II-liga: Legionovia Legionowo – Lech II Poznań 0:0

W meczu 22. kolejki piłkarskiej II-ligi sezonu 2019/2020, Lech Poznań II zremisował na wyjeździe z Legionovią Legionowo 0:0. Kolejorz nie przegrał już 8 kolejnego spotkania, jednak 1 punkt w starciu z przedostatnią drużyną w tabeli dał rezerwom niewiele. Przewaga Lecha II Poznań nad strefą spadkową cały czas jest bardzo mała.



Mecz w Legionowie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już na początku 2 razy zagrozili lechitom po stałym fragmencie gry. W 10 minucie Legionovia mogła zdobyć bramkę tym razem z akcji, jednak napastnik rywala nie trafił z paru metrów. Z czasem stojące na słabym poziomie spotkanie wyrównało się, mało było gry w piłkę, a więcej kopania się w środku pola. Lech pierwszy celny strzał w sobotnim meczu oddał dopiero w 30 minucie, gdy bramkarza próbował zaskoczyć Smajdor. Po chwili obronie urywał się Zhamaletdinov, w sytuacji 1 na 1 został sfaulowany, a sędzia zamiast pokazać rywalowi czerwoną kartkę wyjął tylko żółtą. W ostatnich minutach pierwszej połowy ponownie przeważała Legionovia, której na szczęście nie udało się zdobyć gola.

Po zmianie stron śmielej zaatakowali lechici. W 46 minucie groźny strzał oddał Karbownik, którego uderzenie zatrzymał bramkarz. Ten sam zawodnik był bliski bramki jeszcze w 59 minucie meczu. Legionovia na 2 sytuacje Lecha odpowiedziała w 67 minucie, kiedy na szczęście dobrze interweniował Mleczko. Później poznaniacy starali się grać piłką co na bardzo złej, nierównej murawie słabo im wychodziło. W 83 minucie mocny strzał z daleka oddał jeden z piłkarzy Legionovii, ale czujny dziś Mleczko ponownie nie dał się zaskoczyć. Dosłownie sekundy później znów popisał się Mleczko parując strzał głową z paru metrów na rzut rożny. Legionovia na tym nie poprzestała i w 85 minucie zmarnowała setkę. Gospodarze w końcówce zdominowali zawody, mocno atakowali z czym młodzi lechici mieli duże problemy. Ostatecznie mimo nerwowej końcówki meczu rezerwy zdołały zremisować 0:0.

Rezerwy Lecha Poznań po 22 kolejkach II-ligi 2019/2020 z 28 punktami na swoim koncie są na 13. miejscu w ligowej tabeli mając obecnie tylko 3 oczka przewagi nad strefą spadkową (ta seria spotkań dopiero się rozpoczęła). Kolejorz kolejny mecz rozegra w przyszłą sobotę, 14 marca, o godzinie 12:00. Wtedy we Wronkach przeciwnikiem „niebiesko-białych” będzie Garbarnia Kraków.

>> Dział dotyczący II-ligi
>> Terminarz Lecha II Poznań



22. kolejka II-ligi 2019/2020, sobota, 7 marca, godz. 13:00
KS Legionovia Legionowo – KKS Lech II Poznań 0:0 (0:0)

Żółte kartki: Choroś, Koprowski, Bajdur, Będzieszak – Zhamaletdinov, Marciniak, Andrzejewski, Kaczmarek, Niewiadomski, Kryg, Sobol

Widzów: ok. 150

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków)

Legionovia: Podleśny – Bury (89.Kaczorowski), Zembrowski, Choroś, Maślanka – Małek (62.Będzieszak), Koprowski, Kluska (70.Janković), Koziara, Bajdur – Podliński (76.Trubeha).

Lech II: Mleczko – Smajdor, Nawrocki (42.Białczyk), Andrzejewski, Niewiadomski – Marciniak, Kryg, Bartkowiak (86.Szramowski) – Tupaj (79.Kaczmarek), Zhamaletdinov (83.Sobol), Karbownik.

Rezerwowi: Radliński, Zimmer, Kaczmarek, A.Kaczmarek, Pawlicki, Białczyk, Szramowski, Yatsenko, Sobol.

Trenerzy: Jóźwiak – Ulatowski

Pogoda: +8°C, pochmurno

Miejsce: Stadion Miejski (ul. Parkowa 27A, Legionowo)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. Grossadmiral pisze:

    Oglądałem ten mecz od 60 minuty i generalnie to 1pkt to i tak za dużo do dzisiejszej gry naszych talencików grających na chaos i w chodzonego murawa moze nie sprzyjała technicznym akcją ale zaangażowania było bardzo mało

  2. morda pisze:

    Ta druga liga to idealne narzędzie do odsiewania ziarna od plew. Oby się utrzymali, bo trener I Lecha będzie miał zawsze świetną sposobność do oceny piłkarzy z głębszej ławki.

  3. tomasz1973 pisze:

    Poza Ruskiem skład bez wzmocnień z I zespołu i to chyba zadecydowało.

  4. El Companero pisze:

    a może trener rezerw jest po prostu słaby? Młodzi gracze grający w rezerwach , grają z reguły słabo, dopiero po przejściu do 1 zespołu pokazują się z dobrej strony (Moder, Kamiński, Dejewski). Oczywiście nie mam na myśli zawodników 1 zespołu zsyłanych do rezerw i ponownie wracających do kadry 1 zespołu , bo ci grają piach i niewiele dają pożytku (Timur, Tomczyk, Cywka)

    • chabeta pisze:

      Ulatowski to poziom Kafarskiego- było zniknęło
      W szeregu z dwójka tych trenerskich nieudaczników ustawił bym Rumaka i trio jak się patrzy

      • Siodmy majster pisze:

        @chabeta -no jasne .Przecież dwukrotne wicemistrzostwo Polski Rumaka i wyczyny Ulatowskiego to jest zupełnie to samo .Śmiało możesz ustawiać ich obok siebie.
        Ogarnia mnie podziw gdy nienawiść do Rumaka odbiera ludziom elementarne poczucie sprawiedliwości .Dlaczego to właśnie Rumak jest uznawany za symbol klęski , hańby , upokorzenia i obciachu ? Swoje za uszami ma i ja to wiem i pamiętam ale dlaczego nie opluwa się na okrągło Nawałki , Urbana czy Bakero ? Ludzi z nazwiskami (, których klub zatrudnił by zrobili konkretny wynik) i z drastycznie większą gażą pobieraną z klubu .Czym oni różnią się od MR oprócz tego ,że błaźnili Lecha o wiele bardziej biorąc za to furę szmalu ?

      • Grossadmiral pisze:

        Zamiast Rumaka to bym bardziej widział Podolińskiego 🙂

  5. J5 pisze:

    Rumak miał tylko dwa kompleksy, z którymi sobie nie radził, decydujące mecze o stawkę, czyli wszelkie puchary i ewentualnie mecze z Legią w końcówkach sezonu, ale nie do końca. Często na drodze sukcesu z Warszawiakami stawał sędzia, który poprzez absurdalne decyzje wypaczał wyniki meczów. Poza tym ligowe zmagania drużyny Mariusza Rumaka były niezwykle udane, a dwukrotne zdobycie wicemistrzostwa Polski jest wynikiem poza zasięgiem dla trenerów działających w okresie postskorżowskim. Drużyna która również nie była dofinansowana, z odstrzelonym z Cracovii snajperem Ślusarskim zbierała punkty regularnie, a Bartek był w stanie ustrzelić ponad dziesięć bramek, co jak na niego było świetnym wynikiem. Lech często strzelał jedną bramkę i potrafił dowieźć prowadzenie do końca meczu. Dlatego uważam, że stawianie Rumaka na równi z Urbanem czy Nawałką jest co najmniej nie na miejscu

    • Grossadmiral pisze:

      Z tym argumentem że nie była dofinansowana to ja się nie do końca zgodzę bo za czasów MR przyszli Trałka Teodorczyk (trochę szczęscia że polonia upadała) Hamalainen Lovrencics Douglas Arajuuri Pawłowski póżniej w zasadzie tylko przyszedł Kadar z Jevticiem i Skorża zrobił mistrzostwo. Rumaka to najbardziej skrzywdził nawet nie tyle co on sam tylko wołąkiewicz który nie potrafił kryć i co druga brama padała po jego miernym kryciu i przegrywaniu pojedynków powietrznych zresztą póżniej jego walory szybko zweryfikowała rumunia i średnia cracovia