Radomiak Radom – przedstawienie rywala

Za 3 dni o godzinie 20:30 w temperaturze w okolicach -10 stopni, w lodowatym wietrze, przy możliwych opadach śniegu oraz na boisku z rzekomą murawą Lech Poznań powalczy o awans do 1/4 finału Pucharu Polski z Radomiakiem Radom. Nie jest to rywal kojarzony przez kibiców Kolejorza, ostatni mecz obu ekip miał miejsce kilkanaście lat temu.



Aktualnie organizatorzy meczu przygotowują murawę stadionu Zagłębia Sosnowiec do 2 spotkań Pucharu Polski. Jutrzejszy pojedynek Puszczy z Lechią raczej się odbędzie, ten czwartkowy Radomiaka z Lechem stoi już pod dużym znakiem zapytania. 11 lutego zapowiadany jest mróz w okolicach -10 stopni, zamieć śnieżna, lodowany wiatr, możliwe są także opady śniegu podczas meczu.

Ogólny rys

Radomiak Radom to klub, którego historia sięga aż 1910 roku. Nazwa Radomiak pierwszy raz została użyta 35 lat później. „Zieloni” dawniej byli klubem wielosekcyjnym, przed laty istniała sekcja m.in. tenisa, hokeja na ludzie, judo, kolarstwa, koszykówki, piłki ręcznej, siatkówki czy szach. Wszystkie sekcje poza tą piłki nożnej już nie istnieją, najwięcej działało krótko po II wojnie światowej.

Piłkarski RKS Radomiak nie ma zbyt bogatej historii, to podrzędny polski klub dla którego jest to obecnie 2 z rzędu sezon w I-lidze. Dotychczas „Zieloni” błąkali się głównie po niższych polskich ligach, jeszcze 12 lat temu grali w IV-lidze. Największym sukcesem klubu jest jeden sezon (1984/1985) spędzony na szczeblu Ekstraklasy oraz 1/4 finału Pucharu Polski wiosną 2007 roku. Radomiakiem od 5 lat rządzi słynny Pan Sławek pełniący również funkcję eksperta od sędziowania w magazynie Liga Plus Extra na C+ Premium.

Kadra

Radomiak Radom to obecnie doświadczony zespół w którym gra 7 obcokrajowców. Ekstraklasową przeszłość ma bramkarz Mateusz Kryczka, obrońcy Dawid Abramowicz, Artur Bogusz, Damian Jakubik, Meik Karwot i Mateusz Cichocki, pomocnicy Adam Banasiak, Damian Gąska i Mateusz Radecki oraz napastnik Karol Angielski. Zawodnikiem Radomiaka Radom jest też m.in. wychowanek Kolejorza, Miłosz Kozak. Prawdziwą legendą tego klubu jest z kolei lewonożny brazylijski napastnik, Leandro. 33-latek występuje w Radomiu od wiosny 2012 roku. W trwających rozgrywkach najwięcej goli dla Radomiaka (9 bramek) strzelił właśnie Leandro, 6 trafień ma natomiast wspomniany już wyżej Angielski (dawniej choćby Wisła Płock czy Piast).

Trener

Radomiaka Radom od prawie 3 lat szkoli Dariusz Banasik. 48-letni trenerski wychowanek Legii Warszawa pracował dotąd w Zniczu Pruszków, Pogoni Siedlce oraz w Zagłębiu Sosnowiec. Banasik prowadził Znicz w 1/4 finału Pucharu Polski przed 5 laty. Wtedy Lech wygrał w Pruszkowie 5:1 a u siebie triumfował 1:0.

Dariusz Banasik
null

Historia gier z Lechem

Lech Poznań rozegrał 2 ekstraklasowe mecze z Radomiakiem. W jedynym sezonie w którym radomianie grali w Ekstraklasie (rozgrywki 1984/1985) nasz zespół zremisował w Radomiu 1:1 natomiast u siebie wygrał 2:0. Kolejorz jeszcze 3-krotnie spotkał się z Radomiakiem w Pucharze Polski.

W 1979 roku na szczeblu 1/16 finału lechici zwyciężyli w Radomiu 2:1. W sezonie 2005/2006 poznaniacy mierzyli się z Radomiakiem w 1/8 Pucharu Polski. Przy Bułgarskiej ekipa Lecha wygrała 2:0 po dwóch golach Krzysztofa Gajtkowskiego podczas gdy na wyjeździe pokonała „Zielonych” 2:0 po trafieniach Marcina Wachowicza.

Stadion

Areną czwartkowej potyczki będzie przestarzały Stadion Ludowy pamiętający jeszcze lata 50-te XX wieku. Obiekt w Sosnowcu jutro o 14:30 będzie gościł mecz Puszcza Niepołomice – Lechia Gdańsk. Po 2 dniach na tej samej murawie ma się odbyć spotkanie Radomiaka Radom z Lechem Poznań. Kolejorz dobrze wspomina ostatnie wizyty na stadionie Zagłębia Sosnowiec. Wiosną 2016 roku wywalczył na nim awans do finału Pucharu Polski, a 16 grudnia 2018 roku odniósł w Sosnowcu swoje najwyższe wyjazdowe zwycięstwo w Ekstraklasie. Wtedy Lech pokonał Zagłębie aż 6:0. Tamtą wizytę pamiętają już tylko Filip Marchwiński (strzelec jednej z bramek) i Pedro Tiba, wszyscy inni zawodnicy to nowi piłkarze tak samo jak sztab szkoleniowy.

Stadion Zagłębia Sosnowiec dzisiaj – fot: gol24.pl
null

Zagłębie – Lech 0:6 (grudzień 2018)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





7 komentarzy

  1. Radomianin pisze:

    Spod Warszawy? Coś tu się redakcji pomyliło:) 100 km jest z Radomia do Wawy.
    Tyle samo mamy do Kielc ,Łodzi (130),Lublina. To równie dobrze można napisać że klub spod tych miast :d chyba że na województwo patrzymy. Jestem magistrem geografii,więc muszę zareagować hehe

  2. Piknik pisze:

    Dla mnie to ciekawy przeciwnik. Wiem, że się powtarzam, ale w normalnych warunkach mecz Kolejorza z Radomiakiem w Sosnowcu to byłby bardzo ciekawy wyjazd kibicowsko. Radomiak to najnowsza zgoda legii, kibicowsko najmocniejsza ekipa w Radomiu, bo w końcu jest tam też nieliczna, ale wierna grupa kibiców Broni Radom. Kibole Radomiaka mają specyficzne przezwisko, które sami sobie nadali „Pogromcy duchów”, (nazywają ekipę Broni duchami ponieważ są jakby nie „zauważalni na mieście” )Byłoby ciekawie na takim wyjeździe… ale jest pandemia, jest zimno i Lech jest w słabej formie. Na papierze faworytem jest drużyna z Poznania, ale nie lekceważyłbym przeciwnika.

    • 100h2o pisze:

      „Na papierze faworytem jest drużyna z Poznania, ale nie lekceważyłbym przeciwnika.” to cytat.
      Niepomiernie mnie śmieszy zwrot „na papierze”. Co to znaczy? Średnia wzrostu Lecha wyższa? Mają większe stopy? Są ciężsi? Jest więcej brunetów/blondynów? Grają w O WIELE lepszej lidze ( np w Premier League?).
      A może grają na papierze ( nie na murawie) więc Radomiak grający na trawie nie ma szans?
      Sorry @Piknik. To śmieszne określenie dla Lecha. Tym bardziej że nie w formie, widoczna degrengolada ( o jakie ładne słowo) drużyny, trener „się zawiesił”.
      Co najwyżej „na papierze” (protokół meczowy!) w pierwszej 11ce Lecha będzie więcej obcokrajowców niż w Radomiaku. Na bramce ichniej będzie Polak i w składzie mają byłego lechitę Kozaka ( tfu!).
      To jest „na papierze”. Reszta? Jest takie powiedzenie „papier WSZYSTKO PRZYJMIE”. Nawet kupę w sraczyku.

  3. Piknik pisze:

    Drogi 100h2o bardzo przepraszam za zwrot „na papierze”, który tak Cię zdenerwował, ale postaram się to wyjaśnić. (chyba) Gdyby , strzelam jakiś chory kibic piłki nożnej z Holandii, który postanowił z jakiegoś dziwnego powodu oglądać mecz Lecha z Radomiakiem i uznałby nawet, że postawi jakieś pieniądze na, któryś z klubów. Jako, że zachował jakieś szczątki rozsądku zaczyna szperać i szukać danych o obu klubach. Sprawdza jakie kluby, mają budżety, gdzie w przeszłości grali zawodnicy jednej i drugiej ekipy, jakie historycznie mają osiągnięcia oba zespoły. Facet się dowiaduje, w której lidze grają obie drużyny, szuka dalej, dowiaduje się, że Lech występował w Lidze Europy i że teoretycznie ma zawodników, którzy są wyceniani na tyle i tyle pieniędzy. Facet zbiera wszystkie dane które spisuje na tak..tak na papierze(albo gromadzi je w komputerze bo akurat ma takie hobby, że spisuje danę zespołów piłki kopanej w Europie Środkowej) . I wydaje się, że wszystko w porządku bo teoretycznie no Lech według tych spisanych statystyk jest drużyną o wiele lepszą. Tyle teoria… a w praktyce Kolejorz udowadniał nam, przez wiele lat, że potrafi przegrywać z rywalami, którzy są teoretycznie słabsi (nie mają takiego budżetu, zaplecza sportowego, ruchu kibicowskiego, obiektów sportowych patrz Warta, Radomiak) a mimo wszystko potrafią wygrać z Kolejorzem, mimo że na papierze (w zebranych danych) Lech ma wszystko, żeby osiągnąć sukces. No jednego nie ma normalnego zarządzania działem sportowym.
    PS. To jest w sumie ciekawe jak kolor włosów poszczególnych zawodników ma w teorii oraz praktyce, odniesienie do gry całego zespołu. Spokojnie nasz skauting to na pewno sprawdzi i może w przyszłym sezonie będą u nas grali powiedzmy…sami bruneci. Pozdrawiam 100h2o.

    • 100h2o pisze:

      W pierwszych słowach mojego wpisu…. ( he he he). No dobra.

      Mnie zwrot papierzany nie zdenerwował, raczej rozbawił. Na dowód przed chwilą „papierowa Lechia” przegrała 3-1 ( czyli „zasłużenie” bo posiadanie piłki czy gniecenie rywala nijak ma się gdy jest taki wynik). W drużynie Puszczy grał Jakub Serafin ( no ciekawa stacja w jego tułaczce- Stomil/Lech/ Bytovia Bytów/Haugesund-Norwegia/Cracovia/ teraz 2gi sezon w Puszczy). Grał też w Puszczy były gracz Warty – Spławski. Czyli „nasi” mieli udział w rozbiciu Betonu :-). Jak widzisz 'betonu z papieru” 😉 Pozdrawiam zresztą.

  4. inowroclawianin pisze:

    Dlaczego w Sosnowcu? Ciężka przeprawa się szykuje i tak naprawdę każdy wynik jest możliwy. Boisko pewnie będzie białe a to źle wróży.

  5. KONIN84 pisze:

    Właśnie na ludowym zaczął się mecz Puszczy vs lechia i murawa wygląda ok.