ze spokojem może udać się na październikową przerwę na kadrę. Lechici kolejny raz znaleźli sposób na rywala będącego bez formy oraz przeciwnika dużo słabszego. Po tym meczu ciężko jest wyciągnąć inne wnioski, wypada poczekać na to co Lech pokaże choćby w Warszawie czy w jeszcze kolejnym spotkaniu z będącym w gazie Zagłębiem. Dzisiaj zespół Dariusza Żurawia zrobił po prostu swoje unikając kompromitacji na własnym boisku w starciu z Wisłą, która mecz kończyła z juniorem na środku obrony.

null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







17 komentarzy

  1. Pawel68 pisze:

    I jeszcze jedno w tej buraczanej lidze nawet przy ewentualnym zwycięstwie Craxxy mamy tylko już 4 pkt straty do lidera!Ale teraz po reprezentacji czekają nas mecze prawdy…Mimo wysokiego zwycięstwa ja niestety nie jestem optymistą przed szmatą, Zagłębiem i śledziami…ALE zawsze mogę się mylić!

    • esendes pisze:

      Jakim trzeba być osłem, by na Cracovię pisać : „Craxa”, a na kurwiszona ” przyjaciółka?”
      Będę wdzięczny, gdy ktoś trzeźwy to wytłumaczy..

  2. 100h2o pisze:

    @Paweł68 – optymistów tu z zasady nie ma. Kto optymistycznie pisze to od razu jest kolaborantem do powieszenia na latarni. Ja dodałbym po meczu jeszcze jeden wniosek- nie widzę różnicy między „byłym kadrowiczem” Makuszewskim a 17 latkiem Kamińskim. Co znaczy że albo Kamyk taki super albo Maki to cienias. No i wydawało się że bez Tiby Lech będzie dostawał co mecz w czajnik, a jakoś tak nie jest. Żuraw w 11ce wpasował naprawdę tych najlepszych na teraz. Bez „dawania szansy- aby się odbudować”. No może Jevtić tu pasuje do tego o tyle o ile.
    Może powoli nadchodzi czas Marchewy ?
    I jeszcze to— dlaczego zniknął tak ceniony przez Bjelicę, Djukę , Nawałkę Klupś?

    • John pisze:

      Bardziej Makuszewski cienias.
      Kamiński widzę, że z każdą akcją schodzi do środka i jeszcze boi się zagrać 1 na1 , wejść w drybling ,co często gęsto robi Puchacz,ale ma 17 lat, więc ma jeszcze trochę czasu.
      Też liczę na więcej szans Marchwińskiego,gołym okiem widać, że technicznie przerasta resztę młodych,ma to coś.
      Jóźwiak gra jak Jóźwiak,czy to zwyżka formy,nie wiem.
      Wreszcie jest bardziej widoczny w statystykach bramek i asyst.

  3. John pisze:

    Główny wniosek jest właśnie taki, że nie należy wyciągać poważniejszych wniosków, czy forma niektórych piłkarzy wzrasta czy nie.
    Widzimy co się dzieje w ekstraklasie, ciężko określić, który przeciwnik jest lepszy a który gorszy.
    W meczu z Legią też szansę oceniam 50 na 50,nie ma faworyta.
    Lechowi może na wyjeździe się grać łatwiej,z kontry,bez presji.
    Pewnie zdecyduje dyspozycja dnia.
    Dzisiaj Lech wystawił naprawdę młody skład, Gytkjaer 29 lat najstarszy.
    Zobaczymy co dalej.
    Niby terminarz nie jest łatwy,ale widzimy, że Raków potrafił ograć Pogoń,słaby Płock goli każdego jak leci,Legia gra przeciętnie jak Lech.
    Zagłębie w gazie ,za 3 tygodnie może się gaz skończyć.
    Zgaduj zgadula.

  4. Pawelinho pisze:

    Ja od siebie dodam, że w tym meczu w końcu Żuraw wyciągnął wnioski i zupełnie inaczej ustawił drużynę, która w końcu zagrała odpowiedzialnie.

    • 100h2o pisze:

      Być może Żuraw mocniej trzyma się gleby niż np Djuka czy Srawałka i potrafi zobaczyć kiedy jego pomysły powoli stają się poronionymi pomysłami. I słucha np swoich pomagierów, którzy są ( po przydupasach Bjelicy -Maierze i Pomsie) jednymi z lepszych pomagierów w ostatnich czasach . Bo nie wierzę że zamyka oczy i wpuszcza na boisko młodych bo są młodzi. Swoje wie.
      Ja długo czekałem na trenera który nie „lansuje jednego gracza” ale konsekwentnie daje szansę wychowankom ( nie tylko biorąc ich na treningi by np obserwowali Janickiego czy Trałkę).
      Po meczu więc wniosek prosty. Obrana droga jak najbardziej prawidłowa ( mówię o grze Puszki, Józia, Gumy,Kamyka,Pawki a może i Modera choć tu mam niejakie wąty).
      Czekam na Norkowskiego (ponoć dobrze sobie radzi) i na Skórasia.

      • Pawelinho pisze:

        A ja poszedłbym jeszcze dalej i w kolejnym meczu chciałbym zobaczyć całą trójkę razem w pomocy czyli widziałbym taki sklad l:
        van der Hart – Puchacz, Satka, Rogne, Gumny – Muhar – Tiba, Modern – Kamiński, Jóźwiak – Gytkjaer.

      • Pawelinho pisze:

        Moder*

  5. inowroclawianin pisze:

    Dokładnie, większych wniosków nie ma co wyciągać, bo przeciwnik marnej klasy, z wieloma problemami. Fajnie, że młodzi się starają, ale nam cały czas brakuje zawodników z jakością.

    • 100h2o pisze:

      Wiesz to „brakuje cały czas zawodników z jakością” słyszę czasem i w kontekście Realu Madryt 😉

      • inowroclawianin pisze:

        Im akurat takich nie brakuje, chciałbym w Lechu chociaż z 4 tej klasy. Mi chodzi o takich zawodników pokroju Tiby, którzy wniosą nas na wyższy poziom, czyli przekonywujące MP i awans przynajmniej do grupy LE.

  6. Franco pisze:

    Wniosek jest jeden, niezmienny, niemal od początku sezonu.
    Golimy niżej notowanych leszczy, wychodzi zespół z góry tabeli, który potrafi trochę pograć piłką i nas nie ma. Krótko mówiąc: RUMAKUJEMY.
    Dopóki to się nie zmieni (czytaj, nie zaczniemy tak samo golić wyżej notowanych) to można po taki meczu spokojnie powiedzieć ok i przełączyć sobie na serial.
    A idąc dalej, nie zmieni się to dopóki będziemy jechać tylko na energii i ambicji młodzieży. Tego na razie wystarcza na rywali pokroju Wisły Kraków. By lać czołówkę, musi do tego dojść jakość starszych wyjadaczy i to nie pojedynczych przypadków, ale co najmniej większości.
    Dziękuję za uwagę.

  7. 07 pisze:

    Ostatnio krytykowałem Jóźwiaka – dziś muszę go pochwalić, bo w końcu pokazał mi i nie tylko mi jak potrafi grać. Tak – Kamil taką grą zamyksz mi usta. Będę Cie mobilizował do takiej gry, odrobina krytyki nie zaszkodzi, ale jestem pierwszym z tych którzy pochwalą jak na to zasługujesz. Kamil – można ? Można!!! tak 3-maj!

  8. J5 pisze:

    Być może gra z kontry będzie sposobem gry Lecha, w sytuacji braku formy liderów i wogóle małej liczby takich zawodników jak Tiba, Gytkjaer, Amaral czy Rogne, z dużą ilością wychowanków łapiących doświadczenie w składzie. Do tego jednak potrzebna jest stabilizacja formy i diametralna poprawa jakości gry w defensywie od pozycji numer sześć począwszy i asekuracji bocznych obrońców przez pomocników. Dopiero na takim fundamencie można będzie opierać grę z kontrataku, który teraz niewątpliwie leży Kolejorzowi . Żuraw ma teraz dwa tygodnie spokojnej pracy nad tym elementem, a także dalszej pracy nad skutecznością, która w ostatnich meczach i tak uległa poprawie. Mecz z Legią po przerwie na kadrę będzie kolejnym testem tej drużyny, w tym również sprawdzianem pracy wykonanej podczas tych dwóch tygodni. Legia jest jak najbardziej do ogrania, tym bardziej grając z kontry na Łazienkowskiej. Jeśli uda się trenerowi wreszcie ogarnąć tą defensywę, Lech będzie miał szansę pokonać przeciętną w tym sezonie nawet na własnym stadionie drużynę z Warszaway. Jak widać gole i asysty napędzają naszą drużynę, a zwłaszcza młodych piłkarzy. Warto byłoby postarać się o niespodziankę w Warszawie

  9. Peterson pisze:

    Ok czas na moje 5 wniosków po meczu
    1 Lech nie ma problemów z pokonywaniem słabiaków. Mała to pociecha ale od czegoś trzeba zacząć. Młodzież która z musu musi grać (mus to skąpstwo wronieckich i ich świetny skauting) pokonuje drużyny pokroju Górnik „gramy bez taktyki” Zabrze czy Wisła „daj 5 zł kierowniku” Kraków gorzej jak trafiamy na top 8 naszej ligi, czyli drużyn które grają wyrachowany futbol
    2 Lech musi przestać być Jevticozzależny. Zbyt długo Lech opierał swoją gre na formie chimerycznego Szwajcara. Myślę że fakt że Jevtic odchodzi po tym sezonie jest dobra dla obu stron. Jevtić przekwitł w Lechu a Lech prowadzony wyłącznie przez Jevtica niczego nie osiągnął. Można mieć jedynie zastrzeżenia co do formy tych oświadczyn ( po serii przegranych meczy i spadku formy kapitana) ale z dwojga złego wolę taką szczerość. Zarząd nie może kryć się wymówką że odejście było gwałtowne dostali 8 miesięcy czasu na szukanie zastępstwa
    3 Baba z wozu koniom lżej sprawdza sie w szykach obronnych. Odstawienie sabotażysty Kostiewicza nie wpłynęło negatywnie na nasze boki zarówno w ofensywie jak i defensywie. Tyczy sie to też wraka makuszewskiego oraz fatalnego klupsa z którego nic już nie będzie na moje. Ostatnia nadzieja dla Klupśa do przestawienie go na PO co wydaje mi się jedyną rzeczą która uratuje mu karierę.
    4 Istnieje życie bez Tiby ale marne to życie. Moder się stara ale ile on może jak jego partnerami jest chorwacki kloc oraz chimeryczny Jevtić. Moim marzeniem jest gra na dwie 8 czyli Tiba Moder i dostawiać do nich Amarala lub Jevtica zależność kto w formie. Marchewa też zgłasza akces do pierwszej 11 więc akurat pozycje za Gytkiearem mamy obstawioną. Pytanie jak długo Amaral będzie znosić pozycje rezerwowego gdy forma nie ustępuje a według mnie przewyższa czasem Jevtica
    5 Nie ma co głaskać się wiadomo po czym. Komplet punktów to był psi obowiązek nawet dla rezerw Lecha. Następne 3 mecze pokażą czy drużyna wyciągnęła wnioski z gry z górną 8. Zdobycie 7/9 punktów w rywalizacji z Legią Pogonią i Zagłebie całkowicie mnie usatysfakcjonuje ofc awans PP jest obowiązkiem

  10. Wlkp. pisze:

    Skomleć nie będę a w huraoptymizmie też nie jestem ale oceniając ten mecz :
    – Pełne uznanie za wynik 4:0 z Wisłą K. to zawsze 4:0 Wisłą K. jaka by ona nie był to zawsze może ukąsić i punkty odebrać;
    – Pierwsza połowa ciężko się to oglądało gra obronna na plus a Lechowe kontry kąsiły Wisłę, młodzi pokazali chęci do gry dzięki czemu stworzyli Jevtić-owi sytuację którą musiał wykorzystać i to zrobił i tyle w temacie Jevticia;
    – Druga połowa młodzi zrobili co do nich należało i nie ma co skomleć szarpali, wypracowali sytuację i skończyło się 4:0; Bravo szczególnie dla Jóźwiaka bo zaczął myśleć, Puchacz jest jak dotąd objawieniem jesieni w Lechu może nie tylko kolorem włosów i brodą przypomina Kubę Błaszczykowskiego. Pozostali młodzi solidnie do tego Satka i Gytkjer robili co do nich należał w swoich formacjach.
    – Zwycięzców się niby nie osądza ale wolę takie 4:0 niżeli wow Lechici grali efektownie a mamy 0:2.