Wysokie wyceny

We wtorek, 19 stycznia znany na całym świecie serwis internetowy zajmujący się transferami – Transfermarkt.de opublikował nowe wartości drużyn PKO Ekstraklasy 2020/2021 oraz poszczególnych piłkarzy.



Wielu dziennikarzy czy kibiców często zwraca uwagę na wyceny z Transfermarktu, ale na ostatnie opublikowane dane ponownie trzeba spoglądać z przymrużeniem oka traktując je co najwyżej jako ciekawostkę. Media czy kibice często traktują portal Transfermarkt jako wyrocznię jeśli chodzi o umiejętności zawodników a nawet zliczone asysty. Transfermarkt.de co pół roku aktualizuje wyceny kadr polskich klubów i piłkarzy robiąc to według tylko sobie znanych zasad. Kilkanaście dni przed startem rundy wiosennej sezonu 2020/2021 piłkarskiej PKO Ekstraklasy uaktualnił wyceny, które w przypadku polskiej ligi są chyba lekko przesadzone.

Po wczorajszej aktualizacji wszystkie drużyny są warte prawie 200 mln złotych. Lech Poznań od lat pod względem wartości był drugi, tej zimy wysunął się na prowadzenie i to zdecydowanie. Transfermarkt wycenia zaledwie 27-osobowy skład Kolejorza na aż 30,60 mln euro co jest nowym rekordem klubu. To o ponad 7 mln wyższy wynik od Legii Warszawa oraz o blisko 16 milionów od trzeciej w tym zestawieniu Jagiellonii Białystok. Średnia wartość zawodnika w kadrze Kolejorza wynosi 1,13 mln euro, tak wysoka wycena całego zespołu Lecha Poznań jest oczywiście spowodowana obecnością w kadrze wychowanków z potencjałem na rychłą zagraniczną sprzedaż.

null

Po ostatniej aktualizacji niemieckiego portalu wzrosła wartość 10 piłkarzy Lecha Poznań. Najwyżej wycenianym lechitą w obecnej kadrze jest teraz Jakub Kamiński (6 mln euro). Za nim są Tymoteusz Puchacz (4 mln euro), Filip Marchwiński (3 mln euro), Lubomir Satka (2,5 mln euro), Mikael Ishak (2 mln euro) oraz Dani Ramirez (też 2 miliony). W najnowszym zestawieniu aż 10 naszych zawodników na Transfermarkcie ma wycenę 1 mln euro lub wyższą. Wielu lechitów tej zimy ma rekordową wycenę podczas swojej kariery.

Jeżeli opierać by się tylko na danych Transfermarktu czego absolutnie nie powinno się robić tylko traktować te wyceny jako zwykłą ciekawostkę, to Lech Poznań powinien łatwo zdobyć tytuł podczas gdy w rzeczywistości ma małe szanse nawet na zajęcie miejsca na podium. Indywidualnie największe wyceny w PKO Ekstraklasie mają młodzi polscy piłkarze na których cały czas jest moda w Europie. Dzięki temu kadry aż 9 ekstraklasowych ekip są wyceniane na co najmniej 10 milionów euro (latem było to 8 drużyn).

Indywidualnie w zestawieniu najwyższych wartości prowadzi trzech lechitów – Kamiński, Puchacz i Marchwiński. Później wycenę 2,5 mln euro ma aż sześciu piłkarzy w tym trzech z Legii, gracz Rakowa, wiślak oraz kolejny lechita Lubomir Satka.

null



Wycena kadry Lecha Poznań według Transfermarktu (w euro):

2020/2021: 30,60 mln
2019/2020: 24,00 mln
2018/2019: 21,30 mln
2017/2018: 17,73 mln
2016/2017: 15,15 mln
2015/2016: 23,90 mln
2014/2015: 17,20 mln
2013/2014: 17,05 mln
2012/2013: 15,63 mln
2011/2012: 26,03 mln
2010/2011: 26,53 mln
2009/2010: 20,65 mln
2008/2009: 15,40 mln
2007/2008: 12,53 mln
2006/2007: 10,93 mln

Wartości kadry poszczególnych klubów Ekstraklasy według Transfermarkt w ostatnich latach (w euro):

* – stan na 20 stycznia 2021

Sezon 2020/2021:
1. Lech 30,60 mln
2. Legia 23,30 mln
3. Jagiellonia 14,70 mln
4. Pogoń 14,30 mln

Sezon 2019/2020:
1. Legia 33,25 mln
2. Lech 24,00
3. Lechia 12,80
4. Jagiellonia 12,40

Sezon 2018/2019:
1. Legia 35,05 mln
2. Lech 21,30 mln
3. Pogoń 13,93 mln
4. Jagiellonia 12,98 mln

2017/2018:
1. Legia 25,98 mln
2. Lech 17,73 mln
3. Jagiellonia 13,28 mln
4. Lechia 13,03 mln

2016/2017:
1. Legia 31,20 mln
2. Lech 15,15 mln
3. Lechia 13,20 mln
4, Jagiellonia 10,90 mln

2015/2016:
1. Legia 32,45 mln
2. Lech 23,90 mln
3. Lechia 18,08 mln
4. Jagiellonia 13,04 mln

2014/2015:
1. Legia 23,55 mln
2. Lech 17,20 mln
3. Lechia 17,20 mln
4. Zawisza 12,83 mln

2013/2014:
1. Legia 24,05 mln
2. Lech 17,05 mln
3. Śląsk 15,03 mln
4. Zagłębie 14,23 mln

2012/2013:
1. Wisła 20,23 mln
2. Śląsk 20,20 mln
3. Legia 19,30 mln
4. Lech 15,63 mln

2011/2012:
1. Legia 31,45 mln
2. Lech 26,03 mln
3. Wisła 23,35 mln
4. Zagłębie 14,50 mln

2010/2011:
1. Legia 30,13 mln
2. Wisła 30,00 mln
3. Lech 26,53 mln
4. Polonia 18,70 mln

2009/2010:
1. Wisła 29,25 mln
2. Legia 28,73 mln
3. Lech 20,65 mln
4. Polonia 14,73 mln

2008/2009:
1. Wisła 26,48 mln
2. Legia 21,43 mln
3. Lech 15,40 mln
4. GKS 11,58 mln

2007/2008:
1. Wisła 27,90 mln
2. Legia 17,05 mln
3. Zagłębie 14,30 mln
4. GKS 14,00 mln

2006/2007:
1. Wisła 29,18 mln
2. Legia 23,15 mln
3. Zagłębie 11,83 mln
4. Lech 10,93 mln

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





9 komentarzy

  1. 100h2o pisze:

    Szacunek dla transfermarktu. Ogarniają całą piłkarską Europę. Gigantyczna ilość danych, składy, historia mecze. I nie tylko potentaci, ale i średniacy i słabsi. Od nich wiem np ile zespołów gra w Luksemburgu! Ilość danych z Ekstra czasem o wiele większa niż na tzw stronach klubowych. Pełniejsza charakterystyka graczy. Co do „ustalania wartości”. Szacunek, że się tego podjęli. Bo wiadomo że „towar tak drogi jak to za ile się go kupi”. Oczywiście są i śmieszne rzeczy jak np o wiele za wysoka wycena Buksy ( siedzi na ławce Wisły i minut zaliczył niewiele), dość wysoka wycena Wszołka no i na razie mocna przeceniony Marchwiński. Co akurat przynosi niezłe efekty jak np sprzedany po mocnej reklamie ( przereklamowany na maksa!) Karbownik . A przecież taki Białek ma o wiele mocniejsze „papiery” na granie , a sprzedany był o wiele taniej bo nie miał takiej „legijnej reklamy”. Tak to jest, REKLAMA to ważny czynnik sprzedaży.
    Co do Kamińskiego – po prostu transfermarkt „boi się” walnąc 10 mln euro. Tak jak „bał się” mocniej w lecie 2020 wycenić Modera. Przyznajcie jednak że plus minus nieżle ocenił Bednarka ( przed transferem) czy Gumnego.
    Dobrze że polsce piłkarze nie są już graczami których „można brać za frytki”.
    Przy okazji- ciekawe byłoby powiązać „wartości Lecha-zespołu” z trenerami którzy w konkretnych latach trenowali Lecha. Bo no dobry zespół „wartościowo” ( pamiętajmy o pewnej inflacji w piłce-wzrost cen) mieli Smuda i Zielina, a taki sobie zespół, w sezonie mistrzowskim 2014/2015 miał Skorża.

    • Acemont pisze:

      „przecież taki Białek ma o wiele mocniejsze “papiery” na granie , a sprzedany był o wiele taniej”

      Mylisz się i to grubo, przecież Białek został de facto sprzedany drożej niż Karbownik. Pierwszy kosztował 5 mln euro, podczas gdy drugi tylko 4 mln euro podstawy, gdzie błędnie ludzie zaczęli podawać jako kwotę jego transferu 5,5mln euro, a tyle ma ona wynosić dopiero PO BONUSACH (jest to info zweryfikowane przez co najmniej kilku wiarygodnych dziennikarzy i nawet osoby ze środowiska Legii), na razie nie wiadomo nawet czy w ogóle uda mu się je spełnić. Równie dobrze można by było mówić, że Bednarek kosztował nie 6, a 7,5 mln euro, bo gdzieś tyle Lech przytulił za niego razem z bonusami (które spełnił dopiero po ponad sezonie grania od dechy do dechy).

      • 100h2o pisze:

        Fakt Białek poszedł „za piątkę”. No ale przyznaj— i porównaj sobie „klasę graczy” (bezstronnie). Karbownik- nie za bardzo było wiadomo gdzie tak naprawdę on taki kosmiczny- czy na obronie czy w pomocy A może jedynie w notesach skautów powiązanych „z agencją menedżerską”. Białek to po mojemu materiał na kawał napastnika. Taki „polski Haaland”.

      • deel pisze:

        100h2o. Karbownik poszedł za taką kwotę bo był zawodnikiem zespołu, który seryjnie zdobywa w Polsce trofea, no chyba że wyj…e się o własne nogi, to wtedy nie. To jednak rzadkość. Ten fakt podbił cenę. Za ile poszli by piłkarze Lecha gdyby to on był hegemonem w naszej lidze? Dużo drożej.

  2. 100h2o pisze:

    ps; Polsce….. z duzej litery oczywiście.

  3. deel pisze:

    No fajnie. Udało się Lechowi, przynajmniej wg transfermarkt, przeskoczyć 7egię. I co z tego wynika? Ano to, że za pół roku władze klubu rozmontują skład sprzedając co się da, a my będziemy czekać do 2025 roku na kolejny zryw Lecha, bo tyle czasu zajmuje powrót do równowagi. Tak było w 2010, 2015… Dla nas, kibiców, przyszłoroczne rozgrywki są ważne. Wręcz magiczne. 100-lecie klubu. Każdy z nas marzy o MP w 2022 roku. Przykro mi @SiódmyMajster. Nie zmienisz nicku. Nie dlatego, że Tobie tego nie życzę. Było by miło. Ale nie. Bo panowie Rutkowscy nie kojarzą tej daty. 1918. Powstanie Wielkopolskie, powstanie Państwa Polskiego. Jasne. No, 1920 i „Cud nad Wisłą”. Może, ale nie bardzo w to wierzę. Później już tylko przewrót majowy, kampania wrześniowa… ale 1922? Dla właścicieli Lecha to data bez przekazu historycznego. Ot, cztery cyfry. Dlaczego tak jest? To proste. Oni przejęli prawa do nazwy „Lech Poznań”, ale nic poza tym. To już nawet nie jest problem tego, że mentalnie są nadal klubem z Wronek. Boli jednak, że z klubu sportowego Lech, zrobili korporację do zarabiania na zdolnej młodzieży. I tylko tyle. Lech, od zawsze kojarzony z koleją, musiał się przeciwstawiać kiedyś Centrali w Warszawie, śląskim marzeniom Gierka… takie to były czasy. Legie, Górniki, Ruchy. I my. Na marginesie politycznym, ale z sercem do walki. Nawet bez pieniędzy. I w tak trudnych czasach Lech Poznań potrafił zawojować rozgrywki ligowe. Zdobył dublet, był Mistrzem Polski, rok po roku. A dzisiaj? Mamy tzw. stabilizację finansową. I nic poza tym. Kiedy tylko pojawia się szansa by odbudować tradycje dawnego Lecha, te sportowe, wtedy właściciele zarządzają reset w klubie i startują od nowa. Po co to robią? No, żeby gonić królika. Oni MUSZĄ być zawsze drudzy. To jest ich idea. Nie MP lub PP. Tylko i wyłącznie gra choćby w eliminacjach do eliminacji do pucharów europejskich. Okno wystawowe dla zdolnej młodzieży. To ich zadowala. Tak, to są minimaliści. Zarobek, ale po kosztach. Mogliby sprzedać dowolnego zawodnika za 10 mln. euro? Pewnie tak, ale boli ich ile musieli by wydać z własnej kieszeni aby to osiągnąć. MP, PP. Ze dwa, trzy lata pod rząd. No nie. Cała masa pieniędzy wylana w błoto. Odpada. Tak działają właściciele Lecha. Cieszy mnie oczywiście, że ktoś dostrzega wartość naszych piłkarzy. Martwi jednak świadomość, że jest to gwóźdź do trumny, bo mocnego klubu nie zbuduje się transferując wszystkiego co się ma, w imię mitycznej stabilizacji finansowej. Obym się mylił. Wszak Lech ma wreszcie możliwości finansowe aby sprostać tak ważnemu zadaniu jak MP w 2022 roku. Czy to zrobi? Wątpię. To od początku było małżeństwo z rozsądku, nie z miłości. I to się nam będzie odbijać czkawką jeszcze cholernie długo.

  4. Tadeo pisze:

    @deel.Twój komentarz uderza w samo serce , boli to mocno kibiców oddanych Lechowi.Ale niestety taka jest prawda o właścicielach tego klubu
    Oni nigdy nie poczują tego co my czujemy , prawdziwi kibice.Dlatego Lech dla nich jest tylko maszynką do zarabiania pieniędzy .Nie wiem czy jeszcze kiedyś doczekam Lecha takiego jak przed laty.Dopóki zgraja nieudaczników z Wronek nie zmieni swojej polityki ,dopóty o Lechu zdobywając trofea , możemy tylko pomarzyć.