Kluby rwą się do treningów

Pojutrze minie równy miesiąc od ostatniego meczu Lecha Poznań w PKO Ekstraklasie, a nieco później za kilka dni miesiąc od zawieszenia zajęć całych drużyn. W wielu ligach kluby na różne sposoby kombinują, jak wrócić do treningów często rwąc się do ćwiczeń nie tylko we własnych domach. W Europie sytuacja najciekawiej wygląda w kraju naszych zachodnich sąsiadów.



Już prawie od tygodnia w parach ćwiczy kilka niemieckich klubów w tym m.in. piłkarze Borussii czy Schalke 04. Dziś do treningów w parach ma również wrócić Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim. Zajęcia w Niemczech odbywają się na boisku w dwuosobowych grupach. Podczas treningów zawodnicy mogą biegać, ćwiczyć z piłką, grać w siatkonogę i wykonywać wszystkie inne ćwiczenia przy zachowaniu odpowiedniej odległości.

Niemiecka Bundesliga przoduje w indywidualnych zajęciach co jest spowodowane chęcią powrotu do gry już na początku maja. Liga niemiecka znajduje się w czołówce lig europejskich, które za wszelką cenę ze względów ekonomicznych chcą dokończyć sezon 2019/2020 licząc się oczywiście z rywalizacją przy pustych trybunach. Jeśli te rozgrywki nie mogłyby zostać dokończone wtedy zbankrutować może aż kilkanaście klubów z pierwszej oraz z drugiej Bundesligi.

Podobne pomysły co w kraju naszych zachodnich sąsiadów mają i powoli chcą wdrażać także inne państwa w których piłkarzom nudzą się powoli mało efektywne, monotonne treningi w domach w tym na rowerach stacjonarnych. Choćby we Włoszech działacze Lazio Rzym od dawna poszukają metod, by obejść obostrzenia chcąc jak najszybciej wrócić do gry w Serie A z racji dużej szansy na mistrzostwo jaką ma ten klub.



W Polsce sytuacja wygląda równie interesująco. Kilka ekstraklasowych klubów wystąpiło już z wnioskiem do Ministerstwa Sportu o możliwość przeprowadzania zajęć grupowych przy zachowaniu procedur bezpieczeństwa. W tym gronie jest Lech Poznań, który bardzo profesjonalnie podchodzi do tematu. Zawodnicy indywidualnie mogą biegać na boiskach znajdujących się za I trybuną. Każdy piłkarz, który przyjedzie na stadion własnym samochodem i już ubrany w strój sportowy ma szansę o ustalonej wcześniej godzinie odbywać indywidualne zajęcia na boisku treningowym z przypisaną piłką.

Jeśli ministerstwo zezwoli na treningi w parach wtedy każdy klub z PKO Ekstraklasy będzie mógł ćwiczyć podobnie jak wiele drużyn w Niemczech. Dziwnie i jednocześnie nieodpowiedzialnie postąpiła Pogoń Szczecin. Włodarze tego klubu dali zgodę wyjazdu swoim piłkarzom na święta, choć Ministerstwo Zdrowia zdecydowanie odradza nawet krajowe podróże. Na dodatek Polskę mogli opuścić obcokrajowcy Pogoni, którzy mają zameldować się w Szczecinie 19 kwietnia o ile oczywiście w ogóle wrócą.

Jeśli tak się stanie wszyscy zagraniczni piłkarze Pogoni Szczecin, którzy wrócą do Polski będą musieli przejść obowiązkową kwarantannę, która w ich przypadku zakończyłaby się na początku maja. Wówczas wiele klubów z Ekstraklasy może być pod względem wytrenowania na o wiele wyższym poziomie od „Portowców”, którzy jeszcze parę dni temu pozbyli się czołowego pomocnika Zvonimira Kozulja rozwiązując z nim umowę.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. El Companero pisze:

    czyli jest tak jak sugerowałem w marcu, to dobrze że Lech chce przywrócić zawodników do biegania, Gdyby ktoś miał wątpliwości w pzpn to tu można nawet podzielić boiska specjalnymi ,,strefami,, oddzielonymi takimi ,,ścianami,, z plandeki. Każdy zawodnik miałby swój zamknięty ,,rejon,, gdzie bezpiecznie mógłby ćwiczyć sprinty i ćwiczenia ruchowe.

  2. J5 pisze:

    Skoro zwykli ludzie chodzą codziennie do pracy w cieniu koronawirusa, to i piłkarze mogą wykonywać swoje obowiązki, oczywiście z zachowaniem wszelkich środków ostrożności.