Tam gdzie na koronawirusie zyskano i stracono

Blisko tydzień temu Polski Związek Piłki Nożnej w porozumieniu z prezesami Wojewódzkich Związków zakończył sezon 2019/2020 na szczeblach od IV-ligi w dół oraz odwołał juniorskie ligi wojewódzkie. Tym samym ostatecznymi tabelami sezonu 2019/2020 są te po pełnej rozegranej kolejce, a to oznacza, że wiele klubów uniknęło spadku lub dostało się wyżej m.in. dzięki koronawirusowi.




PZPN dnia 7 maja podjął decyzję o braku spadków w sezonie 2019/2020 jednocześnie premiując wyżej kluby będące w momencie przerwania rozgrywek 2019/2020 na miejscach dających awans. Na decyzjach Polskiego Związku Piłki Nożnej i prezesów Wojewódzkich Związków skorzystał choćby beniaminek IV-ligi TPS Winogrady kierowany przez skauta Lecha Poznań. Andrzej Juskowiak jest prezesem TPS-u w którym niegdyś grało wielu lechitów. Gdyby nie koronawirus zespół z Wichrowego Wzgórza spadłby z ligi a tak zdołał się utrzymać przy stole.

W naszym województwie najbardziej mogą żałować zespoły z czołówki IV-ligi. Pogoń Nowe Skalmierzyce, Tarnovia Tarnowo Podgórne i Victoria Września miały po 36 punktów, Unia Swarzędz 37 a wyżej dostał się LKS Gołuchów, który pogodził te drużyny gromadząc 38 oczek. W 3 grupach V-ligi także był ścisk w czołówce. Dzięki przerwaniu sezonu 2019/2020 awans wywalczyła choćby Concordia Murowana Goślina w której kopać piłkę przed laty zaczynał Bartosz Salamon.

W 6 wielkopolskich klasach okręgowych na zakończeniu rozgrywek skorzystał m.in. poznański klub – Przemysław, który awansował wyżej, a w jednej z grup mocno stracili Błękitni Wronki, którzy okazali się gorsi od Sparty Szamotuły o zaledwie 1 punkt. Jeszcze niż w A-klasie i w B-klasie nie brakowało grup w których dwie prowadzące ekipy miały po tyle samo oczek, a jednak według regulamin ktoś musiał pozostać w konkretnej lidze, w konkretnej grupie na kolejny sezon 2020/2021.

W innych województwach również było ciekawie. W IV-lidze dolnośląskiej (zachód) 3 kluby miały tyle samo punktów, według regulaminu wyżej awansował Apis Jędrzychowice. Nieopodal nas w IV-lidze lubuskiej Warta Gorzów Wielkopolski wyprzedziła lokalnego rywala z tego samego miasta – Stilon grający jeszcze jesienią w Pucharze Polski z Zagłębiem Lubin. Z czego cieszyć mają się m.in. rezerwy Cracovii, które wydostały się z IV-ligi małopolskiej (grupa zachodnia) czy Jagiellonii (awans z IV-ligi podlaskiej). W IV-lidze mazowieckiej (południe) ponownie 3 drużyny miały tyle samo oczek, 1. miejsce zajęły rezerwy Radomiaka Radom.

Po zakończonym już na niższych frontach sezonie 2019/2020 w górę pną się legendarne Szombierki Bytom, którym za sprawą przedwczesnego zakończenia rozgrywek przez koronawirusa przyszło awansować już 7 maja. Nic atak azjatyckiej zarazy nie zmieniłby w przypadku GKS-u Wikielec. Otóż ten klub był pierwszy w grupie warmińsko-mazurskiej IV-ligi z kompletem zwycięstw w 17 meczach, zatem i tak awansowałby bez względu na to, kiedy zakończyłby się sezon 2019/2020. Oczywiście w zakończonych już rozgrywkach na niższych szczeblach w naszym kraju były kluby, które dzięki porozumieniu PZPN-u z Wojewódzkimi Związkami uniknęły degradacji nie zdobywając na boisku nawet punktu.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. Sapuaro pisze:

    Skoro nie ma spadków, a są awanse, to co, teraz w tych ligach będzie więcej zespołów?

  2. John pisze:

    W ogólnym rozrachunku na koronawirusie wszyscy tylko stracą.
    Są kluby które się utrzymają i awansują dzięki temu,że rozgrywki zostały zakończone,ale nie wiadomo czy te kluby będą w stanie funkcjonować, i nie upadną.
    Bez grania, w tak trudnej sytuacji może być ciężko.

  3. J5 pisze:

    Niektóre kluby pewnie plują sobie w brodę że nie udało się wygrać ostatniego meczu, przez co przepadł awans. No cóż, będą musieli spróbować za rok