Lech Poznań powalczy o marzenia

Lech Poznań jeszcze na początku lipca nie był pewny gry w europejskich pucharach 2020/2021, gonił czołówkę, teraz w drugiej połowie września zupełnie niespodziewanie jest w ostatniej IV fazie eliminacji Ligi Europy. Kolejorz na razie gładko przechodzi swoich rywali, wyeliminował już 3 kluby a wkrótce powalczy o marzenia nie tylko kibiców.



W Poznaniu aktualnie panuje mała euforia. Jest ona w pełni uzasadniona, bowiem Lech ostatnio sprawia pozytywne niespodzianki, których kibice nie obserwowali od lat. Tym razem to Lech zaczął wygrywać ważne mecze i to na wyjazdach podczas których w ostatnich sezonach zwykle łatwo przegrywał. Takiej sytuacji nie było nawet od 10 lat.

Powyżej oczekiwań

Lech Poznań już osiągnął wynik powyżej oczekiwań. Po 10 latach niespodziewanie wyeliminował rozstawionego rywala przechodząc od lat pechową dla siebie III rundę eliminacyjną Ligi Europy po raz pierwszy od 2009 roku. Dariusz Żuraw pod tym względem przebił Mariusza Rumaka (lata 2012-2014) oraz Nenada Bjelicę (2017 rok), którzy mimo rozstawienia nie umieli poprowadzić Kolejorza do wygranych w III rundzie kwalifikacyjnej i to w dwumeczach. Lech w sezonie 2020/2021 niespodziewanie, a być może nawet sensacyjnie dostał się do fazy play-off po 3 zwycięstwa 3:0, 3:0 i 5:0.

Lech zbiera punkty i pieniądze

W 2018 roku zmieniły się zasady punktowania w rankingu UEFA. Teraz każdy klub pracuje na swoje konto. Lecha zabrakło w pucharach 2016/2017 oraz 2019/2020 przez co nie zdobył on żadnych punktów do rankingu, a inne polskie drużyny według nowych zasad już dla niego nie punktowały. W sezonie 2020/2021 poznaniacy sami wzięli się za mocne punktowanie. Zdobyli już 2.500 punktów co oznacza, że klubowy współczynnik Kolejorza na kolejne rozgrywki wynosi 5.500. W tym sezonie nasz współczynnik to 7.000, ale za rok odpadają nam punkty zdobyte w fazie grupowej Ligi Europy 2015/2016. Jeśli Kolejorz przejdzie rundę play-off Ligi Europy wtedy jego klubowy współczynnik UEFA wzrośnie do 6.000 (+ 0.500).

Sam klub na wyniku czysto sportowym zarobił od UEFA już 1,08 mln euro. Tych pieniędzy już nie straci. Kolejorz może je zamienić za to na premię 2,92 mln euro jeśli dostanie się do fazy grupowej Ligi Europy 2020/2021. W niej wygrana w meczu jest warta 570 tysięcy euro a remis 190 tysięcy euro. Te kwoty byłyby bardzo widoczne w klubowym budżecie, ale na razie są dość odległe. Lech Poznań ma o nich prawo marzyć, jednak by dostać prawie 3 mln euro za sam awans do grupy musi najpierw przejść ostatnią przeszkodzę dnia 1 października w postaci Charleroi lub Partizana (mecz na wyjeździe).

Lech walczy o marzenia

Lech Poznań dnia 1 października powalczy o marzenia. Swoje jako klubu, kibiców, poznaniaków czy wszystkich Wielkopolan. Kolejorz po 5 latach przerwy ma szansę wrócić do Europy i do grudnia rozegrać 6 spotkań z trzema wyżej notowanymi przeciwnikami. Gdyby Lech Poznań niespodziewanie dostał się do grupy byłby losowany z ostatniego 4 koszyka. Kluby, które za chwilę zostaną wymienione mogą działać na wyobraźnię czytelników. W 1 koszyku już z automatu jest m.in. Arsenal, Roma, Napoli, Bayer i CSKA Moskwa. W 2 koszyku mamy m.in. Bragę czy Spartę, czyli już dobrze znanych nam rywali. W III koszyku jest natomiast kolejny były znajomy Feyenoord, a także Real Sociedad czy Leicester. Stadiony w fazie grupowej Ligi Europy mają być zamknięte dla kibiców, a nawet jeśli zostaną otwarte to góra w 20-30% procentach. Mimo to, oglądanie Kolejorza w czwartkowe wieczory w rywalizacjach z takimi klubami byłoby czymś bardzo przyjemnym. Najpierw trzeba oczywiście dostać się do fazy grupowej Ligi Europy o której mimo wszystko kibice Kolejorza mają prawo realnie myśleć już teraz.

Uda się albo nie uda

Tym razem w czwartek a nie w środę Lech Poznań nie będzie faworytem. Bez względu na to, czy zagra w Belgii czy w Serbii faworytem do awansu będzie przeciwnik. Kolejorz ponownie nie stoi jednak na straconej pozycji, 1 października Charleroi bądź Partizan będą rozstawionymi rywalami, którzy są jak najbardziej w zasięgu poznaniaków. Przy dobrej skuteczności, organizacji w grze, odpowiedniej taktyce i ponownie z pomocą szczęścia da się sprawić kolejną europejską niespodziankę. 1 października albo się uda albo nie. Jeżeli się nie uda wówczas ze współczynnikiem 5.500 będzie trzeba wrócić do rzeczywistości i zrobić wszystko, by w sezonie 2021/2022 znów zagrać w Europie. Kolejne rozgrywki będą szczególne, bo pierwsze po kolejnej reformie UEFA. Aż 3 polskie drużyny latem 2021 roku wystąpią w Europa League Conference, a więc w tzw. Lidze Europy 2. Już dziś wiadomo, że obecny współczynnik Lecha mógłby okazać się zbyt mały nawet na rozstawienie w III rundzie eliminacji Ligi Europy 2.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. Pawelinho pisze:

    Ironizując nieco misterny „plan 2020” wchodzi w życie!

  2. inowroclawianin pisze:

    Mam nadzieję, że szczęście dopisze i będzie awans do grupy po 5 latach przerwy. Niech Rutki zarobią, ale czekam też na wzmocnienia, pójście za ciosem. Ławka powinna wyglądać lepiej. Gramy w tej chwili chyba najlepszą piłkę od 5 lat lub nawet 10.

  3. Przemo33 pisze:

    Mam teraz nadzieję i wierzę w to, że wygramy z ostatnim już rywalem i awansujemy do tej fazy grupowej Ligi Europy. To byłby duży sukces, bo zapisalibyśmy się w historii jako jedna z nielicznych drużyn, które przebrnęły wszystkie rundy kwalifikacyjne i awansowały do fazy grupowej Ligi Europy. Trzymam kciuki za chłopaków w następny czwartek!

  4. MARCINzKALISZA pisze:

    Nawet nie wiecie jak ja się cieszę z tego awansu!? Normalnie jak byśmy zdobyli MP czy wygrali LM czy LE!!! A My nawet nie awansowaliśmy do fazy grupowej. Czekałem na taki mecz bardzo długo od 2010 roku, owszem później w 2015 też udało się grać w fazie grupowej LE, ale takiego meczu jak wczoraj nie powtórzyliśmy aż do wczoraj. Wiem że do fazy grupowej jeszcze daleka droga. Chociaż pozostał już tylko ostatni krok. To wieże w ten awans do fazy grupowej LE, mając takich piłkarzy jak: Tiba, Ramirez, Ishak. Chociaż z tyłu głowy ma że to jest Lech Poznań, który może zaskoczyć, ale może też się ośmieszyć. Nikomu nie muszę przypominać frajerskich przegranych finałów PP czy MP2018. Miejmy nadzieję że tym razem będzie inaczej i Lech awansuje do fazy grupowej europejskich pucharów, co będzie wielkim sukcesem. Którego pewnie ani zarząd się nie spodziewał. A więc Kolejorz wszystkie siły na VI rundę LE, oby udało awansować! Kolejorz do boju!!! Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak będę się cieszył z awansu do fazy grupowej LE jak będzie cieszył się Poznań, jak będzie cieszyła się cała Wielkopolska i nie tylko. Kolejorz zrób to, zrób to dla nas kiboli!!!