Pięć szybkich wniosków: Jagiellonia – Lech 1:1

Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Nie dało się na to patrzeć

Lech w pierwszej połowie meczu był cieniem drużyny z zeszłego tygodnia. Już w 1 minucie mógł go zaskoczyć Puljić, później Jagiellonia była już bardzo groźna przede wszystkim po stałych fragmentach gry, w końcówce pierwszej połowy jeszcze mocniej przeważała aż w końcu zdobyła zasłużoną bramkę. Białostoczanie w pierwszych 45 minutach byli bardzo zdeterminowani, często faulowali, walczyli, dużo biegali, stosowali pressing, dawali z siebie wszystko. Z kolei poznaniacy grali za wolno, zbyt grzecznie, zbyt spokojnie nie oddając w pierwszych 45 minutach ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika mając w sumie tylko 2 uderzenia. Lech rozegrał jedną z najgorszych połów w tym sezonie ligowym będąc zespołem bardzo nieudolnym w każdej formacji.

Inny Lech

Po przerwie oglądaliśmy zupełnie innego Lecha. Już na początku gola na 1:1 niestety z minimalnego spalonego zdobył Jóźwiak, później jeszcze mógł być karny aż w końcu faktycznie na 1:1 trafił Moder kolejny raz dając bardzo udaną, ofensywną zmianę zastępując defensywnego Muhara. Lech w drugich 45 minutach oddał łącznie 11 uderzeń w tym 3 celne. W ostatnim kwadransie miał aż 70% posiadania piłki będąc zespołem lepszym piłkarsko, grającym szybciej od Jagiellonii, który bardziej chciał wygrać mając w dodatku więcej klarownych sytuacji. Poznaniacy lepiej od białostoczan wyglądali też pod względem fizycznym. Można żałować, że na takim poziomie Lech nie grał wcześniej w pierwszej odsłonie.

Dobra ofensywa, słaba defensywa

Dzięki drugiej połowie ofensywa w piątkowym meczu nie wyglądała aż tak źle, choć wynik 12 strzałów w tym 3 celnych i tak jest rezultatem poniżej Lechowej średniej. Kolejorz w paru sytuacjach pokazał jednak duży ofensywny potencjał, pokazał wysokie umiejętności techniczne i pomysł na atak pozycyjny. Gorzej wyglądała już defensywa często gubiąca się w prostych sytuacjach oraz przy okazji stałych fragmentów gry. Te w defensywie wyglądały dziś bardzo, bardzo źle, brakowało lepszego ustawiania się w polu karnym, krycia i koncentracji. Tego ostatniego elementu zabrakło choćby w 96 minucie, kiedy piłkę meczową dla Jagi wybronił Van der Hart zatrzymując strzał Camary. Holender stanął w Białymstoku na wysokości zadania naprawiając błędy innych zawodników z formacji obrony, która nie stanowiła dziś monolitu. Po zejściu Muhara nie było w dodatku nikogo kto w środku pola odpowiadałby za defensywę w tym za odbiór piłki w centrum boiska.

Tak nie można uderzać

Christian Gytkjaer nie jest w formie co w piątek kolejny raz potwierdził rozgrywając bez dwóch zdań najsłabszy mecz w Kolejorzu. 2 tygodnie temu Duńczyk nie zdobył gola mimo oddania 6 strzałów, tydzień temu było identycznie, a w piątek Duńczyk z 5 uderzeń nie zrobił żadnego użytku w dodatku trafiając w światło bramki raptem 1 raz. „Gyt” dawniej z tylu okazji strzeliłby nawet z 5 goli. Teraz nie zdobył ani jednej bramki rozczarowując na całej linii. Wyraźnie widać brak konkurencji u tego napastnika, który osiadł na laurach grając ostatnio z meczu na mecz coraz gorzej. Jeden z liderów Lecha Poznań jest zupełnie bez formy.

Brak stabilizacji, niedojrzałość, brak zmienników

Lech to niestabilny zespół, który często nawet bardzo dobre fragmenty podczas meczów przeplata z bardzo słabymi. W piątek pierwsza połowa była zupełnie inna od drugiej co jest dowodem na brak stabilizacji w Kolejorzu, który nie jest dojrzałą drużyną gotową seryjnie wygrywać czy walczyć w lidze o najwyższe cele. Lech to średniak aspirujący co najwyżej do gry w pucharach co dzisiaj świetnie udowodnił. Kolejorz od czasu do czasu wygra, rozegra dobre spotkanie, ale czasem będą zdarzać się takie występy, jak w pierwszej połowie w Białymstoku. Tydzień temu świetnie zaprezentowali się zmiennicy co było sporą niespodzianką z racji wiadomej dla wszystkich siły ławki rezerwowych. Dziś tak różowo już nie było, tylko Jakub Moder wniósł coś sensownego do gry, nawet gdyby kontuzji nie doznał Rogne przez co Żuraw mógłby przeprowadzić w końcówce inną 3 zmianę, to i tak nie bardzo miałby kogo wpuścić z ławki rezerwowych. Kolejorz tak naprawdę stracił na Podlasiu 2 punkty mając teraz 1 oczko mniej po 24 kolejkach niż 12 miesięcy temu. Taki mecz nie jest niespodzianką, takie spotkania w tym sezonie jeszcze będą się zdarzyły, należy do tego przywyknąć i mieć nadzieję, że nawet ciułanie punktów w Ekstraklasie pozwoli lechitom załapać się do europejskich pucharów.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







12 komentarzy

  1. F@n pisze:

    Po zejściu Muhara akurat Moder zbierał sporo piłek. Jaga miała te akcje, bo rzuciliśmy się do ataku. Moder był kilka klas lepszy niż Muhar na tej 6.

  2. John pisze:

    Wnioski.
    Mamy zupełnie inną sytuację niż można się było spodziewać.
    Po raz kolejny jednym z najjaśniejszych punktów w Lechu są młodzieżowcy, i można powiedzieć, że ciągną grę Lecha, dają impuls.
    A poprzez swoją nieskuteczność zawodzą liderzy Gytkjear,i Tiba(który gra dobrze)
    Teraz trzeba się oglądać na Kamińskiego, jego zryw,Puchacza,może Moder sieknie z dystansu, albo wspomniany Puchacz,może Marchwiński, i dają jakość.
    W ostatnich spotkaniach to zawodnicy z ławki wchodzą i w pewien sposób ratują wynik,Moder,Marchwiński, nawet Letniowski.
    Teraz pojawił się problem, mamy napastnika, który nie strzela bramek,zaciał się,i to nie żadna kontuzja Gytkjeara o którego tak się martwiliśmy,że jak będzie zdrowy to sobie poradzimy, no jak widać nie do końca.
    Niby jest napastnik, a go na tę chwilę nie ma,niezły zwrot akcji.
    Kamiński jeden z najlepszych, Gytkjear najsłabszy, niestety strzelać musi a sytuacji mu nie brakuje.
    Żuraw spojrzał na ławkę,i myśli;O ku*wa Timur,pie*dole może ten Gyt coś jednak wsadzi,coś się od niego odbije.
    Ni ch*ja,mamy problem.
    To ta duża liczba młodych zawodników miała w którymś momencie pękać, ławka choć krótka i młoda swoje robi,nawet więcej niż bym oczekiwał.
    Nie będzie tak w każdym meczu to oczywiste, choć ostatnie trzy spotkania temu przeczą.
    Taka gra jak z Lechią, 70 minut z Cracovią, czy jak 2 połowa z Jagiellonią, miód na moje serce,pod tym względem jest dobrze bym powiedział, pod względem stylu,ok,są słabsze momenty,Lech to nie Liverpool.
    Napastnika dawać i to już.
    Butko niech na razie idzie zjeść udko.

  3. morda pisze:

    Jeden wniosek. Moder za Muhara. A poza tym: Puchacz za Kostewycza. I ktoś za Gytkjera.

    • Siodmy majster pisze:

      Czyli kto ? Szymczak czy Sowiet ? Wybór taki jak za przeproszeniem sraniem w lesie gdy nie ma papieru .Wytrzeć trawą czy liśćmi ? Dzięki niezrównanej strategii biznesowej naszej dzielnej brygady PR & KK mamy takich zmienników Duńczyka ,że ostatnie gole jakie strzelili to były w piłkarzyki na takiej grze stołowej .

  4. aaafyrtel pisze:

    myślę sobie, że mecz zawalił żuraw, ustawiając ich od początku zbyt asekurancko… było ruszyć od razu na tych discopolowców z kopyta, jak w meczyku z betonami…

    nasi typu duńczyk, tiba wymagają indywidualnego treningu strzeleckiego, niech ćwiczą kopy z pierwszej do upadłego…

    • Kosi pisze:

      Od Zurawia to sie odwal. Gra teraz a za Nawalki jak niebo i pieklo. Trzeba mu dac lepszych wykonwcow

  5. Bart pisze:

    Gramy bez napastnika. Przez nieskuteczność Gytkjaera wiosną straciliśmy już 5 punktów. Ciekawy jestem co by się działo i jakie wyzwiska by leciały gdyby to Tomczyk namarnował tyle sytuacji. Po takim występie Gytkjaer musi dla otrzeźwienia usiąść na ławce, choćby miał zagrać Szymczak albo Żamaledtinow.

  6. Peterson pisze:

    Okej czas na moje wnioski. Z góry tłumaczę ze tydzień temu ich nie było bo wiedziałem że nie będę w stanie obiektywnie takich wyciągnąć teraz jednak jestem.
    1 Wina zarządu
    Tak tak dzisiejszy remis to wina nieomylnego duetu KK PR dlaczego? Ano dlatego że w normalnym klubie Gytkiear w tej formie nie byłby w 1 składzie tylko odpoczywał i szukał formy. Co gorsza po takiej grze Gytkiear i tak wyjdzie na Górnik bo nikt inny nie moze. W tym sezonie dzięki Żurawbollowi mozna było napisać romantyczną historie zdobycia MP przez młodych i weteranów. Niestety zarząd zniszczył te marzenia swoja indolencją
    2 Niespełnienie planu
    Obstawiałem zdobycie 6/9 punktów w tych trzech ostatnich meczach wliczając strate punktów z Cracovią jako drużyne lepszą. Niestety Lech nawet tego planu nie wykonał zdobywając 4/9 co daje 1.3 punkta na mecz. Średnia która nie przystoi LEchowi a średniakowi którym jesteśmy i chyba zostaniemy na dłużej
    3 O Tibie słów parę
    Nikt nie kwestionuje tego że Tiba to lider naszego zespołu i zawodnik obdarzony wielkimi umiejętnościami. Dlatego hejtowanie Gytkieara jest powszechne to dziwi mnie brak hejtu na gre Tiby. Tiba oddał już kilkadziesiąt strzałów w 2020 a zdobył 0 bramek. Tak nie może grać 10 w Lechu. Od Tiby należy wymagać asyst i goli na równi z Gytkiearem
    4 Żurawball all the way
    Styl gry Lecha moze sie podobać. Lech nie boi się piłki, gra kombinacyjnie kreuje sytuacje ale niestety wszystko partoli pomagając rywalom się przełamać dziś Jagieloni wcześniej Legi. Ta martyrologia Lecha mnie wkurza chyba najmocniej. Lech jako najładniej grający zespól prawdopodobnie nie załapie się nawet na europejskie puchary.
    5 Smutek
    Bo co można więcej poczuć? Prawdopodobnie dogoni nas Lechia którą wcześniej zmietliśmy z boiska. Pogoń i Śląsk pewnie nam znów uciekną. Cały wysiłek z Lechia pójdzie w niepamięć bo w ostateczność nic nam to nie dało. Bycie kibicem tego klubu przez tyle lat mnie troche uodporniło na rozczarowania ale smutek pozostaje

    • Peterson pisze:

      Znalazłem dokładne statystyki Tiby 62 strzały 27 celnych 0 goli

      • Siodmy majster pisze:

        Jestem jednym z bardzo nielicznych , który w sprawie Tiby przyznaje Ci rację . Do dobry piłkarz , który jest tej drużynie niezbędny .Ale powinien jej dawać znacznie więcej !

  7. Ostu pisze:

    No dobra… Pora na moich pięć wniosków – wprawdzie nie szybkich ale jakichś…
    1. Tak, przyznaję Ci @Siodmy majster rację że Tiba to dobry zawodnik ale nie powinien się brać za strzelania bo to mu nie wychodzi…
    2. Gytkjear na 3 kolejki na ławkę albo rezerwy – by tam.odzyskal skuteczność – a my inaczej zestawiamy sposób gry ofensywnej…
    3. Pora na Modera od początku – da nam to dodatkową możliwość zestawienia jedenastki na granie co 3 dni…
    4. W tym samym duchu ustawienie Puchacza na LO…
    I punkt najważniejszy…
    5. W momencie gdy nam „nie idzie” strzelanie z pola karnego – bo lis pola karnego mam się „zaciął” – KONIECZNIE trzeba oddawać strzały zza pola karnego – a to wiąże się z punktami 2 i 3…
    Wiadomo że nie zdobędziemy zmiennika gla Gytkjera „na już” z powodów
    a – słabość skautingu
    b – słabe „zabranie się do rzeczy” że strony zarządziku
    c – brak kasy – co także jest powodem, że nie działamy w sprawie Czerwińskiego tak jak legła…
    A więc TRZEBA przemyśleć CAŁY sposób gry w ofensywie…