Pierwszy tydzień zimowych przygotowań za Lechem

Za piłkarzami Lecha Poznań jest już pierwszy tydzień zimowych przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2019/2020. Aura w stolicy Wielkopolski dopisuje, nie ma mrozu, nie ma śniegu, temperatura jest dodatnia, dlatego „niebiesko-biali” mogli bez trudu ćwiczyć na boisku treningowym z naturalną nawierzchnią. Za 3 dni Kolejorz przeniesie się już nad Morze Śródziemne.



Lech przygotowania do wiosny 2020 rozpoczął w zeszły czwartek, 9 stycznia od badań krwi, treningów w salce, na siłowni i już pierwszego dnia wyszedł na boisko. Od początku zimowego okresu przygotowawczego z pierwszym zespołem trenują gracze rezerw – Jakub Karbownik, Karol Smajdor, Eryk Kryg oraz Bartosz Bartkowiak. Szybko do pełni sił wrócił chory Christian Gytkjaer, a indywidualnie zaczął pracować rekonwalescent Tomasz Cywka.

Ostatnia niedziela dla poznaniaków była dniem wolnym. Od poniedziałku do środy zespół przechodził badania i szereg testów na poznańskim AWF-ie biorąc przy okazji udział w zajęciach na boisku. Lechici w tym czasie byli podzieli na grupy. Ćwiczenia w komplecie rozpoczęli dzisiaj trenując w czwartek 2 razy. Jutro będzie podobnie, w sobotę odbędą się ostatnie zajęcia Kolejorza przed wylotem do Turcji do której podopieczni Dariusza Żurawia udadzą się w niedzielę, 19 stycznia.

Krótki tej zimy obóz Lecha Poznań w Belek potrwa niespełna 10 dni i zakończy się w środę, 29 stycznia. W tym czasie Kolejorz zmierzy się kontrolnie z rumuńską Astrą Giurgiu (22 lutego), z ukraińskim Szachtarem Donieck (25 lutego), a także z serbskim Vozdovac Belgrad oraz ze słoweńskim Mariborem tego samego dnia 28 lutego. Z drużyną nie może trenować Robert Gumny, tylko indywidualnie ćwiczy Tomasz Cywka, cały czas w klubie jest skreślony Maciej Makuszewski, który mimo zainteresowania m.in. ekstraklasowych ekip nie chce odejść czekając na dobre dla siebie finansowo oferty. Sytuacja jest rozwojowa, „Maki” nie ma przyszłości w Poznaniu, zdecydował się już sprzedać swój dom, a każdy dzień w jego sytuacji może dużo zmienić.

Mimo już 16 dnia stycznia w kalendarzu w tym okienku transferowym jeszcze nikt do Lecha Poznań nie przyszedł co jest pierwszą taką sytuacją od 2015 roku, kiedy Kolejorz oficjalnie pierwszy transfer przeprowadził dopiero 17 stycznia. Na razie jedynymi nowymi twarzami na treningach pierwszego zespołu są czterej juniorzy z ekipy rezerw oraz Michał Skóraś, który wrócił z wypożyczenia.

Klub czyni starania w sprawie pozyskania Alana Czerwińskiego już teraz, jednak Zagłębie Lubin odrzuca oferty zapowiadając jednocześnie pozostanie prawego obrońcy w zespole „Miedziowych” do końca rozgrywek. Tej zimy chciano jeszcze sprowadzić napastnika oraz skrzydłowego, lecz sytuacja finansowa Lecha Poznań jest przeszkodzą podczas wszelkich poszukiwań nawet transferowych okazji na rynku takich jak np. darmowe wypożyczenie.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







7 komentarzy

  1. Tadeo pisze:

    Jak nisko upadliśmy, z potentata staliśmy się żebrakiem.Serce boli jak na to wszystko się patrzy.
    Co Oni zrobili z moim ukochanym Lechem?

  2. Ekstralijczyk pisze:

    Tego jeszcze nie grali aby Lecha nie było stać nawet na darmowe wypożyczenia.

    • Grossadmiral pisze:

      Myślę że nie stać na chwilę obecną póki nie odejdą oficjalnie Timur i Maki bo jeszcze się okaże że nigdzie nie będą potrzebni i chętni do grania i zostaną jeszcze pół roku więc wypożyczenie kogoś w tej sytuacji jest ekonomicznie ryzykowne

  3. inowroclawianin pisze:

    J….y żul Rutek

  4. John pisze:

    Mnie ciekawi jak poszczególne zespoły będą się prezentować po wznowieniu rozgrywek.
    Niektóre zespoły widzę trenują już dość intensywnie, Legia już grała sparing,wiadomo, że mają szeroką kadrę.
    Lech dopiero zaczyna treningi,ciekawe.

    Rzecznik Lecha zapowiadał jakieś ruchy transferowe, nawet gdyby transfer np.Joźwiaka nie doszedł do skutku wy piszecie, że Lecha nie stać nawet na darmowe wypożyczenie, też ciekawe.
    Choć za darmowe wypożyczenie takich zawodników jak np.Zhamaledtinov?Nie,dziękuję.
    No,nic nie będę dramatyzował i sam sobie dobijał, bo co to da.
    Ch*j tam, będzie co ma być.

  5. tomasz1973 pisze:

    Bida panie, bida…mówi Piothr do żebrzącego pod stadionem dziada.

  6. Piknik pisze:

    No cóż stało się od paru lat Lech sportowo jest przeciętną drużyną w słabej lidze, a dodatkowo mit o dużym budżecie Kolejorza (dużym jak na warunki naszej rodzimej piłki kopanej) upadł. Kiedy nasz klub podpisał kontrakt z Alanem Czerwińskim miałem taką naiwną nadzieje, że zarząd jednak pójdzie za ciosem i może jeszcze Lech się wzmocni przed rundą wiosenną. Wszelkie nadzieje w tym temacie powoli umierają, bo kolejne informacje medialne wskazują, że Kolejorz będzie musiał sobie poradzić z wąską kadrą piłkarzy, ewentualnie uzupełnioną kolejną grupą wychowanków. Wracając do transferu pana Czerwińskiego to włodarze klubu pozytywnie mnie zaskoczyli, podpisując kontrakt z jednym z lepszych obrońców w naszej lidze, jednak to jest wzmocnienie na kolejny sezon, ponieważ prezes Zagłębia wypowiedział się, że piłkarz zostaje z nimi do lata, chyba że panowie Rutkowscy wyłożą na stół 700 tyś euro, co jest sumą odstępnego zapisaną w kontrakcie zawodnika. O sytuacji z Amaralem powiedziano i napisano już wszystko i już nawet mnie nie obchodzi czy faktycznie Portugalczyk, miał czy może nie miał problemów prywatnych, fakt jest taki, że Lech zamiast się wzmocnić przed dalszą częścią sezonu właściwe się osłabił. Co prawda w klubie powtarzają, że Gytkier zostanie w Lechu i to jest dobra wiadomość, natomiast nadal nie wiadomo czy Jóźwiak nadal będzie reprezentował barwy Kolejorza, czy też może zacznie nową przygodę w swojej karierze i wyjedzie do jakiejś zagranicznej ligi. Powiedzmy, że za transfer Kamila Lech otrzymałby 3 mln euro jestem ciekawy, czy te pieniądze były by przeznaczone na kolejne wzmocnienia, czy też zostały by wykorzystane do łatania dziury w budżecie klubu? Nie wygląda to wszystko dobrze, a grafik meczów jakie musi rozegrać nasza drużyna jest bardzo napięty, Kolejorz będzie grał często co trzy dni, na pewno zdarzą się jakieś kontuzje czy też absencje związane z kartkami. Cóż powoli sprawa staje się jasna zarząd nie pomógł drużynie, Lech ma wąską kadrę i muszą sobie jakoś poradzić. Szkoda, że włodarze klubu swoimi niewłaściwymi decyzjami niszczą najpierw potencjał sportowy, kibicowski, a teraz nawet finansowy. I niestety co starszy pan senior Rutkowski nie reaguje już na to co się dzieje w klubie. Czyżby był już zniechęcony projektem „Lech”?