Wspomnień czar: Faza grupowa 2008

Trwająca październikowa przerwa na kadrę to idealny moment, by odświeżyć trochę zakurzony już cykl „Wspomnień czar”. Podczas najbliższych dni w sposób tekstowo-filmowo-fotograficzny przypomnimy kibicom Kolejorza fazę grupową europejskich pucharów sezonu 2008/2009, 2010/2011 oraz 2015/2016 w których Lech Poznań rywalizował z uznanymi europejskimi markami.



Grupę Pucharu UEFA 2008 i Ligi Europy 2015 zamierzamy wspomnieć w jednej części, fazę grupową 2010 w dwóch częściach. Zaczynamy od fazy grupowej sprzed 12 lat, która wyglądała trochę dziwnie, zupełnie inaczej niż teraz. 12 lat temu po wyeliminowaniu Khazaru Lankaran, Grasshoppersu Zurych i Austrii Wiedeń poznański Lech znalazł się w fazie grupowej Pucharu UEFA. Kolejorz był wtedy drużyną na którą patrzył cały kraj. Gra zespołu Franciszka Smudy cieszyła oko imponując stylem tak samo, jak teraz. W dodatku Lech Poznań był jedynym polskim klubem w fazie grupowej.

Wspominany dziś sezon 2008/2009 był ostatnim Pucharu UEFA (w kolejnym utworzono Ligę Europy). Przed 12 laty grupy składały się z 5 zespołów. Każda drużyna 2 mecze grała u siebie, 2 na wyjeździe, a w jednej kolejce pauzowała. Akurat Kolejorz w 1 serii spotkań pauzował, w kolejnej rozpoczął już swoją walkę o pierwsze punkty.

Stadion Miejski krótko po meczu z Austrią zaczęto rozbierać. Wyburzono jedną trybunę, część drugiej, zlikwidowano historyczne jupitery, a na murawie przy narożnikach zainstalowano tymczasowe oświetlenie. Mimo budowy obiektu UEFA dopuściła stadion przy Bułgarskiej do rozgrywek fazy grupowej Pucharu UEFA. Miasto przebudowywało stadion na Euro 2012 przez co władze europejskiej federacji piłki nożnej potraktowały nas ulgowo.

Lech Poznań grę w fazie grupowej rozpoczął w listopadzie meczem z Francuzami z Nancy. Kolejorz wyszedł wtedy na prowadzenie w 5 minucie gry po szybkiej kontrze Sławomira Peszki. Chwilę potem Nancy wyrównało, ale w 22 minucie Lech znów prowadził. Semir Stilić postanowił głęboko dośrodkować piłkę. Ta poleciała bardzo daleko i przelobowała bramkarza. Co prawda golkiper rywala zdołał złapać futbolówkę, jednak zrobił już to za linią. Poznaniacy prowadzili, długo kontrolowali grę aż nagle w 81 minucie kompletnie z niczego po błędzie Ivana Turiny stracili gola i tym samym 2 punkty. Remis 2:2 był wówczas rozczarowaniem.

Lech Poznań – AS Nancy 2:2
Bramki: 5.Peszko 22.Stilić – 10.Malonga 81.Zerka
Widzów: 21601
Skład: Turina – Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Djurdjević – Injać (64.Bandrowski), Murawski (90.Kucharski) – Peszko (79.Lewandowski), Stilić, Wilk – Rengifo.

null
null
null
null
null

Pod koniec listopada 2008 roku poznański Lech poleciał do Moskwy na mecz ze zdecydowanym faworytem naszej grupy – CSKA. Rosjanie nic ciekawego nie pokazali, jednak do przerwy prowadzili na słynnych Łużnikach 2:0. Gospodarze boleśnie wykorzystali dwa błędy obrony, a konkretnie spóźnionego w interwencjach Zlatko Tanevskiego. Na szczęście w drugiej połowie poznaniacy nie poddali się. Walczyli i w 66 minucie za sprawą uderzenia Semira Stilicia z rzutu wolnego zdobyli kontaktową bramkę. Mimo porażki w Rosji 1:2 ekipa Kolejorza zachowała szanse na awans.



CSKA Moskwa – Lech Poznań 2:1
Bramki: 31.Dzagoev 45.Zyrkov – 66.Stilić
Widzów: 10000
Skład: Turina – Wojtkowiak, Tanevski, Arboleda, Djurdjević – Peszko (46.Bandrowski), Injać, Stilić, Wilk – Lewandowski, Rengifo.


Już w grudniu Kolejorz podejmował na Bułgarskiej Deportivo La Coruna. Hiszpanie po losowaniu lekceważąco wypowiadali się na temat Lecha Poznań tak jakby dopisując już sobie 3 punkty. Grając przy Bułgarskiej na szczęście mocno się rozczarowali. Goście w 2 minucie objęli prowadzenie po rzucie rożnym i złym ustawieniu obrony, ale i tak nie zdołali wygrać. Lech ambitnie dążył do wyrównania dopinając swego w 41 minucie gry. Indywidualny rajd przeprowadził Manuel Arboleda, który w tamtych latach słynął z dalekich wypadów z własnego pola karnego pod bramkę przeciwnika. „Maniek” zapędził się daleko, wyłożył piłkę do Hernana Rengifo, a ten tylko dołożył nogę. W drugiej odsłonie Wielkopolanie byli lepsi, lecz mimo dobrego meczu nie udało im się pokonać Deportivo.

Lech Poznań – Deportivo La Coruna 1:1
Bramki: 41.Rengifo – 2.Colotto
Widzów: 21000
Skład: Turina – Wojtkowiak, Tanevski, Arboleda, Djurdjević – Bandrowski, Murawski – Peszko (79.Lewandowski), Stilić, Wilk – Rengifo.

null
null
null
null
null

17 grudnia 2008 roku Lech potrzebował zwycięstwa w Rotterdamie, żeby wyjść z grupy. Feyenoord był wtedy w wielkim kryzysie, nie miał na nic szans, jednak Lechowi nie odpuścił. Poznaniacy zajmujący wtedy 1. miejsce w Ekstraklasie polecieli do Holandii dać z siebie wszystko. Ich upór, waleczność, a także żelazna taktyka opłaciła się. Kolejorz wygrał z Feyenoordem 1:0 po celnej główce Ivana Djurdjevicia z rzutu rożnego i niespodziewanie awansował do 1/16 Pucharu UEFA.

Feyenoord Rotterdam – Lech Poznań 0:1
Bramka: 27.Djurdjević
Widzów: 20000
Skład: Turina – Wojtkowiak, Tanevski, Arboleda, Djurdjević – Peszko, Murawski, Stilić (70.Bandrowski), Wilk – Lewandowski (90.Reiss), Rengifo (90.Kikut).

W sezonie 2008/2009 Lech Poznań wyszedł z grupy z 5 punktami i bilansem 1-2-1, gole: 5:5. W 1/16 rozgrywek przegrywał u siebie z Udinese 0:2 dając ostatecznie radę zremisować 2:2. W rewanżu prowadził nawet 1:0. Niestety potem stracił 2 gole, poległ 1:2 i odpadł.

Tabela grupy H Pucharu UEFA 2008/2009:

1. CSKA Moskwa 12 pkt.
2. Deportivo La Coruna 7
3. Lech Poznań 5 1-2-1, 5:5

4. AS Nancy 4
5. Feyenoord Rotterdam 0

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. Pawelinho pisze:

    To były kapitalne mecze no i ówczesny zespół Lecha też klasową drużyną, ale z tamtego okresu najbardziej pamiętnym mimo wszystko jest rewanżowy mecz z Austrią Wiedeń w Poznaniu i gol Rafała Murawskiego dający awans.

  2. ryszbar pisze:

    Ale Maniek miał ciąg na bramkę w meczu z Deportivo. Mało który obrońca tak teraz gra.

    • Grossadmiral pisze:

      Maniek miał wtedy sezon życia szkoda że póżniej kontuzje i przesadna siłownia go zniszczyły. Piękne czasy awans do pucharów i z grupy w sumie megafuksy 🙂

    • leftt pisze:

      Jakie megafuksy? Grasshoppers zniszczony, z Austrią walczyliśmy także z sędzią, Deportivo jakimś cudem ugrało tutaj punkt, do Rotterdamu pojechaliśmy jak po swoje. Fuksa to miało Udinese w fazie pucharowej.